Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Maga
Dołączył: 18 Maj 2007 Posty: 781
|
Wysłany: Wto Lip 17, 2007 6:57 Temat postu: |
|
|
wczoraj miałam jego wizytę u dzieci. Koszmar. Moja mama prosiła go o zwrot kluczy z naszego domu. On zaczął wykrzykiwać, że my go dręczymy, nie pozwalamy spokojnie bawić sie z dziećmi. A wszystko nagrywał. Starsza córka od razu mnie popluła i uderzyła, bo ja do niego brzydko mówiłam, a w zasadzie nie powiedziałam nic, to on krzyczał.
Boże dlaczego mnie to spotkało! |
|
Powrót do góry |
|
 |
Beti
Dołączył: 30 Maj 2007 Posty: 168
|
Wysłany: Wto Lip 17, 2007 10:13 Temat postu: |
|
|
Ja tez byłam nagrywana. Najpierw mnie pobił a potem nagrywał płacz dzieci i siebie jak je pocieszał ze stoickim spokojem i mój spanikowany płacz no i oczywiście krzyki typu że się ma wynosić. powiedział że go wywaliłam z domu. Poza tym przyjechał do mieszkania gdy ja z dziećmi wyjechałam zrobił totalny syf i natrzaskał zdjęć. Potem pokazał w sądzie na dowód tego że jestem syfiarą i brudasem.
Szkoda gadać. teraz juz minęło kilka dni i doszłam do wniosku, że szkoda mojej energii i zdrowia na przejmowanie się i walką z tym typem.
Moje dzieci maja naście lat i to sa chłopcy. Jak będą chcieli iśc do niego z powodu kasy tzn. że wiele sie od niego nie różnią. Przezyje to jakoś.
Nie bedę nikogo na siłe przy sobie trzymać.
Może nawet byłoby lepiej, bo tak będę wiecznie żyła jego zyciem jego nowymi dziećmi bo siłą rzeczy moi synowie będą mi opowiadać.
Tak czy siak jak smerfy zostaną ze mną to dobrze jak nie to jakos to przeżyję.
jest takie powiedzenie nie ruszaj g.......... bo będzie śmierdziało.
Nie ma sprawiedliwości i nie ma co jej szukać na siłe.
czas pomyslec o sobie i swoim życiu. mimo wyroków sądu i tak wygrałam bo go wywaliłam z domu i nie musze go oglądać na codzień. A generalnie o to własnie chodziło.
No i sie podniosłam uff. |
|
Powrót do góry |
|
 |
Maga
Dołączył: 18 Maj 2007 Posty: 781
|
Wysłany: Sro Lip 18, 2007 11:10 Temat postu: |
|
|
masz rację, ale ja jeszcze nie mogę się pozbierać po poniedziałku, dlaczego ludzie tacy są.ja byłam dla niego zawsze najgorsza z wszystkich kobiet jakie miał, a teraz oznajmia że mnie kocha i cche wrócić, dzieci też dopiero teraz kocha, bo wczesniej mówił że są mu obce. dlaczego on nie może zostawić nas w spokoju iiść w swoją drogę, ułożyć sobie życie tak jak chciał? |
|
Powrót do góry |
|
 |
Beti
Dołączył: 30 Maj 2007 Posty: 168
|
Wysłany: Sro Lip 18, 2007 11:53 Temat postu: |
|
|
Nie jest wykluczone że mój ex tez bedzie kiedys chciał wrócić.
U mnie miał zawsze wszystko zrobione i podane na tacy u innej musi zbierac zabawki nie swoich dzieci i myć naczynia.
sielanka może się skończyc kiedys a jesli chłopaki ze mną zostana to bedzie do nichc ciągnał bo to jego pierwsze dzieci i są dużo starsze.
ja z całą pewnością go nie chce, a dzieci maja prawo wyboru.
Miał ich oddać w czartek a wczoraj wieczorem oznajmił że dzis ich przywiezie, ja na to że sory ale mnie nie ma w domu. Wyjechałam nad morze i nie zmarnuje pięniędzy dlatego że Tobie sie plany pokrzyzowałay.
Radź sobie teraz.
dziś rano dzwonił i twierdzi że się zastanawia czy ich nie zostawić u siebie ale on wyjeżdża w trasę i go nie będzie.
Ma tam swoich rodziców i nową zone niech walczą teraz z 5 dzieci.
Ja mam czas na odpoczynek.
Odpuściłam sobie walki i mam to w nosie nauczyłam sie odrobiny egoizmu w stosunku do siebie.
Teraz nic nie robię odpoczywam chodze sobie na kawę z kolezanka do miasta na zakupy. Wczoraj kupiłam sobie sukienkę i buty a tak przez lata nic nie kupiłam bo wszystko szło na dzieci.
Poza tym dzieciom tez sie cos nalezy od niego. Skoro jest ojcem to niech troszkę je nakarmi i ubierze i zorganizuje wakacje. W poprzednich latach ja wszystko organizowałam i sponsorowałam a dzieciaki miały wiecznie pretensje bo za mało wszystkiego.
Niech on im teraz da wiecej. Ja im teraz niewiele moge dac bo chwilowo (mam nadzieję że chwilowo) nie pracuję więc niech się tatuś wykaże.
Mega, jesli go nie chcesz i nie kochasz powiedz stanowczo mu o tym a dzieci maja prawo do kontaktów z ojcem nawet jesli jest on kryminalistą.
Dzieci wychowujesz dla świata nie dla siebie. One kiedyś dorosna i odejdą. Jak będą chciały kontaktów z ojcem to utrzymaja je w tajemnicy przed Tobą.
Kiedyś na uczelni jeden z moich wykładowców powiedział że nie można ludzi zmuszac do kłamstwa. Bardzo mi to utkwiło i staram sie byc wyrozumiała i w miare tolerancyjna aby moje dzieci mnie nie kłamały.
Trudno było mi tłumaczyc im że maja brata bo tatus sie nie przyznał oczywiście. Trudno było mówic że maja go akceptowac bo maluszek nic nie jest winien na tym swiecie. I teraz one gdy dzwonia szczerze opowiadaja o tym małym. |
|
Powrót do góry |
|
 |
Beti
Dołączył: 30 Maj 2007 Posty: 168
|
Wysłany: Sro Wrz 05, 2007 18:32 Temat postu: Dziewczyny nie traćcie nadzieji!!!!!!!!!!!!!!!! |
|
|
Wyobraźcie sobie że dzisiaj zwaliło mnie z nóg jak dostałam pismo że prokurator złozył apelację od wyroku uniewinniającego mojego kata.
SA JESZCZE NORMALNI LUDZIE!!!!!!
Prędzej bym się spodziewała końca świata niż apelacji od wyroku. Na każdej sprawie karnej był inny prokurator i do głowy mi nie przyszło że ktoś napisze apelację, że będzie chciał drążyć temat tych brudów małżeńskich.
Nie mogę wprost uwierzyć że obcy ludzie walczą o moje prawa gdy ja już padłam i nie kiwnęłam palcem w tym kierunku. Pogodziłam się z wyrokiem i zaczęłam żyć swoim życiem a tu taka niespodzianka.
Nie pamiętam kiedy ostatnio ktokolwiek tak bronił moich racji, czytałam uzasadnienie apelacji i ryczałam jak bóbr.
Niech Bóg wynagrodzi tego człowieka. |
|
Powrót do góry |
|
 |
Echnaton Moderator - Współpracownik NL konsultant ds. prawa i procedur

Dołączył: 15 Lis 2006 Posty: 6110 Skąd: Suwałki
|
Wysłany: Czw Gru 27, 2007 13:18 Temat postu: Ciekawe co dalej w Twojej sprawie |
|
|
z uwaga przeczytałem Twoje słowa i interesuje mnie ciąg dalszy, który niewątpliwie nastąpił. _________________ „lepiej zapal świecę, niż byś miał przeklinać ciemność” |
|
Powrót do góry |
|
 |
Beti
Dołączył: 30 Maj 2007 Posty: 168
|
Wysłany: Czw Lip 31, 2008 20:46 Temat postu: |
|
|
I znów jestem. Długo mnie nie było bo nie wiem dlaczego ale byłam zablokowana i nie mogłam się logować.
Moje sprawy dalej potoczyły sie następująco:
Ex wykupił mieszkanie wojskowe na własność kilka miesięcy po rozwodzie teraz domaga się abym podpisała umowę najmu i płaciła mu miesięcznie 1000 zł odstępnego. Na marginesie jest to więcej niż on płaci alimentów na 2 dzieci.
Dzieciaki sa ze mną. Doszły do siebie. kochają mnie na śmierć i życie są podporą i cudownymi przyjaciółmi. To wszystko to zasługa terapii i mojego samokształcenie w dziedzinie psychologii
Nie pracowałam prawie rok czasu były dni gdy nie jadłam aby dzieci mogły jeść. Toczyłam się dalej na dno. Teraz mam dobrą pracę stanowisko kierownicze, wymalowane paznokcie i uśmiech na twarzy choć problemów nie brakuje.
Ex wiecznie straszy mnie eksmisją z mieszkania bo to jego przecież.
I najważniejsze
KILKA DNI TEMU ZAPADŁ WYROK W SPRAWIE KARNEJ PO APELACJI ZŁOŻONEJ PRZEZ PROKURATORA - 3 LATA POZBAWIENIA WOLNOŚCI BEZ WARUNKOWEGO ZAWIESZENIA. (warunkowe zawieszenie jest gdy wyrok jest do 2 lat)
Znów byłam w szoku, tego się nie spodziewałam. Myślałam, że może dostanie w zawiasach jakiś symboliczny wyrok a tu cela.
Wyrok jest nie prawomocny on go jeszcze nie zna i z tego co wiem to nie ma zamiaru przyjechać i się z nim zapoznać. Obecnie dzieci są znów z nim i od 2 dni dyplomatycznie ściągam je do domu. Bo domyślam się co się będzie działo gdy exa rodzinka się dowie o wyroku a dzieci zeznawały przecież i go obciążyły zeznanami. Jeśli do jutra nie wrócą, wieczorem wsiadam w samochód i jadę 300 km po chłopaków. Choć teraz jeszcze nie wiem skąd wezmę kasę na paliwo ale jak zwykle coś wymyślę.
Ważne jest również to, że został uznany winnym gwałtów bo było ich wiele przez kilka lat.
Jeśli znów nie nabroję na tym forum i mnie nie zablokują będę pisać kolejne nowinki z mojej ciężkiej drogi walki z wojskowym.
Moi rodzice zrozumieli wreszcie mnie i wszystko zaczyna się stabilizować i tonować.
Odbijam się od totalnego dna. |
|
Powrót do góry |
|
 |
maras Moderator - Współpracownik NL konsultant ds. prawa i procedur

Dołączył: 28 Maj 2006 Posty: 3871 Skąd: Gdynia/Warszawa
|
Wysłany: Czw Lip 31, 2008 22:42 Temat postu: |
|
|
Witaj Beti
Beti nikt Cię nie zablokuje . Przypuszczam że problem był natury technicznej niezależny od nas . Za utrudnienie , które było i mam nadzieję że już się nie powtórzy przepraszam .
pozdrawiam serdecznie _________________ -----------------------------------------------------
G. E. d/s P.P.R |
|
Powrót do góry |
|
 |
kulerzynka Wolontariusz NL

Dołączył: 21 Lip 2008 Posty: 1553 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Pią Sie 01, 2008 15:28 Temat postu: |
|
|
Wow! tak trzymaj!!!!  
zwycięstwo gratuluje ci wytrwałości i woli walki
 |
|
Powrót do góry |
|
 |
Beti
Dołączył: 30 Maj 2007 Posty: 168
|
Wysłany: Pią Sie 01, 2008 15:49 Temat postu: |
|
|
Tak, tylko że dzieci są z nim on już wie jaki jest wyrok zadzwonił do mnie i znów zaczyna się pogróżki. Nie wiem odda mi dzieci, nie wiem jak im zmąci w głowach, odgraża się za ostatnie dni jeżdżę swoim samochodem i już niedługo nie będę miała nic nawet dzieci.
Ten wyrok wcale go nie usadził tylko wzbudził jeszcze większą agresję.
Znów się zastanawiam co robić czy jechac po dzieci czy czekać kiedy je odda. Jak pojadę to pewnie z obstawa policji bo sama sie nie odważę. Rano zastanawiałam się jak to powiedzieć chłopakom teraz już myślę co mnie czeka co jeszcze wymyśli aby mnie zniszczyć.
Mieszkam na mieszkaniu które jest tylko jego własnością wykupił od wojska kilka miesięcy po rozwodzie.
Teraz zdąży złożyć apelację i znów przepychanka i nie wiadomo jaki będzie wynik. Siostrunia w ABW w wawie już ruszyła do ataku
Jeśli komuś coś wpadnie ciekawego do głowy w mojej sprawie to prosze o radę bo moje pomysły się wypalają  |
|
Powrót do góry |
|
 |
iwona
Dołączył: 14 Cze 2006 Posty: 17 Skąd: podkarpacie
|
Wysłany: Pią Sie 01, 2008 21:19 Temat postu: walcz |
|
|
Walcz do upadłego.Ty kończysz już swoją walkę a ja dopiero zacvzynam.I bardzo mi sie to podoba.Pozdrawiam |
|
Powrót do góry |
|
 |
Beti
Dołączył: 30 Maj 2007 Posty: 168
|
Wysłany: Sob Sie 02, 2008 11:26 Temat postu: |
|
|
Wczoraj zadzwonił starszy syn i prosił abym pomogła tacie bo on nie chce aby tata poszedł do więzienia.
Dzisiaj zadzwonił ex o porady prawne w kwestii składania apelacji. Nie był na odczytaniu wyroku, zna go z rozmowy telefonicznej tylko.
Mozna telefonicznie poinformować oskarżonego że dostał w nagrodę 3 lata w darmowym hotelu?
Agresję przepił przez 3 dni i teraz zrobił się potulny jak baranek.
Dzieci mi sam przywiezie więc nie musze po nich jechać.
Chore jest to wszystko, sama nie wiem czy chcę aby poszedł siedzieć czy nie. Z jednej strony mu się to należy, z drugiej chłopaki będą to bardzo przeżywały jak tatę zamkną.
Trudni mi się z nim rozmawia jak lamęci że pójdzie do więzienia, póki ma synów u siebie musze być spokojna i taktowna ale zarazem stanowcza. |
|
Powrót do góry |
|
 |
dynamika Wolontariusz NL

Dołączył: 16 Lip 2006 Posty: 741
|
Wysłany: Nie Sie 03, 2008 0:20 Temat postu: |
|
|
Beti,
Jego los nie jest i nie byl w twoich rekach tylko w rekach wymiaru sprawiedliwosci, to nie ty wsadzasz go do wiezienia tylko on sam sie wsadza.
W przypadku przestepstwa opinia ofiary o tym, ze nie chce by sprawca poszedl do wiezienia nie jest brana przez sad pod uwage.
Jak okazesz mu nieprawidlowa litosc i postarasz sie, by nie poszedl do wiezienia np odwolujac zeznania na apelacji, to on juz na pewno dopilnuje by drugi raz nawet nie przyszlo Ci pojscie na policje do glowy. Generalnie to rozumiem dylemat, z jednej strony to jezeli on pojdzie do wiezienia to bedzie spokuj przez trzy lata i szansa zorganizowania sobie zycia ale z drugiej strony jak on nie pojdzie do wiezienia to bedzie jazda pod gorke i bedziesz musiala sie bronic. Ja nie iczylbym na zadna litosc czy zrozumeinie z jego strony, nawet w przypadku gdybys pomoglamy uniknac wiezienia. Moze najlepieji zobaczyc co sie stanie ? Co do dzieci, to chyba najlepsza dla nich nauka, ze za znecanie sie nad wspolmalzonkiem idzie sie do wiezienia ?
pozdrawiam,
P. _________________ "Sukces mierzy sie tym jak wysoko dolecisz kiedy odbijesz sie od dna" General George Patton Jr. |
|
Powrót do góry |
|
 |
Beti
Dołączył: 30 Maj 2007 Posty: 168
|
Wysłany: Nie Sie 03, 2008 12:27 Temat postu: |
|
|
Wiem, wszystki wiem.
Moja pomoc polegała tylko na podaniu terminów apelacji. Nie zamierzam odmawiać składania zeznań. Maglowali mnie chyba 4-5 razy przed sądem i jeśli będzie trzeba powtórzę wszystko kolejne 10 razy.
Co do dzieci to owszem mają teraz dowód na to że nikt nie jest bezkarny i że należy przestrzegać pewnych zasad. Starszy syn wielokrotnie mówił że tata go bił nie p[oniósł zadnej kary za to. No to teraz poniósł.
Obawiam się tylko jeszcze jednego a mianowicie jak się dowiedzą mieszkańcy mojego osiedla to moim dzieciakom mogą dokuczać inne dzieci.
Kiedyś mi chłopcy opowiadali o koledze którego tata wylądował za kratkami oczywiście z sarkazmem i złośliwością. Wtedy im powiedziałam, nie mówcie tak bo możecie być kiedyś w podobnej sytuacji. Choć szczerze mówiąc myślałam że dostanie mój ex wyrok w zawiasach. No i się ździwiłam.
Osobiście nie mam wobec niego żadnych odruchów współczucia itp.
Chodzi tylko o chłopców.
Zobaczymy co z tego wyjdzie dalej. |
|
Powrót do góry |
|
 |
Beti
Dołączył: 30 Maj 2007 Posty: 168
|
Wysłany: Nie Sie 03, 2008 20:33 Temat postu: |
|
|
No i mam już pierwsze efekty manipulacji exa.
Przed chwilą zadzwonił syn starszy który z nim jest w trasie tirem i dlatego nie mogłam szybko dzieciaków ściągnąć do domu. Syn oznajmił że zastanawia się a właściwie to już uzgodnił z tatą że z nim zamieszka. Stwierdził, że jestem kłamczuchą bo mu nie powiedziałam o wyroku taty i on woli mieszkać z tatą. Młodszy jest pod opieką rodziców exa teraz.
Znów nie wiem co robić, walczyć na siłe o chłopaków - to mnie znienawidzą bo jakby nie było kochają tatusia. Zostawić ich z nim to nie wyrosna na prawych ludzi.
Syn opowiadał że pił alkohol z tatą w trakcie tej trasy oczywiście na parkingu gdzie czekają od kilku dni na załadunek. Chwalił się że wypił tyle alkoholu, że miał torsje i oczywiście tatko jest super bomba.
Wiecie co niedobrze mi się robi jak o tym wszystkim myślę. |
|
Powrót do góry |
|
 |
|