 |
Forum na temat przemocy w rodzinie Ogólnopolskie Pogotowie dla Ofiar Przemocy w Rodzinie "Niebieska Linia" IPZ PTP www.niebieskalinia.pl
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
msta
Dołączył: 07 Wrz 2009 Posty: 49
|
Wysłany: Czw Lis 05, 2009 17:32 Temat postu: |
|
|
Dominikana, to może jedź z nim, dotrzymaj towarzystwa, ale nie wchodź do środka, powiedz że jest to dla Ciebie trudne i nie chcesz w tym uczestniczyć, ale jak tylko wyjdzie, Ty będziesz na niego czekać. Będzie to jakiś kompromis. |
|
Powrót do góry |
|
 |
msta
Dołączył: 07 Wrz 2009 Posty: 49
|
Wysłany: Wto Lis 10, 2009 15:07 Temat postu: |
|
|
Piszę tu w moim pamiętniku chociaż nic się niedobrego nie wydarzyło, żeby mieć na później pogląd sytuacji i żebyście wiedzieli jak się sprawy mają. Na razie skrucha totalna, grzeczny, miły, mówi że zrobił rachunek sumienia. Cały czas się stara, a twardo stoję przy swoim postanowieniu. Rozmawiamy, on mówi co czuje ja też, widzę że jest mu ciężko, ale mi też nie jest łatwo odpychać go. Wiem, że nie mogę się ugiąć, bo zepsuję wszystko, jak tylko poczuje się pewniej to szybko się złamie. Czekam na jego wizytę u psychologa 18 listopada, zobaczymy co mu zaproponuje i jak on do tego sie odniesie. Powiedziałam, że nie wykonałam jeszcze ostatecznego kroku i wszystko zależy od niego. |
|
Powrót do góry |
|
 |
msta
Dołączył: 07 Wrz 2009 Posty: 49
|
Wysłany: Czw Lis 19, 2009 13:06 Temat postu: |
|
|
Nie wiem czy ktoś z Was czyta moje posty, ale i tak piszę. Wczoraj był 18, czyli wizyta męża u psychologa, i POSZEDŁ! Bardzo się z tego cieszę, on też przyszedł zadowolony, powiedział że w jakis sposób ulżyło mu , że porozmawiał z kimś obcym. Trochę nawet mi opowiedział o czym rozmawiali, mam nadzieję że to coś pomoże, umówił się na następną wizytę. Od 3 tyg w domu jest spokój, nie ma alkoholu, mąż jest bardzo pomocny w domu, nie mamy powodów do kłótni. Ja nadal trzymam się dzielnie , nie wróciłam do sypialni, on sam sobie gotuje. Nie wiem tylko jak długo mam to jeszcze utrzymać, czy już teraz pogodzić się na dobre, bo czuję się trochę dziwnie kiedy on mi nadskakuje, przytula, a ja wciąż go odsuwam. |
|
Powrót do góry |
|
 |
ja44
Dołączył: 12 Mar 2009 Posty: 1224
|
Wysłany: Czw Lis 19, 2009 13:18 Temat postu: |
|
|
msta czytam co piszesz i powiem że świetnie sobie radzisz
pozdrawiam |
|
Powrót do góry |
|
 |
msta
Dołączył: 07 Wrz 2009 Posty: 49
|
Wysłany: Pon Lis 23, 2009 10:26 Temat postu: |
|
|
No, to na tyle dobrych wiadomości. W piątek pojechałam na szkolenie i po 3 tygodniach obietnic i przyrzeczeń, po świeżutkiej rozmowie z psychologiem w sobotę i niedzielę zachlał, zostawił dzieciaki same w domu, wrócił w nocy. Jeszcze niedawno usłyszałam, że tym razem jak zapije to zgodzi się na rozwód i na wszystko co zadecyduję. No i co? |
|
Powrót do góry |
|
 |
msta
Dołączył: 07 Wrz 2009 Posty: 49
|
Wysłany: Wto Gru 01, 2009 23:46 Temat postu: |
|
|
Smutno mi znów dzisiaj, już się z nim pogodziłam, próbowaliśmy na nowo rozmawiać i układac sobie życie, było bardzo fajnie, wspólne plany i śmiechy, znów poczułam się szczęśliwa- do dzisiaj. Wrócił z pracy o 22 -pijany. Ja pewnie nie mam takich kłopotów jak niektóre z Was, daję radę finansowo i "logistycznie", ale nie psychicznie. Jutro mam wizytę u mojej pani psycholog, ale powiedzcie, czy te wizyty pomoga mi w tym żebym nie dostawała napadu trzęsawki za każdym razem kiedy wraca pijany? Nie umiem się od tego odciąć. łatwo komuś z zewnątrz powiedzieć, że mam robić swoje, ale ja się wciąż zadręczam w środku, w takich sytuacjach nie obchodzi mnie pranie, gotowanie sprzątanie. Siedzę pod kocem, jest mi zimno, a na pytania dzieci odpowiadam żeby dały mi spokój. Czy można się nauczyć od tego odciąć? |
|
Powrót do góry |
|
 |
dynamika Wolontariusz NL

Dołączył: 16 Lip 2006 Posty: 741
|
Wysłany: Sro Gru 02, 2009 0:37 Temat postu: |
|
|
msta napisał: | domu, wrócił w nocy. Jeszcze niedawno usłyszałam, że tym razem jak zapije to zgodzi się na rozwód i na wszystko co zadecyduję. No i co? |
Na tym polega przemoc, jak osoby stosujaca przemoc mowia, ze cos ma byc po ich mysli, to bedzie po ich mysli, a jak mowia, ze cos ma byc po waszej mysli to tylko mowia...
Slowa osob stosujacych przemoc i kontrole nad wspolmalzonkami nie sa racjonalne i nie maja glebszego sensu. Takie osoby powiedza cokolwiek co spowoduje, ze nagna wasza wole.
pozdrawiam,
P. _________________ "Sukces mierzy sie tym jak wysoko dolecisz kiedy odbijesz sie od dna" General George Patton Jr. |
|
Powrót do góry |
|
 |
heka
Dołączył: 17 Lis 2009 Posty: 465
|
Wysłany: Sro Gru 02, 2009 21:07 Temat postu: |
|
|
msta napisał: | , ale powiedzcie, czy te wizyty pomoga mi w tym żebym nie dostawała napadu trzęsawki za każdym razem kiedy wraca pijany? Nie umiem się od tego odciąć. łatwo komuś z zewnątrz powiedzieć, że mam robić swoje, ale ja się wciąż zadręczam w środku, w takich sytuacjach nie obchodzi mnie pranie, gotowanie sprzątanie. Siedzę pod kocem, jest mi zimno, a na pytania dzieci odpowiadam żeby dały mi spokój. Czy można się nauczyć od tego odciąć? |
Powiem krótko.Pomogą. Można się tego nauczyć .Mnie sie udało.Tobie też się uda Bądź tylko /aż? konsekwentna |
|
Powrót do góry |
|
 |
msta
Dołączył: 07 Wrz 2009 Posty: 49
|
Wysłany: Pią Gru 04, 2009 22:30 Temat postu: |
|
|
No i mam 4 dzień ciągu, w środę byłam u pani psycholog, mówiła wszystko to co niby już wiem, ale jakoś lepiej to do mnie docierało i dodała mi dużo pozytywnej energii. Wczoraj było spokojnie bo zaraz po pracy poszedł spać, ale dzisiaj wrócił o 21 (choć kończą prace o 17) i zaczął wyzywać. Ponoć dzwonił jakiś facet kilka razy na jego telefon i prosił mnie do słuchawki i on nie wytrzymał i musiał się napić, bo on mi pokaże kto tu rządzi skoro fagasy do niego dzwonią i sie naśmiewają. Pije przez to, że wyjeżdzam raz na kwartał na szkolenia, że chodzę na salsę, a tak na prawdę to spotykam się z kolesiami itd, itp.... Znów mialam trzęsionkę, ale już mi przeszło, nie wdawałam się w dyskusje, bo prawdopodobnie wymyślil sobie te telefony. Cały czas zastanawiam sie gdzie jest moja granica, czy poczuję to wyraźnie i powiem stop, czy nigdy tego do końca nie wiadomo. Wczoraj córka znów mi powiedziała, dlaczego czekam z rozwodem, czy czekam na cud. Wiem że za parę dni będzie się łajał, przepraszał i znów będzie fajnie. W takich chwilach czuję się szczęśliwa, ale czy do końca życia muszę znosić te jego ciągi i zniewagi? |
|
Powrót do góry |
|
 |
heka
Dołączył: 17 Lis 2009 Posty: 465
|
Wysłany: Pią Gru 04, 2009 22:39 Temat postu: |
|
|
msta napisał: | ale czy do końca życia muszę znosić te jego ciągi i zniewagi? |
Musisz odpowiedziec sobie na to pytanie ,a wtedy będziesz wiedziała co masz robić. |
|
Powrót do góry |
|
 |
msta
Dołączył: 07 Wrz 2009 Posty: 49
|
Wysłany: Pią Gru 04, 2009 23:40 Temat postu: |
|
|
Odpowiadam NIE! chciałabym mieć spokojne życie, bez wyczekiwania i wypatrywania jaki wróci, ale w tym "miodowym miesiacu" wydaje mi się że jeszcze go kocham i boję się że tych chwil by mi brakowało. Czy to życie musi być takie popieprzone?
Za chwilę znów muszę iść spać do sypialni, gdzie jest niesamowity smród trawionej gorzoły  |
|
Powrót do góry |
|
 |
msta
Dołączył: 07 Wrz 2009 Posty: 49
|
Wysłany: Pon Gru 07, 2009 19:54 Temat postu: |
|
|
5 dni picia, wczoraj trzeźwiał i siedział w domu za to ja wyjechałam na całą niedzielę z córka do rodziny. Powiedziałam mu dzisiaj, że byłam u adwokata i złożyłam pozew. Cały dzień chodzi za mną, prosi, błaga, płacze i szantażuje że sobie coś zrobi, bo tak bardzo mnie kocha, że nie widzi życia beze mnie. Znów wygląda jak zbity pies, który błaga o litość u swojego oprawcy. Oczywiście dowiedziałam się, że zostawiam chorego człowieka w biedzie, że nie chcę mu pomóc, że w takim razie w ogóle go nie kochałam i dużo jeszcze by pisać. Napiszcie proszę czy to są normalne zachowania alkoholika czyli nastepna manipulacja? Prosi mnie abym poczekała do końca roku, ale co to mi da? Ja wiem, że on umie wytrzymać miesiąc bez picia jak dupa mu się pali. |
|
Powrót do góry |
|
 |
Dominikana
Dołączył: 01 Lis 2009 Posty: 51
|
Wysłany: Sro Gru 09, 2009 22:14 Temat postu: |
|
|
Pomoc mu?nie przez Ciebie zaczal pic i nie dla Ciebie przestanie...
Nie mysl o nim w ogole,rob to co uwazasz za sluszne,olej go zupelnie.Po co masz czekac do konca roku?nie rozumiem czemu sie tak tej mysli uczepil .
Od zlozenia pozwu do rozwodu droga dluga,szeroka i zawsze mozna z niej zawrocic.
Widzisz Ty pewnie tak jak ja zawsze duzo grozilas a nie spelnialas tych grozb.Wiesz jak w koncu raz zrobisz to co powiedzialas to naprawde go zaskoczysz.I moze spowodujesz zmiane.
U mnie chyba cos drgnelo (chyba) to moze u Ciebie tez drgnie.
Nie chodzi o to zeby grozic tylko zeby te grozby spelniac a skutki naszych dzialan maja byc dla nich dotkliwe i dlugie bo alkoholicy maja sklonnosc do szybkiego zapominania dasz rade |
|
Powrót do góry |
|
 |
msta
Dołączył: 07 Wrz 2009 Posty: 49
|
Wysłany: Czw Gru 10, 2009 21:04 Temat postu: |
|
|
Tak własnie było, groziłam, straszyłam i na tym się kończyło. Jutro idę odebrać napisany pozew, będę go miała w zaadresowanej kopercie. Jeszcze troszkę poczekam, ale dla mnie to zawsze krok do przodu. U mnie może też coś drgnęło, wiem że na sobotę zapisał się na spotkanie AA. Ciekawa jestem czy pojedzie i czy nie skończy się na jednym spotkaniu. Jeśli i to zawali to pozostanie mi kupić znaczek na list  |
|
Powrót do góry |
|
 |
msta
Dołączył: 07 Wrz 2009 Posty: 49
|
Wysłany: Pon Gru 14, 2009 19:39 Temat postu: |
|
|
Dziś jest poniedziałek, a mój mąż już drugi raz pojechał na miting, nie chcę się cieszyć na zapas, ale jest to duży krok z jego strony, jeśli tego nie skopie i będzie wytrwały to jest szansa na nasze wspólne życie. Aż mnie roznosi radość, ale nie chcę tak bardzo tego pokazywać, żeby nie skończyło sie tak jak zawsze. Napiszcie proszę, czy jak ktoś zacznie chodzić na mitingi AA to ma duże szanse na to że przestanie pić? |
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|