Forum Forum na temat przemocy w rodzinie Strona Główna Forum na temat przemocy w rodzinie
Ogólnopolskie Pogotowie dla Ofiar Przemocy w Rodzinie "Niebieska Linia" IPZ PTP
www.niebieskalinia.pl 
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Taki przyzwoity uczynny Pan
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum na temat przemocy w rodzinie Strona Główna -> Forum ogólne o przemocy w rodzinie
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
amak



Dołączył: 10 Cze 2008
Posty: 48

PostWysłany: Wto Kwi 28, 2009 8:48    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Przykro mi czytać co piszesz, tak jakbyś sama się skreśliła. Ja natomiast jestem pewna, że to on tak skuteczne zatruł ci umysł, że nie widzisz już żadnej przyszłości. Z jednej strony masz dosyć tej sytuacjia, a jednak trzymasz się jej. Wybacz taką ocenę tego co piszesz, ale dla mnie to trochę tak wygląda. Piszesz, że wystarczy Ci dzch nad głową i kromka chleba, jeżeli tak rzeczywiście jest to takie wymagania każdy ma możliwość zrealizować. Jestem daleka od oceniania Ciebie, ale mam wrażenie, że problem tkwi w Twojej głowie, że nic nie możesz. Nawt mieszkając pod jednym dachem z kimś takim można nauczyć się stawiać granice tak by choć trochę zachować godność. Nie wiem skąd jesteś, ale pisałaŚ, że możesz wychodzić może by więc znaleźć pomoc profesjonalną lub jakąś grupę wsparcia dla osób doświadczających przemocy. To ważne, bo choćby po tym forum widzisz, że nie jesteś sama i widzisz też, że rozwiązania są tylko sprawcy działają właśnie tak, by zamknąć nam oczy, byśmy nic nie widzieli oprócz nich i swojej beznadziei.
Pozdrawiam
Cały czas proszę o konkrety od czegoś można zacząć,ja w to wierzę. Uwierzmy razem!
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
NIKOLA2006



Dołączył: 25 Lis 2008
Posty: 991
Skąd: mazowieckie

PostWysłany: Wto Kwi 28, 2009 10:38    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Mam podobne odczucie- to jak siebie postrzegasz wynika z tego że latami wmawiano ci że jestes nic nie warta. Aby cokolwiek zmienić w swoim życiu, trzeba by chyba zacząć od podejścia do samej siebie. I małymi kroczkami zacząć ustalać granice.....


macie wspólnotę majątkową z mężem? jeśli tak to cały wasz dorobek życiowy dzieli się na pół....więc nie jest tak że nic nie masz....
_________________
Cokolwiek robisz czyń roztropnie i przewiduj skutki
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
gigi31



Dołączył: 18 Kwi 2008
Posty: 893

PostWysłany: Wto Kwi 28, 2009 14:14    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Jesli moge zabrac tutaj głos to powiem Tobie Tristen przede wszystkim to żebys tutaj była , czytała i uwierzyła osobom, które zycza ci i radzą dobrze.
Musisz się nie poddawać!!! sama jednak wiem, że to jest trudne a te osoby tutaj pomagają ......zacznij mówic głosno że jest Ci źle ...że mąz to tyran wtedy Ci się uda zobaczyc lepszy świat i piękne zycie przed sobą.....

Nikt nie obieca Tobie, że będzie łatwo czy że dokonasz tego szybko ...ale ja moge obiecać Tobie że potem powiesz"warto podjąć tę walkę "!
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
Echnaton
Moderator - Współpracownik NL konsultant ds. prawa i procedur
Moderator - Współpracownik NL konsultant ds. prawa i procedur


Dołączył: 15 Lis 2006
Posty: 6110
Skąd: Suwałki

PostWysłany: Wto Kwi 28, 2009 23:12    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Cieszę sie Gigi czytając Twoje słowa, to znaczy, że wiele spraw z tego forum stało się Twoimi i na swoje zycie patrzysz już z innej perspektywy....
_________________
„lepiej zapal świecę, niż byś miał przeklinać ciemność”
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora
tristen



Dołączył: 16 Kwi 2009
Posty: 19

PostWysłany: Nie Gru 06, 2009 15:19    Temat postu: po przerwie Odpowiedz z cytatem

Odzyskałam dostęp do internetu-zostałam ukarana za nieposłuszeństwo odcięciem.

Poczytałam dzisiaj trochę forum i rzeczywiście mogloby się wydawać,że chcieć to móc.Nie wiem kto załozyl to forum-może studenci psychologii ,może jakies stowarzyszenie-ale co komu po radach w stylu zgłos na policję albo zadwoń do niebieskiej linii-zadzwoniłam i uslyszałam,ze mam zglosic na...policję.To mogłoby być i śmieszne gdyby nie tragedie kobiet.
U nas jest społeczne przyzwolenie na przemoc wobec kobiet-Każdy czlonek mojej rodziny,jego rodziny,znajomi po ujawnieniu przeze mnie co sie dzieje najpierw mówił że przesadzam a kiedy zrozumieli że nie to...odsunęli sie dajac mu kolejny argument ze z mojego powodu wszyscy uciekaja. W ubiegłym tygodniu chciałam zamieścic na stronie mojej parafii w dziale:modlitwa w intencji-krótki tekst :Boże spraw żebym znalała pracę i mogła odejść od oprawcy i co ? i nic -administrator zamiast mojego tekstu zamieścił dużymi literami :Módlmy się za powrót zony do męża.
A w jaki sposób to osiągnąć jeżeli nie możesz latami znaleźć pracy bo albo jesteś za stara,albo nie jesteś emerytem i trzeba za ciebie płacić ZUS,albo znajdujesz zajęcie na parę godzin w tygodniu jako przedsiębiorca "na swoim"-tylko,że z wynagrodzenia za te parę godzin musisz zapłacić w sumie do ZUS i Urzędu Skarbowego ponad tysiąc czyli więcej jak zarobisz.To akurat przerabiałam-poza tym przedsiębiorcy są nieuczciwi-nie płacą miesiącami.Teoretycznie oczywiście można iść do sądu nawet wygrać i co-latami ścigać dłużnika?
Poza tym jak mam tej pracy szukac skoro nie wolno mi telefonować,nie mam pieniedzy (nie daje mi do reki ani złotówki-bo roztrwonię (nigdy na nic zbędnego nie wydałam nawet jak pracowałam ale on wie że gdybym miała to...Wszystko muszę robić ukradkiem-żeby ugotować obiad wstaje o 4 rano bo inaczej stoi nade mną i wszystko co robie jest nie tak,nauczyłam sie juz robić wszystko w nocy ale pracy tak nie znajde
Co mnie z tego,że majątek wspólny -pieniądze z konta znikną jak coś zacznę robić,a alimentów płacić nie będzie-skąd wezmę na życie?
To się tylko tak wydaje ,że mogę wyjść i iść na spotkanie jakiejś grupy-on jest za cwany żeby wprost powiedzieć nie wychodź-o nie- idź gdzie chcesz tylko,że za każde wyjście zostanę ukarana w sposób pokrętny i w najmniej spodziewanym momencie -ukarana tak,że następnym razem sama nie będę chciała wyjść-tak jak nie lubię szynki,ciasta,czekolady albo nie potrzebuję iść do dentysty bo po co kobiecie zęby.Kiedyś jego, nie moja, kuzynka zorientowała sie,że jest cos nie tak i z własnej inicjatywy przysłała mu książkę -nie pamiętam tytułu ale cos właśnie jak nalezy traktowac kobietę-nie przeczytał,odesłał i zerwał z tą kuzynką kontakt.
Po spotkaniu w grupie będę musiała wrócić-a postawić granicę,zachować godność? Ja siebie nienawidzę za to,że chce mi się jeść-byłoby łatwiej-widzę jak patrzy-kiedyś opowiedział mi o "porządnej kobiecie" wiecie jaka była ? jadła tyle co ptaszek i tylko chudy twarożek z kromeczką chleba.A ja jestem rozpustna bo mi się ciasta chce albo mięsa.A my nie jesteśmy biedni-tylko on nie potrafi wydać pieniedzy- tylko liczy ile mu przybywa z odsetków,liczy całymi dniami -musze uczciwie stwierdzic,że sobie też nic nie kupuje może celowo bo ciągle mi wygaduje że musi utrzymywac próżniaka a to,że sprzątam to robię to z nudów ,że gotuję -on tego nie potrzebuje są bary .Znalazł usprawiedliwienie na wlasne skapstwo-taki nieszcześliwy ze musi mnie utrzymywac a nigdy nie próbował poszukac dla mnie pracy-mimo,że ma znajomości,a kiedy po kolejnej awanturze ja mam jakis pomysł na pracę to on to wykpiwa i nie daje pieniedzy na tramwaj ani nie powala zatelefonować.
Dopóki nie będzie w Polsce specjalnej strefy zatrudnienia dla maltretowanych kobiet-takiej z zespołem ludzi poszukujących konkretnych miejsc pracy w tajemnicy przed oprawcą-w czterech ścianach będą rozgrywały się ciche tragedie.Mnie moj poniewaz jeszcze zyję (a nie zasługuję bo jestem potworem i przygłupem )ostatnio podsuwa sposoby na samobójstwo bo i tak prędzej czy później to zrobię i wszyscy się przekonają że jestem wariatka bo tylko wariaci odbierają sobie zycie bo to ..grzech.
Najtragiczniejsze jest to ,że otoczenie mimo jego kamuflażu widzi co sie dzieje i nikt nie tylko nie pomoże ale nie powie mu ,że tak nie można postępować i on żyje w przekonaniu o własnej racji-a zresztą ma jedną odpowiedź na wszystko : masz świadków? -no właśnie NIE MAM i oni doskonale o tym wiedzą.Mój ma jeszcze taką odpowiedź -ja ciebie nie potrzebuję -wyp.....,bo dobrze wie ze nie mam dokąd pójść.Wybaczcie niechlujne pismo ale muszę pisac szybko bo wróci.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
ja44



Dołączył: 12 Mar 2009
Posty: 1224

PostWysłany: Nie Gru 06, 2009 16:01    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Witaj, ja też zawsze piszę szybko bo wroci...pozdrawiam Cię serdecznie
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
heka



Dołączył: 17 Lis 2009
Posty: 465

PostWysłany: Nie Gru 06, 2009 16:53    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

tristen,na początek przytulam mocno! Jak ja Cie rozumiem kobieto.Jesteśmy rówieśnicami.Moja historia jest bardzo podobna.Podobna bo też " się postawiłam " mając 50 lat ,też po 30 latach piekła.Byłam wtedy bez pracy i bez możliwości jej znalezienia( tak mi się wtedy wydawało), z dwojgiem niepełnoletnich dzieci.Przestał dawac jakiekolwiek pieniadze na dom ze słowami" teraz ty idz pracowac,ja się już nazap......"Byłam beż srodków do zycia z dwójka dzieci.Był taki moment ze zobaczyłam ,ze jeszcze chwila i albo wyląduję w psychiatryku ,albo sie zabiję.To była chwila ,sekunda...powiedziałam sobie dość! od tej chwili będzie inaczej.Lepiej , gorzej -nie wiem? INACZEJ! zaczęłam walkę.Tak ,to była walka .O życie Godne życie dla mnie i dzieci.Było ciężko.Nie sposób tu opisac co i jak robiłam ,ale działałam i byłam konsekwentna.Zaczęłam mówic wszędzie naokoło jak jest ,może nwet byłam z tym namolna, chodziłam do wszystkich możliwych urzędów i instytucji ,prosiłam o pomoc i wiesz co ? Znaleźli się dobrzy ludzie .
On szalał,przemoc na początku nawet się wzmogła .
Dzis jest juz 7 lat odkąd zaczęłam te walkę,ale jestem wolna od tyrana.
Cudem ,naprawdę cudem udało mi się załatwic emeryturę mimo ze wydawało się to niewykonalne (nic niezgodnego z prawem nie zrobiłam .Zeby było jasne).Mam najniższą ,ale mam .On płaci alimenty ,na dzieci ,ale i na mnie . Mówisz że on ma ok 200 000 zł,więc Ty masz 100 000 ! Nie mam czasu w tej chwili żeby pisac więcej ,ale uwierz mi -jest wyjście ,tylko narazie go nie widzisz.Piszesz ,że nie chce dać ci na tramwaj ,więc wnioskuję z tego że mieszkasz w dużym mieście.Z łatwością znajdziesz pomoc. Jeśłi chcesz możesz napisac do mnie na pw.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
tristen



Dołączył: 16 Kwi 2009
Posty: 19

PostWysłany: Nie Gru 06, 2009 18:27    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Nie mam dowodów więc jak mam siłę i nie widzi to czasem w ciagu dnia notuję to co on do mnie mówi-to niżej to z wczoraj-tak jest codziennie czasem dużo dużo gorzej:
-Ja nadaję się do wszystkiego a ty rozumu nie masz za grosz tylko na mydło się nadajesz
-co to za człowiek taki bez rozumu tylko do kamieniołomów
-muł co się nie odezwie ,słup soli (chce spowodować żebym podniosła głos a wtedy już leci...)
-idź się powieś na sznurze w łazience diabeł już tam na ciebie czeka zaprowadzi cię gdzie twoje miejsce
-tylko to (czyli mnie) zdeptać, w dupę kopnąć i won-zasługujesz na poniżenie
-powinnaś codziennie o 5 tej wstawać a nie wylegiwać się
-żeby być k...to trzeba miec odpowiednia jakość-ty sie nawet na k.. nie nadajesz
-po co ty do szkoły chodziłas
-kawę kupić?a gównem ciebie karmić
-po co kupiłas torbe w biedronce (7 groszy) nie chce ci się próżniaku nawet torby wziąść
-ja ten cały komputer roz....
-nie moge patrzeć jak siedzisz i patrzysz ch... wie na co
-tak głupiej osoby to ja nie znam
-jesteś zero życiowe
heka -dziękuje za dobre słowo Smile
jaki krok zrobiłaś jako pierwszy?I skąd wzięłaś na żywność kiedy odeszłaś?Jak znalazłaś pracę?
Tymi pieniędzmi niech się udławi i tak znikną z konta jezeli ja wykonam jakis ruch.
Mylisz się w dużym mieście jesteś zupełnie bez pomocy-znieczulica.Wszyscy odsyłają na policję a co ja im powiem,że nie bije i nie pije?Ja już widziałam a właściwie widzę codziennie kobietę po takiej pomocy - po sąsiedzku-kiedyś biznes woman,dziś ogłupiona srodkami uspokajającymi łachmaniarka włócząca się po śmietnikach,zaczepiana przez pijaków.Fakt że teraz jest zawsze uśmiechnięta.


-
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
heka



Dołączył: 17 Lis 2009
Posty: 465

PostWysłany: Nie Gru 06, 2009 18:35    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Teraz muszę wyjść.Napisze więcej wieczorem. Wink
Znieczulica jet też ,ale dobrych ludzi więcej.Uwierz mi .Też wydawało mi się tak jak Tobie teraz,ale to nieprawda!!!
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
nektarynka



Dołączył: 16 Lip 2009
Posty: 120

PostWysłany: Nie Gru 06, 2009 19:06    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Tristen,to jest przerażające co napisałaś o swoim życiu,to okropne wysłuchiwać takich słów przez tyle lat...Rozumiem Cię,że trudno byłoby Ci się samej utrzymać,ale Kochana pierwszy krok to Ty zrobiłaś -jesteś na tym forum,szukasz pomocy dla siebie.Tristen mój pierwszy krok,jaki zrobiłam to było mówienie o tym co się u mnie dzieje i wychodzenie do ludzi,rozmowa z kobietami,które też przeżywają takie koszmary,dzięki temu zobaczyłam,że nie tylko ja jestem ofiarą przemocy.Ostatnio spotkałam u pani psycholog dla ofiar przemocy kobietę,która miała 68 lat i ma w domu podobną gehennę jak Ty.Tristen szukaj pomocy i oparcia wśród ludzi i instytucji dla siebie tylko.Mgrabas to jest forum na temat przemocy w rodzinie,odsyłam Cię do odpowiedniej lektury na ten temat,nie jest łatwo pisać o swojej sytuacji,a takie komentarze zniechęcają do pisania na tym forum,a to chyba nie oto chodzi.Tristen pozdrawiam Cię ciepło,nie jesteś sama

Smile .
_________________
...:::Kiedy coś uparcie gaśnie- zaufaj iskierce nadziei:::...
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
tristen



Dołączył: 16 Kwi 2009
Posty: 19

PostWysłany: Nie Gru 06, 2009 21:42    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Dziś dorwałam się do komputera nie wiem czy jutro mi się uda.
Dlatego tyle piszę-coś się nawarstwiło.
Nie jestem pewna czy moja obecność na tym forum to pierwszy krok-mnie to już praktycznie nie ma-ale chcę powiedzieć wszystkim kto chce i może słuchać,że przemocy jest więcej niż myślimy,że ta najgorsza robiąca z człowieka żywego trupa,to ta niewidoczna-psychiczna.Chętnie rozwodzimy się nad pijakami bo taki brzydki i śmierdzi,ta pijacka przemoc jest spektakularna,barwna :-krew się leje,są siniaki,słychać płacz dzieci,przyjedzie policja.Można się wykazać dając stare ubranka,zupę czy kupując zeszyty-jeszcze karierę można zrobić albo upiększyć wizerunek.Domowego oprawcy nie widać i niesłychać-on na zewnątrz jest miły,uprzejmy ,nadskakujący otoczeniu,niekonfliktowy(każdemu przyzna rację bo to są tak naprawdę tchórze-nie zaczynają swoich występów dopóki nie osaczą ofiary).Ich ofiarom nie wierzy nikt-często słyszą nie przesadzaj,pogodzicie się,albo rada : porozmawiaj z nim poważnie-oni nie rozmawiają ogladają tv albo wykpiwają.Ja słyszę często-przybździło ci się albo znowu wydziwiasz przygłupie.
W czym pomoże kobiecie świadomość,że inne też tak mają?
Praca,praca i jeszcze raz praca-pozwoli to odejść na zawsze i żaden psycholog nic nie pomoże jeżeli nie będzie pracy dla takich kobiet.
To nie jest tak,że kobiety mają zaniżoną samoocenę-ja nie mam,wiem ile potrafię -tylko co z tego? Gdzie znaleźć pracę żeby zapewnić sobie dach nad głową i jakieś wyżywienie? Kobieta prześladowana i osaczona nie ma możliwości szukania tej pracy po kilka godzin dziennie skoro nawet cv musi pisać w ukryciu-a ile ich trzeba posłać żeby ktoś zechciał rozmawiać i jeszcze dostosować się do terminu rozmowy-a nigdy nie można wyjść z domu bez kontroli ,a nawet jak wyjdziesz to myślisz o tym co będzie jak wrócisz.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
jolaleo



Dołączył: 27 Sie 2009
Posty: 137
Skąd: podlaskie

PostWysłany: Nie Gru 06, 2009 21:58    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Tristen życzę Ci powodzenia z całego serca!!!Ja słucham takich rzeczu "dopiero" 12 lat no może mniej trochę.,Ty 3 razy dłużej.Ja mam jeszcze małe dzieci i zamartwiam sie co dalej będzie.Uwierz w siebie,w wiekszym mieście prościej o pomoc wykwalifikowaną w niz w takim jak ja mieszkam.
Przekonasz się że są ludzie życzliwi którzy ci pomogą.Niejedna osoba na forum pisała że gdy zamykano przed nia jedne drzwi,pukała do następnych.Też tak rób.Nie będzie łatwo ale uwierz że nie bedziesz sama .
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
nektarynka



Dołączył: 16 Lip 2009
Posty: 120

PostWysłany: Nie Gru 06, 2009 23:14    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Tristen,rozumiem Cię,pewnie,że praca jest potrzebna by się usamodzielnić,ale znam kobiety,które po 50 zostały same z długami,bez pracy,bo mąż odszedł do młodszej.Znam kobiety,które nie mają emerytury,ponieważ brakuje im lat pracy,a zakład pracy gdzie pracowały przez wiele lat zlikwidowano,są bez środków do życia.Znam kobietę,która sprząta,inna lepi pierogi,jeszcze inna robi kanapki,a do tego nie trzeba mieć specjalnych kwalifikacji...tak więc Tristen pomyśl co byś chciała robić,przglądaj ogłoszenia i do dzieła,my kobiety jesteśmy silne.Co nas nie zabije to nas wzmocni,jak mawia moja koleżanka Smile
_________________
...:::Kiedy coś uparcie gaśnie- zaufaj iskierce nadziei:::...
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Pyza73



Dołączył: 02 Mar 2009
Posty: 64
Skąd: Poznań

PostWysłany: Pon Gru 07, 2009 13:02    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Tristen, napisałam Ci pw.
Pozdrawiam serdecznie.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
tristen



Dołączył: 16 Kwi 2009
Posty: 19

PostWysłany: Wto Gru 08, 2009 10:23    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Nektarynko wybacz ale chyba jesteś pelną ufności do świata studentką Smile -pewnie,że można sprzątać ale komu? i co?-na jedno miejsce nie wymagające kwalifikacji jest parę setek bezrobotnych-nie mam szans bez doświadczenia bo akurat w zawodzie sprzątaczki wypchnie mnie młodsza i doswiadczona konkurencja .To jest jakieś błędne przekonanie,że o takie prace bez kwalifikacji jest najłatwiej-własnie na nie jest najwięcej kandydatów,a poza tym chcą mlodszych bo sa silniejsi-ktos kto nigdy nie pracował fizycznie nie poradzi sobie bo organizm odmówi posłuszeństwa.Lepienie pierogów w domu dla rodziny to nie jest to samo co produkcja na zarobek (tu nie chodzi o umiejętności czy prestiż ale o zbyt)-są wymogi sanitarne pomieszczenie itp -zobacz ilu jest bezrobotnych po szkołach gastronomicznych.Lepić można- tylko kto to kupi?Nie można wyjść na ulicę i sprzedawać produktów żywnościowych bez stosownych zezwoleń-to są długie i kosztowne procedury-nie można też sprzedawać w dowolnym miejscu np na ulicy.Bardzo chętnie lepiłabym te pierogi czy robiła kanapki w jakiejś wytwórni lub restauracji -tylko ofert takiej pracy nie ma-jeżeli są to dorywcze na parę dni lub parę godzin.Wiem co odpowiesz ,że można pracować w kilku restauracjach-otóż nie można bo zapotrzebowanie na np pomoce kuchenne jest w określonych godzinach i to się nakłada,tak samo jak praca sezonowa-dwóch prac naraz nie weźmiesz bo się nie rozdwoisz.Przejazd z jednego końca miasta na drugi gdyby udało się połączyć obie prace to około 5 zł -czyli więcej niz proponują za godzinę pracy-a jest jej na 2-3 godziny i jescze podatek i składka ZUS.Za to nie zapewnię sobie ani dachu nad glową ani wyżywienia-a to przecież jest minimum egzystencji.Zresztą na ten pomysł już kiedyś wpadłam tylko były to naleśniki-obeszłam sklepy i restauracje-nikt takich domowych wyrobów nie chce.Ogłoszenia oglądam i odpowiadam na nie już kilka lat-czasem mam wrażenie,że to tylko wyłudzanie danych osobowych.Otrzymałam tylko jedną odpowiedź-ale im chodziło o emerytkę.Na moim osiedlu dwa lata temu otworzono ze wsparciem z UP taki pkt usługowy - wszechstronne usługi dla mieszkanców-od wyprowadania psów po wspomniane pierogi-utrzymał się dwa miesiace bo chyba na tyle wystarczyło tego wsparcia z UP.
Ja żeby pracować muszę się wyprowadzić -on nie dopuści do wykonywania jakiejkolwiek pracy w domu a cały czas jest obecny-wychodzi jedynie do kościoła.Próbowałam rozmawiać z proboszczem żeby na niego wplynął,zeby poszedł chociaz do psychologa- ale jego to nie obchodzi-mam sie modlić on tez sie pomodli i wszystko się ułoży.On jest emerytem-prawie nigdzie nie wychodzi (próbowałam go zachecic na Uniwersytet trzeciego Wieku,nie dla niego tylko miałabym troche luzu-to on na to ,ze chce go osmieszyc przed ludźmi,)-jak widzisz nie mogę nawet swobodnie korzystać z komputera i to jest problem-nawet mam dokąd iść mieszkać tylko muszę mieć na opłaty a nie ma opcji,żeby nie płacić na bieżąco.Wiem,że masz dobre intencje ale chyba nie bardzo wiesz ile kosztuje wyprodukowanie kilograma pierogów domowym sposobem i jaka musiałaby być ich cena i ilość w sprzedaży,żeby osiagnąć minimalny zysk ,odprowadzić podatki i zapłacić składkę ZUS.Można i "na czarno" ale wtedy staję się przestępcą-to jeszcze możnaby przełknąć tylko tez nikt nie chce kupić i pracując na czarno nie wyrobię emerytury a czas ucieka.Życie jest bardziej skomplikowane niż to piszą w podręcznikach i nie układa się zgodnie z programami opracowanymi przez przeróżnych specjalistów.Dręczyciele sa inteligentni -obserwują kazdy gest,zacieraja ślady i dbają o to żeby osaczona ofiara nie wymknęła i wbrew temu co mówią nie miała mozliwości pracy,ktora pozwolilaby na samodzielność (potrafią perfekcyjnie popsuc kazdy kontakt-to przerabiałam) - dbaja o to co wypracowywali latami i najlepsze wyjście to zamknąć drzwi nie ogladając sie wstecz,rezygnujac z odzyskania tzw dorobku-a do tego potrzebna jest stabilna praca z wynagrodzeniem ,ktore zapewni minimum egzystencji.
Ale dzieki za dobre chęci.Smile
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum na temat przemocy w rodzinie Strona Główna -> Forum ogólne o przemocy w rodzinie Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4  Następny
Strona 2 z 4

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group