 |
Forum na temat przemocy w rodzinie Ogólnopolskie Pogotowie dla Ofiar Przemocy w Rodzinie "Niebieska Linia" IPZ PTP www.niebieskalinia.pl
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
essa
Dołączył: 08 Sty 2010 Posty: 6
|
Wysłany: Sob Sty 09, 2010 17:41 Temat postu: Powtórka z rozrywki.. |
|
|
Miało być tak fajnie,rodzina gadała ,że takie rzeczy to nawet w bajkach się nie zdarzają.Odpowiedzialny,towarzyski i nade wszystko pracowity. Ślub,oczekiwana ciąża,radość ogromna bo to syn(z pierwszego małżeństwa mam 14-sto letnią córkę).I tu właśnie zaczyna się nasz dramat.Mój mąż po narodzinach synach zaczynał nam ubliżać:że brudasy,idiotki itp.Życie toczyło się poprzez awantury i ciche dni.Wstydziłam się przyznać rodzinie,aż pewnego dnia zlał mnie porządnie i zatelefonowałam do braci o pomoc.Była policja skasowali go na dołek,ale ja nie zawiadomiłam prokuratury.Gdy wrócił oznajmił,że mam się wynosić ale bez syna.Muszę przyznać ,że on potrafi się nim zająć(pieluchy ,zabawa,karmienie),ale my z córką mogłybyśmy dla niego nie istnieć.Zaczęłam się obwiniać że coś ze mną nie tak.Rodzina nalegała abym się wyniosła od niego,służyła pomocą,ale ja tylko płacz ,że to chwilowe i minie.Tłumaczyłam: stres w pracy ma.Od tamtej pory prowadziliśmy życie niby razem,ale osobno.Moi znajomi odwiedzali mnie tylko pod jego nieobecność a i ja do rodziny wychodziłam bez niego.
Kilka dni temu znów powtórka z rozrywki-kolejne lanie.Noc ,krótka wymiana zdań ,dziecko na ręku i cios za ciosem.Powrócił płacz ,strach ,bezsenność i brak apetytu.On pan i władca ja szmata.
Chce się stąd wynieś po cichutku gdy będzie w pracy,bo inaczej to by mnie zabił.Może ktoś mi podpowie czy powinnam powiadomić policję o mojej wyprowadzce?Czy nie będę miała problemów,że uprowadziłam syna?Może powinnam zostawić list?
pozdrawiam |
|
Powrót do góry |
|
 |
mgrabas
Dołączył: 09 Sie 2008 Posty: 1516
|
Wysłany: Sob Sty 09, 2010 18:37 Temat postu: Re: Powtórka z rozrywki.. |
|
|
essa napisał: | Miało być tak fajnie,rodzina gadała ,że takie rzeczy to nawet w bajkach się nie zdarzają.Odpowiedzialny,towarzyski i nade wszystko pracowity. Ślub,oczekiwana ciąża,radość ogromna bo to syn(z pierwszego małżeństwa mam 14-sto letnią córkę).I tu właśnie zaczyna się nasz dramat.Mój mąż po narodzinach synach zaczynał nam ubliżać:że brudasy,idiotki itp.Życie toczyło się poprzez awantury i ciche dni.Wstydziłam się przyznać rodzinie,aż pewnego dnia zlał mnie porządnie i zatelefonowałam do braci o pomoc.Była policja skasowali go na dołek,ale ja nie zawiadomiłam prokuratury.Gdy wrócił oznajmił,że mam się wynosić ale bez syna.Muszę przyznać ,że on potrafi się nim zająć(pieluchy ,zabawa,karmienie),ale my z córką mogłybyśmy dla niego nie istnieć.Zaczęłam się obwiniać że coś ze mną nie tak.Rodzina nalegała abym się wyniosła od niego,służyła pomocą,ale ja tylko płacz ,że to chwilowe i minie.Tłumaczyłam: stres w pracy ma.Od tamtej pory prowadziliśmy życie niby razem,ale osobno.Moi znajomi odwiedzali mnie tylko pod jego nieobecność a i ja do rodziny wychodziłam bez niego.
Kilka dni temu znów powtórka z rozrywki-kolejne lanie.Noc ,krótka wymiana zdań ,dziecko na ręku i cios za ciosem.Powrócił płacz ,strach ,bezsenność i brak apetytu.On pan i władca ja szmata.
Chce się stąd wynieś po cichutku gdy będzie w pracy,bo inaczej to by mnie zabił.Może ktoś mi podpowie czy powinnam powiadomić policję o mojej wyprowadzce?Czy nie będę miała problemów,że uprowadziłam syna?Może powinnam zostawić list?
pozdrawiam |
rodzina powinna się rozwijać, razem
skoro dochodzi aż do przemocy, ktoś coś zaniedbał
trzeba zrozumieć skąd się bierze przemoc
Twoja sytuacja jest niejasna dla mnie
patrząc z dystansu, skoro obydwoje nie chcecie kontynuować Waszego związku, lepiej gdy Ty pozostaniesz z Córką, a Ojciec z Synem, skoro koniecznie chcecie dokonać podziału, jednak wiedzcie że Dzieci bardziej niż wszystkiego innego potrzebują obydwojga rodziców i miłości między nimi
sądy raczej nie pomagają rodzinom, ale je jeszcze bardziej antagonizują
pamiętaj, że Wasze Dzieci mają prawo do swoich rodziców
naturalnym jest rodzące się pytanie o Ojca Córki
staraj się być dla Dzieci nauczycielką miłości, bez względu na sytuację _________________ Co Bóg złączył, tego człowiek niech nie rozdziela. |
|
Powrót do góry |
|
 |
NIKOLA2006
Dołączył: 25 Lis 2008 Posty: 991 Skąd: mazowieckie
|
Wysłany: Sob Sty 09, 2010 19:48 Temat postu: |
|
|
Nie jestem ekspertem ale uważam że powinnas zgłosić na policji to co się dzieje. Że nadal jest przemoc, niech założą mu niebieską kartę. To ważne bo ta karta jest bardzo przydatna później.
Jeśli chcesz uciec pod jego nieobecność, bojąc się o swoje życie, to nie ma tu mowy według mnie o uprowadzeniu dziecka.... Zadbaj o bezpieczeństwo.
Mgrabas, z całym szacunkiem ale nie zgodzę się z tym co piszesz- o zostawieniu syna ojcu. Dlaczego? Bo jaki on przykład daje dziecku już teraz? Na jakiego człowieka wychowa syna? Takiego samego przemocowca?A może mu się odmieni i przemoc i agresję przeleje na dziecko jak mu zabraknie żony do bicia. Pomyśl o tym.
Rozumiem że głęboko wierzysz w to że rodzina ma być zawsze razem ale to trochę ślepe....
Bo jeśli pojawiła się przemoc- to tak jak najbardziej coś jest nie tak i skądś ona się wzięła, ale czekanie na cud i nagłą zmianę partnera może się skończyć tragicznie dla osoby która w danym związku jest katowana.
Bezpieczeństwo przede wszystkim - skoro ona boi się o swoje życie to ma prawo a wręcz obowiązek zapewnić sobie i dzieciom ochronę i zycie bez przemocy. _________________ Cokolwiek robisz czyń roztropnie i przewiduj skutki |
|
Powrót do góry |
|
 |
Fifiola Moderator - Współpracownik NL psycholog

Dołączył: 04 Lut 2008 Posty: 767 Skąd: Katowice
|
Wysłany: Sob Sty 09, 2010 22:32 Temat postu: |
|
|
Mgrabas, nie masz litości dla dzieci. To straszne. |
|
Powrót do góry |
|
 |
mgrabas
Dołączył: 09 Sie 2008 Posty: 1516
|
Wysłany: Sob Sty 09, 2010 22:52 Temat postu: |
|
|
Fifiola, ja nikogo nie osądzam, a Ty mnie sądzisz, jesteś Bogiem? to Ty nie masz litości nade mną _________________ Co Bóg złączył, tego człowiek niech nie rozdziela. |
|
Powrót do góry |
|
 |
NIKOLA2006
Dołączył: 25 Lis 2008 Posty: 991 Skąd: mazowieckie
|
Wysłany: Nie Sty 10, 2010 0:03 Temat postu: |
|
|
Mgrabas... jak widzisz synka który zostaje przy ojcu robiącym co robi?
Spójrz na to z boku bez swoich prywatnych emocji i przejść.... zobacz faceta który bije kobiete z dzieckiem na ręku......
Teraz pójdźmy dalej.... być może on kocha swojego syna..... niezrozumiałe jest to jak traktuje swoją kobietę i córkę którą zaakceptował jako swoją- to daje dużo do myślenia...... być może jak syn będzie większy- starszy... przeleje swoje zachowanie na niego... zastosuje przemoc... więc czy nie lepiej za wczasu zapobiec? sprawdzić?
jeśli chce mieć kontakt synem niech ma ale niech syn będzie przy osobie nie używającej przemocy....... niech się z nim spotyka.....i tak dziecko ma oboje rodziców.......wychowując się bez przemocy... widzisz to Mariusz? _________________ Cokolwiek robisz czyń roztropnie i przewiduj skutki |
|
Powrót do góry |
|
 |
mgrabas
Dołączył: 09 Sie 2008 Posty: 1516
|
Wysłany: Nie Sty 10, 2010 0:20 Temat postu: |
|
|
NIKOLA2006 napisał: | Mgrabas... jak widzisz synka który zostaje przy ojcu robiącym co robi?
Spójrz na to z boku bez swoich prywatnych emocji i przejść.... zobacz faceta który bije kobiete z dzieckiem na ręku......
Teraz pójdźmy dalej.... być może on kocha swojego syna..... niezrozumiałe jest to jak traktuje swoją kobietę i córkę którą zaakceptował jako swoją- to daje dużo do myślenia...... być może jak syn będzie większy- starszy... przeleje swoje zachowanie na niego... zastosuje przemoc... więc czy nie lepiej za wczasu zapobiec? sprawdzić?
jeśli chce mieć kontakt synem niech ma ale niech syn będzie przy osobie nie używającej przemocy....... niech się z nim spotyka.....i tak dziecko ma oboje rodziców.......wychowując się bez przemocy... widzisz to Mariusz? |
nie znam ani Jej ani Jego, mam tylko Jej słowa i informację o Jej zamiarach rozbicia Dzieciom rodziny
napisałem Jej o potrzebach Dzieci i Ich prawach
Dzieci w świecie dorosłych zachowujących się nieodpowiedzialnie są bezbronne
rodzina powinna być chroniona i wspomagana
najstraszniejsze, bo ograbiające Dzieci z człowieczeństwa są pomysły, że jeden rodzic zastąpi Dzieciom wszystko - to jest nieludzkie _________________ Co Bóg złączył, tego człowiek niech nie rozdziela. |
|
Powrót do góry |
|
 |
NIKOLA2006
Dołączył: 25 Lis 2008 Posty: 991 Skąd: mazowieckie
|
Wysłany: Nie Sty 10, 2010 0:30 Temat postu: |
|
|
Kotuś ale też złe jest kiedy jedno z rodziców jest agresorem,prawda?Wiem że przyznasz mi rację Więc znajć fakty z tego co napisano- najpierw zapewniamy bezpieczeństwo... a potem bawmy się w roztrząsanie przyczyn i pobudek do stosowania przemocy.... _________________ Cokolwiek robisz czyń roztropnie i przewiduj skutki |
|
Powrót do góry |
|
 |
NIKOLA2006
Dołączył: 25 Lis 2008 Posty: 991 Skąd: mazowieckie
|
Wysłany: Nie Sty 10, 2010 0:35 Temat postu: |
|
|
ja ci nie powiedziałam że 1 rodzić zastąpi 2... osoba zakładająca ten temat, też tego nie napisała..... dlatego chciałam abys zajrzał z boku bez swoich projekcji.....
mamy fakty- fACET uzywa przemocy, nie liczy się z tym co odczują dzieci,,,, zagraża zyciu matki....
Zapobiegnijmy wpierw zagrożeniu życia... zapewnijmy bezpieczeństwo dając wskazówki... a potem można dociekac co kto i jak... i czemu....
Mariusz.... wyobraź sobie że twoja kobieta jest mega agresywna.... bije cię,,, trzymasz niemowlaka na ręku.... ona nadal cię bije.... co czujesz? co myslisz?
Chciałbyś zostawić jej dziecko które mega kochasz i chcesz chronić?Czy wolisz sam je wychować oczywiście dając jej możliwośc uczestniczenia na odległość? Wczuj się w tą rolę- wiem że umiesz..... co czujesz? _________________ Cokolwiek robisz czyń roztropnie i przewiduj skutki |
|
Powrót do góry |
|
 |
Odrodzona2009
Dołączył: 22 Gru 2009 Posty: 277
|
Wysłany: Nie Sty 10, 2010 1:59 Temat postu: |
|
|
mgrabas - potrzebami dzieci i ich prawem jest spokojny dom, bezpieczny dom. Przeciez na jego podstawie tworza sobie model rodziny, ktory potem w duzym procencie odtwarzaja. Jesli najwazniejsze osoby w ich domu beda bily/bite, jest duza szansa, ze przemoc pojawi sie w przez nich tworzonych domach i rodzinach.
Wlasnie dlatego ze dzieci sa bezbronne trzeba je chronic. Jak chronic ma je osoba atakowana fizycznie i zastraszana/ponizana/bita? Jak ma o nie dbac? Jak wytlumaczyc im, ze przemoc jest czyms nienormalnym, zlym etc. skoro jej czyny swiadcza o czyms zupelnie innym (gdyby pozostala oznaczaloby to akceptacje tego stanu rzeczy).
Rodzina powinna być chroniona i wspomagana - piszesz - tak, ale nie ponad wszystko. Rodzina jest swietoscia, kiedy uklady sa zdrowe. Nic nie wyrosnie bez dobrych korzeni, a to my (rodzice) stanowimy te korzenie dla naszych dzieci.
Nieludzkie jest to, ze czlowiek czlowieka traktuje tak, ze ten drugi pisze o sobie "szmata". _________________ By zmienić złe zachowania potrzebna jest ich świadomość, poznanie nowych, a potem działanie. Nie zrażanie się niepowodzeniami - i DZIAŁANIE z uporem 'maniaka', jak dziecko, które uczy się chodzić z determinacją, wiarą i uporem, że w końcu się uda. |
|
Powrót do góry |
|
 |
Echnaton Moderator - Współpracownik NL konsultant ds. prawa i procedur

Dołączył: 15 Lis 2006 Posty: 6110 Skąd: Suwałki
|
Wysłany: Nie Sty 10, 2010 3:59 Temat postu: |
|
|
Tam gdzie istniej przemoc jest tylko wina sprawcy a nie wina tego kto zbiera baty i razy. Wydawało mi się, ze to uzgodniliśmy i już nie będziemy do tego wracać, a tutaj widzę znów nawiązywanie do obopólnej winy! Rozwiązanie jest proste mgrabas - oddać syna ojcu a córkę matce, ale córka ma tylko matkę - ojczym jej nie aprobuje więc dodatkowo ukarać matkę odebraniem syna? Tylko dlatego, że nie dała się zatłuc na śmierć? Czy tak postrzegasz sprawiedliwość i łączenie rodzin? Uważasz, że powinna wrócić do męża na kolnach , przeprosić i żyć drżąc każdego dnia o swoje życie i zdrowie, o zycie i zdrowie swoich dzieci? To się nazywa miłość? Według mnie obłuda, ale mogę sie mylić! _________________ „lepiej zapal świecę, niż byś miał przeklinać ciemność” |
|
Powrót do góry |
|
 |
mgrabas
Dołączył: 09 Sie 2008 Posty: 1516
|
Wysłany: Nie Sty 10, 2010 9:23 Temat postu: |
|
|
jest bardzo dużo agresji w Waszych słowach do mnie, niestety nic to nie da tej rodzinie
żyję już trochę na tym świecie, wycierpiałem wiele od ludzi, piszę z własnego serca ludziom, żeby im pomóc, a Wy mnie bijecie Waszymi słowami
Echnatonie, znów Twoje "pytania" i oskarżenia sprawiły mi ból, bo tylko taki był ich cel...
wiele rodzin jest zakładanych nieodpowiedzialnie i nieodpowiedzialnie rozbijanych, trudno się dziwić, że w nich cierpią wszyscy
dlatego piszę o prawie dzieci do rodziców i do miłości pomiędzy rodzicami, bo to jest podstawowe prawo dzieci!
jeśli rodzice powołują do życia dzieci, mają obowiązek liczyć się z ich prawami
jeśli ktoś potrafi pomóc tej rodzinie, niech zapyta o kontakt, poszuka Im konkretnej pomocy, której potrzebują Oni i Ich Dzieci
jeśli ktoś potrafi pomóc Im, niech pomoże tej rodzinie _________________ Co Bóg złączył, tego człowiek niech nie rozdziela. |
|
Powrót do góry |
|
 |
mgrabas
Dołączył: 09 Sie 2008 Posty: 1516
|
Wysłany: Nie Sty 10, 2010 9:33 Temat postu: |
|
|
NIKOLA2006, może być tak jak Ty "widzisz", a może być całkiem inaczej
nie dowiesz się tego wirtualnie, tylko jadąc tam z czystym sercem, bez uprzedzeń i nastawień możesz poznać prawdę
powiem Ci jedno, kierując się opiniami innych można kogmuś wyrządzić krzywdę i nawet tego nie zauważyć _________________ Co Bóg złączył, tego człowiek niech nie rozdziela. |
|
Powrót do góry |
|
 |
ja44
Dołączył: 12 Mar 2009 Posty: 1224
|
Wysłany: Nie Sty 10, 2010 11:32 Temat postu: |
|
|
Witam i mam ochotę cos napisać od siebie i o sobie na temat rodziny ponad wszystko.Rodzinę stawiałam i nadal stawiam na pierwszym miejscu.Jednak z czasu przeszłego to jak najbardziej mylne myślenie. W dążeniu do pełnej rodziny w której panował alkohol i przemoc wyrządzamy krzywdę dzieciom które w dorosłym życiu są okaleczone psychicznie i tak jak np.mój syn idzie śladami ojca bo tylko taki miały przykład,No i mają żal również do matki że na to pozwolila że za wszelką cenę w ratowaniu rodziny zniszczono ich dzieciństwo.Dzieci nie pojmą faktu panujących stereotypow i że kiedyś w przemoc domową nikt nie chcial się wtrącać i ogólnie tej pomocy nawet nie było. Zatem zero usprawiedliwienia bo dla przemocy nie ma usprawiedliwienia .Myślenie takie jak było moje ze muszę uczynić wszystko by rodzina była razem bo tak trzeba na dobre i zle gdzie jest przemoc jest chore.I tak po 20 latach niby przyszla pomoc ale dla tych dzieci już za późno bo teraz muszą sobie same radzić z skrzywioną psychiką jaką zafundowali im najbliżsi czyli rodzice.
Mgrabas w jednym zgadzam się z Tobą że sądy tym rodziną nie pomogą, jedynie pogłębią między małżonkami przepaść i wzmogą nienawiść.
W czasie obecnym jedynie czego nie uczyniłam to rozwodu bo przecież dzieci są już dorosłe, nie zrobimy już im krzywdy bo moje by tego chcialy aby się rozwieść ale dla mnie jest to jakiś mur nie do przebicia, nie potafie się rozwieść choć nasze wzajemne relacje poprzez wlaśnie sądy są na krawędzi przepaści.Wniosek jest jeden Sądy niszczą rodzinyktóre można by uratować, może się mylę...
Pozdrawiam wszystkich |
|
Powrót do góry |
|
 |
essa
Dołączył: 08 Sty 2010 Posty: 6
|
Wysłany: Nie Sty 10, 2010 11:48 Temat postu: |
|
|
Rzeczywiście powinnam dorzucić kilka faktów więcej,ale muszę przyznać,że jak zaczynam patrzeć na swoje życie z boku to nie potrafię uwierzyć jaka jestem naiwna.Mam chyba jakiś feler związany z chęcią posiadania rodziny za wszelką cenę.Pierwszy mąż luzak alkoholik,kompletnie nie interesuje się dzieckiem,pozostał kontakt z jego rodziną i córka uczestniczy w uroczystościach rodzinnych swych cioć,kuzynów i babci(jeździ do niej na wakacje).Muszę jeszcze dodać ,że dla świętego spokoju rozwiodłam się z nim bez orzekania o winie no i długi za niego spłacałam przez dwa lata.
Teraz aktualna sprawa.Nie uciekałabym gdybym mogła odejść normalnie.Po ostatniej akcji nawet nie padło jedno słowo tylko to spojrzenie pt:"TY WIESZ".On funkcjonuje zupełnie "normalnie".Jeździ na zakupy,gotuje obiad,praca w ogrodzie tylko nas w tym wszystkim nie ma.Po prostu nie istniejemy.U mnie taka huśtawka na dzień dzisiejszy,że się odezwie ,przeprosi zgodzi się na terapię i jakoś się ułoży.Z drugiej zaś strony powoli zaczynam segregować rzeczy i planować wyprowadzkę.Z każdym dniem uświadamiam sobie jakim jest tyranem.No zapomniałam jeszcze dodać ,że dużo pije i ze względu na stres w pracy łyka relanium.Pije sam w piwnicy lub w ogrodzie,a później przychodzi i się nas czepia:że ściana podrapana,że zupa za gorąca i nie zdąży zjeść przed pójściem do pracy.Dodam jeszcze ,że zajmuje ważne stanowisko w swoim zakładzie pracy,a ja po urodzeniu dziecka zwolniłam się na własne życzenie aby się zająć rodziną(staż pracy 20 lat).No i może jeszcze to ,że jestem od niego dużo młodsza.
Nie chcę iść z nim na wojnę dlatego nie zgłosiłam sprawy na policji,liczę na to ,że jak się wyniosę będę mogła z nim porozmawiać na neutralnym gruncie już nie z pozycji ofiary i zaproponować mu widzenia z synem(czego on się na pewno nie spodziewa-wie co nam zrobił) i wtedy da nam spokój. Dużo by jeszcze pisać ,ale wstyd mi sama przed sobą jaką jestem naiwną idiotką.
pozdrawiam
P.S
Właśnie nasz tyran wyszedł do kościoła. |
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|