 |
Forum na temat przemocy w rodzinie Ogólnopolskie Pogotowie dla Ofiar Przemocy w Rodzinie "Niebieska Linia" IPZ PTP www.niebieskalinia.pl
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
adc76
Dołączył: 23 Gru 2008 Posty: 39
|
Wysłany: Sob Lut 20, 2010 20:47 Temat postu: Prawo jest pisane pod matki które opiekują się rodziną. |
|
|
Dawno nie pisałem na forum ale chciałbym podzielić się spostrzeżeniami z mojej osamotnionej walki z alkoholizmem żony.Nie będę wracał do spraw z przed roku ale skupię się na nowych wątkach.Żona była już na Miejskiej komisji do spraw uzależnień gdzie poinformowali ją że jest osobą nie uzależnioną od alkoholu tylko w silnej depresji.Nie pomogły raporty z izby wytrzeżwień gdzie napisane jak byk że za każdym razem miała ponad trzy promile w wydychanym powietrzu.Najlepsze jest to że dalej nie podjeła żadnej pracy a pije za alimenty dzieci.Wszędzie gdzie idę to słyszę że wysyłanie żony na izbę ciąganie po Policji to zemsta że podała mnie o alimenty.Ale to jest nie prawda,nigdy nie mówiłem wszystkiego policji bo się wstydziłem że żona mnie bije.Alimenty miały być dobrym sposobem żeby się odczepiła z oczernianiem mnie o znęcanie finansowe.Jak czytam na tym forum opowiastki o tym że mąż się nad kimś znęca to zaraz zadaje sobie pytanie czy to nie są tylko wymysły po to żeby uniknąć kary.Kobieta zawsze jest słuchana z uwagą a zeznania meżczyzny żadko brane są pod uwage bez mocnych dowodów.Najgorsze że chciałem oszczędzić upokorzeń dziecią a teraz przy sprawie o znęcanie nie da rady. |
|
Powrót do góry |
|
 |
Echnaton Moderator - Współpracownik NL konsultant ds. prawa i procedur

Dołączył: 15 Lis 2006 Posty: 6110 Skąd: Suwałki
|
Wysłany: Nie Lut 21, 2010 13:29 Temat postu: |
|
|
Nie lubię sugerujących wpisów, z Twego wynika, ze wszyscy mężczyźni są tacy wspaniali a wszystkie kobiety to megiery....Jeśli tak będziesz myślał i przedstawiał swoja sytuacje to....chyba nigdy jej nie rozwiążesz! A może Ty nie chcesz jej rozwiązania tylko zasugerowania, że za przemoc odpowiedzialność ponoszą kobiety a mężczyźni są bez skazy? Jakos to do mnie nie przemawia...Najlepiej pisać o sobie bez uogólniania i obarczania innych odpowiedzialnością....Byc może inne kobiety stosują przemoc tak jak Twoja zona ale to nei znaczy, ze wszystkie i to nie oznacza, ze mężczyźni nie stosują przemocy - jak sugerujesz... _________________ „lepiej zapal świecę, niż byś miał przeklinać ciemność” |
|
Powrót do góry |
|
 |
mgrabas
Dołączył: 09 Sie 2008 Posty: 1516
|
Wysłany: Nie Lut 21, 2010 13:33 Temat postu: Re: Prawo jest pisane pod matki... |
|
|
adc76, podzielam Twoje spostrzeżenia i wnioski _________________ Co Bóg złączył, tego człowiek niech nie rozdziela. |
|
Powrót do góry |
|
 |
anwy
Dołączył: 21 Sty 2010 Posty: 336
|
Wysłany: Nie Lut 21, 2010 14:29 Temat postu: |
|
|
Przemoc w rodzinie, to nie wojna płci!!! To znęcanie się jednego człowieka nad drugim, bez względu na płeć, co nie znaczy, że wystepuje ona w równym stopniu ze strony kobiet jak i mężczyzn. Wystarczy poczytać kilkanaście wątków na wyrywki. zdaję sobie sprawę, że trudno Ci uwierzyć, że faceci potrafią być tak okrutni dla najbliższej rodziny - pewnie nie widziałeś tego, tak jak wiele kobiet nie spotkało w swoim zyciu dobrych facetów (nie tylko na zewnątrz, ale i w domu).
Niestety często patrzymy na świat przez pryzmat swoich doświadczeń. tworzymy własny schemat i wszystko co wykracza poza ramy wydaje się nieprawdopodbne, ALE TAK NIE JEST!!! Wiele osób jest w stanie zrozumieć Twój problem, bez względu na płeć, choć nie jest łatwo spojrzeć z drugiej strony. Wielu kobietom, zwłaszcza w początkowej fazie "wyzwalania się" zdarza się mysleć "facet, to świnia" , więc zapewne Ty tez w obecnej chwili masz takie spojrzenie na kobiety. Niestety to nie jest dobre podejście. Należy z tym walczyć. Pierwszą lekcją jest to forum. Oprócz osób poszkodowanych sa "pomagacze" i płeć nie ma tu absolutnie znaczenia w podejściu do sprawy. Spróbuj to dostrzec. Porady dotyczą problemu, a nie konkretnej płci. Znam rodzinę, w której problem alkoholowy dotyczył kobiety i to bardzo powaznie. Wyszli z tego i dalej stanowią rodzinę - co jest optymistyczne. Oczywiscie nie zawsze jest tak lajtowo, bo to zalezy od chęci obu stron, czsami ta druga jej nie wykazuje, bo nie widzi problemu, dlatego rozumiem Twój ogólny pesymizm, bardzo długo tkwiłam w takim marazmie. Dopiero od niedawna zaczęłam zmieniać swoje nastawienie do siebie, innych ludzi i problemu jaki mam. Próbuję wydostać sie z tej matni z pomocą życzliwych ludzi - KOBIET I MĘŻCZYZN.
ŻYCZĘ CI POWODZENIA. NIE JESTEŚ OSAMOTNIONY W SWOJEJ "WALCE". |
|
Powrót do góry |
|
 |
Lulka
Dołączył: 23 Paź 2009 Posty: 930 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Nie Lut 21, 2010 16:36 Temat postu: Re: Prawo jest pisane pod matki które opiekują się rodziną. |
|
|
Trochę się "podroczę "z Tobą
Cytat: | Najlepsze jest to że dalej nie podjeła żadnej pracy a pije za alimenty dzieci. |
to tak dużo jej płacisz , że stać ją na utrzymanie dzieci i jeszcze ma na picie?
"Wszędzie gdzie idę to słyszę że wysyłanie żony na izbę ciąganie po Policji to zemsta że podała mnie o alimenty"
i dalej:
"Alimenty miały być dobrym sposobem żeby się odczepiła z oczernianiem mnie o znęcanie finansowe."
Tego nie rozumiem.
To nie jest tak. Ostatnio oglądałam program Sekielskiego i Morozowskiego. Był o przygotowywanej ustawie o eksmisjach przemocowców. Wystapiła posłanka p.Szenyszyl i przedstawiciel Organizacji Praw Ojca. Niewiele tak naprawdę miał do powiedzenia zapewne ugiął sie pod autorytetem Pani profesor.
Argument , który mnie zmroził użyty przez posłankę brzmiał / w kontekście/:
Nawet jak zostanie skrzywdzona jedna niewinna osoba to i tak nie jest to znaczące wobec tysięcy ofiar przemocy, którymi są w większosci kobiety i dzieci.
Ale Ty bedziesz mógł z tego skorzystać - jesli jesteś ofiarą przemocy.
Tylko na pewno Twój argument o alimentach nie przekona Sądu.
Ja też bardzo boję się sądu i oceny sprawy przez sędziego, ale może trzeba ufać i wierzyć, że nie każdy i nie wszyscy. _________________ Intuicja jest nieświadomą inteligencją, która prowadzi do wiedzy bez rozumowania lub wnioskowania.
— Hans Selye
http://www.zwierzenia.cba.pl/1/6.html |
|
Powrót do góry |
|
 |
adc76
Dołączył: 23 Gru 2008 Posty: 39
|
Wysłany: Nie Lut 21, 2010 21:49 Temat postu: |
|
|
Ja jestem normalnym facetem raczej nie mam skrajnych poglądów,ale gdy chodzę po tych wszystkich poradniach,psychologach to powoli się zastanawiam że oni są jeszcze gorsi niż ja.Na wszystko mają złoty środek(ROZWÓD) ale przecież nie tędy droga.Ja może mam dziwne poglądy ale u mnie rozwód to ostateczność.Ale w poradniach to początek drogi do uzdrowienia sytuacji.Tylko gdzie w tym wszystkim dobro dzieci. :lol:Najdziwniejsze jest to że osoby które powinny pomagać szkodzą,całe te Punkty Interwencji Kryzysowej to o d>>> czasnąć biorą tylko kase za to by w głowach namieszać i człowieku radz sobie sam. |
|
Powrót do góry |
|
 |
mgrabas
Dołączył: 09 Sie 2008 Posty: 1516
|
Wysłany: Nie Lut 21, 2010 22:02 Temat postu: |
|
|
adc76 napisał: | Ja jestem normalnym facetem raczej nie mam skrajnych poglądów,ale gdy chodzę po tych wszystkich poradniach,psychologach to powoli się zastanawiam że oni są jeszcze gorsi niż ja.Na wszystko mają złoty środek(ROZWÓD) ale przecież nie tędy droga.Ja może mam dziwne poglądy ale u mnie rozwód to ostateczność.Ale w poradniach to początek drogi do uzdrowienia sytuacji.Tylko gdzie w tym wszystkim dobro dzieci. |
znów masz rację, niestety, dobro i człowiek nie liczą się za bardzo w wielu instytucjach, tylko nieliczni ludzie się nim naprawdę przejmują
trzeba wyraźnie powiedzieć, że nie istnieje nic takiego jak dobro czyjeś, dobro może być tylko dobrem, czyli dobrem wszystkich
każde usiłowanie naginania dobra, by było dobrem czyimś to mijanie się z prawdą i naturą dobra, niestety takie myślenie obecne jest w antyrodzinnych sądach, w ich agendach takich jak RODK i w umysłach stronniczych ludzi... _________________ Co Bóg złączył, tego człowiek niech nie rozdziela. |
|
Powrót do góry |
|
 |
Echnaton Moderator - Współpracownik NL konsultant ds. prawa i procedur

Dołączył: 15 Lis 2006 Posty: 6110 Skąd: Suwałki
|
Wysłany: Wto Lut 23, 2010 18:57 Temat postu: |
|
|
anwy napisał: | Przemoc w rodzinie, to nie wojna płci!!! To znęcanie się jednego człowieka nad drugim, bez względu na płeć, co nie znaczy, że wystepuje ona w równym stopniu ze strony kobiet jak i mężczyzn. |
To jest ta prawda, której zabrakło w dyskusji o prawach mężczyzn i kobiet. Osobiście potrafię spojrzeć przychylnym okiem na ofiarę zarówno męska jak i damską...Instytucje nawołujące do rozwodów? Byc może gdzieś sa ale ja się z nimi nie zetknąłem! Mówię krótko i treściwie - najważniejsze to zatrzymać przemoc, zapewnić bezpieczeństwo sobie i dzieciom, ale z szacunkiem dla innych. Byc może Twoja żona traktuje Ciebie niesprawiedliwie, być może stosuje przemoc, ale to nikogo nie upoważnia do oskarżania całej płci. Jeśli chcesz rozwiązać własne sprawy to przedstaw je abysmy mogli Ci pomóc a nie bezpodstawnie oskarżaj... _________________ „lepiej zapal świecę, niż byś miał przeklinać ciemność” |
|
Powrót do góry |
|
 |
heka
Dołączył: 17 Lis 2009 Posty: 465
|
Wysłany: Wto Lut 23, 2010 19:25 Temat postu: |
|
|
[quote="adc76" ale gdy chodzę po tych wszystkich poradniach,psychologach to powoli się zastanawiam że oni są jeszcze gorsi niż ja.Na wszystko mają złoty środek(ROZWÓD) :lol:Najdziwniejsze jest to że osoby które powinny pomagać szkodzą,całe te Punkty Interwencji Kryzysowej to o d>>> czasnąć biorą tylko kase za to by w głowach namieszać i człowieku radz sobie sam.[/quote]
W dziwnych poradniach i u dziwnych psychologów bywałeś.Korzystałam z pomocy bardzo wielu i NIGDY nie spotkałam sie z podobnymi radami.
A od kiedy i gdzie PIK-i biorą kasę? |
|
Powrót do góry |
|
 |
Wild
Dołączył: 01 Lip 2007 Posty: 307
|
Wysłany: Wto Lut 23, 2010 22:34 Temat postu: |
|
|
adc76 napisał: | Ja jestem normalnym facetem raczej nie mam skrajnych poglądów,ale gdy chodzę po tych wszystkich poradniach,psychologach to powoli się zastanawiam że oni są jeszcze gorsi niż ja.Na wszystko mają złoty środek(ROZWÓD) ale przecież nie tędy droga.Ja może mam dziwne poglądy ale u mnie rozwód to ostateczność.Ale w poradniach to początek drogi do uzdrowienia sytuacji.Tylko gdzie w tym wszystkim dobro dzieci. :lol:Najdziwniejsze jest to że osoby które powinny pomagać szkodzą,całe te Punkty Interwencji Kryzysowej to o d>>> czasnąć biorą tylko kase za to by w głowach namieszać i człowieku radz sobie sam. |
trudno jest ocenić kiedy się czyta post czy dwa, czy ktoś pisze prawdę, kiedy pisałeś o alkoholizmie żony, uznałam, że to może być prawda, ale kiedy czytam, że mimo alkoholizmu żony, mimo tego, że ponoć cię biła, ty nie chcesz rozwodu, to ci nie wierzę, z prostego względu ofiara zawsze chce odejść to oprawca nie chce wypuścić ofiary z rąk, dzieci często są tu pretekstem... jeśli naprawdę kocha się dzieci, to można być tak samo ojcem po rozwodzie, nic nie stoi na przeszkodzie, znam wiele takich sytuacji, gdy dzieci wolały być z ojcem... ale znam niestety więcej takich, gdy mężczyźni za wszelką cenę nie chcieli dopuścić do rozwodu, bo w ten sposób ofiara wymykała im się z rąk...
i dobrze ktoś tu napisał, że nie ważna jest płeć ofiary, mimo że częściej są to kobiety, to wcale nie jest tak, że jeśli kobieta to wierzą we wszystko, a jeśli mężczyzna to nie, wiarygodność można zweryfikować, dla mnie najłatwiejszym i jednocześnie najskuteczniejszym testem jest właśnie to, czy ktoś chce odejść czy za wszelką cenę dąży do utrzymywania kontaktu, dla ofiary kontakt jest koszmarem, więc ona chce zakończyć związek, dla oprawcy jest sensem życia, bo tylko mając ofiarę może się nad nią znęcać i dzięki temu lepiej czuć, dlatego to oprawca za wszelką cenę próbuje zatrzymać ofiarę, to ma zastosowanie do obojga płci tak samo, i ma zastosowanie zarówno do przemocy psychicznej jak i fizycznej
i jeszcze jedno, nie wiem skąd się to bierze, te bzdury, że do miłości można zmusić, to chore przekonanie, że jak się zmusi kogoś do tego, aby został to można odbudować związek, to kompletna bzdura, które wyrządza ogromną krzywdę wszystkim zaangażowanym w tą walkę... jeśli ktoś nie chce z kimś być, to próba zmuszenia do tego nawet jeśli się powiedzie to budzi tylko nienawiść.. i dalszą wykańczającą psychicznie obie strony walkę, dlatego ratowanie związku na siłę jest moim zdaniem bez sensu, dlatego jak czytam te bzdury, że ktoś mimo, że druga strona jasno powiedziała, że nie chce związku dalej się upiera i próbuje wszelkim sposobami przedłużyć związek, to zastanawiam się czy ten ktoś w ogóle zdaje sobie sprawę z rzeczywistości, czy raczej kreuje swoją i nie jest w stanie zobaczyć prawdy, nie przyjmuje prawdy do wiadomości... tego rodzaju postawa musi przynieść opłakane skutki, im dłużej trawa oszukiwanie samego siebie, tym gorsze są efekty _________________ krzyk ofiary zwabia sępy |
|
Powrót do góry |
|
 |
adc76
Dołączył: 23 Gru 2008 Posty: 39
|
Wysłany: Pon Mar 01, 2010 23:23 Temat postu: |
|
|
Nawiązując do postu Wild ja czasami mam zamazany obraz kto u nas jest ofiarą a kto katem.Dawałem żonie tyle szans że nie idzie tego zliczyć,przecież nie twierdze że byłem świętoszkiem ale wyrwałem się z tego marazmu w kórym tkwiłem i teraz próbuje wyciągnąć żone.Od miesiąca lipca zaczełem nad sobą pracować i udało się na razie z dobrym skutkiem.Tylko teraz gdy patrzę normalnie na świat to nie przechodzą takie numery jak kiedyś.Mógłbym opisywać w nieskończoność sytuacje w których czółem się winny że coś zrobiłem ale teraz wiem napewno że to była tylko gra żony na moim poczuciu winy.Tak dla przykładu opisze jedną sytuację z mojego życia.Kiedyś gdy przyszedłem z pracy wypity gdy obudziłem się rano łóżko było całe mokre moja połowica powiedziała że w nocy posikałem się i że dzieci to wszystko widziały i nie chcą ze mną rozmawiać.Czułem się winny całej zaistniałej sytuacji próbowałem to jakoś dziecią wytłumaczyć.Teraz najlepsze,nie mineło pół roku już był lipiec czyli chęć mocnej poprawy żona myślała żę przyszłem wypity do domu po pracy i co obudziło mnie w nocy jak wlewała mi szklanke wody między nogi.Udawałem dalej że śpie a rano awantura jaka to ze mnie świnia.Teraz Wild niech oceni kto tu jest wilkiem a kto owcą. |
|
Powrót do góry |
|
 |
flowerek
Dołączył: 19 Sty 2010 Posty: 364
|
Wysłany: Pon Mar 01, 2010 23:56 Temat postu: |
|
|
I co ,po pół roku już jesteś taki cacy? |
|
Powrót do góry |
|
 |
adc76
Dołączył: 23 Gru 2008 Posty: 39
|
Wysłany: Wto Mar 02, 2010 0:02 Temat postu: |
|
|
Jaki cacy poiwoli się zastanawiam czy nie wrócić do tamtego życia bynajmiej było weselsze.Ale są dzieci i zawsze patrzyłem na ich dobro nie są niczemu winne.Ktoś musi przejąć pałeczke gdy druga osoba się zmęczyła. |
|
Powrót do góry |
|
 |
anwy
Dołączył: 21 Sty 2010 Posty: 336
|
Wysłany: Wto Mar 02, 2010 0:20 Temat postu: |
|
|
Chyba jestes trochę pogubiony, tak jak wiele osób na tym forum. Pisałam Ci kiedyś, że znam rodzinę, która uporała się z alkoholizmem matki. Znam część powodów, które doprowadziły do takiej katastrofy, niestety nie znam drogi jaką przebyli, by było lepiej, oni nie opowiadają, ja nie pytam. Ważne, że jest ok. Jestem dobrej myśli, że znajdziesz tą drogę. Tego Ci zyczę. ABSOLUTNIE NIE WRACAJ DO ALKOHOLU. Z tego co wiem mężczyznom jest łatwiej pozbyć się nałogu niż kobiecie.
Jeszcze nie do końca wiem, co tak naprawdę chcesz, piszesz niewiele, ale ja to rozumiem. Nie jest łatwo przelać uczucia, odczucia, myśli bardzo osobiste na ... klawiaturę. |
|
Powrót do góry |
|
 |
Lulka
Dołączył: 23 Paź 2009 Posty: 930 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Sro Mar 10, 2010 15:47 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Prawo jest pisane pod matki które opiekują się rodziną. |
adc76 jesteś w błedzie prawo jest pisane dla ludzi, ale skuteczne tylko w interesie bandziorów. To nawet nie jest wina sędziów. Dziś po raz kolejny przekonałam się jak niewiele znaczy sędzia i prawo wobec bandytów. Kpiny z prawa, sędziego - bezsilność sądu i beznadzieja .
Chcąc trzymać się prawa skazuje się człowiek na przegraną.
Jak walczyć z przestępcami? Chyba ten co znalazłby na to pytanie odpowiedź dostałby Nobla. |
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|