 |
Forum na temat przemocy w rodzinie Ogólnopolskie Pogotowie dla Ofiar Przemocy w Rodzinie "Niebieska Linia" IPZ PTP www.niebieskalinia.pl
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Robert1955
Dołączył: 16 Lut 2010 Posty: 46 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Nie Lut 21, 2010 23:26 Temat postu: Matka wyzywa dziecko - przemoc psychiczna |
|
|
Szanowni Forumowicze,
Zwracam się do Was z prośbą o poradę. Postaram się w miarę zwięźle, opisać całą sytuację, z jaką spotyka się moja 11-letnia córka, która jest wyzywana i znieważana przez własną matkę.
Julka jest moim dzieckiem z pozamałżeńskiego związku. Odwiedzam ją zwykle 3 razy w tygodniu. Odrabiamy lekcje, bawimy się. Dodatkowo czasami również w weekendy jeżdzimy na wycieczki. Ze szkoły odbieram dziecko również regularnie. Nauczycielki i Pani Pedagog widują mnie częściej niż mamę Julki.
Z początku jej mama nie chciała abym uznał Julkę, gdyż wolała pobierać zasiłek dla samotnych matek. Później odmówiła mi tego całkowicie. Nie pokazała mi nigdy metryki urodzenia Julki, ale podobno tak zamotała urzędniczkę USC, że jako ojciec figuruje ktoś z moim imieniem ale jej nazwiskiem, więc całkiem fikcyjna osoba.
Alimenty płacę dobrowolnie (500zł) i oprócz tego robię duże i małe zakupy, gotuję obiady, zmywam. Gotuję bardzo dobrze, więc nie są to jakieś paskudztwa typu Fast Food. Poza tym kupiłem też inne rzeczy do domu (komputer, DVD, MP3, MP4, odkurzacz, inny sprzęt AGD itp, itp) a nawet zaopatrzam kota w markowe żarcie. Pomogłem również w remoncie mieszkania. Kupuję co roku całe wyposażenie szkolne dla dziecka. Opłacam też lekcje gry na keyboardzie. Nie wymieniam tego aby się pochwalić ale dlatego żeby w Waszej ocenie wykluczyć problemy finansowe.
Julka uczy się bardzo dobrze (średnia 5). Wygrywa w rozmaitych konkursach (ortograficzny, Kangur matematyczny, Supergłówka i innych). Wyklucza to zatem również powód, że dziecko się źle uczy.
Zaniepokoił mnie jednak fakt, potwierdzony w rozmowach z nauczycielkami, że Julka potrafi nagle wybuchnąc na lekcji, odmówić wykonania jakiejś pracy, zakładając z góry, że jej się to nie uda. Została odgórnie skierowana do szkolnej Pedagog, z którą ja kontaktuję się często.
Do końca zeszłego roku nie miałem dokładnej wiedzy na ten temat ale te i inne objawy zaczęły wskazywać mi na przemoc psychiczną wobec niej. Mama informowała mnie tylko, że "czasami kłócą się".
Postanowiłem kilkakrotnie zostawić w domu dyktafon (wiem, że bezprawnie - ale jak inaczej można zdobyć taką wiedzę) i po odsłuchaniu przeżyłem szok. Napisałem do szkoły pismo wyjaśniające prawdopodobne przyczyny takiego zachowania w szkole oraz rozmawiałem z wychowawczynią i innymi nauczycielkami. Spotkałem się z wielką życzliwością Pań, które zdeklarowały się wziąc poprawkę na zachowanie Julki.
Moje apele, prośby a nawet straszenie kuratorem mamy Julki nie odnoszą skutku a ostatnio nawet podejmuje ona próby ograniczenia kontaktów jak również zgłoszenia faktu istnienia dyktafonu na policję czy do prawnika. Jako ojciec biologiczny, moralny ale nie "urzędowy" mam ograniczone możliwości (tak mi się wydaje) wpłynięcia na zaprzestanie stosowania tego rodzaju przemocy i stąd właśnie ogrommna prośba do Was:
Jak mogę wpłynąć lub podjąć inne działania aby moje dziecko przestało być poniżane i obrzucane wyzwiskami. Julka kocha mamę mimo wszystko, więc moja próba odebrania jej mamie wyrządziłaby krzywdę dziecku, chociaż najchętniej bym tak zrobił a babie łeb za to urwał Oświadczyła ostatnio, że będzie robić co chce, bo to jej mieszkanie a mnie kazała oddać klucze, z czego później się wycofała. Chyba dlatego że za późno wraca z pracy.
Nagrania i pismo udostępniam Wam na swojej stronie Chomika. Pliki z tego folderu można pobierać bez logowania i na koszt mojego transferu.
Hasło do folderu to:
przemoc
http://chomikuj.pl/robert1955/Niebieska+Linia
Dziękuję za wszelkie porady i komentarze. Odpowiem na zadawane pytania, bo wiem, że na pewno nie opisałem wszystkiego należycie.
P.S.
Całość dzieje się o kilka ulic dalej od siedziby pisma Niebieska Linia.
Ostatnio zmieniony przez Robert1955 dnia Nie Lut 21, 2010 23:34, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
 |
anax
Dołączył: 03 Wrz 2008 Posty: 104
|
Wysłany: Nie Lut 21, 2010 23:34 Temat postu: |
|
|
Może badanie DNA, i próba opieki nad dzieckiem? Czy może nie, bo żona się dowie?
pozdrawiam
Anax |
|
Powrót do góry |
|
 |
Robert1955
Dołączył: 16 Lut 2010 Posty: 46 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Nie Lut 21, 2010 23:36 Temat postu: |
|
|
Testy DNA brałem pod uwagę ale moim zdaniem nie wpłynie to na zachowanie matki Julki.
Co do mojej żony to masz rację - o Julce nie wie. |
|
Powrót do góry |
|
 |
anax
Dołączył: 03 Wrz 2008 Posty: 104
|
Wysłany: Nie Lut 21, 2010 23:43 Temat postu: |
|
|
Testy DNA dadzą Ci pełna prawo opieki nad dzieckiem, ale Ty tego nie chcesz...
Wolisz dawać pieniądze, opłacać kursy, i czasami odrobić z dzieckiem lekcje, bo tak jest wygodniej, niż przyznać się żonie do zdrady...
Pozdrawiam
Anax |
|
Powrót do góry |
|
 |
kaska-24
Dołączył: 14 Wrz 2009 Posty: 332
|
Wysłany: Nie Lut 21, 2010 23:43 Temat postu: |
|
|
przesluchalam nagrania i jestem w szoku jak mozna tak traktowac dziecko  _________________ wreszcie zaczynam żyć  |
|
Powrót do góry |
|
 |
Robert1955
Dołączył: 16 Lut 2010 Posty: 46 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Nie Lut 21, 2010 23:47 Temat postu: |
|
|
anax napisał: | ...Wolisz dawać pieniądze, opłacać kursy, i czasami odrobić z dzieckiem lekcje, bo tak jest wygodniej, niż przyznać się żonie do zdrady...
|
Nie do końca. Powiedziałem o tym swojej dorosłej już córce i doradziła mi aby żony o tym nie informować, bo to nic nie zmieni a wywoła jedynie dodatkowy ból. |
|
Powrót do góry |
|
 |
anax
Dołączył: 03 Wrz 2008 Posty: 104
|
Wysłany: Nie Lut 21, 2010 23:49 Temat postu: |
|
|
Wolisz okłamywać żonę do końca życia? Mówić "zostałem dłużej w pracy" a tak na prawdę być z dzieckiem? Jaki jest sens bycia w związku jeśli się bliscy ludzie okłamują?
Pomyśl, jaki ból zadasz żonie jeśli się kiedyś dowie, że ją tyle lat okłamywałeś. |
|
Powrót do góry |
|
 |
Robert1955
Dołączył: 16 Lut 2010 Posty: 46 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Nie Lut 21, 2010 23:51 Temat postu: |
|
|
anax napisał: | Wolisz okłamywać żonę do końca życia? Mówić "zostałem dłużej w pracy" a tak na prawdę być z dzieckiem? Jaki jest sens bycia w związku jeśli się bliscy ludzie okłamują? |
Więc radzisz abym przeprowadził się do kobiety, z którą nic mnie obecnie nie łączy? Co to da? Ponadto nie zamelduje mnie przecież u siebie.
kaska-24
Niestety w tzw. zaciszach domowych dzieją się często rzeczy straszne - wiem o tym od szkolnej Pani Pedagog.
Ostatnio zmieniony przez Robert1955 dnia Nie Lut 21, 2010 23:55, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
 |
anax
Dołączył: 03 Wrz 2008 Posty: 104
|
Wysłany: Nie Lut 21, 2010 23:53 Temat postu: |
|
|
Ja nic takiego nie powiedziałam. Mówię jedynie o ODPOWIEDZIALNOŚCI za swoje czyny które się popełnia. |
|
Powrót do góry |
|
 |
anax
Dołączył: 03 Wrz 2008 Posty: 104
|
Wysłany: Nie Lut 21, 2010 23:56 Temat postu: |
|
|
Może Twoja kochanka potrzebuje pomocy, jako samotnej matce musi być jej bardzo ciężko. Może jest człowiekiem który się pogubił. Może trzeba ją czasami odciążyć? A może trzeba zająć się dzieckiem na pełny etat? |
|
Powrót do góry |
|
 |
Robert1955
Dołączył: 16 Lut 2010 Posty: 46 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Nie Lut 21, 2010 23:57 Temat postu: |
|
|
Więc myślę, ze opiekując się julką wykazuję takową ale zresztą pytałem o co innego. W zeszłym roku udało mi się zabrać dziecko na wakacje. Gdy Julka jest np. chora - przyjeżdżam codziennie i jestem od rana do wieczora. Zostaję też gdy jej mama idzie na pracową imprezę.
Ostatnio zmieniony przez Robert1955 dnia Pon Lut 22, 2010 0:00, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
 |
anax
Dołączył: 03 Wrz 2008 Posty: 104
|
Wysłany: Pon Lut 22, 2010 0:00 Temat postu: |
|
|
Ale ja Tobie właśnie odpowiedziałam na Twoje pytanie.
Pozdrawiam
Anax |
|
Powrót do góry |
|
 |
kaska-24
Dołączył: 14 Wrz 2009 Posty: 332
|
Wysłany: Pon Lut 22, 2010 0:01 Temat postu: |
|
|
Niestety w tzw. zaciszach domowych dzieją się często rzeczy straszne - wiem o tym od szkolnej Pani Pedagog.
o tym ze dzieja sie straszne rzeczy wiem ale co z niej za matka jak ona sie odnosi do wlasnego dziecka...
Anax jest wiele samotnych matek i nie wydaje mi sie aby kazda z nich tak "rozmawiala" z dzieckiem. a z tego co pisze pan Robert widac ze pomaga jak moze _________________ wreszcie zaczynam żyć  |
|
Powrót do góry |
|
 |
Robert1955
Dołączył: 16 Lut 2010 Posty: 46 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pon Lut 22, 2010 0:03 Temat postu: |
|
|
Pytałem o zaprzestanie wyzywania dziecka. Słuchałaś nagrań? Julka woli i lubi odrabiać lekcje ze mną. Posłuchaj jak to się odbywa z mamą. |
|
Powrót do góry |
|
 |
anax
Dołączył: 03 Wrz 2008 Posty: 104
|
Wysłany: Pon Lut 22, 2010 0:09 Temat postu: |
|
|
Kasia-24 moim zdaniem to jest obchodzenie problemu a nie rozwiązywanie go (jeśli o pomaganie chodzi).
"Pytałem o zaprzestanie wyzywania dziecka. Słuchałaś nagrań? Julka woli i lubi odrabiać lekcje ze mną. Posłuchaj jak to się odbywa z mamą."
Nie słuchałam i słuchać nie zamierzam.
Ja na Twoje pytanie odpowiedziałam rzeczowo. Jeśli uważasz, że dziecku z matką dzieje się krzywda, to: badania DNA, ustalenie opieki i tyle.
Jeśli dziecku nie dzieje się ogromna krzywda, i nie ma podstaw aby matkę pozbawiać praw rodzicielskich to: badania DNA, i częste odciążanie matki dziecka, pomoc w podjęciu terapii psychologicznej, bo jej może być ciężko po prostu, może mieć problemy ze sobą, a w Tym czasie kiedy kochanka będzie dochodziła do siebie powinieneś zajmować się SWOIM dzieckiem.
Pozdrawiam
Anax |
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|