Forum na temat przemocy w rodzinie

[msta]

Moja 1-sza rozprawa już za tydzień z kawałkiem (15 marca), moja decyzja jest już podjęta i nie cofnę się, ale serce krwawi mi cały czas, tym bardziej jak widzę go proszącego i płaczącego. Staram się być na pokaz zimna i oschła, żeby nie dawać mu nadziei, bo wiem że cały czas chce walczyć o rodzinę. Z drugiej strony wiem, że jak bym uległa to mu nie pomogę, a raczej zaszkodzę, bo szybko zapomni i zacznie się to samo. Źle się czuję, mam wrażenie że krzywdzę człowieka, który prosi o litość, a ja jestem ta zła która nie chce mu wybaczyć. Ciężkie jest to życie Teraz ja czuję się jak oprawca, a on jest ofiarą.

[Echnaton]

On narozrabiał, za to powinien ponieść odpowiednia karę...teraz jego sprawy w rękach sądu....Jeśli jednak chce się zmienić to niechaj szuka terapii, psychologów, pomocy, a nie siedzi z założonymi rękoma i czeka aż mu przebaczyć...Czy tylko tyle chce zrobić dla ratowania rodziny? Czyli znów Ty masz robić wszystko? Nie daj się zbałamucić słowami...

Jak mówił filozof - "Słowo jest tylko cieniem czynu".....
_________________
„lepiej zapal świecę, niż byś miał przeklinać ciemność”

[msta]

Jestem słaba, siedział cały tydzień w domu i rozmiękczał mnie jak gąbkę, patrzył na mnie, błagał, płakał i robił wodę z mózgu, ale ani razu nie pojechał na AA. Zadzwonił tylko do szpitala, spytac się na jakiej zasadzie przyjmuja na terapię (ja mu poszukałam nr tel) i skończyło sie na tym, że musi zapłacić zaległy ZUs, żeby iść na terapię. mógł się chociaż zapisać na jakis termin czy zrobić cokolwiek innego, iść do psychologa, ale nie łatwiej wmówić mi, że jakim ja jestem człowiekiem skoro zostawiam go w chorobie i potrzebie, wzbudzić we mnie wyrzuty sumienia, żebym czula się jak bezlitosny kat . Wczoraj pojechał znów w delegację (chciał zostać w domu, ale łatwiej mi kiedy go nie widzę) i co? wieczorem dostaję kilkanaście sms-ów, w końcu dzwonie, a on nawalony!!!!! I tyle wyszło z mojej litości, a już chciałam zmienić pozew z rozwodu na separację. Bardzo mi ciężko

[Echnaton]

Konsekwencja nigdy nie jest łatwym zadaniem jeśli musimy ją zachować wobec osoby, z którą łączą nas bliskie czy bardzo bliskie stosunki, ale...uwierz mi, nie ma innej drogi aby uratować Wasz związek, jeśli tego nie zrobisz to bezpowrotnie stracisz szansę na odnalezienie ratunku dla waszej rodziny...Czas w przemocy i uzależnieniu nie jest dobrym nauczycielem...
_________________
„lepiej zapal świecę, niż byś miał przeklinać ciemność”

[msta]

Ja już nie chcę tego związku, mam nadzieję że w poniedziałek go zakończę. Trzymajcie kciuki. Własnie dostałam sms-a że odbierze sobie życie, już nie reaguję na takie głupie wiadomości, jest dorosły.

[Echnaton]

Cały czas działał w ten sam sposób i to skutkowało, teraz ma taką nadzieje, że jednak się złamiesz....
_________________
„lepiej zapal świecę, niż byś miał przeklinać ciemność”

[heka]

[msta]

Błagam , trzymajcie kciuki jutro o 10,30. Jestem już silniejsza, ale i tak się bardzo boję rozprawy, że pójdzie coś nie tak, że sąd nie przychyli się do mojego wniosku i oddali sprawę. Byle przeżyć jutrzejszy dzień.

[ja44]

trzymam jutro kciuki, mocno

[heka]

Msta, nie ma się czego bac.Już wiesz ,czego chcesz i to własnie osiągniesz!!!!!
A kciuki ,jak najbardziej

[anwy]

Oj, ściskam mocno swe rączęta za Twoje powodzenie.
Jutro moja kolej

[msta]

No niestety rozprawa się nie odbyła, ponieważ mój mąż nie stawił się w sądzie, przysłał zwolnienie lekarskie Następna sprawa 24 maja, ciekawe ile razy takie lewe zwolnienie będą w sądzie tolerować. Jestem wciekła, rozbita i brak mi sił.

[heka]

A to było zwolnienie od lekarza sądowego? Nie znam się na "zwyczajach " sądowych-może któs mądzejszy podpowie ,ale mój ex kiedys przysłał zwolnienie od lekarza rodzinnego .Sedzina przyjęła ale pouczyła ze to w drodze wyjątku i następnym razem musio byc poświadczone przez sądowego.Już więcej nie próbował tej sztuczki. Może mogłabys wniesć o coś takiego?

[Echnaton]

O tym decyduje sąd, jesli da sobie grac na nosie to...tylko do czasu! Musisz wytrzymać....czas ma to do siebie, że zbliza sie nieuchronnie....
_________________
„lepiej zapal świecę, niż byś miał przeklinać ciemność”

[msta]

To było zwykłe zwolnienie lekarskie. Sędzina powiedziała, że ma takie prawo żeby przysłać zwolnienie, ale następne może być już zweryfikowane z lekarzem sądowym. Zastanawiam się po co on to zrobił? Może chce czasu, żeby udowodnić mi, że pójdzie się leczyć? No nic, następne dwa miesiące w zawieszeniu przede mną i prania mózgu.