alicja19-1990
Dołączył: 19 Mar 2010 Posty: 1
|
Wysłany: Sro Mar 24, 2010 17:40 Temat postu: Potrzebna mi pomoc |
|
|
Witam,bardzo proszę o radę.Mój problem zaczął się już w dzieciństwie
przez ciągłe kłutnie w domu,a do tego doszedł rozwód moich rodziców i od tej pory nie mam spokoju.Przez cały okres kiedy się uczyłam,dostawałam
alimenty,ale do rąk mojej matki z czego nie dostawałam prawie nic,a
teraz gdy jestem już pełnoletnia,ponieważ mam już 20 lat uzgodniłam z ojcem by przekazywał mi je na moje konto w kwocie 550zł uzgodnionych w sądzie,bo był taki okres kiedy nie miałam nawet co zjeść,bo matka się niczym nie interesowała.Nawet gdy byłam już pełnoletnia,z alimentów,które moja mama pobierała powinna kupić prąd i węgiel,natomiast kupowała to sporadycznie,tłumacząc się,że nigdy nie ma pieniędzy.Zarobek mojej mamy to ok.1000 zł,jest sprzątaczką na policji do tego dochodzą premie i trzynastki,plus wcześniej moje alimenty,zapomniałambym dodać,że w domu w którym mieszkam,praktycznie,nie ma nigdy nic do jedzenia.No,ale,dla spokojnej
tej całej sytuacji,mama kupi,powiedzmy,dwa razy w tygodniu chleb,troche serków topionych i kawałek kiełbasy,które zresztą sama zje,razem z siostrą,która pracuje,a nie dokłada się do domu ani grosza,natomiast ja podejmując teraz szkołę policealną zaoczną,oraz jak wynika z całej tej sytuacji leczę sie z powodu depresji i nerwicy,muszę mieć na swoje potrzeby,wynikające z kontynuacji nauki oraz przyjmowania leków,które pozwalają mi na normalną egzystencję.Chciałabym dodać,że mieszkam w domu,w którym jest ogrzewanie na węgiel,oczywiście od dwóch miesięcy węgla nie ma,bo mama nie ma za co go wykupic,tłumaczac się,że to wszystko przez brak alimentów.chciałam jeszcze dodać,że od ponad roku mam kochąjacego chłopaka,który pali mamie w piecu w kotłowni i pomimo tego,że mama obiecała mu za to płacić,kilka razy nie wywiązała się ze swojego słowa.W dni wczorajszym,ponieważ mama nie ma ani grosza,nie ma opału i kończy się prąd oznajmiła mojemu chlopakowi,że powinien sam się starać o opał i palić,ponieważ jest ze mną,dodatkowo zrobiła z mojego chłopaka złodzieja,i powiedziała,że żyję z moich alimentów,a chłopak czasami sam przynosi jedzenie,które sama zresztą je.Nie licząc się z kosztami proszę o w miarę szybką pomoc,gdyż nie wiem co mam już robić,a 20.03.2010 zaczynam szkołę, i nie wiem jak już mam sobie z tym poradzić,z tak wyrodną matką,która tylko patrzy żebym oddawała jej całe swoje pieniądze,oczywiście nie mając nic dla siebie, i chłopaka,który będzie jej codziennie za darmo palił w piecu,dawał pieniądze i przynosił jedzenie.Bardzo proszę o pilna pomoc. _________________ alicja19 |
|