 |
Forum na temat przemocy w rodzinie Ogólnopolskie Pogotowie dla Ofiar Przemocy w Rodzinie "Niebieska Linia" IPZ PTP www.niebieskalinia.pl
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
jolaleo
Dołączył: 27 Sie 2009 Posty: 137 Skąd: podlaskie
|
Wysłany: Sro Kwi 21, 2010 15:15 Temat postu: |
|
|
jak ja się cieszę ,że przypadkowo jakis czas temu znalazłam to forum!
Nawet sobie nie wyobrażacie ! wczesniej to co czytałam to były takie suche informacje o przemocy.Tutaj są żywi ludzie z doświadzczeniami takimi jak ja lub z dużo jeszcze gorszymi i namacalni pomagacze-moderatorzy,wolontariusze,forumowicze.Każdy dodaje coś od siebie,czasami krótkie jedno zdanie ,ale bardzo ważne.
Jakoś tam będzie,raz lepiej raz gorzej ale jakoś tam będzie.
Dziś byłam na konkursie piosenki "Mama Tata Ja" Moja córeczka 4,5 letnia przepięknie zaśpiewała chciaż sie pomyliła troszeczkę zjadła ja trema.Przepieknym dźwięcznym czystym głosem.Jestem dumna !
I dla takich właśnie chwil właśnie warto żyć,mimo że przychodzą chwile strasznego zwatpienia.
Pozdrawiam wszystkich.Jola |
|
Powrót do góry |
|
 |
arty Gość
|
Wysłany: Sro Kwi 21, 2010 17:10 Temat postu: |
|
|
Widzę, że podjęcie decyzji dotyczącej Twojego życia dało Ci dużo energii i radości. Brawo  |
|
Powrót do góry |
|
 |
pacmanka Wolontariusz NL

Dołączył: 17 Mar 2010 Posty: 56
|
Wysłany: Czw Kwi 22, 2010 2:30 Temat postu: |
|
|
Brawo dla córeczeczki:)!!!  |
|
Powrót do góry |
|
 |
jolaleo
Dołączył: 27 Sie 2009 Posty: 137 Skąd: podlaskie
|
Wysłany: Czw Kwi 22, 2010 8:53 Temat postu: |
|
|
Dziekuję za gratulacje
Wnerwiają mnie tylko smsy które ciagle do mnie pisze.że tez ma cierpliwosc.Przeciez mozna porozmawiac przez telefon albo osobiscie .Nie rozumiem tego . |
|
Powrót do góry |
|
 |
heka
Dołączył: 17 Lis 2009 Posty: 465
|
Wysłany: Czw Kwi 22, 2010 12:34 Temat postu: |
|
|
jolaleo napisał: |
Wnerwiają mnie tylko smsy które ciagle do mnie pisze. . |
A po co je czytasz skoro Ci szkodzą? |
|
Powrót do góry |
|
 |
jolaleo
Dołączył: 27 Sie 2009 Posty: 137 Skąd: podlaskie
|
Wysłany: Czw Kwi 22, 2010 14:38 Temat postu: |
|
|
no właśnie po co je czytam? dobre pytanie,retoryczne.
może nie sama treść tych smsów ,bo do niej to juz sie przyzwyczaiłam,tylko ich ilosć. |
|
Powrót do góry |
|
 |
Asik35
Dołączył: 29 Wrz 2009 Posty: 110
|
Wysłany: Czw Kwi 22, 2010 14:45 Temat postu: |
|
|
Ja do treści e-semesów nie mogę się pogodzić,,nie idzie ich nie czytać,skoro przychodzą,a im wieksze przykrości tym większy ból....
Nie wiem po co je czytamy ,po co wogle piszą?......żeby sprawić większy ból?..
,żeby bardziej bolało?... |
|
Powrót do góry |
|
 |
jolaleo
Dołączył: 27 Sie 2009 Posty: 137 Skąd: podlaskie
|
Wysłany: Czw Kwi 22, 2010 19:19 Temat postu: |
|
|
Tak bolą ale jeśli pisze Ci w kółko o tym samym jak mój teraz do mnie to nie swiadczy dobrze o jego zdrowiu psychicznym >Ja juz o tym wiem ASik Ty tez o tym sie powoli przekonasz.
O tym że mój malż...jest podły wiem nie od dzis ale dodatkowo dzisiaj dowiedziałam się od znajomej ,u której małż...naprawia instalację elektryczna w knajpce przez nia prowadzonej o podłościach które robi dalej za moimi pleckami.Tej znajomej córka chodzi do przedszkola razem z moją dziewczynka do jednej grupy i bardzo sie przyjaźnią.Mniej więcej ona jest zorientowana w całej sytuacji ale jak to ona stwierdziła"no co ty,taki fajny facet?"Dzisiaj do mnie dzwoni i pytajak tam sytuacja ,ja na to że bez zmian .Więc ona mi mówi :wierzę ci ,że on taki jest.Jak robił u nas instalację elektryczną to powiedział żeby nie mówić Joli ile on zarobi bo my się teraz kłócimy."Jeżeli jeszcze gdzieś w głębi tliła sie we mnie jakaś nadzieja to dziś zgasła.Co z tego jak będę wiedziała ile zarobił ,przecież nie zabiore mu ich z kiszeni.
To dodatkowo mnie przekonuje że oprócz podłości i chęci dokopania,zgnojenia matki swoich dzieci ,dochodzą do głosu zaburzenia psychiczne. |
|
Powrót do góry |
|
 |
Asik35
Dołączył: 29 Wrz 2009 Posty: 110
|
Wysłany: Czw Kwi 22, 2010 22:11 Temat postu: |
|
|
...szkoda że świat jest tak skonstruowany ,że nie można się odciąć i poprostu iść do przodu nie oglądając sie....ja straciłam chęć do wszystkiego,nie mam ochoty sprzątac najchętniej położyłabym się do łóżka i spała ,nie cieszy mie nic..a eseme-sy dobijają,a potem jeszcze w domu słowna powtórka z rozrywki... |
|
Powrót do góry |
|
 |
jolaleo
Dołączył: 27 Sie 2009 Posty: 137 Skąd: podlaskie
|
Wysłany: Pią Kwi 23, 2010 6:19 Temat postu: |
|
|
Asik ignorowanie jego postepowania to malutki kroczek do sukcesu.wczoraj mój "ślubny"pisał do mnie smsy jak zwykle i póki widział że czytam i odpisuje mu z prośbą o to aby juz nie pisał,to wysyłał je masowo,jeden za drugim ,zawierające treści których nauczyłam sie juz na pamięć .wysyłał,wysyłał i pzestał bo nie odpisywałam i napisałam że nie czytam.
Ja też jestem zrezygnowana,bez checi do życia,nie mam ochoty na nic.Ale są raz lepsze raz gorsze dni akto powiedział ze ty masz tylko sprzątać gotować prać prasować itp.Gdzie zostaly rozpisane w taki sposób obowiązki żony ? Ja też pracując całe wspólne nasze małżeńskie życie .zajmowałam się sama dziećmi i domem sama wykonywałam obowiązki domowe.Zero pomocy ze strony wspólmałżonka.I co mam w zamian?to że teraz jak ja zajmuję sie dziecmi,on nie nocuje juz tydzien w domu i nie wiem gdzie jest,zostałam przez niego ograbiona ze wszystkiego i dodatkowo prosi tych u których pracuje na czarno żebym ja przypadkiem się chociaż nie dowiedziała ile on zarobił.To mam w zamian oprócz masy innych wspaniałych rzeczy.pomimo tego ,że wiem że bez pieniędzy bardzo cięzko życ ale tez zawsze powtarzałam mężusiowi że pieniądze i kawał blachy w postaci jego samochodu to nie wszystko.
smsów nie czytaj a po co,przecież i tak wiesz że nie pisze Ci w nich nic dobrego.Przecież znasz ich treść .A ty wiesz sama jaka jesteś ,ze wszystkimi swoimi wadami i niedoskonałościami-jak każdy człowiek.
Jesteśmy tylko ludźmi chociaż mój mąz zawsze powtarzał że "mówia że kobieta to nie człowiek"I tak mnie zawsze traktował i nadal traktuje.
Mój powtarzał też niby w żartach ze do spowiedzi to on nie musi chodzic bo przeciez nie grzeszy.Niestety teraz widze że on faktycznie tak myśli. |
|
Powrót do góry |
|
 |
arty Gość
|
Wysłany: Pią Kwi 23, 2010 8:44 Temat postu: |
|
|
Myślę, że trzeba postawić granicę. Jasną i czytelną.
Nie udawać, że tych esemesów nie ma, nie odpowiadać, prosząc, żeby tego nie robił. Trzeba stanowczo powiedzieć NIE!
Nie życzę sobie, żebyś wysyłał mi obraźliwe esemesy. Jeżeli prześlesz mi, choć jeszcze jeden, zgłoszę to na policję/pokażę twojej mamie. To jest jasna granica. Jeżeli nie postawi się sprawy jasno, to będzie dalej tak robił. Ja postawiłam i to działa. To samo z alimentami. Najpierw prosiłam, a potem powiedziałam jasno: nie będzie alimentów do 10, to złożę wniosek do sądu. I były.
Ważne jest, żeby być przekonanym o tym, że się tak zrobi, jeżeli on nie zmieni zachowania.
Jolaleo, czy ty złożyłaś wniosek o alimenty? |
|
Powrót do góry |
|
 |
Asik35
Dołączył: 29 Wrz 2009 Posty: 110
|
Wysłany: Pią Kwi 23, 2010 9:56 Temat postu: |
|
|
Wiesz Zara nie zawsze te granice działają,wszystko zalezy od faceta ,mój jest nieobliczalny wiesz co jest najgorsze ,że bywał czas kiedy wpadał w furiie ze złosci wtedy robiła mu sie taka straszna twarz...a potem np.przepraszał i nie pamietał tego tak jakby wpadał w jakis szał niekontrolowany,nie odbierac e-semesow,staram sie nawet bywał czas ze odczytywałam ,ale nie odpisywałam i co co chwile dzwonił tak bym odebrała ,zresztą jesli tresc tego e-semesa wymaga ,bo jak zwykle żada czegoś ode mnie ,a tego nie zrobie uwierz ,że jest zdolny do wszystkiego...i wiem ,że jesli mowi ze przyjedzie do mnie do pracy to to zrobi...... |
|
Powrót do góry |
|
 |
arty Gość
|
Wysłany: Pią Kwi 23, 2010 10:59 Temat postu: |
|
|
Asik, oni się po prostu nauczyli, że nie ma żadnej reakcji. I że, jak coś mówisz, to i tak nie zrobisz. Mój mąż też bywa nieobliczalny.
Kiedy mu powiedziałam, że jeśli jeszcze raz mnie uderzy, to pójdę na policję. Mówiłam to wiele razy, ale nigdy nie dotrzymywałam słowa. Więc raz poszłam na policję, następnym razem kiedy próbował mnie uderzyć powiedzałam: spróbuj, tylko pamiętaj, pójdę na policję. Nie uderzył mnie więcej. Obrażał mnie: mówiłam, że spakuję mu walizki, ale nie robiłam tego, aż wreszcie to zrobiłam. Teraz wie, że jeśli przekroczy granicę, to poniesie konsekwencje. Trzeba kilku razy, trzeba nauczyć kogoś, że jeśli się tak powie, to się tak zrobi. Jak dotąd uczyli się, że co innego mówisz, co innego robisz.
Jak przyjdzie do Ciebie do pracy, to jego problem. Możesz zawsze nakreślić szefowi swoją sytuację, wtedy nie będzie problemu z wezwaniem policji. I to nie będzie twój wstyd, tylko jego.
Dopóki nie zaczniecie bronić granic, oni będą je przekraczać.
Potrzebna jest stanowczość.
I zawsze można wyłączyć telefon. Do zajomych oddzwonisz, do niego nie. Kiedyś telefonów nie było i ludzie też żyli.
Zawsze jest wyjście, tylko czasem trudno nam je znaleźć. Mamy przez życie z przemocowcami zoraną psychikę, czasem to co jest oczywiste wydaje nam się niemożliwe.
Trzeba dużo siły, by to wszystko znieść. Trzeba się uczyć życia na nowo.
Asik walcz o swoje życie, bo masz je tylko jedno  |
|
Powrót do góry |
|
 |
Asik35
Dołączył: 29 Wrz 2009 Posty: 110
|
Wysłany: Pią Kwi 23, 2010 11:13 Temat postu: |
|
|
Dziekuję Zara ,ze te słowa ,wiem ,że konsekwencja to podstawa przekonałam sie również na własnej skorze wezwałam policje i już ,wie ,że to zrobie..jakie przyniosło to efekty?..takie ,że teraz narazie nie podniósł na mnie ręki jednak wypomina mi to nieustannie jaka to ze mnie sucz,że zrobiłam mu tyle świństwa i jeszcze na policje go zgłaszam...
Zara to ty możesz spakowac mu walizki ja jednak?......moge spakowac swoje i zrobiłabym to od zaraz....!!!
Zresztą cały czas zapewnia mnie ,że taki jest przeze mnie ,że sama do tego doprowadziłam ,że inny kopnął by mnie dawno....,żę większego ścierwa nie znał.....i co ja wogle jeszcze z nim robie....Choć tłumaczyłam mu ,że gdybym miała jakies inne wyjscie nie byłabym z nim....a on ,że moje miejsce jest na dworcu......szkoda gadac ...... |
|
Powrót do góry |
|
 |
arty Gość
|
Wysłany: Pią Kwi 23, 2010 12:10 Temat postu: |
|
|
Asik jak macie dzieci to możesz mu walizki spakować, obojętnie czyje mieszkanie, ale wtedy będziesz musiała walczyć.
Możesz też się wyprowadzić, to daje im niezłego kopa.
Możesz też powiedzieć mu, że powiesz jego rodzicom. Wiesz, oni są agresywni w stosunku do nas- żon, bo chcemy żeby byli dorośli, ale przy rodzicach zamieniają się w małe dzidziusie ssące kciuki.
Nie pozwól sobie ubliżać. Ubliżanie komuś też jest przestępstwem. Mój mąż uważał, że ma do tego prawo, a wogóle to nic takiego. Mówię skoro nic, to dlaczego jest to przestępstwem z punktu widzenia prawa?
I wyobraź sobie, jak zareagowałabyś, gdyby ktoś obcy zaczął CI na ulicy ubliżać. Na pewno byś tego nie przepuściła. Dlaczego zatem pozwalasz mężowi?
Odkąd się wyprowadził mój mąż nie usłyszałam żadnej obelgi pod swoim adresem. Nie jestem już szmatą, brudaską, wariatką, psychiczną itd. jestem człowiekiem, któremu należy się szacunek. I jestem z tego dumna.
Wierzę w Ciebie Asik, przyjdzie dzień, kiedy poczujesz w sobie siłę. Kiedy szala goryczy się przepełni. |
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|