 |
Forum na temat przemocy w rodzinie Ogólnopolskie Pogotowie dla Ofiar Przemocy w Rodzinie "Niebieska Linia" IPZ PTP www.niebieskalinia.pl
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
heka
Dołączył: 17 Lis 2009 Posty: 465
|
Wysłany: Sob Maj 22, 2010 8:45 Temat postu: |
|
|
Sms-y zatrzymać.Koniecznie !!! |
|
Powrót do góry |
|
 |
mewka
Dołączył: 06 Maj 2010 Posty: 9 Skąd: gdansk
|
Wysłany: Nie Maj 23, 2010 11:07 Temat postu: |
|
|
pojechal na rower, wiec mam szanse wejsc na kompa.
wiecie co, ja dostalam tyle tych smsow ze zatrzymac sie ich nie da, wszystkie kasuje, ale jak bedzie taka potrzeba, to on mi kolejne dosle, o to sie nie martwie, o takie w ktorym mnie wyzywa i mi grozi i takie w ktorych sie przyznaje, ze on ma swiadomosc tego ze ma problemy ze soba
ja tam nie zaluje ze zadzwonilam do tej kolezanki, bo i tak bym jej pozniej wszystko opowiedziala, ale jutro chcialabym do niej pojechac, tak pogadac w ogole, i jak powiedzialam jemu ze jade, to oczywiscie powiedzial ze pieniedzy nie da na autobus a zawiezc po drodze do pracy tez nie zawiezie, wiec moj tel. do niej poskutkowal tym, ze on jej juz nie znosi na maxa (a nie znosi tylko i wylacznie dlatego, ze ona wie o wszytskim co u nas sie dzieje), wiec teraz przy kazdym moim spotkaniu z nia, znowu bedzie nerwowa atmosfera, bo bedzie sie napinal, ale wiecie, kazdy powod do klotni jest dobry, wiec nie robi mi to wiekszej roznicy, tylko sluchanie tych jego bzdur, czasem jest takie meczace dla mnie...
ja tylko i az chce odejsc od niego, ale nie chce zrobic tego bez sensu, w emocjach, chce miec czyste dowody, ze facet nie nadaje sie na tworzenie zadnej rodziny i ta ktora mial sam zniszczyl. |
|
Powrót do góry |
|
 |
flowerek
Dołączył: 19 Sty 2010 Posty: 364
|
Wysłany: Nie Maj 23, 2010 11:41 Temat postu: |
|
|
mewka, Heka dobrze radzi- zatrzymaj chociaż kilka SMS-ów i dodatkowo wszystkie postaraj się zgrać na płytę. .On może się dowiedzieć,że SMS-y mogą być dowodem i przestanie je wysyłać.
Mój mąż jak się dowiedział ,że mam telefon z dyktafonem ,bardzo uważa co mówi jak aparat mam przy sobie.I nie przysyła żadnych SMS-ów.
Chyba znajomy policjant uświadomił go w tym zakresie. |
|
Powrót do góry |
|
 |
mewka
Dołączył: 06 Maj 2010 Posty: 9 Skąd: gdansk
|
Wysłany: Sob Maj 29, 2010 13:15 Temat postu: |
|
|
zadbam juz teraz o te sms-y i emile, zachowam je.
kombinuje tez jakis dyktafon do nagrywania jego monologow ku mojej osobie.
a z aktualnosci, to odkad zadzwonilam do kolezanki, to dzien w dzien slysze drwiny z jego strony "no zadzwon do kolezanki, poskarz sie" albo "napisz do centrum interwencji kryzysowej-niech cie pociesza".
wczoraj przyczepil sie, bo mala porysowala dlugopisem panele podlogowe, oczywiscie to moja wina i sie zaczelo, ze zniszczone, ze ja jestem egoistka, ze mam wszystko w dupie, przy okazji rzucil paroma przedmiotami (a mala to wszyskto widzi), ze nie dbam, ze nie zejdzie.
Wiec zajelam sie usuwaniem tych plam a ten stal doslownie nad moja glowa i mi dokazywal nadal, jak skonczylam i plamy zniknely to dostalo mi sie ze zrobilam to plynem do mycia szyb, zeby to mu bylo po raz ostatni, bo on nie zamierza wymieniac podlogi za rok!!! Czulam sie jak dziewczynka, ktora sie karci, a ja mam przeciez prawie 30 na karku.
ale jak w ktoryms poscie wyczytalam, ze moje emocje dla niego to pozywka na dalsze znecanie sie, staram sie znosic wszytsko w milczeniu, ewentualnie odpowiadam "masz racje" na jakiejkolwiek pytania np. on mowi - jestes glupia, a ja - masz racje, wyprowadz sie - masz racje, stul pysk - masz racje... i jak sie mnei uczepi to potrafi tak przez pol godziny mnie meczyc. powiedzcie mi, jakie to jest zajecie dla 40 letniego faceta, zmarnowane pol godziny na bezsensownej gadce??? po co?? co ma to na celu??
w polowie tyg. poinformowal mnie ze na dzis zaplanowal sobie calodzienna wycieczke rowerowa, wiec pojechal, a jak powiedzialam ze moze jutro poszlabym sama pochodzic po sklepach, albo na spacer, to on mowi ze on tez chce pojsc jutro do sklepu, bo szuka butow i chetnie pojdzie ze mna, ja mu na to ze sama chce pojsc, odetchnac, to powiedzial, ze bede sama chodzila, on wezmie mala, a wiecie czym to skonczy sie, ze pojdzie do 2 sklepow z butami a potem bedzie lazil za mna i mowil chodzmy juz albo pojedzmy gdzie indziej.
Jego zainteresowanie dzieckiem - ponizej minimum, kiedys sie wyklucalam o to a teraz to dla mnie dowod, ze ma ja gdzies.
wynikla tez sprawa jego urlopu, on jedzie pod namiot, a ja nie chce, i mowie wez mala ze soba, on ze nie, bo za mala, wiec mu mowie to wymysl cos takiego zebys mogl ja zabrac, a on, ze nie odpocznie jak bedzie z nia a poza tym on chce pod namiot, wiec stanelo na tym ze jedzie pod namiot sam, a ja z mala bede w domu.
dodam tez, ze jak bylam w 8 miesiacu ciazy, to tez pojechal sam pod namiot na urlop, ja z wiadomych wzgledow nie chcialam jechac...,
a to moja ironia - no bo przeciez on pracuje, a ja to nic nie robie. |
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|