Forum na temat przemocy w rodzinie

[motyl]

to prawda moze to przesada bo kto wie ilu redaktorow ukrywa sie na tym forum.?takie historie wymyslec moze kazdy prawda./?ta pani sie przyznala i chwala jej za to.

[bj32]

Ja dopiero jakieś trzy lata jestem adminem na gazecie, więc mogę się mylić. Ale doświadczenie jednak i intuicja podpowiada mi pewne rzeczy. Dlatego ścisła kontrola na Pomocnych spowodowała, że ilość przekrętów z 70% znacząco spadł [nie, nie robię tego sama jedna], a osoby w potrzebie wiedzą, że mogą się tam czuć bezpieczne, bo jak ktoś zgarnie w łeb, to ja.

A w necie najzwyczajniej obowiązują pewne zasady. To nie jest jakiś wirtualny wymiar, gdzie z racji anonimowości można sobie robić, co się chce. Netykietya jest dla wszystkich i jeśli ktoś życzy sobie babrać się w ścieku to idzie na onet. Na normalnych portalach wszelkie ankiety i zbierane materiały muszą być podsygnowane nazwiskiem i przyczyną. Nie ma, że redaktor, student psychologii czy pracownik CBOSu "tak tylko pyta".
W dodatku pół biedy, jeśli ankieta dotyczy ilości zielonych kup po nutramigenie. Tu pytanie jest o sprawy bardzo osobiste, bardzo bolesne i może mieć wpływ na ustawodawstwo. Bo ktoś to może wykorzystać - nie podejrzewam Pani Redaktor - do skonstruowania tendencyjnej ustawy. Bo się powoła, że w czasopiśmie takim to a takim stoi czarno na białym, że zabronienie dziecku bazgrania po ścianach jest zrujnowaniem jego talentów plastycznych, co powoduje traumę na całe życie, zatem zapiszmy w ustawie, że odebranie dziecku kredek karane będzie batem.
Wiem, przerysowuję. Specjalnie i celowo. Bo właśnie tydzień spędziłam na dyskursie o zgubnym wpływie podniesienia na dziecko głosu i jak koszmarnie to wpływa na całe owego dziecka późniejsze życie. Z oponentką nie doszłam do porozumienia. Bo ma traumę, bo mama na nią krzyczała. A ona krzyczała na męża. A jak krzyknie na córkę, to ta córka się boi i płacze. Swoją drogą nie wiem, jak trzeba ryknąć na sześciolatka, żeby się rozpłakał. Ale może to dlatego, ze ja mam specyficzne dziecko;)

Ogólnie rzecz biorąc nie osądzam, ale upieram się przy szczerości w takim wypadku. Tym bardziej, że co innego pomóc w badaniach jakiejś gazecie na poziomie, wiarygodnej, a co innego "Superekspresowi", który pewne zjawiska interpretuje dowolnie i który wciska obywatelom, że w Czarnobylu urodziło się dziecko z głową psa...