Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
sylwia1975
Dołączył: 14 Gru 2009 Posty: 431
|
Wysłany: Pon Cze 07, 2010 19:32 Temat postu: moje zycie jest marne |
|
|
dzien dobry mam 35 lat jestem mezatka mamy coreczke prawie 8 lat, mnieszkam tu nie sama ale z mama w holandi, od 16 stego roku zycia ,jak bylam wwieku 17 lat zakochalam sie w holendrze on jednak mnie wyzywal i opwiadal ludziom historjiki,bardzo ucierpialam psychicznie na tym,z mama mam tez zly kontakt lubi mi mowic co mam robic i obraze mnie ze jestem osiol bo nie skonczylam szkoly wyzszej i wtraca sie duzo nie cierpi mojego meza, z jednej strony jej sie nie dziwie zawsze od kad pamietam a ozenilam sie w 1996 roku byly bojki z nia o niam,teraz jednak mniala troche racji on mnie w tych latach po raz 5 pobil ostatnio w sobote za duzo wypil i stal sie agresywny czuje sie jak szmata ktora jest wszystkiemu winna i na nic nie zasluguje,w 2007 r. zrobil nam sylwestrowa impreze lepiej nie pytac bil sie z ojcem jego potem wyzucil moja babcie z naszego domu apotem po szale poszedl spac w samochodzie oczywiscie wszystkich przepraszal, teraz po smierci naszej coreczki znowu wpadl w szal on stracil prace rok temu, jestem jak moja matka to moja winna zaczal krzyczec dziecko nie chce zebysmy sie rochodzili ,on teraz bedzie szukal pomocy dla siebie bo dzicinstwie doznal tez jak ja w inny sposob upokorzenia od jego ojca nie wiem co mam robic zadzwonilam tu na pogotowie tzw i jutro majam mi odzwonic co i jak wstydze sie sasiadow ludzi a nawet sama siebie ze drugi facet tez mnie upokarza nie psychicznia a fizycznie i czsami psychicznie nie wiem nie ufam mu pozdrawiam dordcie Sylwia z Holandi |
|
Powrót do góry |
|
 |
sylwia1975
Dołączył: 14 Gru 2009 Posty: 431
|
Wysłany: Pon Cze 07, 2010 21:14 Temat postu: moje zycie jest marne |
|
|
Kochani czy ktos mi cos moze doradic wiem ze pisze chaotycznie ale emocje biora gore. pozdrawiam  |
|
Powrót do góry |
|
 |
mgrabas
Dołączył: 09 Sie 2008 Posty: 1516
|
Wysłany: Pon Cze 07, 2010 21:54 Temat postu: posłuchajcie głosu dziecka i poszukajcie razem pomocy |
|
|
obydwoje jesteście poranieni
czy naprawdę myślicie, że rozwód rozwiąże problemy?
potrzebujecie wspólnie zacząć rozwiązywać Wasze problemy, począwszy od najmniejszych, aż po najtrudniejsze
zamiast ranić się, przestawcie się na wspieranie się (!)
 _________________ Co Bóg złączył, tego człowiek niech nie rozdziela.
Ostatnio zmieniony przez mgrabas dnia Wto Cze 08, 2010 7:49, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
 |
sylwia1975
Dołączył: 14 Gru 2009 Posty: 431
|
Wysłany: Wto Cze 08, 2010 7:44 Temat postu: moje zycie jest marne |
|
|
Tak masz racje w tym ale sa zasady raczki przy sobie ,ja sie tez na nikim nie wyzywam.  |
|
Powrót do góry |
|
 |
mgrabas
Dołączył: 09 Sie 2008 Posty: 1516
|
Wysłany: Wto Cze 08, 2010 7:51 Temat postu: życie jest szansą |
|
|
każde małżeństwo powinno wypracować wspólne zasady, inaczej będzie obydwojgu źle i źle dzieciom... _________________ Co Bóg złączył, tego człowiek niech nie rozdziela. |
|
Powrót do góry |
|
 |
Echnaton Moderator - Współpracownik NL konsultant ds. prawa i procedur

Dołączył: 15 Lis 2006 Posty: 6110 Skąd: Suwałki
|
Wysłany: Wto Cze 08, 2010 12:04 Temat postu: |
|
|
Najważniejsza zasadą w małżeństwie to szanowanie swego partnera/partnerki, przyjaźń, miłość....a potem wszystkie problemy staną się mało znaczące....od tego trzeba zacząć uzgadnianie zasad, jeśli ich nie ma to znaczy jakby żadnych zasad nie było, a małżeństwo jest fikcją czy nikomu niepotrzebnym albo wręcz szkodliwym świstkiem papieru...
Ratowanie małżeństwo? I owszem ale za cenę bezpieczeństwa i szacunku, gdyby Twój mąż zaczął terapię i zmieniał postępowanie usiłując panować nad zachowaniami agresywnymi to...mogłabyś go wspierać ale jeśli tego nie będzie to...chyba to nie będzie możliwe... _________________ „lepiej zapal świecę, niż byś miał przeklinać ciemność” |
|
Powrót do góry |
|
 |
sylwia1975
Dołączył: 14 Gru 2009 Posty: 431
|
Wysłany: Sro Cze 09, 2010 15:29 Temat postu: moje zycie jest marne |
|
|
no jutro maq polesc do lekarza rodzinnego po skierowanie ciekawa jestem bo jestem bardzo wsciekla oczywiscie i nie ufam mu pozyjemy zobaczymy,dzieki za rady pozdrawiam sylwia |
|
Powrót do góry |
|
 |
sylwia1975
Dołączył: 14 Gru 2009 Posty: 431
|
Wysłany: Sro Cze 09, 2010 15:55 Temat postu: moje zycie jest marne |
|
|
Dodam ze czytam od jakiegos czasu ksiazke pia mellody toksyczne zwiazki,i pomaga zaczelam od nie dawna program 12 krokow w holandi chodze biernie od 14 dni bylam dwa razy jest warto  |
|
Powrót do góry |
|
 |
Echnaton Moderator - Współpracownik NL konsultant ds. prawa i procedur

Dołączył: 15 Lis 2006 Posty: 6110 Skąd: Suwałki
|
Wysłany: Czw Cze 10, 2010 13:48 Temat postu: |
|
|
To wspaniałe wiadomości, oby tak dalej. Jest szansa na złapanie problemów za uzdę i ich okiełzanie - używając języka "końskiego"  _________________ „lepiej zapal świecę, niż byś miał przeklinać ciemność” |
|
Powrót do góry |
|
 |
sylwia1975
Dołączył: 14 Gru 2009 Posty: 431
|
Wysłany: Pią Cze 11, 2010 16:52 Temat postu: jest mi wstyd |
|
|
przyjazn dobre slowo zawsze powinno sie dla czlowieka liczyc ,chwilowe samo poznanie jestem wybuchowa potrafie kogos wesprzec i zniszczyc za jednym razem prawdziwy nalogowiec kochania ktory ma i mnial fantazje o idealnym parnerze ktory nie zaistnieje,ale nie akceptuje ponizania w sposob fizyczny i psychiczny to sa zasady ktore niestety powinny kazdego czlowieka obowiazowac,nie ponizaj a jak jest sie zlym czy w k.......... sorki za slownictwo powiedz w tej chwili jestem wsciekla badz wymow o co ci chodzi bo nie ma zwiazkow bez klotni moje dobre strony lojalnosc .zaufanie i pracowitosc. Planowanie na przyszlosc ,dobra ksiegowosc domowa .pozdrawiam . |
|
Powrót do góry |
|
 |
rafik0674
Dołączył: 11 Kwi 2010 Posty: 26
|
Wysłany: Pią Cze 11, 2010 17:07 Temat postu: |
|
|
Sylwia ja też nie jestem idealnym partnerem ale można coś próbować zrobić usprawiedliwianie nic nie da .
Ja chcę sobie spojrzeć za następne 10 lat małżeństwa że coś zrobiłem aby ratować nasz związek a czy coś z tego wyjdzie to czas pokaże . |
|
Powrót do góry |
|
 |
sylwia1975
Dołączył: 14 Gru 2009 Posty: 431
|
Wysłany: Pią Cze 11, 2010 21:56 Temat postu: moje zycie jest marne |
|
|
Jestem wscibska , zachlana i zazdrosna czasami to zdrowe ,odziedziczylam po mamnie te cechy charakteru nad ktorymi musze popracowac nie usprawiedliwiam nikogo bo zaczynam sobie zdawac sprawe ze nie tedy droga na stresy no coz zauwazylam wrescie siebie i zaczynam dostrzegac program 12 krokow. Milego wieczoru |
|
Powrót do góry |
|
 |
|