Forum na temat przemocy w rodzinie

[rafik0674]

Mi po 3 rozmowach z panią psycholog rozjaśnił się na tyle mózg że widzę dokładnie co jest manipulacją a co normalną rozmowom ,
i że niekoniecznie odejście jest złą metodom a tak powoli zaczynamy odbudowywać związek i niema w domu już takiego napięcia jak było.

[mgrabas]

[Echnaton]

To prawda. Pewnie sprawca zobaczył, ze coś robisz, nie wie dokładnie co i stąd jej działanie przycichło, stało się mniej drastyczne a bardziej "przyczajone", jeśli nabierzesz się na pozoru spokoju wszystko znów wróci do przemocy...
_________________
„lepiej zapal świecę, niż byś miał przeklinać ciemność”

[rafik0674]

Niczego nie odpuszczam po prostu niem władzy mam pieniądze i mam gdzie pójść .
A i coraz lepiej sobie radzę z jej złością tyle na razie walka o godność się nie skończyła .

[pacmanka]

"...ale juz napewno nie dam mu szansy...ale to dopiero wtedy kiedy bede mogła jak to mowisz pacamanko odseparowac sie..."

Asiku a kiedy według Ciebie przyjdzie taki moment...że będziesz gotowa...? być może narazie nie jesteś...być może odejść to dla Ciebie zbyt duży krok...gotowość przychodzi do każdego w innym momencie... każdy ma swój czas... ale powolutku możesz się do tego przygotowywać...pomyśleć, rozpisać sobie jakie są możliwości, do kogo i gdzie można się udać, pogadać, uzyskać pomoc lub choćby więcej informacji aby zwiększyć wiedzę o tych możliwościach... może spróbuj pójść do PIKu lub choćby zadzwonić i zapytać...lub choćby napisać maila....

"ale co to ma za znaczenie...tyle osob potrzebuje pomocy ,tyle osob nie ma dachu nad głowa ..tyle osob jest w trudniejszej sytuacji...[/quote]"

To ma ogromne znaczenie, to tak jakbyś pytała jakie znaczenie ma moje życie... przecież od Twych działań zależy Twe życie od tego do kogo się zgłosisz i jak będziesz dalej o siebie walczyć! Asiku nie porównuj w taki sposób swej sytuacji do innych... kto potrzebuje pomocy zasługuje na nią i nie ma tu skali porównawczej jak bardzo potrzebuje jeden a jak bardzo drugi...czy to znaczy, że czekasz aż będziesz w gorszej sytuacji od kogoś aby się zgłosić po pomoc...tyle już wytrzymałaś więc pewnie wytrzymasz i więcej... tylko czy warto....