Forum na temat przemocy w rodzinie

[marzena84]

witam wszystkich,

chciałam się podzielić z Wami moim szczęściem
chciałam dać świadectwo walki ze złem, które mnie dotykało.
Pod koniec lipca zeszłego roku zerwałam kontakty z wszystkimi, którzy mnie ranili. zerwałam również z chłopakiem, który okazywał mi tyle dobra.
odcięłam się od tego na maxa.
zaczęłam żyć po swojemu, nie reagowałam na telefony, błagania i groźby z ich strony.
przeprowadziłam się w inną część miasta, tak że juz nie mogli mnie nachodzić bo nie wiedzieli gdzie mieszkam.

poznałam wspaniałego mężczyznę, który dziś jest moim mężem. poznaliśmy się zupełnie przypadkiem
Dziś jestem szczęśliwą żoną, mieszkamy... uwaga w tym samym domu co moi rodzice, ale... mamy osobne mieszkanie, wszystko swoje nic wspólnego, mój mąż nie pozwala aby moi rodzice mieszali się w nasze sprawy, a oni tego nie robią.
przeprowadzałam się tam z powrotem z wielką obawą czy nie zacznie się znów piekło. ale tak się nie stało

choć wszystko się układa pomyślnie, to ja i tak jeszcze muszę nad sobą dużo pracować, przychodzą jeszcze tamte myśli, obwinianie siebie itp. ale mój mąż jest dla mnie ogromnym wsparciem.

chciałam Wszystkim podziąkować za dobre słowa, to dla mnie bardzo wiele znaczyło i niewątpliwie mi pomogło przez to wszystko przebrnąć.

[Echnaton]

Są na tym ziemskim padole ogródki radości i realne perspektywy na spełnienie szczęścia, czekają na każdego z nas, ale....Wyjście z przemocy to przede wszystkim zerwaniem ze schematami panującymi w związku przepełnionym przemocą, to nauka, terapia, a nie dawanie kolejnych szans tej drugiej stronie i oczekiwanie, ze jednak się zmieni....

Gratulacje, miło czyta się takie słowa....
_________________
„lepiej zapal świecę, niż byś miał przeklinać ciemność”

[Leia]

no super!! jak to miło cos takiego przeczytać, ze wszysto jest dobrze i jestes szczęsliwa.
dzieki za wiadomosci. pozdrawiam cieplutko

[marzena84]

obroniłam się 3 lata temu przed złem jak tylko mogłam najlepiej.
jak pisałam wcześniej, poznałam kogoś, pobraliśmy się...
Ale decyzja podjęta w tamtych okolicznościach, kiedy to nie byłam do końca sobą po wszystkich tych przeżyciach okazała się bardzo błędna.

dziś mam pretensje do siebie, że nie potrafiłam walczyć o to czego tak naprawdę pragnęłam.