Forum Forum na temat przemocy w rodzinie Strona Główna Forum na temat przemocy w rodzinie
Ogólnopolskie Pogotowie dla Ofiar Przemocy w Rodzinie "Niebieska Linia" IPZ PTP
www.niebieskalinia.pl 
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Wiersz do gwałciciela?
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum na temat przemocy w rodzinie Strona Główna -> Forum ogólne o przemocy w rodzinie
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
armar



Dołączył: 01 Cze 2009
Posty: 93
Skąd: Kraków

PostWysłany: Pią Sie 06, 2010 13:28    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Lulka napisał:
Nareszczie zaczynam coś widzieć w tym co Pan pisze.
Jakiś pozytyw się wyłonił.
A co z terapią ?- Pana. Bo ja "rozmawiam" z Panem stąd moje zainteresowaniem pańską sprawą nie żony.
Proszę mi nie odp.jeśli to będzie kłopotliwe, ale tak sobie myślę, że niezależnie od wszystkich zaleceń i nakazów warto zrobić coś dla siebie a co ważniejsze / w podtekście/ zwiększenia umiejętności wychowawczych i umiejętności rozumienia siebie i innych / empatia/
Warto też wiedzieć więcej i racjonalnie wykorzystywać swoje doswiadczenia w pozytywnym kierunku.
Co Pan o tym myśli?

Jestem po lekturach "Dziecko w rozwodzie" i podobnych, oraz kilkumiesięcznych konsultacjach w grupach wsparcia z psychologami z fundacji "W stronę ojca". Oczywiście spotkań z psychologami nigdy za wiele i mimo, że czekam na terapię rodzin, to nie zamykam się na inne formy podnoszenia wiedzy w tym temacie.

Lulka napisał:
Panie Arciszewski, jesteśmy dorosłymi ludźmi - na filmiku wyraźnie widać, że stosował Pan pytania naprowadzajace na odpowiedź a zatem to zwykła manipulacja.

Oczywiście, że słychać pytania naprowadzające.
Dziecko najpierw mi się poskarżyło z własnej potrzeby. Dzieci często mi opowiadały to, co nawet mama zabraniała opowiadać, ale idąc z samym synem nie byłem przygotowany na rejestrowanie tego, co on mówi.
Dopiero na końcu wspomniał o krwi, więc wyciągnąłem komórkę i pytałem o to, co przed chwilą mi powiedział.
Gdybym chciał dokonać manipulacji, to przed nagraniem poinstruowałbym syna co ma mówić i nie wtrącał się w jego opowiadanie. Przede wszystkim nie nagrywałbym "w biegu" celując komórką w syna "na chybił trafił".
Gdy zobaczyłem w domu nagranie, to doszedłem do wniosku, że niewiele słychać, kiepsko widać, obraz się trzęsie od chodzenia, słychać zdenerwowanie w moim głosie, moje niezbyt szczęśliwe wypowiedzi, itd., ale więcej o tym zdarzeniu nie rozmawialiśmy, bo nie chciałem u syna utrwalać takich przeżyć, choć Pani Lulko uwierz mi, że mam lepszy sprzęt do filmowania niż wysłużona komórka i od techniczno-reżyserskiej strony to mógłbym z tego zrobić pełen grozy reportaż, w co być może łatwiej Ci będzie uwierzyć, gdy przeczytasz kilka zdań z moich wspomnień
_________________
Pozdrawia Marek
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
kaska-24



Dołączył: 14 Wrz 2009
Posty: 332

PostWysłany: Pią Sie 06, 2010 14:01    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

powiem tylko tyle ze nie widzialam w stenogramie zadnej grozby Twoja zona próbowała Ci uswiadomic jak bardzo Cie nie nawidzi dlatego wspomniala o tym ze mogla by zabic aby do Ciebie dotarlo ile dla niej znaczysz. poza tym w kazdym twoim zdaniu bylo nawiazanie do jednego bo chciales uslyszec cos co by Tobie odpowiadalo i co mógłbyś uzyc w sadzie. tak to odbieram i zdania nie zmienie ja Cie rozumie rozumie juz co chcesz osiagnac. ale to juz wasza sprawa Twoja srawa czy chcesz jeszcze bardziej meczyc dzieci bo to jest meczace. takie wypytywanie kilkuletniego dziecka o to co mama robi i jak robi jest smieszne bo kilkuletnie dziecko moze powiedziec ci to co chcesz uslyszec tylko po to aby dostac zabawke albo slodycz... moj synek wracajac od tatusia opowiada mi ze tata dal mu piwo bo pil z panami Rolling Eyes czy w takim razie powinnam wierzyc dziecku i leciec do sadu aby go skarzyc?? ostatnio tez dostal klapsa moze tez pobiegne do sadu?? no bo co mi tam maz bedzie mial problemy a ze dziecko przezyje strasznie ta sytuacje to mam miec gdzies?? wazne tylko aby dokopac mezowi tak??
zachowujesz sie jak dziecko ktoremu sie nie udalo i teraz musi za wszelka cene sie zemscic Rolling Eyes
_________________
wreszcie zaczynam żyć Wink
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Lulka



Dołączył: 23 Paź 2009
Posty: 930
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Pią Sie 06, 2010 14:19    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Polecam Tę Panią - może Panu dużo pomóc:

http://www.ptp.org.pl/modules.php?name=News&file=article&sid=208
_________________
Intuicja jest nieświadomą inteligencją, która prowadzi do wiedzy bez rozumowania lub wnioskowania.

— Hans Selye
http://www.zwierzenia.cba.pl/1/6.html
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
armar



Dołączył: 01 Cze 2009
Posty: 93
Skąd: Kraków

PostWysłany: Pią Sie 06, 2010 16:00    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Lulka napisał:
Polecam Tę Panią - może Panu dużo pomóc:

http://www.ptp.org.pl/modules.php?name=News&file=article&sid=208

Dziękuję.
Za miesiąc poinformuję jak było, bo może to jest tak, że tylko psychologowie z NFZ nie dopatrzyli się możliwości pomocy w mojej sprawie.

kaska-24 napisał:
powiem tylko tyle ze nie widzialam w stenogramie zadnej grozby Twoja zona próbowała Ci uswiadomic jak bardzo Cie nie nawidzi dlatego wspomniala o tym ze mogla by zabic aby do Ciebie dotarlo ile dla niej znaczysz. poza tym w kazdym twoim zdaniu bylo nawiazanie do jednego bo chciales uslyszec cos co by Tobie odpowiadalo i co mógłbyś uzyc w sadzie. tak to odbieram i zdania nie zmienie ja Cie rozumie rozumie juz co chcesz osiagnac.

Moim zamiarem wówczas było wykorzystanie nagrań do celów terapii, co do której przychylił się sąd. Jedni ludzie cenią sobie sprawiedliwość, a ja cenię sobie spokój, więc nie jestem z tych, co to chętni są się sądzić.
Ja mogę tu oczywiście pisać, że do głowy by mi nie przyszło, że trzy lata później żona mnie oskarży o znęcanie się, ale oczywiście możesz insynuować, że chciałem to wykorzystać w sądzie, tylko nie wiem czemu takie insynuacje mają służyć.

kaska-24 napisał:
ale to juz wasza sprawa Twoja sprawa czy chcesz jeszcze bardziej meczyc dzieci bo to jest meczace.

Po czym wnosisz, że ja męczę dzieci, a tym bardziej, że chcę je męczyć jeszcze bardziej?
Zakładam, że nie chodzi Ci o moje spotkania z dziećmi zalecone przez RODK, tylko sugerujesz coś innego.

kaska-24 napisał:
takie wypytywanie kilkuletniego dziecka o to co mama robi i jak robi jest smieszne bo kilkuletnie dziecko moze powiedziec ci to co chcesz uslyszec tylko po to aby dostac zabawke albo slodycz...

Wciąż mam wrażenie, że doszukujesz się u mnie złych intencji, tylko nie wiem, skąd ten pomysł.
Żona idzie na policje, bo dwa klapsy dziecku dałem i otrzymuję z tego powodu kilka wezwań na policję, tymczasem od dziecka słyszę, że sama bije pasem tak, że sprzączką uderza dziecko w głowę, aż mu krew poleciała.
Czy Ty byś zareagowała inaczej słysząc taką informację?
Pisałem już, że dzieci pod opieką mojej żony rozerwały żywego królika i tak naprawdę nie wiem co tam się w domu dzieje...

kaska-24 napisał:
moj synek wracajac od tatusia opowiada mi ze tata dal mu piwo bo pil z panami Rolling Eyes czy w takim razie powinnam wierzyc dziecku i leciec do sadu aby go skarzyc??

Ja bym zadzwonił i zapytał, czy synek przypadkiem za dużo tego piwa nie skosztował.

kaska-24 napisał:
ostatnio tez dostal klapsa moze tez pobiegne do sadu?? no bo co mi tam maz bedzie mial problemy a ze dziecko przezyje strasznie ta sytuacje to mam miec gdzies?? wazne tylko aby dokopac mezowi tak??

Moja żona poleciała na policję za dwa klapsy, aby tylko mi "dokopać" - nie zważając jak to wpłynie na dzieci.
Ponieważ sąd zamiast mi "dokopać" to mnie uniewinnił w całości od zarzucanych mi czynów, to zaczęła opowiadać, jak to ją gwałciłem.
Ja nie twierdzę, że to jest normalne i że Ty powinnaś postępować tak samo.

kaska-24 napisał:
zachowujesz sie jak dziecko ktoremu sie nie udalo i teraz musi za wszelka cene sie zemscic Rolling Eyes

Nie bardzo wiem co mi wmawiasz, że mi się COŚ nie udało i w jaki sposób miałbym się mścić?
Nadal nie wiem też, czy obiecywałaś mężowi, że byś go zabiła - szczególnie przy małych dzieciach.

Wyczytałem, że Syndrom sztokholmski pojawia się u ofiar porwania, lub u zakładników, więc wydaje mi się, że nie ma związku z osobami, co do których była by stosowana bardziej bezpośrednia przemoc - pobicia, gwałty, wieloletnie znęcanie się.
_________________
Pozdrawia Marek
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
papillon



Dołączył: 29 Cze 2010
Posty: 24

PostWysłany: Pią Sie 06, 2010 19:24    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Przeczytałam cały wątek.
Biedne dzieci. Miotają się pomiędzy walczącymi rodzicami :-/
Zaniepokoiło mnie to "rozerwanie królika na strzępy", czy kolejne, dokupowane chomiki. Maluchy je ot tak sobie mordują? A mamusia na to patrzy i nie reaguje? A najgorsze w tym wszystkim jest to, że mama bije synka, aż ten zalewa się krwią! Bicie dziecka pasem??? Mama, nie mama, nie ma prawa katować malca! To jakiś horror. Crying or Very sad
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
kaszcze



Dołączył: 31 Sty 2010
Posty: 363
Skąd: Dąbrowa Górnicza

PostWysłany: Pią Sie 06, 2010 23:21    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

amar dziękuje na odpowiedzi na to co pisałam....jeśli chcesz to zastanów się nad takimi pytaniami : powtarzam
czy zdajesz sobie sprawę czym jest gwałt?
co może składać się na przemoc psychiczna?

i czy zdajesz sobie sprawę czym jest strach przed sprawcą ?
.......................................................................................
i po czym można poznać ( bez badania, tylko w kwestii zachowania) kto jest ofiarą a kto sprawcą w związku ?

i czego byś tak na prawdę chciał?
_________________
Kasia
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Lulka



Dołączył: 23 Paź 2009
Posty: 930
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Sob Sie 07, 2010 2:37    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

kaszcze napisał:
amar

i czego byś tak na prawdę chciał?


Hamlet

PS
Panie Arciszewski - potrzebuje Pan tylko miesiąc?
_________________
Intuicja jest nieświadomą inteligencją, która prowadzi do wiedzy bez rozumowania lub wnioskowania.

— Hans Selye
http://www.zwierzenia.cba.pl/1/6.html
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
kaszcze



Dołączył: 31 Sty 2010
Posty: 363
Skąd: Dąbrowa Górnicza

PostWysłany: Sob Sie 07, 2010 7:40    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Zobacz co o sobie napisałeś w innym temacie....

"Od kilku lat nagrywam wszystkie spotkania z dziećmi dyktafonem i dlatego mam pewność, że na nikogo nie krzyczę i nikogo nie bije, ale dziękuję za sugestie, że mogły by mi się przytrafiać jakieś utraty świadomości, lub kontroli nad sobą.
To naprawdę budujące, gdy ofiara przemocy w rodzinie coś takiego czyta. "
...........................................................................................................
tu nazywasz się ofiarą przemocy....
dlatego zadałam pytania dotyczące przemocy....

aha z tego tekstu wynika, że skoro nagrywasz wszystkie spotkania z dziećmi, to każde spotkanie jest przez Ciebie KONTROLOWANE...nie jesteś wówczas zupełnie sobą....czyż nie?
_________________
Kasia
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
kaska-24



Dołączył: 14 Wrz 2009
Posty: 332

PostWysłany: Sob Sie 07, 2010 9:45    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Cytat:
Moim zamiarem wówczas było wykorzystanie nagrań do celów terapii, co do której przychylił się sąd. Jedni ludzie cenią sobie sprawiedliwość, a ja cenię sobie spokój, więc nie jestem z tych, co to chętni są się sądzić.
Ja mogę tu oczywiście pisać, że do głowy by mi nie przyszło, że trzy lata później żona mnie oskarży o znęcanie się, ale oczywiście możesz insynuować, że chciałem to wykorzystać w sądzie, tylko nie wiem czemu takie insynuacje mają służyć.


miales zamiar to wykorzystac dlatego tez prowokowales do rozmowy w ktorej zona powie cos co bedzie swiadczyc na jej niekozysc. i sam przyznajeszesz ze celowo nagrywales rozmowy...

Cytat:
Po czym wnosisz, że ja męczę dzieci, a tym bardziej, że chcę je męczyć jeszcze bardziej?
Zakładam, że nie chodzi Ci o moje spotkania z dziećmi zalecone przez RODK, tylko sugerujesz coś innego.


a uwazasz ze mieszanie ich w wasze sprawy ich nie meczy?? jesli tak to jestes w bledzie i to duzym.. sama wychowalam sie w rodzinie w ktorej byla przemoc i wiem jak dzieci przezywaja takie sprawy...

Cytat:
Wciąż mam wrażenie, że doszukujesz się u mnie złych intencji, tylko nie wiem, skąd ten pomysł.
Żona idzie na policje, bo dwa klapsy dziecku dałem i otrzymuję z tego powodu kilka wezwań na policję, tymczasem od dziecka słyszę, że sama bije pasem tak, że sprzączką uderza dziecko w głowę, aż mu krew poleciała.
Czy Ty byś zareagowała inaczej słysząc taką informację?
Pisałem już, że dzieci pod opieką mojej żony rozerwały żywego królika i tak naprawdę nie wiem co tam się w domu dzieje...


slyszac taka informacje od dziecka najpierw bym sie zastanowila czy dziecko pod wplywem zlych przezyc zwiazanych z walka miedzy rodzicami nie wymysla sobie takich rzeczy a pozniej porozmawiala o tym bez zadnych dyktadonow!! a jesli bym zauwazyla ze faktycznie cos zlego sie dzieje to bym starala sie rozwiazac ten problem... a skad wiesz czy dziecko zonie nie powiedzialo ze je bardzo zbiles?? skad wiesz co dzieci tak naprawde opowiadaja jej po wizytach u ciebie?? co do krolika co znaczy rozerwaly? bo wydaje mi sie ze znow przesadzasz jak male dziecko moze rozerwac krolika?? sama bym nie dala rady tego zrobic choc mam sporo sily!! a skrzywdzic malego kroliczka mogly nieswiadomie podczas zwyklej zabawy z nim...

Cytat:
Ja bym zadzwonił i zapytał, czy synek przypadkiem za dużo tego piwa nie skosztował.


ale po co mam dzwonic?? zeby go sprowokowac do awantury?? wydaje mi sie ze jest dorosly i powinien wiedziec jak sie zajac piecio letnim dzieckiem i poki sie to nagminnie nie bedzie powtarzac nie mam zamiaru wszczynac wojen...

Cytat:
Moja żona poleciała na policję za dwa klapsy, aby tylko mi "dokopać" - nie zważając jak to wpłynie na dzieci.
Ponieważ sąd zamiast mi "dokopać" to mnie uniewinnił w całości od zarzucanych mi czynów, to zaczęła opowiadać, jak to ją gwałciłem.
Ja nie twierdzę, że to jest normalne i że Ty powinnaś postępować tak samo.


juz pisalam nie wiesz co tak naprawde opowiedzialy dzieci na temat tych klapsow tak samo jak tobie opowiadaja nie koniecznie wiarygodnie... co do dokopywania to u was jest wet za wet walczycie i jak widac nie przestaniecie... szkoda tylko ze nie widzicie w tym wszystkim wlasnych dzieci... wiesz co to jest gwalt w malzenstwie?? za gwalt uznaje sie nawet to ze zmusiles zone do wspolzycia wtedy kiedy ona stanowczo powiedziala NIE!! ale oczywiscie mezowie uwazaja ze skoro sa mezami to moga kiedy chca a zdanie zony sie nie liczy i tak pozniej zdziwieni placza " no jak to przeciez nie gwalcilem..." ech nie znam waszej sytuacji ale znam swoja i wiem ze jak tylko zloze papiery w sadzie to moj niby maz ktory ma z tego co widze bardzo podobny tok myslenia do twojego bedzie "odbijal pileczke" skladajac przeciw mnie bezpodstawne oskarzenia...

Cytat:
Nie bardzo wiem co mi wmawiasz, że mi się COŚ nie udało i w jaki sposób miałbym się mścić?
Nadal nie wiem też, czy obiecywałaś mężowi, że byś go zabiła - szczególnie przy małych dzieciach

sam pisales ze ulozyles sobie zycie wiec po co wtracasz sie w zycie zony w to z kim jest czy ma meza czy chlopaka?? dla mnie to jest zemsta wlasnie poza tym wyciagasz moje zdania nie czytajac chyba wszystkiego co napisalam... wykrzyczalam mu ze go nie nawidze ze mogla bym go zabic nawet ma na to swiatka w postaci mojej mamy ktora nie mogla uwierzyc w to co slyszy i co?? jestem zla?? straszylam go ze odbiore mu zycie?? nie!! poprostu chcialam aby do niego dotarlo jak mnie skrzywdzil i ze juz nic poza nienawiscia do niego nie czuje!! wsadzil bys mnie za to?? ech nie bardzo widze sens w dalszych rozmowach w tym temacie ty masz racje i nie docieraja do ciebie slowa innych Rolling Eyes
_________________
wreszcie zaczynam żyć Wink
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
armar



Dołączył: 01 Cze 2009
Posty: 93
Skąd: Kraków

PostWysłany: Sob Sie 07, 2010 14:01    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

papillon napisał:
Przeczytałam cały wątek.
Biedne dzieci. Miotają się pomiędzy walczącymi rodzicami :-/

Jeśli bierną postawę ojca należy traktować jako walkę, to tak - walczą.

papillon napisał:
Zaniepokoiło mnie to "rozerwanie królika na strzępy", czy kolejne, dokupowane chomiki. Maluchy je ot tak sobie mordują? A mamusia na to patrzy i nie reaguje?

Nie było mnie przy tym, a przebieg zdarzenia znam na podstawie opowiadania dzieci i krzyków teściowej jak to ja nie wychowuję dzieci, tylko rosną mali mordercy. Po prostu sobie zwierzątko wyrywały z rąk i każde coś z królika wyrwało dla siebie.

kaszcze napisał:
amar dziękuje na odpowiedzi na to co pisałam....jeśli chcesz to zastanów się nad takimi pytaniami : powtarzam
czy zdajesz sobie sprawę czym jest gwałt?

Nie bardzo wiem, czy starasz mi się przekazać, że faktycznie kogoś gwałciłem, tylko nie wiem, że to robiłem, czy może jednak chcesz mi pomóc i nakierowałaś mnie na zapis:
Fałszywe oskarżenia
Zdarzają się sytuacje, kiedy albo konkretna osoba jest oskarżana nieprawdziwie o zgwałcenie, albo też jakaś osoba zaczyna twierdzić, że została zgwałcona (bez wyszczególniania podejrzanego), kiedy takie zdarzenie nie miało miejsca w ogóle. Przyczyny to przede wszystkim:

* chęć zwrócenia na siebie uwagi lub uzyskania od otoczenia współczucia dla "ofiary"
* chęć "ukarania" innej osoby np. za zerwanie znajomości;
( http://pl.wikipedia.org/wiki/Zgwa%C5%82cenie )

kaszcze napisał:
co może składać się na przemoc psychiczna?

Typowymi środkami przemocy psychicznej są groźba, inwektywa i molestowanie psychiczne. ( http://pl.wikipedia.org/wiki/Przemoc )


kaszcze napisał:
i czy zdajesz sobie sprawę czym jest strach przed sprawcą ?

Tylko teoretycznie, bo jeszcze tak poważna sytuacja mi się nie trafiła - zawsze miałem otwarte drzwi i mogłem po prostu wyjść.
Ma to jakiś związek z fałszywym oskarżeniem o gwałcenie?

kaszcze napisał:
i po czym można poznać ( bez badania, tylko w kwestii zachowania) kto jest ofiarą a kto sprawcą w związku ?

Wydaje mi się, że ofiarę przemocy fizycznej można poznać po śladach przemocy.
Ofiarę przemocy psychicznej według mnie można poznać po jej zachowaniu.
Zakładam, że Twoje pytania służą temu, by przekonać mnie do tego, że wesoła, szczęśliwa kobieta, która przez lata z przyjaciółmi i rodziną nie porusza przykrych dla niej tematów może być ofiarą przemocy domowej, tak?

kaszcze napisał:
i czego byś tak na prawdę chciał?

Możliwości spokojnego widywania się ze szczęśliwymi dziećmi.

Lulka napisał:
Panie Arciszewski - potrzebuje Pan tylko miesiąc?

Za miesiąc mam spotkanie z panią psycholog.
Ponieważ czuję się dobrze i nie mam ze sobą żadnych problemów, jak i nie mam problemów przy dzieciach (jeśli do spotkania już dojdzie), to zakładam, że po jednym spotkaniu dowiem się, że się nie mylę co do braku moich problemów, albo pani psycholog zasugeruje mi, że warto u niej wydawać pieniądze na to, czego psychologowie z przychodni nie są w stanie zrobić, gdyż za moje składki na NFZ nie da się zatrudnić dobrego psychologa. Smile

kaszcze napisał:
tu nazywasz się ofiarą przemocy....
dlatego zadałam pytania dotyczące przemocy....

Jeśli jedna osoba w związku na drugą krzyczy, wyzywa ją słowami uważanymi za obelżywe (i robi to przy dzieciach), bije ją, kopie, szarpie, wielokrotnie wyrzuca z domu, po czym dzwoni i pyta, czy by ta osoba nie pomogła przy zakupach, przy naprawach, przy pilnowaniu dzieci, przy odprowadzaniu do przedszkola/szkoły, itd., ale nie chce rozmawiać o swoim zachowaniu, nie potrafi powiedzieć "przepraszam", czy w jakiś inny sposób okazać, że rozumie iż źle robiła to jak nazwać osobę, wobec której to wszystko się dzieje jeśli nie "ofiara"?
Mąż?!

kaszcze napisał:
aha z tego tekstu wynika, że skoro nagrywasz wszystkie spotkania z dziećmi, to każde spotkanie jest przez Ciebie KONTROLOWANE...nie jesteś wówczas zupełnie sobą....czyż nie?

Masz na myśli to, że wówczas mógłbym czuć zmobilizowany do zachowywania się jak aktor, który się skupia na swojej roli wzorowego męża i ojca, by dobrze wypaść przed publicznością?

Nie wiem, czy jesteś wierząca, ale wierzące osoby mają świadomość tego, że w chmurach na niebie chowa się taka istota, która wszystko widzi i wszystko słyszy, a także całkiem możliwe, że czyta ludzkie myśli.
Ta istota wszystko pamięta i za każdy dobry uczynek/słowo wierzącego otrzymuje on plusa, a za zły uczynek otrzymuje minus.
Po śmierci przewaga plusów nad minusami otwiera dla duszy wierzącego drogę do nieba, a w przeciwnym razie dusza spada do piekieł, gdzie diabli znęcają się nad tą duszą.
Pascal miał z tym dylemat i zauważył, że takie punktowanie może dotyczyć nie tylko wierzących, ale i niewierzących, więc lepiej jest zbierać plusy nawet wówczas, gdy się nie wierzy zarówno w tę istotę w niebie, jak i w system oceniania duszy po śmierci człowieka, gdyż dowodu na brak choćby jednego z tysięcy bogów wyznawanych na świecie do tej pory jeszcze nie ma.

kaska-24 napisał:
miales zamiar to wykorzystac dlatego tez prowokowales do rozmowy w ktorej zona powie cos co bedzie swiadczyc na jej niekozysc. i sam przyznajeszesz ze celowo nagrywales rozmowy...

Nie bardzo rozumiem powodów takiego negatywnego wytykania faktu rejestrowania w sytuacji, gdy wszyscy nagrywani godzą się na to. Obecnie coraz więcej firm i instytucji nagrywa rozmowy z klientami, o czym możesz się przekonać słysząc w słuchawce zapowiedź o wyrażeniu zgody na nagrywanie jeśli się nie rozłączysz.
To nie jest nielegalne i w Sieci można znaleźć wiele nagrań takich rozmów, jak np. to: http://w472.wrzuta.pl/audio/8m1YYrFqKsO/pole_magnetyczne_-_telefon_autentyk_bialystok

kaska-24 napisał:
Cytat:
Po czym wnosisz, że ja męczę dzieci, a tym bardziej, że chcę je męczyć jeszcze bardziej?
Zakładam, że nie chodzi Ci o moje spotkania z dziećmi zalecone przez RODK, tylko sugerujesz coś innego.


a uwazasz ze mieszanie ich w wasze sprawy ich nie meczy?? jesli tak to jestes w bledzie i to duzym.. sama wychowalam sie w rodzinie w ktorej byla przemoc i wiem jak dzieci przezywaja takie sprawy...

Po pierwsze wydaje mi się, że od czasu rozwodu wniesionego przez moją małżonkę nie ma "naszych spraw". Ex-żona wniosła sprawę o to, że 10 lat temu się nad nią znęcałem i że rzekome znęcanie się nad nią trwało aż do 2007 roku.
Po drugie nie wiem na jakiej podstawie myślisz, że mogę coś zrobić w sprawie mieszania dzieci przez moją ex-żonę w jakiekolwiek sprawy i na jakiej podstawie myślisz, że ewentualnie to robię.

To, że na policję zgłosiłem fakt pobicia dziecka sprzączką od paska, tak, że aż poleciała krew, uważasz za mieszanie dzieci w "nasze sprawy"?

kaska-24 napisał:
Cytat:
Wciąż mam wrażenie, że doszukujesz się u mnie złych intencji, tylko nie wiem, skąd ten pomysł.
Żona idzie na policje, bo dwa klapsy dziecku dałem i otrzymuję z tego powodu kilka wezwań na policję, tymczasem od dziecka słyszę, że sama bije pasem tak, że sprzączką uderza dziecko w głowę, aż mu krew poleciała.
Czy Ty byś zareagowała inaczej słysząc taką informację?
Pisałem już, że dzieci pod opieką mojej żony rozerwały żywego królika i tak naprawdę nie wiem co tam się w domu dzieje...


slyszac taka informacje od dziecka najpierw bym sie zastanowila czy dziecko pod wplywem zlych przezyc zwiazanych z walka miedzy rodzicami nie wymysla sobie takich rzeczy a pozniej porozmawiala o tym bez zadnych dyktadonow!!
...
co do krolika co znaczy rozerwaly? bo wydaje mi sie ze znow przesadzasz jak male dziecko moze rozerwac krolika?? sama bym nie dala rady tego zrobic choc mam sporo sily!! a skrzywdzic malego kroliczka mogly nieswiadomie podczas zwyklej zabawy z nim...

Oczywiście, że dzieci mogą różne rzeczy wymyślać, ale jeśli babcia krzyczy na matkę, że to ona powinna zakopać królika, bo to jej głupie dzieci go zabiły, a dzieci ze smutkiem przyznają, że nie chciały mu zrobić krzywdy, tylko się pokłóciły o tego samego królika, to osobiście uważam, że dyktafon w takiej sytuacji nie przeszkadza.

kaska-24 napisał:
a jesli bym zauwazyla ze faktycznie cos zlego sie dzieje to bym starala sie rozwiazac ten problem...

Jak?

kaska-24 napisał:
a skad wiesz czy dziecko zonie nie powiedzialo ze je bardzo zbiles?? skad wiesz co dzieci tak naprawde opowiadaja jej po wizytach u ciebie??

Dzieciom dyktafonu nie podrzuciłem.
Uważasz, że powinienem?

kaska-24 napisał:
Cytat:
Ja bym zadzwonił i zapytał, czy synek przypadkiem za dużo tego piwa nie skosztował.

ale po co mam dzwonic?? zeby go sprowokowac do awantury?? wydaje mi sie ze jest dorosly i powinien wiedziec jak sie zajac piecio letnim dzieckiem i poki sie to nagminnie nie bedzie powtarzac nie mam zamiaru wszczynac wojen...

Poważnie uważasz, że zwykłe zapytanie się o dziecko to jest "wszczynanie wojny"Question Exclamation

kaska-24 napisał:
co do dokopywania to u was jest wet za wet walczycie i jak widac nie przestaniecie...

Ponawiam informację, że to nie ja wnosiłem sprawę z art 207... Ja chcę spokojnie żyć dalej - jak najdalej od tych kobiet.
Sumienie mi podpowiada, że mój spokój odbywa się kosztem moich dzieci, których wychowywaniem nikt się nie zajmuje. Potwierdza to sprawa wniesiona przez Szkołę Podstawową przeciwko matce.

kaska-24 napisał:
szkoda tylko ze nie widzicie w tym wszystkim wlasnych dzieci...

No i znów jakaś insynuacja, że ja czegoś nie widzę. Smile

kaska-24 napisał:
wiesz co to jest gwalt w malzenstwie?? za gwalt uznaje sie nawet to ze zmusiles zone do wspolzycia wtedy kiedy ona stanowczo powiedziala NIE!! ale oczywiscie mezowie uwazaja ze skoro sa mezami to moga kiedy chca a zdanie zony sie nie liczy i tak pozniej zdziwieni placza " no jak to przeciez nie gwalcilem..." ech nie znam waszej sytuacji ale znam swoja i wiem ze jak tylko zloze papiery w sadzie to moj niby maz ktory ma z tego co widze bardzo podobny tok myslenia do twojego bedzie "odbijal pileczke" skladajac przeciw mnie bezpodstawne oskarzenia...

To "NIE" musi być wypowiedziane. Takiej sytuacji nigdy nie było.
Ponieważ domyślam się jak dalej rozmowa się potoczy, to od razu uprzedzam, że nie zaklejałem żonie ust, by nie mogła powiedzieć "NIE"... Wink

Jeśli ona mówi "...ale powoli, by łóżko nie skrzypiało, bo mama znowu przyleci...", albo "... ale jak znowu dobrze nie schowasz przed mamą pudełka prezerwatyw, to Ci coś zrobię...", to ja nie uważam tego za okoliczności, które mogły by sugerować gwałt.

kaska-24 napisał:
sam pisales ze ulozyles sobie zycie wiec po co wtracasz sie w zycie zony w to z kim jest czy ma meza czy chlopaka??

A kto powiedział, że ja się w to wtrącam?
Zgłosiła znęcanie, więc informuję w sądzie, że miała kochanka, który przychodził do dzieci i ewentualnie mógłby potwierdzić w sądzie, że nigdy się nad dziećmi i nad żoną nie znęcałem, nie używałem wobec nich przemocy, jak i tegoż kochanka nigdy nie pobiłem, ani nawet złego słowa do niego nie powiedziałem. Ona w sądzie zeznaje, że jej kochanek jest wytworem mojej wyobraźni i tak naprawdę to go nie ma, po czym po kilku miesiącach okazuje się, że już są małżeństwem.
Czyli nie kłamała, że ma kochanka, bo ma męża - dobrze szukam zrozumienia kobiecego sposobu rozumowania?

kaska-24 napisał:
dla mnie to jest zemsta wlasnie poza tym wyciagasz moje zdania nie czytajac chyba wszystkiego co napisalam... wykrzyczalam mu ze go nie nawidze ze mogla bym go zabic nawet ma na to swiatka w postaci mojej mamy ktora nie mogla uwierzyc w to co slyszy i co?? jestem zla?? straszylam go ze odbiore mu zycie?? nie!! poprostu chcialam aby do niego dotarlo jak mnie skrzywdzil i ze juz nic poza nienawiscia do niego nie czuje!! wsadzil bys mnie za to?? ech nie bardzo widze sens w dalszych rozmowach w tym temacie ty masz racje i nie docieraja do ciebie slowa innych

Jeśli na niego krzyczałaś tak przy matce, a nie przy dziecku, to nie do mnie należy ocenianie Twojego zachowania, ale uważam, że krzykiem niczego nie załatwisz, a tylko pogłębisz konflikt między Wami.
Pomogło Ci w czymś, że mu to wykrzyczałaś? Poczułaś się lepiej od tego?
_________________
Pozdrawia Marek
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
kaska-24



Dołączył: 14 Wrz 2009
Posty: 332

PostWysłany: Sob Sie 07, 2010 14:49    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

amar ty mnie nie rpzumiesz Laughing ja pisze o czyms innym ty wylatujesz w temacie krolika z dyktafonem heh nie uda nam sie porozumiec... a to ze wykrzyczalam mu co czuje bardzo mi pomoglo. wiem ze krzykiem sie nic nie zwojuje ale jak ktos nie daje ci przez prawie 4godziny "mediacji" dojsc do slowa tylko wykrzykuje na ciebie bzdury to w koncu jakos trzeba sie przebic aby "powiedziec" chociaz te kilka slow... przy dzieciach nigdy nie krzyczalam i poki maz nie zaczal awanturowac sie przy dziecku i wmawiac mu jaka mama zla i ilu to ma kochankow nie wspomne juz o bardziej wulgarnych zdaniach ktorych dziecko w wieku nawet 15lat nie powinno slyszec z ust rodzicow a co mowic o 5latku, to trwalam w tym chorym zwiazku... ale to nie moj temat i nie o mnie tu pisac Laughing uciekam z tego tematu bo mnie trafia jak ktos mnie nie potrafi zrozumiec Wink zycze Ci powodzenia w dalszej walce z zona Rolling Eyes
_________________
wreszcie zaczynam żyć Wink
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
armar



Dołączył: 01 Cze 2009
Posty: 93
Skąd: Kraków

PostWysłany: Sob Sie 07, 2010 17:13    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

kaska-24 napisał:
to ze wykrzyczalam mu co czuje bardzo mi pomoglo. wiem ze krzykiem sie nic nie zwojuje ale jak ktos nie daje ci przez prawie 4godziny "mediacji" dojsc do slowa tylko wykrzykuje na ciebie bzdury to w koncu jakos trzeba sie przebic aby "powiedziec" chociaz te kilka slow...

Kasiu, polecam mediacje prowadzone przez mediatorów. Prowadzą rozmowę tak, by obie strony miały możliwość wypowiedzenia się.

kaska-24 napisał:
uciekam z tego tematu bo mnie trafia jak ktos mnie nie potrafi zrozumiec Wink zycze Ci powodzenia w dalszej walce z zona :roll

Nadal będę utrzymywał, że z z żoną nie walczyłem i nie walczę, ale dziękuję za życzenia. Smile
_________________
Pozdrawia Marek
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Echnaton
Moderator - Współpracownik NL konsultant ds. prawa i procedur
Moderator - Współpracownik NL konsultant ds. prawa i procedur


Dołączył: 15 Lis 2006
Posty: 6110
Skąd: Suwałki

PostWysłany: Sob Sie 07, 2010 18:16    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Nie doczekałem się jasnej i klarownej odpowiedzi na pytanie dotyczące szkodliwego wpływu Niebieskiej Lini, aby nie powtarzać tego po raz N-ty powiem inaczej - Skoro Twojej zonie Niebieska Linia pomogła a zaszkodziłam Tobie to czemu Ty sam szukasz teraz pomocy? Od początku zakładasz, że Niebieska jest szkodliwa a potem szukasz zrozumienia|? Pewnych spraw nie umiem sobie wyobrazić....

I skąd wiesz, że to Niebieska Linia a nie Twoje postępowanie jest winne tej całej sytuacji? Nie spotkałem się aby na stronach Niebieskiej albo na tym forum ktoś nawoływał do fałszywych zeznań, fałszywych dowodów, kłamstw, oszczerstw i podobnych zachowań....
_________________
„lepiej zapal świecę, niż byś miał przeklinać ciemność”
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora
Lulka



Dołączył: 23 Paź 2009
Posty: 930
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Sob Sie 07, 2010 19:23    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Panie Arciszewski - mam ostatnie do Pana pytania:
Jak długo byliście małżeństwem?
Jak długo jesteście po rozwodzie?
_________________
Intuicja jest nieświadomą inteligencją, która prowadzi do wiedzy bez rozumowania lub wnioskowania.

— Hans Selye
http://www.zwierzenia.cba.pl/1/6.html
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
kaska-24



Dołączył: 14 Wrz 2009
Posty: 332

PostWysłany: Sob Sie 07, 2010 19:30    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

armar napisał:
kaska-24 napisał:
to ze wykrzyczalam mu co czuje bardzo mi pomoglo. wiem ze krzykiem sie nic nie zwojuje ale jak ktos nie daje ci przez prawie 4godziny "mediacji" dojsc do slowa tylko wykrzykuje na ciebie bzdury to w koncu jakos trzeba sie przebic aby "powiedziec" chociaz te kilka slow...

Kasiu, polecam mediacje prowadzone przez mediatorów. Prowadzą rozmowę tak, by obie strony miały możliwość wypowiedzenia się.

kaska-24 napisał:
uciekam z tego tematu bo mnie trafia jak ktos mnie nie potrafi zrozumiec Wink zycze Ci powodzenia w dalszej walce z zona :roll

Nadal będę utrzymywał, że z z żoną nie walczyłem i nie walczę, ale dziękuję za życzenia. Smile


w moim przypadku juz zadne mediacje nie pomoga ale dziekuje:) maz tak potrafi grac a pozniej tak ladnie wszystko odbija sie na mnie ze wogole z nim nie rozmawiam chyba ze w sprawie dzieci i wtedy tez czesto dochodzi do sprzeczek Rolling Eyes nawet dzis mi napisal ze nie wezmie synka bo ma swoje zycie i prace i zebym ja sie nim zajmowala Rolling Eyes a maly malo nie zwariuje tak chce jezdzic do tamtej babci i do taty Rolling Eyes
_________________
wreszcie zaczynam żyć Wink
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum na temat przemocy w rodzinie Strona Główna -> Forum ogólne o przemocy w rodzinie Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6  Następny
Strona 4 z 6

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group