 |
Forum na temat przemocy w rodzinie Ogólnopolskie Pogotowie dla Ofiar Przemocy w Rodzinie "Niebieska Linia" IPZ PTP www.niebieskalinia.pl
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Echnaton Moderator - Współpracownik NL konsultant ds. prawa i procedur

Dołączył: 15 Lis 2006 Posty: 6110 Skąd: Suwałki
|
Wysłany: Sro Sie 11, 2010 18:30 Temat postu: |
|
|
Sprawa sama się nie ruszy z miejsca, jeśli nie pójdziesz za głosem rozsądku, jeśli nie zatrzymasz wiecznych awantur to...sytuacja sama się nie zmieni...
Nikt za Ciebie nie podejmie żadnej decyzji, nie zmieni tez Twojej sytuacji żaden przypadek czy uśmiech losu....To Tobie jest źle w tym związku i Ty szukaj najlepszego dla siebie rozwiązania.... _________________ „lepiej zapal świecę, niż byś miał przeklinać ciemność” |
|
Powrót do góry |
|
 |
moniek143
Dołączył: 22 Mar 2010 Posty: 66
|
Wysłany: Czw Sie 12, 2010 0:08 Temat postu: |
|
|
Niestety nic samo się nie robi i każdy ponosi odpowiedzialność za własne życie i własne wybory....
A rozsądek wciąż powtarza, żeby odejść...
Naprawiać?Nie...To, co było...odeszło...Nie wróci... _________________ "...podaruj uśmiech swój, tym których napotkałeś na jawie i w swym śnie, a może ktoś skazany na samotność, ogrzeje się twym ciepłem, zapomni o kłopotach... " |
|
Powrót do góry |
|
 |
kaszcze
Dołączył: 31 Sty 2010 Posty: 363 Skąd: Dąbrowa Górnicza
|
Wysłany: Czw Sie 12, 2010 10:15 Temat postu: |
|
|
naprawiaj swoja sytuację...naprawiaj swoje życie, ale tak byś to Ty była w nim szczęśliwa....masz do tego prawo...pozdrawiam i życzę siły na zmiany... _________________ Kasia |
|
Powrót do góry |
|
 |
moniek143
Dołączył: 22 Mar 2010 Posty: 66
|
Wysłany: Sob Sie 14, 2010 13:38 Temat postu: |
|
|
Dziękuję.
Siły by się bardzo przydały.
Tymczasem chodzę ciągle zdenerwowana, bo Pan i Władca czepia się o błahostki i drze się o byle co...Przecież tego nie da się wytrzymać...
Wczoraj wrócił sobie od kolegi po piwkach i ubzdurał sobie, że świeżo założona wieczorem czysta pościel śmierdzi mu facetem...Gdzie się kołdry i poduszki wietrzyły od rana... Już takie rzeczy wymyśla.... _________________ "...podaruj uśmiech swój, tym których napotkałeś na jawie i w swym śnie, a może ktoś skazany na samotność, ogrzeje się twym ciepłem, zapomni o kłopotach... " |
|
Powrót do góry |
|
 |
pacmanka Wolontariusz NL

Dołączył: 17 Mar 2010 Posty: 56
|
Wysłany: Wto Sie 17, 2010 23:22 Temat postu: |
|
|
bo tego się wcale nie powinno wytrzymywać...:/ ale na szczęście to już wiesz... |
|
Powrót do góry |
|
 |
SmutnySzept
Dołączył: 01 Sty 2010 Posty: 9
|
Wysłany: Sro Sie 18, 2010 10:34 Temat postu: |
|
|
Moniek143, wymyśla, bo... albo sam zdradza i myśli, że ty również (taki bywa tok myślenia zdradzających), albo... po prostu wynajduje preteksty, aby wyładować własne frustracje. W przypadku jemu podobnych ludzi to bardzo typowe, znane mi z autopsji. _________________ Mędrzec jest mędrcem tylko dlatego, że kocha. Zaś głupiec jest głupcem, bo wydaje mu się, że miłość zrozumiał.
-Paulo Coelho |
|
Powrót do góry |
|
 |
moniek143
Dołączył: 22 Mar 2010 Posty: 66
|
Wysłany: Pią Sie 20, 2010 14:58 Temat postu: |
|
|
Oj, nie...Do wytrzymywania to nie jest, raczej do zwalczania...
Zastanawiałam się czy sam nie zdradził, ale jeśli to zrobił, to wcześniej. Teraz przeważnie w domu siedzi i mi truje. Ale i tak się zapiera zawsze, że on by nie mógł, on chce tylko mnie. Ale wcześniej tyle pił, że kto wie.
Stawiam raczej na frustracje...Ważniejsze jest to, co on czuje, żeby jemu było dobrze, żeby wokół niego skakać i spełniać zachcianki, żeby jego dobrze traktować, szanować, ładnie do niego mówić, kochać i w ogóle wszystko dla niego i dopiero wtedy MOŻE byłoby dobrze. MOŻE. W co nie wierzę.
Nie potrafi nawet zrozumieć, że chcę odejść, że mnie i dziecko krzywdzi. Ofiarę robi z siebie, bo żona jest wredna (teraz to jest), obojętna, seksu nie chce itd. Ale przecież on niewinny, on jest wspaniały i on wszystko dla nas robi. Myśli że jak będzie miły dwa dni, to ja już się otworzę i wszystko będzie cacy. Dziecko by to prędzej zrozumiało...
I znowu zaczyna łapy podnosić. 3 dni temu oddał, kiedy oberwał za wyzwiska. Pociągnął mi otwartą dłonią po ramieniu. A na drugi dzień przy awanturze już pięścią w udo sam uderzył, bo mu powiedziałam, żeby sp...lal...Chciałam córkę kłaść spać, a ten z wrzaskami przylazł... _________________ "...podaruj uśmiech swój, tym których napotkałeś na jawie i w swym śnie, a może ktoś skazany na samotność, ogrzeje się twym ciepłem, zapomni o kłopotach... " |
|
Powrót do góry |
|
 |
moniek143
Dołączył: 22 Mar 2010 Posty: 66
|
Wysłany: Pon Wrz 27, 2010 12:45 Temat postu: |
|
|
Kiedy jest źle, chcę wiać jak najdalej, kiedy lepiej, ta chęć przemija, siedzi tylko gdzieś w mojej głowie...Dlaczego tak jest?
A niedługo lot do kraju i oczywiście grzeczny... _________________ "...podaruj uśmiech swój, tym których napotkałeś na jawie i w swym śnie, a może ktoś skazany na samotność, ogrzeje się twym ciepłem, zapomni o kłopotach... " |
|
Powrót do góry |
|
 |
moniek143
Dołączył: 22 Mar 2010 Posty: 66
|
Wysłany: Sro Mar 16, 2011 22:55 Temat postu: |
|
|
Witam po długiej przerwie...
Moje życie wygląda wciąż tak samo, a ja nie potrafię się ruszyć z miejsca i kopnąć w d...Pana i Władcę.
Pozornie jest lepiej, ale tylko pozornie. Wciąż ta sama kontrola,krzyki, poniżanie, wyzwiska, posądzanie o zdradę, zmuszanie do zbliżeń, na które wcale nie mam ochoty. Czuję raczej wstręt, odrazę...
Po każdej awanturze powstrzymuję łzy i zastanawiam się czy nie pójść tak po prostu i nie podciąć sobie żył czy zrobić cokolwiek innego z tą egzystencją...Ale córka...Nie mogę jej zostawić na jego pastwę... _________________ "...podaruj uśmiech swój, tym których napotkałeś na jawie i w swym śnie, a może ktoś skazany na samotność, ogrzeje się twym ciepłem, zapomni o kłopotach... " |
|
Powrót do góry |
|
 |
Echnaton Moderator - Współpracownik NL konsultant ds. prawa i procedur

Dołączył: 15 Lis 2006 Posty: 6110 Skąd: Suwałki
|
Wysłany: Czw Mar 17, 2011 0:44 Temat postu: |
|
|
Nie tylko córka ale i Ty..zasługujesz na życie bez przemocy, poniżania, awantur, gwałtu...
Może mógłbym Ci jakoś pomóc? Zmotywować? Pomóc znaleźć wyjście? Odezwij się na maila.... _________________ „lepiej zapal świecę, niż byś miał przeklinać ciemność” |
|
Powrót do góry |
|
 |
marta 25
Dołączył: 02 Mar 2010 Posty: 690
|
Wysłany: Pią Mar 18, 2011 10:38 Temat postu: |
|
|
Jestes bardzo mloda, dasz sobie rade. Jesli w tak mlodym stazem zwiazku juz dzieje sie az tak zle - nie miej najmniejszych zludzen,ze bedzie lepiej.Problemem dla Ciebie NIE jest on . Twoj problem to TY sama- Twoj lek przed wzieciem odpowiedzialnosci za swoje i dziecka zycie .
Mniej halasu i szumu wokol siebie , wiecej dystansu rozwagi i zastanowienia sie czego TY chcesz dla siebie i swojej corki? jak chcialabys zyc?
Etat zony na utrzymaniu meza chyba nie jest najlepszym pomyslem.
Pora zajac sie soba. Jak sama widzisz Twoj Partner doskonale zajmuje sie .. tylko soba. Dla niego jego dobro jest wazniejsze niz Twoje , dziecka czy Wasze.
Nie pytaj siebie czy czy chcesz zyc z tym czlowiekiem .. tego nie rob.
- zapytaj siebie czy chcesz tak zyc. kolejny rok .. i kolejny i nastepny .
To jest Twoje zycie I Ty decydujesz o jago jakosci.
Jesli zdecydujesz, ze kchasz go bardziej niz sama siebie - to bedzie Twoj wybor.
Jesli zdecydujesz,ze chcesz dac sobie szanse na szacunek do siebie , zrealizowac swoje marzenia, plany zyciowe. rozwiajac sie-
Nie przerzucaj tej decyzji na rodzicow, przyjaciol , znajomych- to Twoje zycie i tylko ty poniesiesz konsekwecji zarowno jesli w tym zwiazku zostaniesz i jak odejdziesz.
Zanim dokonasz tego wyboru- sprobuj poznac co ew moze sie zdarzyc w obu wariantach .
Juz mniej wiecej wiesz co bedzie jesli zostaniesz. bo czytasz nl.
Teraz dowiedz sie co moze ciebie czekac jeslii odejdziesz od niego.
Obiecaj, ze w najlblizszym tygodniu udasz sie do odpowiednich instytucji i dowiesz sie jakie masz prawa w przypadku przemocy i jako samotna matka.
Tylko tyle.
Ostatnio zmieniony przez marta 25 dnia Nie Mar 20, 2011 9:39, w całości zmieniany 2 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
moniek143
Dołączył: 22 Mar 2010 Posty: 66
|
Wysłany: Sob Mar 19, 2011 17:59 Temat postu: |
|
|
O procedury mogę podpytać gdzie trzeba jak tylko nadarzy się okazja-czyli dłuższa nieobecność męża w domu, bo tak to łazi wszędzie ze mną. Ostatnio widziałam na posterunku Gardy plakaty z numerem telefonu dla osób doświadczających przemocy w domu-zapiszę sobie. Nie mogłabym mu o czymś takim powiedzieć...Kolejny kłopot by z tego był. Nawet korzystając z tego forum usuwam historię w przeglądarce...
Ja z angielskim nie mam większych problemów. Pracy nie mam, bo mieszkam w małej miejscowości i ciężko coś dostać, ale szukam. Wiem gdzie mają się pojawić nowe miejsca pracy, zostało zanieść CV.
Wiem, że problem tkwi we mnie...Mimo, że go nie kocham, nie potrafię odejść... _________________ "...podaruj uśmiech swój, tym których napotkałeś na jawie i w swym śnie, a może ktoś skazany na samotność, ogrzeje się twym ciepłem, zapomni o kłopotach... " |
|
Powrót do góry |
|
 |
marta 25
Dołączył: 02 Mar 2010 Posty: 690
|
Wysłany: Nie Mar 20, 2011 8:05 Temat postu: |
|
|
O procedury mogę podpytać gdzie trzeba jak tylko nadarzy się okazja-
moge podpytac.
Nie: mozesz- lecz: powinnas podpytac. |
|
Powrót do góry |
|
 |
moniek143
Dołączył: 22 Mar 2010 Posty: 66
|
Wysłany: Nie Mar 20, 2011 17:49 Temat postu: |
|
|
A tak, POWINNAM, zgadzam się.
Pogrzebałam trochę w Internecie i widzę, że mają tu jakieś instytucja udzielające wsparcia, pomocy itd. _________________ "...podaruj uśmiech swój, tym których napotkałeś na jawie i w swym śnie, a może ktoś skazany na samotność, ogrzeje się twym ciepłem, zapomni o kłopotach... " |
|
Powrót do góry |
|
 |
moniek143
Dołączył: 22 Mar 2010 Posty: 66
|
Wysłany: Pią Mar 25, 2011 23:12 Temat postu: |
|
|
Ech...Na wypytanie o cokolwiek przyjdzie mi czekać aż trafi się mu dłuższy wyjazd...Ew zadzwonię przy lepszej okazji i jak mi języka starczy,to popytam...Nawet jak na zajęcia z angielskiego wychodzę sama, to jest problem...
Ostatnio coraz częściej wyrzuca mi, że się nim nie interesuję-uczuciowo i łóżkowo...No to na pewno kogoś mam, bo przecież inne przyczyny takiego zachowania nie istnieją...A już na pewno nie widzi ich w sobie...Uczuć mu brakuje...Heh...Ale co tam, najłatwiej zrobić kolejną awanturę, bo to na pewno mnie przekona...Kolejne szantaże, groźby...Ale on jest przecież cudowny, dobry i w ogóle...I trzeba być wdzięcznym za wszystko...Ja nie wiem skąd na świecie biorą się tacy ludzie.... _________________ "...podaruj uśmiech swój, tym których napotkałeś na jawie i w swym śnie, a może ktoś skazany na samotność, ogrzeje się twym ciepłem, zapomni o kłopotach... " |
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|