 |
Forum na temat przemocy w rodzinie Ogólnopolskie Pogotowie dla Ofiar Przemocy w Rodzinie "Niebieska Linia" IPZ PTP www.niebieskalinia.pl
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Dulka
Dołączył: 25 Cze 2010 Posty: 31
|
Wysłany: Nie Wrz 12, 2010 17:32 Temat postu: |
|
|
Zgłoszenie na policji o przemocy zrobiłam ze 3 tygodnie temu, składałam już wyjaśnienia, przekazałam nagrania, ma być przesłuchiwana moja córka , czekam na sygnał od policjantki kiedy to ma być i chyba jak będę u niej to powiem o tym zdarzeniu, policjant który wczoraj był powiedział żebym pamietała tylko datę a resztę to juz an polcicji znajdą. |
|
Powrót do góry |
|
 |
heka
Dołączył: 17 Lis 2009 Posty: 465
|
Wysłany: Nie Wrz 12, 2010 20:07 Temat postu: |
|
|
aaaaa, jeśłi tak to ok choć ja skaładałam zeznania po każdej interwencji.Było więcej Dla sądu było jasne że nie jeden raz panu się zdarzyło ,a wielokrotnie |
|
Powrót do góry |
|
 |
Dulka
Dołączył: 25 Cze 2010 Posty: 31
|
Wysłany: Pon Wrz 13, 2010 7:59 Temat postu: |
|
|
Mam pytanie, jak długo w twoim przypadku trwało to wszystko tzn. od zgłoszenia na policję do sprawy? Bo ja zgłosiłam wszytsko 22 sierpnia, 1 września byłam przesłuchiwana i od tej pory cisza. |
|
Powrót do góry |
|
 |
heka
Dołączył: 17 Lis 2009 Posty: 465
|
Wysłany: Pon Wrz 13, 2010 8:45 Temat postu: |
|
|
musisz się uzbroić w cierpliwość.Ja zgłosiłam chyba w czerwcu, przez całe wakacje były przesłuchania swiadkow,chyba nawet w październiku ostatni ,kolejne wezwania policji,moje zeznania kilkakrotne .Pod koniec listopada policja przekazała sprawę do prokuratury,w grudniu prokurator wniósł do sadu a ....w grudniu ,następnego roku byla pierwsza rozprawa.Wyrok zapadł w marcu ,ale jeszcze następnego tzn.sprawa w sądzie trwała prawie 1,5 roku,a rozprawy były regularnie co 2 miesiące.
To nie takie hop...niestety
Nie wiem gdzie mieszkasz ,może u ciebie będzie szybciej |
|
Powrót do góry |
|
 |
Echnaton Moderator - Współpracownik NL konsultant ds. prawa i procedur

Dołączył: 15 Lis 2006 Posty: 6110 Skąd: Suwałki
|
Wysłany: Pon Wrz 13, 2010 22:28 Temat postu: |
|
|
Niestety, opieszałości prawa nie przeskoczymy, tylko, że pojawiła się taka instytucja jak "dobrowolne poddanie się karze", z jej dobrodziejstwem można odbyć sprawę na jednym posiedzeniu... _________________ „lepiej zapal świecę, niż byś miał przeklinać ciemność” |
|
Powrót do góry |
|
 |
anwy
Dołączył: 21 Sty 2010 Posty: 336
|
Wysłany: Wto Wrz 14, 2010 8:33 Temat postu: |
|
|
Piękna ta instytucja "dobrowolne poddanie sie karze" . Moj pan małż nie skorzystał z tego, bo przecież "nie poczuwam się winy, to zona zneca się nade mną". Nie spotkałam się jeszcze, by ktoś z przemocowców skorzystał z tej jakże fantastycznej mozliwości . Taka furtka do poprawy jest dla ludzi, którzy popełnili bład i są tego świadomi, chcą naprawić krzywdę, a nie dla notorycznych prześladowców. |
|
Powrót do góry |
|
 |
Echnaton Moderator - Współpracownik NL konsultant ds. prawa i procedur

Dołączył: 15 Lis 2006 Posty: 6110 Skąd: Suwałki
|
Wysłany: Sro Wrz 15, 2010 0:34 Temat postu: |
|
|
Z tym się akurat nie w pełni zgodzę, jeśli weźmiemy pod uwagę, że wyrok kary jest znacznie łagodniejszy w przypadku poddania się dobrowolnej karze wielu kuli ogon pod siebie i z zaciśniętymi zębami powiada - "przyznaję sie do popełnionego czynu, korzystam z prawa do odmowy wyjaśnień, nie chce zapoznawać się z materiałami dochodzenia, chce dobrowolnie poddać się karze zaproponowanej przez prokuratora" po tym podpisuje, naciska czapkę na oczy i ucieka gdzie pieprz rośnie, aby szybciej...takie przypadki bywają dość często.... _________________ „lepiej zapal świecę, niż byś miał przeklinać ciemność” |
|
Powrót do góry |
|
 |
Dulka
Dołączył: 25 Cze 2010 Posty: 31
|
Wysłany: Czw Wrz 16, 2010 16:43 Temat postu: |
|
|
Czasami sobie myślę "...Boże w co ja się wplątałam........przeciez to niemożliwe, że mnie dotyka to co znałam tylko z filmów i wydawało mi się że nie ma na świecie ludzi którzy tak postepują , że to tylko fikcja dla potrzeb filmu.." czuję się jak w Matrixie, jakby to wszystko działo się bo ktoś tym kręci. Mąż teraz jest na etapie "poprawy" mówi że jeżdzi sie leczyć, że będzie walczył o związek itp. Już mu nie wierzę, nie liczę na poprawę bo jeżdżąc na spotkania NL i bywając na tym forum zrozumiałam , że to nic nie da, że te dobre okresy to tylko chwilówki, że znowu wrócą momenty z poniżaniem, wyzwiskami, wyrzucaniem z domu, wróci strach, bezsilnośc, płacz i ogromne uczucie nieszczęścia. Staram sie z nim nie rozmawiać by nie wciągnął mnie w te swoje macki manipulacji i cichutko odliczam dni kiedy będę mogla sie wyprowadzic a to naprawdę już tuż tuź. W zyciu bym nie pomyślała, że przyjdzie chwila że będe uciekac od niego, od osoby z którą chciałam byc całe życie, od osoby którą tak kochałam.... |
|
Powrót do góry |
|
 |
Aga74
Dołączył: 17 Wrz 2009 Posty: 43
|
Wysłany: Czw Wrz 16, 2010 19:42 Temat postu: |
|
|
Mój ukochany mąż z kolei, który nie mieszka z nami już od miesiąca mówi, że jestem jego wrogiem, skoro będzie miał sprawę przeze mnie. Mówi, że ma wszystko gdzieś, żadne ugody nie wchodzą w grę, będzie walczył o uniewinnienie. Jest w paskudnym stanie, na przemian pije i ćpa. A ja trzymam się od niego jak najdalej.
Mam tylko taki niepokój, że po tym wszystkim coś mi zrobi, a wzrasta jeszcze bardziej, kiedy pomyślę, że może zostać uniewinniony. Wtedy zwariuje zupełnie. |
|
Powrót do góry |
|
 |
iza1973
Dołączył: 19 Sie 2010 Posty: 74
|
Wysłany: Czw Wrz 16, 2010 22:06 Temat postu: |
|
|
Oj Dulka i tak trzymaj nie wierz w jego przemianę . Takie typy się nie zmieniają. Zabawne jest w mojej sytuacji ,że jak uciekałam po nocach ,a na drugi dzień pakowałam się i wyprowadzałam zawsze słyszałam : ,, Tylko zabierz wszystkie rzeczy żebyś już tu nigdy nie wróciła ". Tym razem było inaczej , bo co wreszcie zdobyłam się na odwagę i złożyłam na niego doniesienie . Boi się i bardzo dobrze przynajmniej czuje ,to co ja i moje dziewczynki gdy nas atakował . Tym razem jak się wyprowadzałam już nie było takich tekstów tylko :,,kochanie co byś powiedziała gdybyśmy poszli do poradni małżeńskiej''. Żałosny typ i już nigdy nie uwierzę w jego przemianę .
Życzę sobie i Tobie oraz innym w podobnej sytuacji wytrwałości w dążeniu do celu jakim jest osiągnięcie spokoju wewnętrznego. Przeraża mnie przyszłość jak cholera . Ostatnio moja adwokat zapytała mnie co się takiego stało ,że podjęłam taką decyzję, a ja jej odpowiedziałam że zaczęłam analizować swoje życie z tym cudownym człowiekiem i tak naprawdę nic przy nim nie miałam tylko ból i cierpienie więc co mam do stracenia ?
Teraz przepraszam za ,to że użyje takich słów.
PAMIĘTAJ DULKA ,ŻE Z GÓWNA CZEKOLADY NIGDY NIE ZROBISZ , A SZAMBO NIGDY NIE BĘDZIE PERFUMERIA . |
|
Powrót do góry |
|
 |
Dulka
Dołączył: 25 Cze 2010 Posty: 31
|
Wysłany: Pią Wrz 17, 2010 10:57 Temat postu: |
|
|
Wiecie, to naprawde wymaga wielkiej odwagi by zakończyć tą gehennę gdy obok stoi czlowiek którego się boimy. Mój mąż jeszcze nie był wzywany na przesłuchanie także nie wie że na policji coś sie toczy, ostatnio jak leciał do mnie z wrzątkiem i wezwałam policję to on uciekł zanim oni przyjechali i właśnie po tym zaczął z tym psychologiem-psychiatrą (bo nie wiem czy i do kogo jeździ). Bardzo boję sie chwili jak on się o tym dowie, ale jeszcze bardziej boję się żyć przy nim.
Dla dobra ludzkości takie osoby powinny nosić jakieś charakterystyczne znaki na czole by osoba z którą się zada od razu wiedziała "kto zacz", bo nie wiem jak inni ale mój małżonek ujął mnie na początku swoją opiekuńczością, ciepłem, odpowiedzialnością, miłością, czułam sie przy nim jak bardzo kochana i szczęśliwa kobieta, kurcze, boli mnie to wszystko bo gdzies tam w pamięci wiem, że on potrafi być cudowny ale niestety teraz mogę powiedzieć że to zły człowiek. |
|
Powrót do góry |
|
 |
Dulka
Dołączył: 25 Cze 2010 Posty: 31
|
Wysłany: Sro Paź 06, 2010 10:57 Temat postu: |
|
|
Policjantka, która prowadzi sprawę powiedziała że wysłała akta do prokuratury i czeka co zadecyduje prokuratura. Dziwi mnie to, że mąż jeszcze nie był przesłuchiwany.Czy tak to powinno wyglądać, taka jest kolejność że dopiero prokuratura decyduje czy go przesłuchać? |
|
Powrót do góry |
|
 |
heka
Dołączył: 17 Lis 2009 Posty: 465
|
Wysłany: Sro Paź 06, 2010 14:12 Temat postu: |
|
|
Mój był pzresłuchiwany na policji,i policja pzresłała gotowe akta śledztwa do prokuratury.Prokurator wzywał go tylko do zapoznania sie z aktem oskarżenia. |
|
Powrót do góry |
|
 |
anwy
Dołączył: 21 Sty 2010 Posty: 336
|
Wysłany: Sro Paź 06, 2010 18:34 Temat postu: |
|
|
U mnie było inaczej. Najpierw dokumentacja trafiła do prokuratury, postawiono akt oskarżenia iprzesłuchiwano "mojego jeszcze męża" jako podejrzanego, a nie świadka w sprawie. Podejrzany ma prawo do adwokata darmowego, poszkodowany nie. |
|
Powrót do góry |
|
 |
heka
Dołączył: 17 Lis 2009 Posty: 465
|
Wysłany: Sro Paź 06, 2010 18:46 Temat postu: |
|
|
Tak jak mówi Anwy,mój też miał darmowego adwokata.Tak na marginesie- okropna baba broniła go jakby wzięła za to niebotyczne pieniądze,a nie jak się potocznie mowi ,ze z urzędu odwala robotę byle jak.Zresztą broniła go w niegodny powiedziałabym sposób,ona atakowała mnie!!
A z tym adwokatem -mówił mi prokurator-jest tak ,ze na czas śledztwa jest domniemanie niewinności oskarżonego i domniemanie jego choroby psychicznej( moze jakoś inaczej to określił,ale do tego się sprowadza,że on est niezdolny do samodzielnej obrony),dlatego ma pełnomocnika .Po zakończeniu śledztwa (jesłi okaże sie ze z oskarżonego głową ok)adwokat powinien być odwołany,ale utarło się ze zostaje |
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|