Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
luqasz84
Dołączył: 02 Wrz 2010 Posty: 16
|
Wysłany: Czw Wrz 30, 2010 21:57 Temat postu: |
|
|
Niestety teraz będę miała ograniczony dostęp do internetu ale w miare możliwości będę starać się tu zaglądać i na bieżąco opisywać swoją sytuacje. Dziękuje wszystkim i pozdrawiam cieplutko.
Całuje, Małgosia:) |
|
Powrót do góry |
|
 |
kaszcze
Dołączył: 31 Sty 2010 Posty: 363 Skąd: Dąbrowa Górnicza
|
Wysłany: Czw Wrz 30, 2010 22:39 Temat postu: |
|
|
Małgosiu masz wszystko załatwione w Ośrodku wsparcia...jutro się z Tobą skontaktuje telefonicznie...trzymaj się cieplutko...pozdrawiam _________________ Kasia |
|
Powrót do góry |
|
 |
kaszcze
Dołączył: 31 Sty 2010 Posty: 363 Skąd: Dąbrowa Górnicza
|
Wysłany: Czw Wrz 30, 2010 22:44 Temat postu: |
|
|
Elzbieto przyznaje jest tragiczna ale nie jest bez wyjścia....jak każdego na tym forum...silniejsi niech pomagają słabszym ...ja nie mogę przejść obojętnie obok skrzywdzonego dziecka...Małgosia potrzebuje pomocy i wsparcia...wiec działam...pozdrawiam serdecznie... _________________ Kasia |
|
Powrót do góry |
|
 |
Edithael Wolontariusz NL

Dołączył: 04 Wrz 2010 Posty: 8 Skąd: okolice Warszawy
|
Wysłany: Pią Paź 01, 2010 0:16 Temat postu: |
|
|
Witaj Małgosiu
Przeczytałam Twoją historię. To przykre, że doświadczasz takich zachowań ze strony matki, która powinna być osobą najbliższą i jednym z głównych źródeł poczucia bezpieczeństwa dla dziecka. Dla Ciebie nie jest...Jak napisała Elżbieta - jesteś mądrą dziewczynką - starasz się szukać pomocy u innych źródeł. Zawsze byłam przekonana, że na świecie istnieją dobrzy, wspierający, niosący pomoc ludzie. Trzeba ich tylko znaleźć. Poszukaj takiej osoby wokół siebie. Ważne jest, abyś nie pozostała z problemami sama, w odosobnieniu. Pierwszy krok już zrobiłaś - napisałaś tutaj. To odpowiednie miejsce. Otrzymałaś kilka wskazówek, z którymi całkowicie się zgadzam. Wychowawczyni nie stanęła na wysokości zadania, ale nie zraziłaś się - opowiedziałaś o swoich problemach Pani pedagog. Mam nadzieję, że będzie dla Ciebie wsparciem i nie zostawi sprawy samej sobie.
Myślę, że bardzo dobrym krokiem będzie skontaktowanie się z Ośrodkiem Interwencji Kryzysowej, który mieści się w pobliżu Twojego domu. Z pewnością pracują tam kompetentni ludzie mający doświadczenie w takich sprawach. Dodatkowym atutem Ośrodka jest fakt, iż jest na miejscu, co daje możliwośc podjęcia bezpośrednich działań. Zgłoś się tam koniecznie.
Do Niebieskiej Linii jak najbardziej możesz zadzwonić. Pod numerem (22) 668 70 00 w dni powszednie w godzinach 14.00 - 22.00 dyżuruje osoba, z którą możesz porozmawiać i dla której Twój los nie pozostanie obojętny. W chwilach szczególnie trudnych możesz skorzystać z telefonu 116 - 111. Jest bezpłatny i stworzony dla dzieci i młodzieży znajdujących się w trudnej sytuacji życiowej. Zadbaj o siebie Kochanie i koniecznie napisz, co udało Ci się zrobić. |
|
Powrót do góry |
|
 |
kaszcze
Dołączył: 31 Sty 2010 Posty: 363 Skąd: Dąbrowa Górnicza
|
Wysłany: Pią Paź 01, 2010 20:13 Temat postu: |
|
|
dziś Małgosia otrzymała najpotrzebniejsze wsparcie dotyczące jej zdrowia...jest pod kontrola lekarzy....w poniedziałek ma wizytę u siebie w ośrodku...jest odwazna i chce isc tam na spotkanie...mam nadzieję, ze osoby, które tam pracują staną na wysokości zadania... Pozdrawiam wszystkich... _________________ Kasia |
|
Powrót do góry |
|
 |
luqasz84
Dołączył: 02 Wrz 2010 Posty: 16
|
Wysłany: Sob Paź 02, 2010 12:16 Temat postu: |
|
|
Wczoraj do późna byłam w szpitalu, robili mi usg i jest wszystko w porządku.
teraz nie ma mnie w domu i nie będzie przez kilka dni więc spokojnie mogę odpocząć
jestem bardzo wdzięczna Pani Kasi i wgl. wam wszystkim. pozdrawiam:)
Małgosia |
|
Powrót do góry |
|
 |
luqasz84
Dołączył: 02 Wrz 2010 Posty: 16
|
Wysłany: Sro Paź 06, 2010 20:47 Temat postu: |
|
|
Dobry wieczór!
Mam pytanie, prośbę.. otóż na początku roku szkolnego dowiedziałam się w mojej szkole,że uczniowie, którzy mają średnią powyżej 4.5 i dochody w rodzinie nie przekraczają danej kwoty to mogą się starać o stypendium socjalno-naukowe. Jest to kwota, którą uczeń co miesiąc dostaje do rąk bądź na konto. Mi przyznano takie stypendium i pierwsze ma zostać wypłacone 15 października ale moja mama dziś mi powiedziała,że tego stypendium nie będę dostawać podała swój numer konta i chce mi te pieniądze zabierać. Co mam zrobić? Cieszyłam się bardzo z tego stypendium bo miała bym na swoje wydatki i potrzeby a także chciałam odkładać na przyszłość gdyż chce iść na studia a wiem,że na pomoc mamy nie mam co liczyć. Myślałam,że teraz gdy będę miała to stypendium nie będę musiała się jej prosić już o nic i choć w tej kwestii jak by się u samodzielnie:(
już nie wiem co mam robić |
|
Powrót do góry |
|
 |
kaszcze
Dołączył: 31 Sty 2010 Posty: 363 Skąd: Dąbrowa Górnicza
|
Wysłany: Czw Paź 07, 2010 9:22 Temat postu: |
|
|
Małgosiu skontaktuj się w tej sprawie w sekretariacie swojej szkoły...mama jest Twoim prawnym opiekunemi będzie trudno, by to bezpośrednio płacono Tobie te pieniążki, jeśli mama nie wyda takiej dyspozycjii...wiem to niesprawiedliwe ale takie sa przepisy...
Małgosiu w tym Ośrodku w którym miałas się zgłosić trzeba umawiać termin wcześniej, bo wszystko jest przeładowane...dlatego napisz kiedy tam możesz się zgłosić to ustalimy następny termin... Pozdrawiam. _________________ Kasia |
|
Powrót do góry |
|
 |
Elzbieta487
Dołączył: 27 Maj 2008 Posty: 105
|
Wysłany: Czw Paź 07, 2010 17:52 Temat postu: |
|
|
Czy nie dobrym wyjściem dla Małgosi byłby rodzinny dom dziecka. bo jej mama nie umie stworzyć jej normalnych warunków do życia i nauki |
|
Powrót do góry |
|
 |
luqasz84
Dołączył: 02 Wrz 2010 Posty: 16
|
Wysłany: Czw Paź 07, 2010 18:34 Temat postu: |
|
|
Ja od poniedziałku mam czas i mogę iść w każdej chwili do tego ośrodka.
Mogę iść spróbować powiedzieć w sekretariacie jednak nie wiem czy to coś da. Zastanawiałam się nad tym by opuścić się w nauce, wtedy mama nie dostawała by tych pieniążków jednak wiem, że nie mogę się opuścić by dostać się do dobrej szkoły po gimnazjalnej i zapewnić sobie jakąś przyszłość...
Mam koleżanki, które są w rodzinnym domu dziecka i nie są tam za szczęśliwe. Ci ludzie, którzy się nią opiekują z tego co ona mi opowiada to tylko na niej zarabiają... sama już nie wiem:(  |
|
Powrót do góry |
|
 |
Elzbieta487
Dołączył: 27 Maj 2008 Posty: 105
|
Wysłany: Czw Paź 07, 2010 23:06 Temat postu: |
|
|
W nauce Małgosiu to pod żadnym pozorem się nie opuszczaj. Może agresja Twojej mamy wypływa również z kłopotów finansowych.Więc stypendium poprawiłoby to sytuację a wtedy i Twoja sytuacja poprawiłaby się.Pozdrawiam Cię serdecznie [/list] |
|
Powrót do góry |
|
 |
mala5
Dołączył: 24 Lut 2010 Posty: 21
|
Wysłany: Pią Paź 08, 2010 12:05 Temat postu: |
|
|
Czy masz możliwość skontaktować się ze swoim ojcem? Przecież na pewno masz jakąś rodzinę. Jest jeszcze rzecznik praw dziecka i bezpłatny telefon. Oni interweniują w takich sprawach. Sąd Rodzinny, ustalenie kuratora, ale najpierw zgłoszenie to odpowiednim służbom. Ciężko będzie. W tak młodym wieku a już musisz działać jak dorosła, opiekować się bratem i sobą. Ale zawsze jest jakieś wyjście. mala5 _________________ mala5 |
|
Powrót do góry |
|
 |
luqasz84
Dołączył: 02 Wrz 2010 Posty: 16
|
Wysłany: Pią Paź 08, 2010 12:48 Temat postu: |
|
|
Niestety nie mam kontaktu z moim Ojcem, nie znam go wgl. moja mama wychowywała sie w domu dziecka więc też nie ma żadnej rodziny...
Łatwo jest powiedzieć o zgłoszeniu to odpowiednim służbą... mam dopiero 15 lat i nie wiem jak sobie z tym poradzić i boję się tego co będzie...Moja mama ok. miesiąc temu zaprosiła do domu koleżanke razem z jej partnerem...mają u nas mieszkać jakiś czas ponieważ mają remont generalny w domu... jej koleżanka nigdy za mną nie przepadała a jej facet zaczoł się do mnie dobierać i obmacywać. Opowiedziałam o tym tylko mojemu przyjacielowi ponieważ bałam się i wstydziłam, ten radzi bym powiedziała o tym mamie i postraszyła,że pójde z tym na policję jednak się boję, boję się,że mama mi nie uwieży bo dla niej ważniejsza jest ta koleżanka niż ja, z nią więcej rozmawia niż ze mną. Nie wiem co mam zrobić...z jednej strony chciała bym żeby to wszystko się skończyło bym mogła w końcu żyć normalnie jak zwyczajna dziewczyna a z drugiej strony nie chce nic z tym robić, zapomnieć i nie ruszać tego.... bierze się to wszystko ze strachu przed mamą i w pewnym stopniu przed otoczeniem... |
|
Powrót do góry |
|
 |
luqasz84
Dołączył: 02 Wrz 2010 Posty: 16
|
Wysłany: Pią Paź 08, 2010 12:52 Temat postu: |
|
|
chciała bym aby to wszystko zaczeło wyglądać normalnie, bym mogła dogadać się z mamą i być normalnie traktowana, nie chce by to skończyło się tak,że ja trafie bóg wie gdzie a matka jeszcze bardziej mnie znienawidzi... myślę też co będzie z moim rodzeństwem... |
|
Powrót do góry |
|
 |
Elzbieta487
Dołączył: 27 Maj 2008 Posty: 105
|
Wysłany: Pią Paź 08, 2010 15:33 Temat postu: |
|
|
Strach jest naturalną rzeczą. Wszyscy boją się nieznanego.Ale obecny stan też jest nie do zakceptowania.Pozdrawiam |
|
Powrót do góry |
|
 |
|