 |
Forum na temat przemocy w rodzinie Ogólnopolskie Pogotowie dla Ofiar Przemocy w Rodzinie "Niebieska Linia" IPZ PTP www.niebieskalinia.pl
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
A.B.
Dołączył: 26 Sie 2010 Posty: 7
|
Wysłany: Pon Paź 04, 2010 14:46 Temat postu: Nie mam już siły! |
|
|
Mój problem stanowi mąż który bardzo lubi pić niestety. Jesteśmy razem 7lat i na początku było dobrze chociaż raz na jakiś czas wykręcił jakiś numer. A to poszedł pić na całą noc a to wyszedł tylko do sklepu zrobić zakupy i wrócił po kilkunastu godzinach bez zakupów i pieniędzy. Ale najgorzej było kiedy moja mama zmarła byłam w ciąży mój świat się zawalił. I wtedy się zaczeło 5 miesięcy po porodzie mąż poszedł do pracy wrócił bardzo pijany i mnie pobił pierwszy raz na domiar złego za to że mój tata mnie bronił on oberwał jeszcze bardziej! Wtedy nic z tym nie zrobiłam mąz mnie przeprosił i było po sprawie tłumaczyłam sobie że to moja wina że może gdzieś popełniłam błąd czymś go zdenerwowałam ale że to się już nie powtórzy obiecywał. Kolejnym razem pobił mnie tak bardzo że nie widziałam na oczy były tak spuchnięte. Więc tym razem zgósiłam to na policje wzieli go na izbe wytrzeżwień gdy wrócił rano poszedł poprostu spać! Boże myślałam że mi serce pęknie nie powiedział ani słowa nie przeprosił nic! Kiedy wstał ubrał się i wyszedł. Powiedziałam sobie że to koniec że na to nie zasługuje że weżniemy rozwód. Ale za pół godziny wrócił z bukietem kwiatów i złotym pierścionkiem na kolanach mnie przepraszał więc mu wybaczyłam oczywiście. I była przerwa od jego picia i awantur nawet uwierzyłam w to że sie zmienił że juz będzie ok. Ale się pomyliłam fakt nie bił mnie już tylko tym razem doszła obsesyjna zazdrość! Dręczył mnie psychicznie za każdym razem gdy się napił zawsze znalazł pretekst do tego żeby mnie zwyzywać od najgorszych przez wiele godzin w nocy mnie męczył nie dawał spać ale nigdy nie robił awantur przy dzieciach nigdy mnie przy nich nie bił. Do oststniego razu kiedy pił dzień w dzień przez długi czas. Wrócił z pracy pijany czekałam na niego z obiadem a on ni z tąd ni z owąd zaczął mnie szarpać wyzywać i bić tam gdzie mnie złapał tam mnie lał uciekłam do pokoju dzieci z nadzieją że sie opamięta ale się pomyliłam nawet przy nich mnie bił i wyzywał gdy uciekłam do łazienki zamknęłam sie i zadzwoniłam na policje a on ze złości wrwał zamek i wpadł do mnie znowu mnie bił i szarpał tak bardzo się go boję że ten strach jest nie do opisania boję się że kiedyś mnie zabiję a to jest najgorsze. Już nie mam siły nie mam w nikim wsparcia i już czasem mi się żyć nie chce myśle sobie że tylko wtedy miała bym spokój. Ale mam dzieci i mam dla kogo żyć ale nie wiem jak długo jeszcze to wytrzymam jestem na skraju załamania nerwowego. Ciesze się że wreszcie to z siebie wyżuciłam co prawda rozmawiałam otym z koleżankami szukałam wsparcia ale prawda jest taka że jak ktoś tego nie przeżył to nie będzie wiedział o czym mówie a słowa'' to odejdż od niego ja bym tak zrobiła'' napewno nie pomagają bo to nie jest takie łatwe jak się komuś może wydawać! |
|
Powrót do góry |
|
 |
sylwia1975
Dołączył: 14 Gru 2009 Posty: 431
|
Wysłany: Pon Paź 04, 2010 15:30 Temat postu: nie mama juz sily |
|
|
witaj na naszym forum niestety chetnie przywitala bym cie w innych okolicznosciach bardzo mi przykro ze twoj maz jest lajza ktora komus innemu chce przypisac winne za jego brak odpowiedzialnosci,odejdz oczywiscie ale do tego trzeba DOROSNAC ja np jestem dzieckiem toksycznego rodzica uczy mnie zycie codziennie radzilabym ci ksiazke pia mellody wrecz przestudiowac toksyczna milosc mi duzo pomogla wtedy bedziesz po czasie pracy nad soba wiedziec co zrobic ,wiem przykre ze nie edaktywny maz jest tyranem a ty musisz sie uzdrawiac ale napewno wyjdzie ci to na dobre ,i masz kogos nas co prawda obcych ludzi daleko ale cie rozumnieja lepiej niz ktos zrodzinny w duzo przypadkach powodzenia |
|
Powrót do góry |
|
 |
kaszcze
Dołączył: 31 Sty 2010 Posty: 363 Skąd: Dąbrowa Górnicza
|
Wysłany: Pon Paź 04, 2010 22:59 Temat postu: |
|
|
Witaj A.B.
tak masz tu nas...przeżywałyśmy i przeżywamy to samo, choć może czasem w innych okolicznościach...często towarzyszy im pijany , chory z zazdrości "mąż, partner", który bez skrupułów wyzywa, poniża, bije, grozi śmiercią ...znam osobiście ten lęk, jak mój były mąż w szale chciał nas pozabijać...lęk, który pozostał na zawsze...na szczęście z dziećmi zdążyliśmy uciec ...ale już nigdy nie wróciliśmy do "męża i ojca"...staliśmy się na jakiś czas bezdomni, schroniliśmy się u moich rodziców i wtedy wszystko wydawało się nieosiągalne...jak to rozwód? a co będzie z nami? jak damy sobie radę?...tysiące pytań, bez odpowiedzi...wydawałoby się beznadzieja....potem terapia dla ofiar przemocy...coraz głębsze rozumienie siebie i swoich zachowań, zachowań dzieci, zachowań "męża"...wszystkie części układanki złożyły się w jedno...OFIARY PRZEMOCY...PRACA NAD SOBĄ Z KONSEKWENTNYM MÓWIENIEM PRZEMOCY STOP!!!
decyzja stanowcza...ROZWÓD...to jedyne wyjście jakie znalazłam...ale to naprawdę trzeba dorosnąć do niej...
trwało to wszystko półtora roku cóż to jest w porównaniu do 18 lat przemocy...TERAZ JA I DZIECI JESTEŚMY SZCZĘŚLIWI...
gdy pojawia się przeraźliwy lęk to znaczy , że może nastąpić najgorsze z tego nie można drwić, czy żartować...każdy strach o życie jest realny...trzeba zapewnić sobie i dzieciom bezpieczeństwo...innej opcji nie widzę...A.B. życzę Ci siły by wyrwać się przemocy...pozdrawiam...dorastaj do decyzji i działaj...każdy ma prawo być szczęśliwym... _________________ Kasia |
|
Powrót do góry |
|
 |
Aga74
Dołączył: 17 Wrz 2009 Posty: 43
|
Wysłany: Wto Paź 05, 2010 0:48 Temat postu: |
|
|
Zgadzam się z Kaszcze, NIE WOLNO lekceważyć swojego strachu. Czasem myślę o tym co by było, gdybym wróciła do męża, ale zaraz potem przypominam sobie uczucie tego strachu, to jest aż fizyczne doznanie, jakiś taki metaliczny posmak w ustach. Do samego odejścia od niego dojrzewałam rok. |
|
Powrót do góry |
|
 |
iza1973
Dołączył: 19 Sie 2010 Posty: 74
|
Wysłany: Wto Paź 05, 2010 22:26 Temat postu: |
|
|
Witaj !
Odchodzilam od meza tysiace razy i tyleż samo wracalam ,bo zawsze byla perspektywa co z nami bedzie . Oszukiwaklam sie przez ponad szesc lat ,ze nie umiem zyc bez niego .Teraz tez mam takie mysli ,ale postawilam wszystko na jedna karte . Moj maz jest bardzo bogatym czlowiekiem ,a ja po szesciu latach wyladowalam na stancji . Nie mam nic ograbil mnie ze wszystkiego jedyne czego mi nie zabral i nie zabierze to milosci moich dzieci. Nie wiem co bedzie dalej jak sobie poradze wiem jednak jedno ,ze nie wroce do tamtego zycia ,bo i tak wszystko bedzie lepsze od bycia z nim . Zycze Ci bys nabrala odwagi do walki o lepsze jutro jesli nie dla Ciebie , to Twoich dzieci . Pamietaj ,ze dla dziecka nie ma wiekszego szczescia jak usmiechnieta mama i spokojny dom bez agresji i awantur . Nie boj sie ludzi i nie wstydź sie mowic o tym co Cie spotkalo , to ten bydlak powinien sie wstydzic . Jesli moge Ci cos doradzic ,to idz do dzielnicowego i popros o założenie niebieskiej karty ,to bedzie pierwszy krok do walki z przemoca. Nie bój sie nie daj sie bic gdy wyczujesz ,ze zagrożenie sie zbliża bierz dzieci i uciekaj do sasiadow ,a nastepnie wzywaj policje . Zycze Ci powodzenia i trzymam kciuki .
Walcz kobieto walcz
Pozdrawiam Iza |
|
Powrót do góry |
|
 |
Odrodzona2009
Dołączył: 22 Gru 2009 Posty: 277
|
Wysłany: Sro Paź 13, 2010 23:01 Temat postu: |
|
|
witaj A.B.
a jakie masz plany?
pozdrawiam _________________ By zmienić złe zachowania potrzebna jest ich świadomość, poznanie nowych, a potem działanie. Nie zrażanie się niepowodzeniami - i DZIAŁANIE z uporem 'maniaka', jak dziecko, które uczy się chodzić z determinacją, wiarą i uporem, że w końcu się uda. |
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|