Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Echnaton Moderator - Współpracownik NL konsultant ds. prawa i procedur

Dołączył: 15 Lis 2006 Posty: 6110 Skąd: Suwałki
|
Wysłany: Sob Lis 20, 2010 23:56 Temat postu: |
|
|
Masz racje, koleżanka to nie tylko żywe ale i ulepszone lustro, ważne aby umieć kontrolować swoje emocje, być powściągliwą, rzeczową, stanowczą, pytać, notować, wykorzystywać każde kłamstwo i zamieniać je w stwierdzenia na swoja stronę... _________________ „lepiej zapal świecę, niż byś miał przeklinać ciemność” |
|
Powrót do góry |
|
 |
joan472
Dołączył: 18 Lip 2010 Posty: 30
|
Wysłany: Nie Lis 21, 2010 20:08 Temat postu: |
|
|
dzięki bardzo za wsparcie mam nadzieję że jakoś to będzie bo przecież dużo już zrobiłam i tym się motywuję  _________________ joan |
|
Powrót do góry |
|
 |
nuguns
Dołączył: 06 Paź 2010 Posty: 73 Skąd: Tychy
|
Wysłany: Pon Lis 22, 2010 11:21 Temat postu: |
|
|
To może któraś z was, po doświadczeniach z sali sądowej poda przykłady pytań jakie mogą wystąpić??  _________________ "Największą przyjemnością w posiadaniu psa jest to, że możesz się przed nim wygłupić, a on nie tylko, że się nie będzie śmiał, ale też zrobi z siebie głupka" - Samuel Butler |
|
Powrót do góry |
|
 |
agnes25
Dołączył: 28 Paź 2010 Posty: 76
|
Wysłany: Wto Lis 23, 2010 9:41 Temat postu: |
|
|
owlasnie.nugus masz swietny pomysl.tez bym chciala wiedziec jak to jest.pewnie kazda sprawa jest inna i na pewno nie sa identyczne,ale chociaz przyklady. |
|
Powrót do góry |
|
 |
monikakul81
Dołączył: 25 Lis 2010 Posty: 71
|
Wysłany: Pią Sty 21, 2011 15:27 Temat postu: |
|
|
ja też będę chciała wnieść pozew o rozwód, tylko nie wiem czy już czy poczekać aż się skończy sprawa o znęcanie się , mam już za sobą sprawę o alimenty i teraz 25.01.2011 będzie posiedzenie o znęcanie się mąż poddał się dobrowolnie karze więc nie muszę być na tym posiedzeniu ale się zastanawiam się czy mam iść, może ktoś wie albo doradzi czy lepiej żebym poszła na te posiedzenie czy nie i czy na tym posiedzeniu mogę wnieść o eksmisję męża w diomu bo nadal się gop boje i że mimo przymusowego leczenia alkoholowego nadal pije i awanturyje się , z gór dziekuje za odpowiedzi. |
|
Powrót do góry |
|
 |
Echnaton Moderator - Współpracownik NL konsultant ds. prawa i procedur

Dołączył: 15 Lis 2006 Posty: 6110 Skąd: Suwałki
|
Wysłany: Nie Sty 23, 2011 18:15 Temat postu: |
|
|
Na rozwód jest zawsze czas! Najważniejsza w tej chwili jest sprawa karna, pewnie mąz poddał się dobrowolnie karze i pod pewnymi warunkami dostanie wyrok w zawieszeniu. W wyroku będą tez określone działania jakie musi podjąć aby nie szedł do wiezienia. Jednym z nich będzie powstrzymywanie sie od nadużywania alkoholu, być może podjęcie terapii dla sprawców. Jeśli w dalszym ciągu będzie pił, awanturował się to...bardzo trafi do więzienia , ale...na swoje życzenie. Powinien tez otrzymać kuratora, z którym powinnaś współdziałać w kierunku podjęcia przez męża terapii. Jeśli dostanie wyrok - skontaktuj się ze mną - będzie na nim ciążyły pewne warunki i sprawy, jeśli je wykona nie musi trafić do więzienia, jeśli nie...jest dorosły i na tyle odpowiedzialny aby podejmować własne wybory. _________________ „lepiej zapal świecę, niż byś miał przeklinać ciemność” |
|
Powrót do góry |
|
 |
heka
Dołączył: 17 Lis 2009 Posty: 465
|
Wysłany: Nie Sty 23, 2011 20:43 Temat postu: |
|
|
Echnatonie ,powinno tak być jak mówisz ,ale nie rób dziewczynom zbyt dużych nadziei.Moga się potem rozczarować .Mój ex niczego nie wypełnił co było w wyroku,kurator pisął w sprawozdaniach i co ? ano nic.Moja sprawa to nie jedyna jaką znam.Kobietę i jej syna (z mojej grupy terapeutycznej ) jej pan tak pobił że krew była na ścianach,a dziecku wybił zeby i też nie wsadzili.Bywa różnie -wiem ,ale nie należy być hurra-optymistą . |
|
Powrót do góry |
|
 |
Echnaton Moderator - Współpracownik NL konsultant ds. prawa i procedur

Dołączył: 15 Lis 2006 Posty: 6110 Skąd: Suwałki
|
Wysłany: Pon Sty 24, 2011 1:33 Temat postu: |
|
|
Tu nawet nie chodzi o hura-optymizm ale o konsekwencję. On dostaje podarunek od losu - jak prawie każdy sprawca, bo bicie żony czy partnerki przez męża/partnera mniej boli - wyrok w zawieszeniu, obwarowany jakimiś warunkami do wypełnienia - najczęściej - zakaz picia, awantur, czasami nakaz opuszczenia lokalu, kontaktu z pokrzywdzoną, udział w terapii... i kuratora! To ważne aby mieć kuratora i motywować go do zmian! Tak, motywować kuratora, że jeśli nasz domowy tyran chce na siłę trafić do wiezienia to...Nie przeszkadzać mu tylko być w stałym kontakcie z kuratorem. Awanturuje się? Trafił na wytrzeźwiałkę? To buntujemy kuratora, często, namiętnie, konsekwentnie! Pomagamy swemu domowemu tyranowi na trafienie do miejsca , w któe tak uparcie chce sam trafić. Tam odzwyczają go od picia, czasami trafi na terapię - są w aresztach terapie dla sprawców i uzależnionych - i może wyjdzie w lepszej kondycji.
To nie hura-optymizm to rzeczywistość. Jesli trafi się nam nieżyciowy kurator, w dodatku mało ruchliwy to w te pędy krzyczymy o jego zmianę a sami informujemy sąd o postępach naszego tyrana....Można więcej jeśli ma się jasno wytknięty cel do działania! _________________ „lepiej zapal świecę, niż byś miał przeklinać ciemność” |
|
Powrót do góry |
|
 |
monikakul81
Dołączył: 25 Lis 2010 Posty: 71
|
Wysłany: Pon Sty 24, 2011 8:33 Temat postu: |
|
|
dziękuje za odpowiedź oczywiście jak tylko dostanie wyrok skontaktuje się z tobą Echnaton, a co do leczenia to już się ruszyło bo był u psychiatry i dostał skierowanie na badania i chyba już od tej środy zaczyna terapie także zobaczymy, jeszcze raz dziękuje i pozdrawiam. |
|
Powrót do góry |
|
 |
Devana
Dołączył: 16 Sty 2011 Posty: 1 Skąd: sosnowiec
|
Wysłany: Pon Sty 24, 2011 11:35 Temat postu: |
|
|
równiez jestem przed pierwszw sprawa rozwodowa i tez znecanie niewiem jak to bedzie ale mi powiedzieli ze akta wystapi sad bo nie wydaja teraz tkich rzeczy sama sie boje sprawy poniewaz on jeszcze mąż za wszelka cene chce cala sprawe odwrocic przeciwko mnie sama szukam pomocy pozdrawiam wszystkich |
|
Powrót do góry |
|
 |
Echnaton Moderator - Współpracownik NL konsultant ds. prawa i procedur

Dołączył: 15 Lis 2006 Posty: 6110 Skąd: Suwałki
|
Wysłany: Pon Sty 24, 2011 23:44 Temat postu: |
|
|
Napisąłem Ci maila.... _________________ „lepiej zapal świecę, niż byś miał przeklinać ciemność” |
|
Powrót do góry |
|
 |
monikakul81
Dołączył: 25 Lis 2010 Posty: 71
|
Wysłany: Wto Lut 01, 2011 11:14 Temat postu: |
|
|
tak jak obiecałam odzywam się po sprawie, mąż dostał z art. 207, 157 i 11 karę jednego roku w zawieszeniu na trzy lata, dozór kuratora i powstrzymywanie się od alkoholu jestem zadowolona bardzo i teraz 14.02.,2011r. dostałam wezwanie do sądu wsprawie przymusowego odwyku męża |
|
Powrót do góry |
|
 |
Echnaton Moderator - Współpracownik NL konsultant ds. prawa i procedur

Dołączył: 15 Lis 2006 Posty: 6110 Skąd: Suwałki
|
Wysłany: Wto Lut 01, 2011 15:13 Temat postu: |
|
|
Normalnie nasze forum staje się powoli forum zwycięzców, a jeśli któraś nie wygra to czeka na zwycięstwo! Teraz trzeba odpowiednio wykorzystać zwycięstwo... _________________ „lepiej zapal świecę, niż byś miał przeklinać ciemność” |
|
Powrót do góry |
|
 |
monikakul81
Dołączył: 25 Lis 2010 Posty: 71
|
Wysłany: Wto Lut 08, 2011 11:59 Temat postu: |
|
|
dziewczyny nie poddawajcie się naprawdę jest sprawiedliwość na świecie!
Wczoraj był u mnie dzielnicowy i powiedział mojemu mężowi, że jeżeli jeszcze raz chodźbym zadzwoniła na Policje to sam osobiście doprowadzi do tego żeby mu odwiesili kare a od tego roku weszło to że ofiara przemocy nie musi chcieć odwiesić kare skazanemu tylko sam sąd decyduje o tym i dzielnicowy powiedział że jeszcze raz a sam o to się postara i dał mu do zrozumienia że nie jest po jego stronie tylko po mojej. I jeszcze dzielnicowy powiedział że jego kierownik nakazał mu zrobić z nim porządek jak się nie uspokoi.
Jestem pełna nadziei mąż jest na terapi odwykowej drugi tydzień pije anacol i lekarz mu powiedział że prawdopodobnie będzie musiał chodzić przez około rok a w poniedziałe 14.02. 2011r. mam sprawe o leczenie odwykowe ęża także jest nadzieja na lepsze życie. Dziękuje i pozdrawiam. :) |
|
Powrót do góry |
|
 |
roofer
Dołączył: 01 Lut 2011 Posty: 34
|
Wysłany: Wto Lut 08, 2011 14:26 Temat postu: |
|
|
Mogę coś doradzić.
Rozmawiałem pół prywatnie / pół oficjalnie z prezesem sądu rejonowego, sso (specjalizacja karna) i powiadam tak jak tu śmigającym po sądach kobitom: "Kiedy jedno drugiemu chce przyrżnąć, idzie do sądu".
Na to pani sędzia mówi "tak" i podała dwa przykłady prowadzonej obecnie sprawy karnej, argumentując, że powódki mają zupełnie inne zamiary wobec męża niż ochrona przed znęcaniem.
Osobiście także dostałem taki wyrok 16 lat temu nazad jako niby ten "kat".
Jednak kiedy już pakiet wyroków był kompletny, żona o sadach i całym tym burdelu zmieniła zdanie dokładnie o 180 stopni. Nie chce w domu słyszeć słowa sąd. Kiedy miała swoja sprawę spadkową - mnie prosiła o pisanie pism, nie weszła do sądu nawet wrzucić pism na dziennik - nie z braku czasu ale ze wstrętu do tego grajdoła, znaczy dokładniej szamba.
A tak bez emocji. Polscy sędziowie w połączeniu z polskim wstrętem do organizacji nie nadają się do rozpoznawania żadnego problemu rodzinnego. Z jednego nieporozumienia wyprodukują zaraz problemów na dziesiątki a w porywach setki sygnatur.
Jeśli ktoś chce przyrżnąć, idealne miejsce. Powodzenia. Jeszcze tu koleżanki i na korytarzu podpowiedzą jak i sukces murowany. |
|
Powrót do góry |
|
 |
|