 |
Forum na temat przemocy w rodzinie Ogólnopolskie Pogotowie dla Ofiar Przemocy w Rodzinie "Niebieska Linia" IPZ PTP www.niebieskalinia.pl
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
zajci1290
Dołączył: 25 Lis 2010 Posty: 7
|
Wysłany: Pią Lis 26, 2010 11:40 Temat postu: "Oberwiesz za ton!.." |
|
|
Mam 21lat i jestem mezatka od 1,5 roku. Z mezem ogolnie w zwiazku jestesmy od 3 lat i mamy synka 19mc. Wszystko bylo pieknie, bardzo sie kochalismy nigdy sie nie klocilismy,i nie umielismy zyc bez siebie, po wyprowadzce u rodzicow zamieszkalismy sami w wynajmowanym mieszkaniu. Ja nie pracowalam zajmowalam sie synkiem i chodzilam na studia w weekendy. Maz natomiast pracowal i jakos to wszystko sie toczylo. Nie zawsze bylo kolorowo ale wspieralismy sie wzajemnie i nasza rodzina byla dla nas najwazneijsza. W kwietniu przeprowadzilismy sie do 2 pokojowego mieszkania, a wkrótce po tym mąż stracil prace.. Z początku szukal uparcie pracy ale albo go dorzucali albo bylo juz nieaktualne. Wtedy zaczeli sie koledzy,bez których wydawalo sie zyc nie umiał wciąż tylko telefony wychodzenie po nocach i usprawiedliwianie sie tym ze "ide zarobic kase" potem równiez zaczely sie narkotyki. Z miesiaca na miesiac bylo coraz gorzej bo wciaz wyliczalam pieniadze martwiac sie czy starczy nam na rachunki i zycie. Nie pamietam kiedy pierwszy raz Mnie uderzyl ale wiem, że mu wybaczylam wierzac ze jest mu trudno jest w stresie itp. Jednak gdy totalnie zaczal wszystko olewac coraz czesciej sie klocilismy on spal do 12 i w domu musiala byc cisza zeby go nie obudzic, a jak juz sie tak stalo to tylko sie wydzieral na Mnie i na dziecko.. Wkoncu ja wzielam sprawy w swoje rece i to Ja zaczelam wysylac jego cv ale na prozno bo gdy ktos do niego dzwonil on odmawial i mial to gdzies.. I tak w kolko a reka coraz czesciej siegala mojej osoby.. Juz wielokrotnie wyprowadzalam sie do mamy i wracalm bo prosil i mowil ze bedzie inaczej.. Jednak ostatnim razem gdy po 2tyg. wrocilam On podnosil na mnie reka z byle powodu np. ze mam niewlasciwy ton jak do niego mowie, albo o to ze mu uwage zwrocilam zeby wkoncu wstal z lozka i zajal sie dzieckiem bo ja wychodze do pracy.. I wtedy do niej nie dotarlam poniewaz wepchnal mnie do drugiego pokoju zaczl okladac piesciami po glowie brzuchu zebrach klatce piersiowej a na koncu zlapal mnie za wlosy i po calym domu ciagnal mowiac "zobacz to ty ten syf zrobilas szmato!Przychodzisz tylko i sie awanturujesz" gdy juz nie mialam sily zostawil mnie lezaca na lozku i nie mogac wezwac pomocy napisalam sms-a do przyjaciolki zeby przyjechala i wezwala policje.. Wykorzystalam jego chwile nieuwagi i wzielam synka na rece zawinelam w kurtke i wybieglam z tego domu tam juz czekala na mnie kolezanka a policja byla w drodze. Jest mi bardzo ciezko bo kocham meza ale wiem ze tak zyc sie nie da i musze to zrobic przede wszystkim dla swojego synka.. Prosze pomozcie mi co mam robic, mam tyle emocji w sobie i nie moge normalnie pracowac ani zajmowac sie dzieckiem. Boje sie wrocic do domu po moje i synka rzeczy..
Ostatnio zmieniony przez zajci1290 dnia Sob Lis 27, 2010 13:56, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
 |
monikakul81
Dołączył: 25 Lis 2010 Posty: 71
|
Wysłany: Pią Lis 26, 2010 12:43 Temat postu: |
|
|
Witam cię gorąco!
Ja miałam to samo identyczna sytuacja jak u ciebie. Pewnego razu pękło coś we mnie i wezwałam policję za czwartm razem gdy była policja a to zdarzyło się w ciągu jednego tygodnia pojechałam z nimi na posterunek i złożyłam zawiadomienie o przstępstwie na trzeci dzień przyszło pismo że sprawa jest w toku (to było 16 listopada od tamtej poty mąż nie pił az do nia wczorajszego znowu zaczą ale tym razem nie uderzył tylko wyzywał i groził, dziś ma przyjść do nas dzielnicowy zobaczymy co będzie. Trzymaj się i nie daj się znjdź w sobie siłę tak jak ja do walki ja podjęłam decyzję o rozwodzie mam nadzieje że wytrwam. Pozdrawiam. |
|
Powrót do góry |
|
 |
sylwia1975
Dołączył: 14 Gru 2009 Posty: 431
|
Wysłany: Pią Lis 26, 2010 23:31 Temat postu: mnialo byc tak pieknie |
|
|
coz przykre to co piszesz,nie wiem co ci poradzic ,moj maz tez lubil rekoczyny w ciagu 16 lat wpadl w furie z 7 razy zawsze mnial za duzo wypite,az ja mu powiedzialam emocje ,emocjami i problemy tez a ja tego akceptowac nie bede ,teraz chodzi na terapie i jest dobrze co prawda mniej pije i jest tez bez pracy ale do rekoczynow sie nie zanosi bo............. wie jezeli mam zyc bez niego trudno ,takie zycie ,moj maz nie jest gadula i nie potrafi sie tak wykrzyczec to w inny sposob to reagowal ale nie tedy droga, ja bym nie akceptowala kolegow ,narkotykow i pijanstwa innych zeczy tez nie oczywiscie ,radze sprobowac terapie pozdrawiam sylwia |
|
Powrót do góry |
|
 |
monikakul81
Dołączył: 25 Lis 2010 Posty: 71
|
Wysłany: Pon Lis 29, 2010 9:26 Temat postu: |
|
|
No to był u nas dzielnicowy i mój mąż się znowu popisał był pijany i przy dzielnicowy zaczął grozić całej mojej rodzinie ja dopiero po 11 latach małżeństwa dowiaduje się za kogo wyszłam, tylko utwierdzam się w przekonaniu że bardzo dobrze robie dzisiaj podejmuje następne kroki będe chciała złożyć o alimenty i rozdzielność majątkową, życzcie mi powodzenia i wytrwałości. |
|
Powrót do góry |
|
 |
Lulka
Dołączył: 23 Paź 2009 Posty: 930 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pon Lis 29, 2010 9:46 Temat postu: |
|
|
Mój Boże masz dopiero 21 lat [/b]zajci1290[\b] - całe życie przed Wami.
Niestety, prawo ekonomii pożera to co w ludziach najlepsze.
A i narkotyki, alkohol, towarzystwo bardzo skutecznie potrafią wszystko zniszczyć. Ważne jest czy chcesz być z mężem i czy Wasze uczucia się nie wypaliły w tej trudnej sytuacji. Jeśli nie, to może spróbujcie przetrwać tę burzę za pomocą rodziny jednej i drugiej lub terapii małżeńskiej. Sama najlepiej wiesz jak do męża dotrzeć co w nim najlepsze i na co jest wrażliwy.
Rozwód to ostateczność - co nie znaczy, że masz pozwalać się bić., ale zanim podejmiesz radykalne kroki - spróbuj naprawić to co było w Was najlepsze. Bądź jednak ostrożna i nie ufaj we wszystko co mąż obiecuje tylko bądź stanowcza. Jeśli masz możliwość to z daleka daj mu szansę.
Pamiętaj Aniołku - zgoda buduje niezgoda rujnuje życie. _________________ Intuicja jest nieświadomą inteligencją, która prowadzi do wiedzy bez rozumowania lub wnioskowania.
— Hans Selye
http://www.zwierzenia.cba.pl/1/6.html |
|
Powrót do góry |
|
 |
monikakul81
Dołączył: 25 Lis 2010 Posty: 71
|
Wysłany: Pon Lis 29, 2010 10:48 Temat postu: |
|
|
Ja mam lat 29 i ponad 11 lat po ślubie mam 11 letniego synka który też już ma wszystkiego dość i boi się wracać do domu po szkole to czy to jest normalne ja walczyłam o te małżeństwo ale czym bardziej walcze to on jest bardziej agresywny nawet powiedział że kupi sobie psa rodwajlera i pies mie zagryzie a jemu nic nie zrobią więc o czym tu mówić żeby walczyć trzeba mić nadzieje a ja tej nadzi już mam coraz mnie. Pozdrawiam. |
|
Powrót do góry |
|
 |
Lulka
Dołączył: 23 Paź 2009 Posty: 930 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pon Lis 29, 2010 11:33 Temat postu: |
|
|
Nie denerwujcie się dziewczyny - wiem co to jest przemoc. Wiem też, że dobrze pisać i "doradzać" - warto jednak decyzje przemyśleć i wybrac to co jest najlepsze.
Znam młode małżeństwo, które tez miało kryzys - rozstawali się, kłócili padały różne złe słowa, ale dali sobie szanse.Są razem a ich dziecko ma szczęśliwe dzieciństwo bo czuje się kochane przez mamę i tatę.
Najważniejsze by przerwać milczenie - i postawic granicę.Powiedzieć głośno: Nie bedziesz mnie bił!! Nie będziesz wylewał swoich fustracji na mnie - bo nie to mi obiecywałeś.Pokaż swoją męskość i siłę w odpowiedzialności za rodzinę.Utrata pracy to jeszcze nie koniec świata jeśli tylko zechcesz możesz wiele zrobić.
Osobiście nie jestem zwolenniczką rozwodów i myślę, że to poważniejsza i ważniejsza decyzja od wzięcia ślubu. Bo to dramat dla wszystkich.
Jeśli oceni się samemu, że zrobiło się wszystko co możliwe - to taka decyzja jest najważniejsza.Ważniejsza od tego co inni powiedzą.
Też mam rozwód.Rozwód z winy meża z pozbawieniem go praw rodzicielskich.
Każdy ma prawo się bronić. nikt nie ma prawa zabierać nam życia i niszczyć go.Trzeba tylko wyznaczyć granicę.Dotąd - koniec kropka.
Namawiam do rozmowy nie do dawania się maltretować, bić niszczyć.
Jak nie pomoże to bez skrupułów należy rozprawić się ze złem.
Czy teraz jaśniej wytłumaczyłam o co mi chodziło? _________________ Intuicja jest nieświadomą inteligencją, która prowadzi do wiedzy bez rozumowania lub wnioskowania.
— Hans Selye
http://www.zwierzenia.cba.pl/1/6.html |
|
Powrót do góry |
|
 |
sylwia1975
Dołączył: 14 Gru 2009 Posty: 431
|
Wysłany: Pon Lis 29, 2010 11:53 Temat postu: oberwiesz za ton |
|
|
Ja wiem o co ci chodzi,maj maz jest bez pracy od 2 lat,ekonmiczny kryzys,pracowal 20 lat w firmie,szuka pracy ale wiek,jest na bezrobotnym,takze ja go nie utrzymuje,nie szlaja sie po .................. gdziekolwiek,ja sie go nie boje ,nie wiem co im poradzic ,postawic zasady i rozmawiac na ten temat,my w tych latach tez duzo sobie obydwoje brzydkiego powiedzielismy,co prawda ja mam i mnialam wymogi ,ale on chodzi na terapie wie skad sie ta agresja u niego wziela,i rozmawiamy na ten temat.Zycze powodzenia i nie dajcie sie zastraszyc. |
|
Powrót do góry |
|
 |
zajci1290
Dołączył: 25 Lis 2010 Posty: 7
|
Wysłany: Pon Lis 29, 2010 21:01 Temat postu: |
|
|
Nie wiem sama co mam juz zrobic.. Pewnie, ze chcialabym miec normalna rodzine kochajacego meza i synka, ktory bedzie czul sie bezpiecznie we wlasnym domu z rodzicami.. ale.. od kad teraz mieszkam u mamy z synkiem ok3tyg. on nie dal znaku zycia.. nie zadzwonil nie zapytal sie o dziecko a tym bardziej nie poczynil zadego kroku by poprawic nasza sytuacje.. Wiem, ze caly czas jest z kolegami a kto wie czy nie ma innej panienki na boku.. czuje sie strasznie wciaz staram sie cos robic by nie myslec, w pracy biore sie za wszystko i tak dalej.. wiem ze sie nie odezwie bo jest za bardzo dumny i uwaza ze to ja zrobilam zle bo to ja sie wyprowadzilam z domu a nie on.. Dziekuje wszystkim za cieple slowa i bardzo milo slyszec ze niektorym para udalo sie wyjsc z takich sytuacji i zaczac wszystko od nowa w zgodzie..! |
|
Powrót do góry |
|
 |
sylwia1975
Dołączył: 14 Gru 2009 Posty: 431
|
Wysłany: Pon Lis 29, 2010 22:34 Temat postu: |
|
|
zajci1290 napisał: | Nie wiem sama co mam juz zrobic.. Pewnie, ze chcialabym miec normalna rodzine kochajacego meza i synka, ktory bedzie czul sie bezpiecznie we wlasnym domu z rodzicami.. ale.. od kad teraz mieszkam u mamy z synkiem ok3tyg. on nie dal znaku zycia.. nie zadzwonil nie zapytal sie o dziecko a tym bardziej nie poczynil zadego kroku by poprawic nasza sytuacje.. Wiem, ze caly czas jest z kolegami a kto wie czy nie ma innej panienki na boku.. czuje sie strasznie wciaz staram sie cos robic by nie myslec, w pracy biore sie za wszystko i tak dalej.. wiem ze sie nie odezwie bo jest za bardzo dumny i uwaza ze to ja zrobilam zle bo to ja sie wyprowadzilam z domu a nie on.. Dziekuje wszystkim za cieple slowa i bardzo milo slyszec ze niektorym para udalo sie wyjsc z takich sytuacji i zaczac wszystko od nowa w zgodzie..! | Oj przykro mi ,a zczego on taki dumny ,ze szlaja sie z kumplami po knajpach i po narkotyki, jak ma panienke to nie na dlugo, dasz sobie rade,bedzie dobrze. |
|
Powrót do góry |
|
 |
Lulka
Dołączył: 23 Paź 2009 Posty: 930 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Wto Lis 30, 2010 0:47 Temat postu: |
|
|
Też tak pomyślałam jak Sylwia dumnym to raczej nie ma byc z czego.
Dobrze że masz Mamę i możesz u niej się zatrzymać.
Wiem, ze trudno, ale bądź cierpliwa.
Na Twoim miejscu założyła bym pozew o alimenty na dziecko o rozwód czy seperacje zawsze zdążysz. Alimenty sa Ci potrzebne.
Spokojnie zajci - jak zobaczy że nie żartujesz to od razu przestanie mu być tak wesoło.
zawsze tak myślą że zona wróci. wiesz co masz go w reku jak bedziesz konsekwentna. Co najważniejsze możesz wygrać swoje małżeństwo.
Bądź tylko konsekwentna - sam przyjdzie - zobaczysz.
W administracji zgłoś że wyjeżdżasz na miesiąc - dwa - tak na wszelki wypadek / może Ci się przydać/.
Będzie dobrze zobaczysz.
Nie jesteś sama - pamiętaj! _________________ Intuicja jest nieświadomą inteligencją, która prowadzi do wiedzy bez rozumowania lub wnioskowania.
— Hans Selye
http://www.zwierzenia.cba.pl/1/6.html |
|
Powrót do góry |
|
 |
Echnaton Moderator - Współpracownik NL konsultant ds. prawa i procedur

Dołączył: 15 Lis 2006 Posty: 6110 Skąd: Suwałki
|
Wysłany: Wto Lis 30, 2010 1:02 Temat postu: |
|
|
U mnie w mieście ruszyła kampania BIAŁEJ WSTĄŻKI . Specjalnie na jej usługi wymyśliłem takie hasło - ,,Męski to znaczy delikatny wobec każdej kobiety". Przyznaję - kontrowersyjne ale...skoro mężczyzna ma być obrońcą swojej zony/partnerki to powinien być delikatny, czuły, pomagający, wspierający, przyjacielski. Jeśli taki jest wasz mąż/partner to warto z nim budować nadzieje na przyszłość a jeśli w waszym związku i domu czujecie się jak ptaki zamknięte w klatkach, jak nie mające praw to....
Łatwo powiedzieć - dajcie mu szansę ! skoro tych szans otrzymywali od was zbyt wiele i żadna niczego nie wniosła a jedynie spowodowała nowe frustracje. Co jest lepsze dla dziecka, domu, rodziny? Mąż żyjący jak kawaler i kontrolujący poczynania żony, zachowujący sie tak jakby kupił nowy samochód a nie założył rodzinę, i jakby dbał o to aby nikt więcej nie spojrzał na jego samochód, nie dotknął go, a jesli ktos spojrzy to bije szyby w samochodzie, wybija lusterka i łamie wycieraczki, rzekomo dlatego aby ustrzec samochód przed innymi, rzekomo z miłości do samochodu...
Nikt nie zasługuje na takie traktowanie! Nikt nie powinien tak postepwoac, a dzieci nie powinne ogladac krwiożerczych widoków mających w tle podpowiedź - tak sie traktuje kobiety!
,,Męski to znaczy delikatny wobec każdej kobiety" _________________ „lepiej zapal świecę, niż byś miał przeklinać ciemność” |
|
Powrót do góry |
|
 |
Lulka
Dołączył: 23 Paź 2009 Posty: 930 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Wto Lis 30, 2010 1:21 Temat postu: |
|
|
Wciąż wierzę w dobro dlatego zawsze namawiam do zgody.
Dużo łatwiej jest kochać niż nienawidzić.
Słowa są piękne ale prawda -czasami trzeba sięgnąć do miecza.
Piszesz Echnatonie o Rycerzach Króla Artura...
ale to piękne co napisałeś - masz coś dla kobiet? _________________ Intuicja jest nieświadomą inteligencją, która prowadzi do wiedzy bez rozumowania lub wnioskowania.
— Hans Selye
http://www.zwierzenia.cba.pl/1/6.html |
|
Powrót do góry |
|
 |
Echnaton Moderator - Współpracownik NL konsultant ds. prawa i procedur

Dołączył: 15 Lis 2006 Posty: 6110 Skąd: Suwałki
|
Wysłany: Wto Lis 30, 2010 1:49 Temat postu: |
|
|
Z czasem bardziej rozumiem kobiety niż mężczyzn, ale w dalszym ciągu jestem mężczyzną  _________________ „lepiej zapal świecę, niż byś miał przeklinać ciemność” |
|
Powrót do góry |
|
 |
nuguns
Dołączył: 06 Paź 2010 Posty: 73 Skąd: Tychy
|
Wysłany: Wto Lis 30, 2010 12:12 Temat postu: |
|
|
A może postąpić nieco radykalnie. Oczywiście to tylko moje zdanie. Ale może mogła byś jakiś czas pomieszkać u rodziców. Z mężem usiąść, porozmawiać przedstawić stanowisko. Powiedzieć że się wynosisz, i ma się wziąć w garść. Zacząć chodzić na terapie, bo przecież powinien panować nad emocjami, zacząć szukać pracy PORZĄDNIE a nie że ty to za niego robisz i jeśli pokaże Ci że mu zależy i się stara to wtedy pomyśleć dalej wrócić i jakoś to ułożyć. Ja w każdym razie nie ryzykowała bym zdrowia ani swojego ani tym bardziej dziecka.
Mąż powinien pomagać Ci starać się troszczyć o rodzinę. A jeśli teraz pokażesz że mu to uchodzi płazem...no to ja nie chce już myśleć co będzie potem.
Ja jestem w twoim wieku, żyje w rodzinie gdzie nasłuchałam się i naoglądałam tyle przemocy przez całe swoje życie, że naprawdę nie życzę tego ani tobie jako żonie i matce ani twojemu dziecku.
Nie mówię że mam racja, ale mam wrażenie że taką osobą trzeba porządnie potrząsnąć, zanim da się ją "wytrząsnąć" z tego amoku. Bo jeśli się niczego nie zrobi to już nie będzie lepiej. I z doświadczenia mojej mamy wiem, że nie warto robić czegoś za tę drugą osobę bo do wygody łatwo się przyzwyczaić, tak samo łatwo jest przytaknąć przemocy w domu....niestety
Życzę Ci odwagi i znalezienia dla was odpowiedniego wyjścia Młodzi jesteście powinniście cieszyć się życiem a nie zmagać z takimi problemami  _________________ "Największą przyjemnością w posiadaniu psa jest to, że możesz się przed nim wygłupić, a on nie tylko, że się nie będzie śmiał, ale też zrobi z siebie głupka" - Samuel Butler |
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|