 |
Forum na temat przemocy w rodzinie Ogólnopolskie Pogotowie dla Ofiar Przemocy w Rodzinie "Niebieska Linia" IPZ PTP www.niebieskalinia.pl
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Pokrecona
Dołączył: 30 Cze 2007 Posty: 1
|
Wysłany: Sob Cze 30, 2007 17:45 Temat postu: Nie wytrzymuje !! |
|
|
Moje kochanie mam wrazenie ma schizofrenie...czasami jest wspanialym idealnym facetem, ale w przeciagu jednej sekundy potrafi zmienic sie w potwora... z mojej winy - jak twierdzi... i nigdy nie przeprasza, ze byl dla mnei agresywny i krzyczal i takd alej gdyz twierdziz e to byla w 100% moja wina. Cholernie szybko wpada w zlosc...wystarczy zebym ylko podniosla glos, albo zebym nie potrafila mu czegos wytlumaczyc, albo inne blache rzeczy...wrecz momentalnie wybucha i zmienia sie w potwora. gdy ocholonie po kilku minutach znowu jest wspanialy i kochany ale ja mam rane w sercu. Mowi mi ze to moja wina bo powinnam wiedziec ze on jest strasznie nerwowy czlowiek i nie powinnam go zloscic.
Dzisiaj powiedzial mi ze juz nie wytrzymuje tych klotni i jak tak dalej pojdzie to lepiej sie rozstac. ja nie chce, ale tez juz nie moge zniesc takiego traktowania... jak wpada w zlosc czuje sie jakbym musiala mu sie klaniac i mowic "tak Panie, wybacz mi prosze". A przeciez klotnie zdazaja sie zawsze i wszedzie...w kazdym, nawet najwspanialszymz wiazku.
Tak bardzo go kocham, mieszkamy ze soba kolo roku, jestesmy zareczeni, mamy wspolne plany i ogolnie nasze zycie jest wspaniale, ale...
Przeciez to niemozliwe zeby nigdy sie nie klocic, a nie moge sie caly czas obawiac czy zcasem w jedenj klotni nie wytrzymam i wygarne mu wszystko i dostane w twarz, ablo co gorsza w przyszlosci zrobi to dziecku.
Mielismy juz podobny problem wczesniej, ale nauczyl sie nad soba panowac...teraz znowu puscil wodze, troche go rozumiem... niedawno dowiedzial sie ze jego ojciec zmarl, miesiac wczesniej mielismy male starcie, rozstanie i o malo co nie odeszlam do innego. Niby ma prawo byc troche bardziej nerwowy, ale nie wiem co robic.
On jest naprawde wspanialy i cudowny facet, dopoki sie nie zezlosci.
Czasami mysle ze tak zniszczylam swoje zycie... ze tylko jego zakonczenie ma sens
Caly opis sytuacji, znajduje sie tutaj
http://www.psychologia.apl.pl/forum/viewtopic.php?t=1371&postdays=0&postorder=asc&start=0
ludzie z tamtego forum pokierowali mnie tu i powiedzieli ze uzyskam tu lepsza pomoc.
Czasami sie boje, raz probowalam od niego odejsc, zeby ulatwic sobie bol rozstania poszlam do znajomego na impreze, zeby upic sie na umor i... doszlo do malego pocalunku miedzy mna i kolega. Gdy potem wrocilam do mojego narzeczonego, nie chcialam mu nic mowic, dla mnei nic wielkiego sie nie stalo, ale on sie nakrecil, ze koles mi sie podobal i ze zerwalam z nim przez tamtego. A potem dowiedzial sie ze go oklamalam, bo mu powiedziala ze miedzy nami do niczego nie zaszlo.
Pamietam jak przystawil mi noz do gardla, uszy mialam napuchniete i sine a lewej reki nie moglam uzywac przez kilka dni, bo byla jednym wielkim siniakiem. Obiecal, ze jak nastepnym razem go oklamie, ze jak zaczne sie interesowac kims innym, albo bede z kims flirtowac to mnie zabije |
|
Powrót do góry |
|
 |
dynamika Wolontariusz NL

Dołączył: 16 Lip 2006 Posty: 741
|
Wysłany: Sob Cze 30, 2007 19:36 Temat postu: Re: Nie wytrzymuje !! |
|
|
Witaj,
Trafilas na wlasciwe forum, tu znajdziesz duzo odpowiedzi.
Na tym forum najskuteczniej pomozesz sobie sama poprzez czytanie starych watkow, przeczytaj tez polecane na gorze forum ksiazki.
To co opisujesz, ta dwoistosc osobowosci to najprawdopodobniej nie schizofrenia tylko narcyzm, narcystyczne zaburzenia osobowosci.
Jezeli znasz angielski poczytaj o NPD.
Jezeli mozesz zobacz film Gasnacy Plomien z 1944 roku z Ingrid Bergman, to wyjasni Ci mechanizm jego zachowania i dlaczego tak sie czujesz jak sie czujesz.
Nie zniszczylas sobie zycia, wszystko moze sie wygoic.
NIE JESTES WARIATKA. Jestes w sytuacji ktora Cie rani psychologicznie.
Na zewnatrz moze to wygladac jakbys tracila rozum, ale tak nie jest, jestes raniona w pewien bardzo specyficzny sposob. Wszystko jest tu opisane, zabierz sie do czytania i powodzenia:)
pozdrawiam,
P. _________________ "Sukces mierzy sie tym jak wysoko dolecisz kiedy odbijesz sie od dna" General George Patton Jr. |
|
Powrót do góry |
|
 |
Kosmyk
Dołączył: 02 Lip 2007 Posty: 22 Skąd: małopolskie
|
Wysłany: Sro Lip 11, 2007 1:17 Temat postu: |
|
|
Mój facet jest identyczny. Na co dzień do rany przyłóż. Ale jak się zezłości...
I oczywiscie cała wina jest moja. To jest po prostu zrzucanie odpowiedzialności za swoje zachowanie na drugą osobę. W rzeczywistości nie panuje on nad sobą i całą odpowiedzialność ponosi za to tylko on. Bezpodstawna zazdrość. Skąd to znam. Nie wolno mi się odezwać do mężczyzny, co jednak nie przeszkadza jemu na liczne znajomości z kobietami. No i te twoje opisy jak ci groził. Przerażające! Potraktuj je w stu procentach poważnie. I nie myślałabym o dziecku z kimś takim. Zgotujesz piekło jemu i sobie. Póki nic cię nie wiążę z tym człowiekiem bierz nogi za pas i uciekaj. Zanim staniesz się psychiczną ruiną, bo on cię do tego doprowadzi. Przyjmij zasadę, że pokazuje swoją prawdziwą twarz wtedy, gdy się złości i nie usprawiedliwiaj go. Bo dajesz mu zgodę na złe traktowanie twojej osoby. |
|
Powrót do góry |
|
 |
allegria
Dołączył: 10 Sty 2007 Posty: 6 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Sro Lip 18, 2007 12:34 Temat postu: |
|
|
Skarbie, kiedy czytałam Twoj list to przyszlo mi do glowy tylko jedno: UCIEKAJ!!! Wiem że nie moge Ci radzić, bo to ma byc Twoja decyzja ale nie mogę słuchac jak można tak żyć. Ja przeżyłam to samo. Czulam sie kompletnie stlamszona i zrównana z ziemia przez "Pana i władcę". Miałam byc dla niego tylko... no własnie, kim (a może raczej czym?) Służącą, obiektem do seksu, workiem treningowym?
Od pół roku jestem od niego wolna i nigdy nie byłam tak szczęśliwa. Naprawdę! Nawet nie wyobrażałam sobie, że mogę czuć się tak wspaniale. A wystarczyło tylko uwierzyć że on nie jest mi do niczego potrzebny!
Życie jest piękne  _________________ Bez korzeni nie ma skrzydeł... |
|
Powrót do góry |
|
 |
Kosmyk
Dołączył: 02 Lip 2007 Posty: 22 Skąd: małopolskie
|
Wysłany: Wto Lip 24, 2007 23:03 Temat postu: |
|
|
allegria napisał: | Skarbie, kiedy czytałam Twoj list to przyszlo mi do glowy tylko jedno: UCIEKAJ!!! Wiem że nie moge Ci radzić, bo to ma byc Twoja decyzja ale nie mogę słuchac jak można tak żyć. Ja przeżyłam to samo. Czulam sie kompletnie stlamszona i zrównana z ziemia przez "Pana i władcę". Miałam byc dla niego tylko... no własnie, kim (a może raczej czym?) Służącą, obiektem do seksu, workiem treningowym?
Od pół roku jestem od niego wolna i nigdy nie byłam tak szczęśliwa. Naprawdę! Nawet nie wyobrażałam sobie, że mogę czuć się tak wspaniale. A wystarczyło tylko uwierzyć że on nie jest mi do niczego potrzebny!
Życie jest piękne  |
Podpisuje sie pod tym w całości! _________________ Bądź po swojej stronie a świat będzie ci przychylniejszy |
|
Powrót do góry |
|
 |
Agata24
Dołączył: 27 Wrz 2006 Posty: 147
|
Wysłany: Sro Lip 25, 2007 0:23 Temat postu: |
|
|
Zasada jest taka: jeśli nie jest Twoim mężem, nie macie dzieci, wspólnych rzeczy ani innych zobowiązań - to pakuj się, wychodź i nigdy nie wracaj. Gwarantuję Ci, że i tak się kiedyś spakujesz - a może nie zdążysz się spakować, bo on Ci nie pozwoli - ale wtedy, z dziećmi i wspólnym kontem i stażem małżeńskim może być dużo ciężej. Teraz po prostu odchodzisz i odcinasz się od niego. Nie tłumacz mu, nie wdawaj się w dyskusję, bo przepierze Ci mózg. Odchodź póki możesz. _________________ Agata |
|
Powrót do góry |
|
 |
lili
Dołączył: 19 Wrz 2007 Posty: 1
|
Wysłany: Sro Wrz 19, 2007 22:27 Temat postu: |
|
|
hmm..czytam dosłownie o swoim facecie..ale to nie takie proste odejść, mówicie że można jakoś to ratować, ja go kocham ale wiem że to darcie się na mnie to tragedia, poza tym często burczy na mnie co jest nie do zniesienia... |
|
Powrót do góry |
|
 |
Echnaton Moderator - Współpracownik NL konsultant ds. prawa i procedur

Dołączył: 15 Lis 2006 Posty: 6110 Skąd: Suwałki
|
Wysłany: Czw Gru 27, 2007 13:40 Temat postu: Zmiany są możliwe w każdej sytuacji |
|
|
ale pod warunkiem, ze ofiara szuka pomocy psychologicznej dla siebie a potem motywuje sprawce do zmiany swoich zachowań. niemożliwe jest na początku szukanie ratunku dla sprawcy. najpierw bezpieczeństwo dla siebie, potem pomoc psychologiczna. _________________ „lepiej zapal świecę, niż byś miał przeklinać ciemność” |
|
Powrót do góry |
|
 |
Brzytwa
Dołączył: 18 Maj 2007 Posty: 235 Skąd: Żandarmeria
|
Wysłany: Czw Gru 27, 2007 18:51 Temat postu: |
|
|
Na początek UCIECZKA i przemyślenie na spokojnie całej sprawy. Jeżeli nie macie dzieci itd. to co, zmarnujesz sobie resztę życia na jego humory i znęcanie się? Tacy ludzie nie zmieniają się z dnia na dzień. _________________ Przemoc w rodzinie jest przestępstwem.
Każdy ma prawo zapobiec przestępstwu. |
|
Powrót do góry |
|
 |
Echnaton Moderator - Współpracownik NL konsultant ds. prawa i procedur

Dołączył: 15 Lis 2006 Posty: 6110 Skąd: Suwałki
|
Wysłany: Czw Gru 27, 2007 19:04 Temat postu: |
|
|
Uciec ale dokąd? Z ucieczkami tak bywa, ze problemy które stały sie przyczyna ucieczki zabieramy ze sobą. _________________ „lepiej zapal świecę, niż byś miał przeklinać ciemność” |
|
Powrót do góry |
|
 |
Brzytwa
Dołączył: 18 Maj 2007 Posty: 235 Skąd: Żandarmeria
|
Wysłany: Czw Gru 27, 2007 19:10 Temat postu: |
|
|
Wiem, wiem. Nie ma złotych rad  _________________ Przemoc w rodzinie jest przestępstwem.
Każdy ma prawo zapobiec przestępstwu. |
|
Powrót do góry |
|
 |
Echnaton Moderator - Współpracownik NL konsultant ds. prawa i procedur

Dołączył: 15 Lis 2006 Posty: 6110 Skąd: Suwałki
|
Wysłany: Czw Gru 27, 2007 21:12 Temat postu: |
|
|
Niby podobne sytuacje, niby podobne problemy, ale każdy zupełnie inny i indywidualnie skażony osobowym czynieniem życia! _________________ „lepiej zapal świecę, niż byś miał przeklinać ciemność” |
|
Powrót do góry |
|
 |
Wild
Dołączył: 01 Lip 2007 Posty: 307
|
Wysłany: Sro Sty 02, 2008 23:52 Temat postu: |
|
|
o ile wiem z innego forum, to ona już dawno uciekła |
|
Powrót do góry |
|
 |
Echnaton Moderator - Współpracownik NL konsultant ds. prawa i procedur

Dołączył: 15 Lis 2006 Posty: 6110 Skąd: Suwałki
|
Wysłany: Czw Sty 03, 2008 0:39 Temat postu: |
|
|
Być może, ze uciekła...Czasami kobiety uciekają, nie dlatego, ze tak chcą, ale nie potrafią znaleźć innego wyjścia! Często sprawdza się powiedzenie "Wśród serdecznych przyjaciół psy zająca zjadły" i to jest ta bardzo przykra strona pomagania innym...;( _________________ „lepiej zapal świecę, niż byś miał przeklinać ciemność” |
|
Powrót do góry |
|
 |
Wild
Dołączył: 01 Lip 2007 Posty: 307
|
Wysłany: Czw Sty 03, 2008 2:42 Temat postu: |
|
|
nie bardzo rozumiem, dziewczyna uciekła, bo nie było innego wyjścia, w takiej sytuacji przyjaciele nie pomogą, trzeba odejść
nie bardzo rozumiem twoją wypowiedz... uważasz, że powinna zostać? że było jakieś inne wyjście? |
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|