Forum na temat przemocy w rodzinie

[Lulka]

[marta 25]

Zemsta jest rozkosza bogow. Zapewne nie mam w sobie nic z bogini.

[Lulka]

[marta 25]

Twoja pochwala jest dla mnie wyroznieniem.

[mimi60]

Witam!Pomine te wszystkie Wasze mądre polemiki i napisze do Ciebie Asik.Rozumiem Ciebie doskonale,bo sama też przez wiele lat myślałam,że ludzie nie musza wiedzieć co sie dzieje u mnie w domu.Ale to nieprawda.Ja po 36 latach przemocy/każdego rodzaju przemocy/powiedziałam dość .Załóżyłam "Niebieską Karte".Też dzielnicowy chodzil po sąsiadach,którzy oczywiscie nic nie widzieli i nie słyszeli/bo ja jak taka głupia uciekałam z domu i siedziałm na ławce myśląc i patrząc w okno"byle tylko zasnął"/Ale wiem,że to jest złe działanie.Trzeba to przerwac definitywniw i nie bac się,zwlaszcza,że nam tak trudno przestać sie bac.Kto tego nie przezył to nigdy nie zrozumie..Asik musisz myśleć o sobie i swoim życiu.Jesteś jeszcze młodą osoba i powiem Ci ,ze przemoc można przerwać w każdej chwili.Jest bardzo trudno ale mozna!!I myslę,że albo sprawca przemyśli swój sposob postępowania/ale na to nie bardzo można liczyć/,albo powiesz mu żegnaj kochanie to jest mojeżycie i ja nie zmienię swojego działania i nie będę przejmować się tym"co ludzie powiedzą' bo to tylko o nich świadczy i bęę konsekwentna do końćą.Wspieram Cię i pozdrawiam.Musiśz przewartowac Swoje mysli.

[Asik35]

mimi 60 dziekuje ,że sie odezwałaś ,że poruszyłaś temat początku sedna romowy wciąz mam jedno pytanie zacytuje Twoja wypowiedz:

Załóżyłam "Niebieską Karte".Też dzielnicowy chodzil po sąsiadach,którzy oczywiscie nic nie widzieli i nie słyszeli/bo ja jak taka głupia uciekałam z domu i siedziałm na ławce myśląc i patrząc w okno"byle tylko zasnął"
mimi 60

droga mimi 60 no własnie i co w tym przypadku dała wizyta dzielnicowego co?, co to dało procz wprowadzenia chaosu ,plotek,złych spojrzeń,obgadywań,upokorzeń....?..

[mimi60]

Asik,to dało,że dzxielnicowy raz w miesiacu przychodzi do mnie do domu i jak ja mam ochote to rozmawia z moim mężem i on wie/ten mąż/,że ja mu na pewno nie odpuszczę i ,że nie dam się więce3j skrzywdZić/on mi nie musi nawe3t tego mówic/,i w chwili obecnej jest tak jak nigdy nie było trwało to długo i ja mu już nie wierzę w żadne jego błagalne przeprosiny ale konsekwentnie mówie,że w momencie jak nawet poczuję alkohol/nawet 1 piwo/,lub będezie agreswywny w słowach to dzwonie pod 112 i bedzie policja.I wyobraż sobie zrozumiał.Oni dokładnie wiedza,że krzywdza i musza poczuć,że sie nie boimy i jesteśmy konsekwentne.A wracając do sasiadów myslę,że to jest ich bóli ich sumienie,nie przejmuje sie tym ,wydaje mi sie,że ci co obmawiaja sami nie maja lepiej i przepraszam za wrażenie mam to głęboko w d...Pozdrawiam

[Asik35]

OK.ROZUMIEM u mnie tez sie poprawiło ale ja nie pytam co dała nk..tylko co dało chodzenie po sasiadach...cytuje:wydaje mi sie,że ci co obmawiaja sami nie maja lepiej i przepraszam za wrażenie mam to głęboko w d...Pozdrawiam

ja niestety nie moge sie pogodzic z tym ze został moj problem upubliczniony bo jak sama widzisz i tak wywiad ssiadow nic nie dał w moim przypadku wprowadził dodatkowy zamet

[beagra3]

Kochana Toba sie chociaz dzielnicowy interesuje.W moim przypadku bylo inaczej.Maz na Dzien kobiet 2010r.zafundowal mi kwiata i lanie za co trafil na izbe.Dzielnicowy przyszedl do mnie zalozyl karte,za kilka dni byl u niego.I na tym koniec.Dzis dowiedzialam sie dlaczego nie odwiedzaja nas,okazalo sie ze karta zostala zakonczona.Maja pretesje ze nie dzwonie jaj maz jest agresywny.Niestety jego napad trwa 5min.a oni z komedy maja ok.300m jada nawet 30min.Pozdrawiam i zycze duzo sily.

[gigi31]

beagra3 ....mimo wszystko że maja tak daleko dzwoń ...To że jego atak trawa 5 minut to wiem i rozumiem bo sama wiem jak to działa tak samo jak wiem że policja ma do nas bardzo bardzo daleko .....ale dzwoń to że dzwoniłas raz drugi trzeci a potem dwudziesty to dowod .... a każdy dowod kazdy telefon ma znaczenie potem ...uwierz i dzwoń ... Ja długo czekałam a teraz wiem, że to jakby było "moje godzenie sie na tę sytuacje"- ...tak widza to policjanci przyjeżdzający na interwencje ,oni nie widzą tego, że my nie wierzymy w ich pomoc ...I to jest ta róznica miedzy nami osobami pokrzywdzonymi a policjantami .... Uszy w góre i nastepnym razem zadzwon.....