Forum na temat przemocy w rodzinie

basia-aa · Dołączył: 19 Sie 2011 Posty: 346 Skąd: dolnośląskie

Niebieska Karta to jest pewien pic. Jeżeli policja ją wypełni to dalej się nic nie dzieje, bo policja nie wykazuje jakiejkolwiek inicjatywy by pomóc. Mam ją od prawie 2 lat i nie widziałam by kolejnemu dzielnicowemu chciało się łaskawie zgodnie z Zarządzeniem Komendanta Głównego w sprawie NK, przyjść raz w m-cu i pogadać.
Owszem jest wielkie halo nt przemocy domowej. Policjanci, z reguły faceci, nie mają zielonego pojęcia nt przemocy domowej i ofiar. Ofiary to tylko dla nich głupie baby. Facet nie zrozumie przemocy domowej, bo często sprawcami są faceci. Nie zrozumieją też ofiary, bo często będą się bardziej identyfikować ze sprawcą, bo głupia baba zdenerwowała, ale...
Mając Niebieską Kartę ma się jednocześnie swoje uprawnienia. Niebieska Karta jest idealna do spraw dot. rozwodu, sprawy karnej z przemocy domowej. W końcu konkretny dowód.
Mając Niebieską Kartę ma się prawo do żądania od dzielnicowego przeprowadzenia rozmów ze sprawcą (żądanie takie i rozmowę musi odnotować w notatce służbowej. Zawsze się przyda kolejny dowód.
Przemoc jest agresją w 4 ścianach i trudno tutaj cokolwiek udowodnić, jednak Niebieska Karta, zmuszanie dzielnicowego do rozmów ze sprawcą, są konkretnymi dowodami i trzeba z tego korzystać.

Echnaton

Oczywiście zdarzają się takie reakcje, takie pomoce i tacy dzielnicowi ale jest też wielu, którzy szukają, motywują, szperają i wielokrotnie sprawdzają czy pokrzywdzone są bezpieczne. Uogólnianie nie prowadzi do rozwiązania sytuacji a raczej ją gmatwa i prowadzi w kierunku niemożności rozwiązania problemu, a ten problem można, trzeba i należy rozwiązać.
_________________
„lepiej zapal świecę, niż byś miał przeklinać ciemność”

ciekawy · Dołączył: 08 Lut 2011 Posty: 63

Echnaton

Mogę powiedzieć - zgodnie z prawdą - policjanci mają więcej szkoleń o przemocy niż prokuratorzy, prokuratorzy więcej niż sędziowie.Prawdą jest, że tych szkoleń jest wciąż za mało! Czy policjanci pomagają? Myślę, że także na tym forum znaleźlibyśmy wiele działań pomocnych , w których brali udział policjanci, pomagali, wspierali, motywowali....
Wszelkie uogólnianie nie prowadzi do wyjaśnienia sprawy jedynie do zaciemnienia problemu...
_________________
„lepiej zapal świecę, niż byś miał przeklinać ciemność”

ciekawy · Dołączył: 08 Lut 2011 Posty: 63

Echnaton

To mamy rożne doświadczenia. Bywam na różnych szkoleniach dotyczących przemocy, na wielu konkurencjach i ogólnie mogę powiedzieć, że bardzo dużo na nich policjantów, czasami bywają prokuratorzy, jeszcze nie spotkałem sędziego. Chyba, że sędziowie wiedzą wszystko i dlatego się nie kształcą, prokuratorzy wiedzą wiele więc tylko od czasu do czasu zaglądają na szkolenia, a policjanci? Oni nic nie wiedzą dlatego muszą się kształcić.

Nawet jeśli jest tak jak napisałem wyżej to po pewnym czasie wiedza o przemocy będzie największa u policjantów a najmniejsza u sędziów...
Smile

_________________
„lepiej zapal świecę, niż byś miał przeklinać ciemność”

maras

bardzo ciekawy temat. Pozwolicie, że póki co będę obserwatorem.

Przyznam Wam po części rację. Nie mam zamiaru bronić sądownictwa ani policji. Osobiście widzę wiele braków, wiele odmiennego punktu widzenia odnośnie szkoleń, funkcjonowania itd. Mam nadzieję że niebawem się to zmieni. Ktoś zapyta może tak : "coś się zmieni ale samo i co ty masz zamiar zrobić ? " otóż wraz z Kazimierzem mamy pewien pomysł i jak się uda powinno być sukcesywnie coraz bardziej profesjonalne podejście służb a co za tym idzie w wymiarze sprawiedliwości także. Oczywiście w związku z przeciwdziałaniem przemocy w rodzinie.
_________________
-----------------------------------------------------
G. E. d/s P.P.R

Jolanta 71 · Dołączył: 29 Wrz 2011 Posty: 11

Przez 20 lat uciekałam z dziećmi do Mamy,nie dzwoniłam na policję po pomoc bo nie wierzyłam że mi pomogą.Cztery dni temu moja córka nie wytrzymała i zadzwoniła.Przyjechali policjanci,mój mąż otworzył drzwi i powiedział,że nic w domu się nie dzieje,oczywiście nie uwierzyli mu chcieli rozmawiać ze mną.Gdy mnie zobaczyli nie mieli żadnych wątpliwości,że jednak coś się złego w domu wydarzyło.Zabrali męża na komisariat,ja i córka złożyłyśmy zeznania.Prokurator wydał nakaz eksmisji na 3 miesiące oraz zakaz zbliżania się do nas.Owszem boję się wychodzić z domu ale w domu czuję się bezpieczna.Od poniedziałku zacznę szukać pomocy u specjalistów bo mam momenty zwątpienia,na pewno będę szukać grup wsparcia bo chciałabym porozmawiać z kimś kto przeżył podobne sytuacje.Był u mnie dzielnicowy zrobił wywiad i poinformował ,że odwiedzą mnie pracownicy MOPS aby zaoferować mi pomoc np.prawną,rozmowę z psychologiem.Wczoraj miałam straszne załamanie,byłam sama w domu zadzwoniłam pod bezpłatny nr. telefonu dla osób w kryzysie emocjonalnym.Rozmawiałam z bardzo miłą Panią dość długo aż moja córka wróciła do domu.Dzisiaj mam trochę lepszy dzień,jutro będzie lepiej a za rok będę chodzić z uniesioną głową.

maras

Witaj Jolanto

To co napisałaś jest bardzo budujące. Ponadto pokazuje, że policja,prokuratura może wiele. Jednak bez Twojej odwagi, determinacji nie może nic lub prawie nic. W tym miejscu przesyłam ci serdeczny uśmiech może chociaż tak dodam otuchy i wytrwałości.

Wracając do tematu -Jolanto w razie potrzeby służbę pomocą na łamach forum. (np poprzez pw forum).

pozdrawiam
_________________
-----------------------------------------------------
G. E. d/s P.P.R