  | 
				Forum na temat przemocy w rodzinie Ogólnopolskie Pogotowie dla Ofiar Przemocy w Rodzinie "Niebieska Linia" IPZ PTP www.niebieskalinia.pl    
				 | 
			 
		 
		 
	
		| Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat   | 
	 
	
	
		| Autor | 
		Wiadomość | 
	 
	
		nika14
 
 
  Dołączył: 17 Paź 2011 Posty: 146 Skąd: dolnosląskie
  | 
		
			
				 Wysłany: Pią Sty 20, 2012 13:18    Temat postu:  | 
				     | 
			 
			
				
  | 
			 
			
				| I porozmawiaj koniecznie z prawnikiem, aby podjąć jakies kroki związane z  finansami, alimentami, podziałem. Piszesz ,że nie masz zdrowia, w życiu bywa bardzo różnie, jeżeli teraz nie zabezpieczysz dzieci, to nie wiadomo co zgotuje im ojciec w przyszłości, gdyby , niedaj boże , Ciebie zabrakło. Wybacz ,że tak piszę - żyj 120 lat -  ale takie są niestety realia. | 
			 
		  | 
	 
	
		| Powrót do góry | 
		 | 
	 
	
		  | 
	 
	
		marta 25
 
 
  Dołączył: 02 Mar 2010 Posty: 690
 
  | 
		
			
				 Wysłany: Pią Sty 20, 2012 13:19    Temat postu:  | 
				     | 
			 
			
				
  | 
			 
			
				- wracam jutro. Zal mi jest już moich dzieci i to bardzo .Nie dość żę totalnie ich ignoruje w domu , nie rozmawia z nimi już wcale to jeszcze zaniedbuje swoje obowiązki wobec nich. W piwnicy brakuje nam już węgla , drzewo nie narąbane , dzisiaj mój syn pisze próbny test 6 klasisty potem jedzie na powiatowe zawody . 
 
 ........ Gabi, tu masz opdowiedz co robic. 
 
  Dla swojego dobra .. zakasuj re3kawy i bierz sie tego co najprawdopodobniej i tak bedzisz musiala zrobic  .. jutro.
 
  Kup wegiel,  napraw zlew, wyczysc piec , wynajmij kogos do narabania drewna. itd..
 
  i.. przestan oczekiwac.   Ucz sie nie czekac, nie ocekwiac, nie miec oczekwian . Ucz sie zyc tak jakby.. jego juz nie bylo.
 
  TO jest dobry czas na taka nauke, bo on niby jeszcze jest, on niby jeszcze jakos cie wspiera , jakos pomaga..  ..  masz czas na wdrozenie sie..  na przejecie zarzadu nad domem dziecmi i zyciem. 
 
    Kiedy stanie buum- bedzie mniej szokowo. 
 
 Pamietam swoje poczatki..   nie mialam pojecia gdzie lezy klucz od zaworow,  co gdzie jest a tu  naraz jedno po drugim psulo sie  wszystko jak na zamowienie..   / powiem szczerze ze wtedy zrozumialam,ze jednak on on cos robil, czyms sie zajmowal/  nauczylam sie ale latwo  nie bylo. Stad moja rada,..   przejmuj zarzad   nad  wszystkim i nie  czakej az on to zrobi. Ucz sie zyc tak jakby on wpadal do was tylko jako gosc..  chciany niechciany  .. czas pokaze. 
 
 Pamietam jeden dzien.. kiedy moj eks wapdl  do domu i zayuwazy;  zmiane jakiej dokonalam :  Wydarl sie,ze  bez uzgodnienia z nim.   Powiedzialam: : ciebie juz tu nie ma, ciesz sie ze wreszcie to dostrzegles"  Jego mina sprawila mi satysfakcje. Zrozumial.   Nawet przez kilka dni probowal  " byc" ale natura poniosla wilka i wrocil do dawnego trybu zycia. , niemniej to juz poczatek konca. 
 
 TY Gabni  chcialabys zbudopwac jakas wpsolna plaszczyzne   , jakies wspolne MY - rodzina, my dwoje.. jakas wspldpowiedzialnosc  za wasze zycie . TO sie nie uda.   To sa tylko i wylacznie Towje marzenia.. on tego nie tylko nie potrzebuje ale nie chce . Otwarcie nie chce.   Gabi zdaj sobie sprawe,ze on juz nie  jest Twoim mezem.  Facet ktory komunikuje sie z Toba smsami to nie jest maz.  On odplynal.. diabli wiedza gdzie  a moze z kims?   w kazdym razie  Ty i dzieci juz nie  jestescie   w orbicie jego tesknot, pragnienien .  Gabi nie warto nawet dociekac  gdzie on poplynal, gdzie chce plynac , czy sam z czy z kims. Tobie to nic ale to nic nie da oprocz kolejnego bolu. 
 
  Przejmij ster, polknij łzy  i  nic ale to nic jemu nie mowiac   szykuj sie do zycia bez niego. 
 
 Masz co robic.  Zbieraj dowody,  niestety beda potrzebne.do sadu.  Przyjrzyj sie sprawom majatkowym  ..  i spokojnie. 
 
  Pusc go..  on zapewne nie bedzie chcial odejsc..   bo mu wygodnie.. 
 
 ma dom, zaradna  zorganizowana kobiete  ktiora pilnuje jego dobytku..  
 
 
 ale o tym   porozmawiamy  jak troche ochloniesz. Ze swojego dosiwadczenia  ja / inne moze beda innego zdania/   wiem ze  takiego typa trzeba wyprowadzic z zycia spokojnie.  Absolutnie nie okazywac  emocji, rozpaczy lez.. bo jego to nie rusza..   nie warto ani prowadiz9c dlugich rozmow,  ani plakac ani grozic.. bo .. jego to nie rusza. 
 
 Wiem,ze  teraz bedzie ci ciezko..   pisz.. 
 
  przed Toba dluga walka..  tylko ze to  jest tak: boimy sie zanim zrobimy ten krok. Kiedy go juz zrobimy- strach nagle mija.  ie tylko mija strach ale  nagle przychodzi ogromna sila i determinacja.  
 
 Na koncu  czasem sa lody bakaliowe a czasem ich nie ma. Jednak nie ma nic gorszego  niz zycie z zaburzencem.  
 
\ | 
			 
		  | 
	 
	
		| Powrót do góry | 
		 | 
	 
	
		  | 
	 
	
		marta 25
 
 
  Dołączył: 02 Mar 2010 Posty: 690
 
  | 
		
			
				 Wysłany: Pią Sty 20, 2012 13:32    Temat postu:  | 
				     | 
			 
			
				
  | 
			 
			
				Gabi.. pieniadze.
 
  Nic nie napisalas o pieniadz\ach ale z doswiadczenia wiem, ze  tu musi byc problem.  Wspomnialas, z e pracujesz w kulturze wiec kroci nie zarabiasz..   jego tryb zycia  poza domem MUSI byc kosztowny.   Przyjrzyj sie temu. 
 
 Ale deyskretnie..  nie pytaj go , sama posraj sie  przejrzac  wyciagki, rachunki itd..
 
   Kiedy moj eks zaczal byc juz na maksa gosciem w domu..  okazalo sie ze przez ostatnie 3 lata malzenstwa  zrobil 56 tys dlugow.  Nabral kredytow. o0 ktorych ja nie mialam pojecia.  Oczywiscie  systematycznie dawal coraz mniej na dom.. bo musial je splacac,  w koncu przestawal dawac.  Zalozyl nowe konto i przelal na to nowe   oszczednosci jakie mielismy  na wspolnym.
 
 Takie zachowanie mezow na odlocie  to jest niemal regula . a  wiec i Ty powinnas   byc czujna.  Powinnas tez dazyc do zabezpieczenie siebie i dzieci  na  trudniejszy czas   ktory nastapi jesli nic  sie nie zmieni.  A raczej male sa widoki na poprawe sytuacji. 
 
 Krotko mowiac:  Czas na Ciebie.  Ucz sie liczyc wylacznie na siebie.  Ucz sie nie oczekiwac z e on cos zrobi dla was, cos wam da. o czyms bedzie pamietal.. . ale jak zrobi.. to dobrze.  Tobie bedzie  lezej. | 
			 
		  | 
	 
	
		| Powrót do góry | 
		 | 
	 
	
		  | 
	 
	
		nika14
 
 
  Dołączył: 17 Paź 2011 Posty: 146 Skąd: dolnosląskie
  | 
		
			
				 Wysłany: Pią Sty 20, 2012 15:46    Temat postu:  | 
				     | 
			 
			
				
  | 
			 
			
				" Ucz się żyć tak jakby... jego już nie było"
 
 
Marto25 , to bardzo cenna rada,  mnie też się przyda, to krok ,od którego zaczyna się samodzielne myślenie i nauka wiary w swoje siły, dzięki. | 
			 
		  | 
	 
	
		| Powrót do góry | 
		 | 
	 
	
		  | 
	 
	
		cytrynkowa12
 
 
  Dołączył: 29 Lis 2010 Posty: 83
 
  | 
		
			
				 Wysłany: Pią Sty 20, 2012 21:38    Temat postu:  | 
				     | 
			 
			
				
  | 
			 
			
				| co się dało zaczełam robić sama ,a co nie poprosiłam sąsiada (oczywiście mu zapłaciłam)to był wstyd dla gospodarza  ,musisz przestać się wstydzić tego ze masz męża drania ,rąbiesz drzewo - tak bo mąż ma to w nosie i ja musze ,i tak ze wszystkim,i słuchaj co tu dziewczyny radzą ,bądz w kontakcie z psychologiem dzieciaki też ,a prawnik konieczny ,bez prawnika ani rusz musisz się zabezpieczyc i uciekac od łobuza dla dobra dzieci | 
			 
		  | 
	 
	
		| Powrót do góry | 
		 | 
	 
	
		  | 
	 
	
		Gabriela
 
 
  Dołączył: 26 Lis 2011 Posty: 35
 
  | 
		
			
				 Wysłany: Wto Sty 24, 2012 11:34    Temat postu:  | 
				     | 
			 
			
				
  | 
			 
			
				[quote="nika14"]" Ucz się żyć tak jakby... jego już nie było"
 
 
Marto25 , to bardzo cenna rada,  mnie też się przyda, to krok ,od którego zaczyna się samodzielne myślenie i nauka wiary w swoje siły, dzięki.[
 
 Dzięki również za tą radę , macie rację żę nie da się na siłę naprawiać coś czego już nie ma , trzeba stanąć na nogi  i starać się żyć dalej  dla dzieci  no i dla siebie  jakie by ono nie było . Wieczorem kiedy przeczytałam wszystkie wpisy  od Was pomyślałam że muszę działać , by móc chodzić z podniesioną głową nawet  gdybym musiała klepac biedę . Kurcze , przecież nie przekonam się jak będzie , jeśli nic nie zrobię z tym. Powiem Wam że kiedy próbowałam znów porozmawiać  z mężem on próbował wszystko zwalać na mnie  , żę to ja narobiłam fermentu , bo kiedyś słuchałam go i tylko jego , a teraz mam innych doradców życiowych. Jednak kiedy pytałam w którym momencie wsólnego życia ja zawaliłam i przypomniałam o kilku faktach   nastało milczenie  .   trzeba żyć  tak jakbym była  ja i moje dzieci  --- to cenna  rada . | 
			 
		  | 
	 
	
		| Powrót do góry | 
		 | 
	 
	
		  | 
	 
	
		cytrynkowa12
 
 
  Dołączył: 29 Lis 2010 Posty: 83
 
  | 
		
			
				 Wysłany: Wto Sty 24, 2012 19:49    Temat postu:  | 
				     | 
			 
			
				
  | 
			 
			
				| bardzo długo próbowałam rozmawiać ,dyskutować ,przekonywać ,i nawet jak był argumentami i faktami przyparty do muru ,to i tak to ja byłam wszystkiemu winna to ja byłam ta zła Gabrielo z własnego doświadczenia i doświadczenia kobiet które mają to piekło za sobą wiem że musisz się skupić tylko na sobie i dzieciach ten człowiek to moze okropne co napisze ale to kawałek pnia kołka głazu bez uczuć do niego nic nie trafi to ty masz być winna i już będzie odwracał kota ogonem a ty bedziesz sie wypalac i tracić siły ,a jak jest naprawde to wiesz ty i twoi najbliżsi i to jest najważniejsze masz jeden cel stanąć na nogi | 
			 
		  | 
	 
	
		| Powrót do góry | 
		 | 
	 
	
		  | 
	 
	
		marta 25
 
 
  Dołączył: 02 Mar 2010 Posty: 690
 
  | 
		
			
				 Wysłany: Sro Sty 25, 2012 11:24    Temat postu:  | 
				     | 
			 
			
				
  | 
			 
			
				Powtorze  za Cytrynkowa: Gabrielo.. wszelkie dyskusje , ustalenia z tym typem czlowieka   nie maja zadnego sensu , zadnego.  Po pierwsze nigdy nie dostaniesz od niego konkretnej odpowiedzi, , 
 
 po drugie- zawsze winna bedziesz Ty a nigdy on
 
 po trzecie- on klamie.   Zawsze klamie. 
 
 po czwarte.. to co powie dzis jutro  straci juz waznosc, powie ci patrzac w oczy:"zmienilem zdanie" .
 
 po piate  on nic sensownego, konstruktywnego  powiedziec ci nie moze  .. bo nie umie.  Nie potrafi.  On - uwazaj - tworzy siebie   stale, non stop.. w kazdej godzinie.. kazdego dnia.. wczoraj  byl inzynierem a dzis jest ginekologiem, jutro bedzie  ekonomista..  to oczywiscie   przenosnia.. ale tak to wyglada..  dzis  NIE bierze odpowiedzialnosci za to  co ci zademonstrowal wczoraj / obiecal, postanowil itd/ bo dzis jest juz inny.. juz  stworzyl nowy obraz siebie.. juz jego mysli kombinuja inaczej..   Jest  to mozliwe bo.. on klamie. Oklamywal wczoraj , klamie dzis i jutro tez ciebie oklamie.  Nie oczekuj ze  powie ci cos sensownego, da konkretna odpowiedz.. bo niby jakim cudem?  on sam nie wie  kim jest,
 
  czego chce, dokad idzie.. a idzie za impulsem.. tam gdzie uzna ze  ma korzysc, ze jest mu lepiej,.. najczesciej  idzie tam gdzie   znajduje podziw dla  roli jaka odgrywa.. / jak aktor/ .  
 
 Przed laty wzial ciebie   bo sie nim zachwycalas.. i po to cie wzial abys wciaz  jego i jego wcielenia podziwiala..  kiedy TY go podziwialas  - on podziwial sam siebie, był soba zachwycony bo widzial Twoj zachwyt..ogladal siebie  jak w lustrze.. w twoim zachwycie      ale dzis ty  juz go nie podziwiasz,  juz stawiasz zadania, oczekiwania.. domagasz sie  konkretow, zobowiazan..    to go meczy.. to go nudzi..  nie na to on sie z Toba umawial, nie po  to bylas mu potrzebna    wiec ucieka .. 
 
Nie ma to nic ale to nic wspolnego z Toba..  czy jestes ladna czy brzydka , czy dobra czy zla,.  czy gospodarna czy rozrzutna..  madra czy glupia..  bo on  nie idzie ani za toba ani przeciw tobie.  on idzie tam gdzie   moze budzic  narcystyczny podziw.. gdzie ktos wierzy w jego klamstwa  jego aktorskie role.. 
 
 Ciebie nie ma i nigdy nie bylo.. istanialas jedynie jako zachwycone nim lustro..  ty bylas zauroczona .. on sie z tym dobrze czul..   .. uznal ze  zachwycasz sie nim tak bardzo, ze jestes dosc glupia   bo bezkrytycznie wierzysz w jego  klamstwa i role.. ze  ma nad toba pelna kontrole, ze zrobisz wszytsko co on zechce / bo juz robisz wierzac w jego klamstwa i odgrywane role/ .. i ze   moze  z toba  pobawic sie w doroslosc i malzenstwo.   No i zabawil sie. 
 
   A kiedy  " zaczelas  sie czepiac"  stawiac mu zarzuty, wymagania, oczekwiania..   przestalo mu sie podobac.. zrobil to co umial: dokrecil ci srube.. wzmogl kontrole, pokazal kto tu rzadzi..  upupil ciebie..   i   wedrowal dalej w poszukiwaniu podziwu.. ty go juz nie interesowalas..  
 
 wobec ciebie  on ma dwa warianty planu: zniszczyc ciebie albo uciec jesli ty go zechcesz  ....  zdemaskowac / on to nazwie: zniszczyc/.   
 
 Czytaj forum.. czytaj artykuly.. zrozumiez wiecej. 
 
  Niestety :    kazda chwila, kazda rozmowa  podczas ktorej traktujesz go jak partenra, jak  rozumnego czlowieka   - jest stracona a ty przegrana. 
 
  On nie mysli jak ty, jego mozg mysli inaczej..  twoje wartosci  , te zwykle ludzkie    nie sa jego wartosciami.  On ma jedna wartosc: siebie samego.  Jego cel to  dobro jego samego. 
 
  Dobre jest to co jest dobre dla niego. 
 
 Zle jest to co  NIE  jest  dobre dla niego.. a wiec cos co jest dobre dla ciebie / czy innej osoby - nawet wlasnego dziecka !!! /  -  dla niego bedzie zle.  Dla przecietnego  czlowieka bedzie obojetne .. inny  czlowiek  ucieszy sie ze  komus cos sie udalo, wyszlo.. itd.. ale nie dla niego..  dla niego kazde dobro innego czlowieka   bedzie   ZŁE.. bo trafilo  nie  do niego. 
 
 Ucz sie na niego patrzec   realistycznie..  i czytaj   forum.. 
 
 Jesli masz pytania.. czegos nie rozumiesz- pytaj.
 
I pisz.  Jest ci to  potrzebne.. wyrzuc z siebie..  napisz   to ..  aby nabrac dystansu   do swojego bolu, do siebie.. oddzielic  siebie od tego co  przeszlas i przechodzisz.. bo    oprocz Gabi zony tego faceta.. jest inna , prawdziwa Gabi..  i na te druga dzis musisz postawic, musisz  ja w sobie odnalezc.. | 
			 
		  | 
	 
	
		| Powrót do góry | 
		 | 
	 
	
		  | 
	 
	
		Gabriela
 
 
  Dołączył: 26 Lis 2011 Posty: 35
 
  | 
		
			
				 Wysłany: Sro Sty 25, 2012 18:09    Temat postu:  | 
				     | 
			 
			
				
  | 
			 
			
				| Marto , nie znam Cię ale kiedy  zaczęłam czytać to co piszesz o moim mężu na początku się przeraziłam . Powiedziałam sobie  skąd ty znasz mojego męża jakbyś codziennie była z nami w domu , widziała i słyszała jak to u mnie jest . Serce mi mocniej zabiło- to było niewiarygodne i dziwnie się z tym  czułam . Ani jedno słowo nie jest  przekręcone, wymyślone , to jest mój mąż i mój  dom i to jestem ja  .Kiedy czytałam ostatnie zdanie zaczęłam płakać i płaczę teraz . Dawno mi się to nie zdarzyło. | 
			 
		  | 
	 
	
		| Powrót do góry | 
		 | 
	 
	
		  | 
	 
	
		marta 25
 
 
  Dołączył: 02 Mar 2010 Posty: 690
 
  | 
		
			
				 Wysłany: Sro Sty 25, 2012 18:57    Temat postu:  | 
				     | 
			 
			
				
  | 
			 
			
				Powiem Wam że kiedy próbowałam znów porozmawiać z mężem on próbował wszystko zwalać na mnie , żę to ja narobiłam fermentu , bo kiedyś słuchałam go i tylko jego , a teraz mam innych doradców życiowych.
 
 napisalas Gabi.
 
 
  Tu masz  jak na dloni..  kontrola twojego umyslu.." bo kiedyś słuchałam go i tylko jego , a teraz mam innych doradców życiowych."  To  jest ten punkt z ktorego   bierze sie typowa izolacja  ofiary od  innych ludzi. 
 
 
 
On czasem mowi " glupie " rzeczy.   Nam sie wydaje ze one sa tak glupie.ze niemozliwe do  potraktowania serio.. . czasem nawet odpowiadamy  : alez nie mow tak, tak sie nie robi, tak czlowiek nie postepuje..  chyba zartujesz.. przeciez tak nie myslisz.. itp..
 
 
 
 TO jest nasz blad. On tak mysli.  On to zrobi.  
 
  Rozumiem,ze on juz wie, ze podjelas terapie.. czyli " masz innych doradcow" . Od tej chwili  przechodzisz na drugi brzeg.  
 
 
 
 " masz innych doradcow" w jego jezyku oznacza ze  on sam traci na ciebie wplyw.   To oznacza zagroznie.  Dla niego.    Tym samym w jego mniemaniu  Ty stajesz sie agresorem.a on ofiara.   Wypowiadasz mu wojne.  On to tak rozumie. 
 
 Masz innych doradcow " oznacza ze ktos moze ci otworzyc oczy, pokazac  ze jest  nic wartym dupkiem  / tak on postrzega siebie  i zaprzecza temu  poprzez  swoje role  i szukanie podziwu- czyli sam siebie oszukuje/ .  
 
 A to oznacza ze stajesz sie jego smiertelnym wrogiem. bo  mozesz odkryc jego najwieksza tajemnice  ..  tj ze jest tchorzem, dupkiem  papierownym macho  silnym  twoim strachem.    BO  to Gabi to Ty dajesz mu sile..  on staje sie silny gdy widzi ze ty sie go boisz.  Teraz on sie boi, ze ty przestaniesz bac sie jego!  a kiedy TY przestaniesz sie go bac, kiedy dzieci przestana sie go bac,. to kto bedzie sie go bal?   kim on bedzie  kiedy obok niego nie bedzie nikogo kto sie go boi?    pozostanie mu tylko poczucie sie nic wartym dupkiem.  Bo pojecia szacunku, godnosci  to on nie rozumie.  On swoja potege- sile- moc  buduje na  zastraszaniu, na wladzy i kontroli. . 
 
  Skoro padl   argument o innych doradcach  - to znaczy ze on zaczyna sie bac.. Od tej pory  " on sie bedzie bronil"  ..  tak, tak - przed Toba.  
 
POwinnas byc uwazna i  juz mu nie ufac.  Nie ma potrzeby abys mowila  gdzie bywasz, co robisz , co planujesz.  Im mniej bedziesz mowic   tym lepiej.  Mow mu to co on chce slyszec.. byle nie doprowadzac go do agresji. 
 
 
 Nika  zmartwil mnie ostatni mail.. 
 
 obie  z Gabi  jestescie w moim odczuciu  na etapie kiedy  bierne czekanie       moze okazac niekorzystne. 
 
 Pomyslcie o  dowodach .. jakiejs dokumentacji   jego zachowan. , swiadkach  ..  dzienniku..   poki co  na tzw wszelki wypadek.. | 
			 
		  | 
	 
	
		| Powrót do góry | 
		 | 
	 
	
		  | 
	 
	
		marta 25
 
 
  Dołączył: 02 Mar 2010 Posty: 690
 
  | 
		
			
				 Wysłany: Czw Sty 26, 2012 13:55    Temat postu:  | 
				     | 
			 
			
				
  | 
			 
			
				Gabi, kochana..    Nie znam twojego meza..  sama dostalam  porzadnie  po lapach od swojego tez " swietego, rozmodlonego "  juz bylego męza.  Oni sa jak klony.,. to drozdze, prymitywy   uzbrojone w najbardziej prymitywne emocje.  Nie nalezy po nich oczekiwac bardziej zloznych  uczuc,  mysli, wgladu w siebie..  spojrz na robala.. jest zima   pochowaly sie.. ale   moze znajdziesz..  pomysl o egzystencji takiego robala..  co on moze? czego chce?
 
 czego sie obawia?  Oni sa jak robale.. ich zyciowym celem jest nie dac sie pozrec ani rozdeptac, zajeciem na co dzien szukanie pozywienia..  robal tez ma swoj system obronny.. miewa jad, miewa  kolce  , zmienia kolory/ wiele twarzy  przemowcow/ dostosuwjac sie do otoczenia..  cche wygladac groznie aby odstraszyc   ew agresorow.. 
 
 I tu masz to samo.  Robal  podpatrzyl nauczyl sie  zachowywac jak czlowiek.  Poderwal Gabi.. udajac czlowieka..  podjal  prace .. udajac czlowieka.. splodzil dzieci   , bo robal tez potrafi.. 
 
ale mimo to nie stal sie czlowiekiem,  nadal byl prymitywnym umyslem.. zdolnym czuc strach/ o swoje zycie/ , zlosc. msciwosc  zawisc ,   i brak osobistego komfortu tj czul  ze mu zimno,. czy goraco ze chce mu sie pic itp. tj  czul kiedy  jest mu zle. 
 
 I wiecej z niego nie wycisnie  bo tego w nim nie ma. Nie ma mowy o milosci, odpowiedzialnosci  sumieniu, wspolczuciu, empatii  altruizmie,  poczuciu wstydu  - tego w nim nie ma.  I  nigdy nie bedzie.  On wszystkie te emcoje potarfi  udawac, odegrac jak aktor.. bo zauwazyl je u innych ludzi, i skojarzyl jakie niosa efekty.. jesli  bedzie mu potrzebne do czegos    udawac altruiste to odegra  takiego.. ale..  zawsze po cos.. z korzyscia tylko dla siebie. 
 
 
 
  Pies jest  inteligentniejszy od nich. 
 
  
 
 Tobie sie wydaje byc moze / nam tez sie wydawalo/  ze on jest inteligetny.. czasem potrafi tak ladnie mowic.. bywa taki wrazliwy  .. no nie?
 
 a to nie prawda..  on to udaje.. zobaczyl, ze  inni tak mowia, inni tak robia.. i ze wywoluje to okreslony efekt.. 
 
 Jak to bylo?  oni wiedza tylko to co widza.. 
 
   jesli on nazwie ciebie   powiedzmy-stokrotko / najczesniej  uzywaja jednak innych slow/  i zobaczy , ze jest ci przykro, ze  jestes zbulwersowana,.  czujesz sie zniewazona tym okresleniem..  masz na bank pewne ze   nazwie ciebie  tak  jeszcze wiele  razy..  bo juz wie  po twojej rerakcji,ze   to slowo ciebie zaboli.
 
 ale jesli  na slowo stokrotka zareagujesz smiechem..  olejesz je,  ba,. sama siebie ze smiechem zaczniesz nazywac  stokrotka.. 
 
 - on  zakoduje ze  slowo Stokrotka   budzi twoja wesolosc i  juz cie tak nie nazwie!  - bo jak wiemy on nie lubi kiedy jestes wesola.. 
 
 
 
rozumiesz?  jesli w jego zachowaniu cos ciebie zaboli..  nigdy tego nie okazuj,  nie okazuj mu swoich prawdziwych uczuc.  Bo on je wykorzysta przeciwko Tobie.  Natomiast do wli jesli dasz rade mozesz pokazywac  demonstrowac emocje odwrotne do tych jakie czujesz.  
 
 
 To nie jest Twoj przyjaciel. I nigdy ale to nigdy nim nie byl.   W okresie kiedy jeszcze byl dobry,kochajacy -  on nie ciebie kochal.. on kochal siebie z twoim  nim zachwycie!    TY jako zywy czlwoiek zawsze bylas jego  potencjalnym  przeciwnikiem. Na poczatku   bywal dobry bo mial pelna swiadomosc  wladzy nad Toba.. jego nie ty rajcowalas ale ta wladza.. swiadmosc,ze moze z toba zrobic co chce.. nawciskac ci glupot a ty.. uwierzysz.. i zachwycac sie nim bedziesz  do konca swiata. 
 
 To ostatnie zalozenie  zawiodlo go. 
 
 Bo pojawialo sie dziecko.. i on juz nie byl najwazniejszy..  jak kazda zaczelas  stawiac  mu ządania, miec oczekiwania. itd.. nie mial, wyboru.. musial wymusic  jesli juz nie zachwyt to posluszenstwo..  od tego momentu  zaczal toba gardzic.. a za co mial szanowac? ze sie glupia dajesz poniewierac?  ze pozwalasz mu  przeprowadzac na sobie jego pomysly i eksperymenty do jakiej granicy moze sie posunac, co z toba moze zrobic? 
 
  i tak to sie toczy.. on sie ulepsza.. wymysla coraz to  ' dowcipniejsze "  metody tresury  zony   i ew dzieci. Bo go wukurzaja..   nie zachwycaja sie., zmusil ich do posluszenstwa.. ale  widzi,ze  choc sa posluszni to zachytu  nie ma.. . ba.. gorzej.. on tez sie soba nie zachwyca  w roli bestii.  To go tez wkurza.. wiec przykreca srube.. msci sie,ze   doprowadzacie go do takiego stanu, ze staje sie bydlakiem. To Wasza wina..  Twoja, dzieci., tesciowej..  on "taki " przeciez nie ejst.. to WY  zmuszacie go. . on jest dobry..  to ty jestes zla.. dlatego on dla ciebie nie moze byc dobry.. ale tylko sprobuj  wyniec z domu , powiedziec komus  ," zabraniam ci o sobie z kimkolwiek rozmawiac! "  slyszalas taki rozkaz?   
 
 Gabi to wszystko, cala ta  psycholska fasada wali sie   w chwili kiedy... wyniesiesz  prawde  z domu, kiedy powiesz  komus.. kiedy przestaniesz sie go bac.. kiedy zrozumiesz  ze masz przed soba  NIC,. COS a nie kogos. Cos co samo trzesie sie ze strachu.. | 
			 
		  | 
	 
	
		| Powrót do góry | 
		 | 
	 
	
		  | 
	 
	
		Gabriela
 
 
  Dołączył: 26 Lis 2011 Posty: 35
 
  | 
		
			
				 Wysłany: Sob Sty 28, 2012 0:45    Temat postu:  | 
				     | 
			 
			
				
  | 
			 
			
				| Dziś  mieliśmy  zacząć  rodzinną  terapię  ,  chciaż  mąż  dał  mi  do  zrozumienia  że  sama  mam się  iść leczyć  i ma  to  gdzieś  miałam  przez  chwilę  nadzieję  że dla  dzieci  jest  w  stanie  podjąć  jakieś  kroki,  ale   od  rana  nie  odbierał  telefonu a  wieczorem  sms  -   wracam  w  niedzielę . Jestem  kolejny  raz  rozczarowana, bo  terapia  nie będzie kontynuowana  bez  ojca. Powiem  to  pierwszy  raz  - MOJ  MĄZ  JEST  DRANIEM | 
			 
		  | 
	 
	
		| Powrót do góry | 
		 | 
	 
	
		  | 
	 
	
		marta 25
 
 
  Dołączył: 02 Mar 2010 Posty: 690
 
  | 
		
			
				 Wysłany: Sob Sty 28, 2012 7:19    Temat postu:  | 
				     | 
			 
			
				
  | 
			 
			
				no tak.. 
 
  mieliscie zaczac rodzinna terapie.
 
  . Gabi ocknij sie. | 
			 
		  | 
	 
	
		| Powrót do góry | 
		 | 
	 
	
		  | 
	 
	
		Gabriela
 
 
  Dołączył: 26 Lis 2011 Posty: 35
 
  | 
		
			
				 Wysłany: Sob Sty 28, 2012 11:54    Temat postu:  | 
				     | 
			 
			
				
  | 
			 
			
				| Takie  były zalecenia  w wypisach szpitalnych  moich dzieci   . W poradni  zaproponowali  tą terapię  chociaż  nie wierzyłam  że do niej dojdzie  musiałam  spróbować   nawet już nie dla siebie  ale dla  dzieci , żeby mieć świadomość że zrobiłam wszystko jako matka  i żona  , ale on tymi wyjazdami  nocnymi  , sms  a  potem kościołem  chce mnie wykończyć, potem  będzie  szyderczy śmiech i  co  cię  to  obchodzi  . Ale  spróbowałam  i  Marto ocknę  się ?  N A P E W N O | 
			 
		  | 
	 
	
		| Powrót do góry | 
		 | 
	 
	
		  | 
	 
	
		marta 25
 
 
  Dołączył: 02 Mar 2010 Posty: 690
 
  | 
		
			
				 Wysłany: Sob Sty 28, 2012 14:15    Temat postu:  | 
				     | 
			 
			
				
  | 
			 
			
				Gabi.. nie bedzie   zadnej terapii  , oni nie maja takiego zwyczaju.. a jesli juz  ida to po to aby wytlumaczyc psychologowi ze 
 
  a. ty jestes nienormalna
 
  b. psycholog jest glupi
 
  c.   zrobic z siebie ofiare   i wykorzystac kartoteke  psychologa w sadzie  " zona zla byla, chodzilem nawet do psychologa"  ale to rzadki wariant. 
 
  Gabi   on jest swiadomy tego co Wam robi.   
 
 Zrozum..  o0n jest tego swiadomy i   jednoczesnie temu przed soba zaprzecza.   Jest zly , robi podle rzeczy  bo go p[rowokujesz, to twoja wina- tak kombinuje jego umysl    Ten typ nie jest zdolny do terapii.. bo ten typ NIE widzi powodu aby  zmieniac swoje zachowanie.   Zeby chciec zmienic swoje zachowanie trzeba sie przed soba/ i ew przed inna osoba   przyznac  uczciwie,ze bywa sie padalcem . A oni tego nie potrafia. 
 
  Zapomnij o wspolnej terapii.. 
 
 nawet jezeli  on sie zgodzi.. to tylko po aby zamanipulowac.. obarczyc wina Ciebie, oczernic Ciebie. .  Pojdzie raz  dwa razy i przestanie. 
 
 Jestes Gabi sama.  Jego nie ma.  Mysl tylko o sobie bo masz dla kogo zyc . | 
			 
		  | 
	 
	
		| Powrót do góry | 
		 | 
	 
	
		  | 
	 
	
		 | 
	 
 
  
	 
	    
	   | 
	
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
  | 
   
 
  
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
  
		 |