 |
Forum na temat przemocy w rodzinie Ogólnopolskie Pogotowie dla Ofiar Przemocy w Rodzinie "Niebieska Linia" IPZ PTP www.niebieskalinia.pl
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
keszada
Dołączył: 09 Gru 2009 Posty: 55
|
Wysłany: Sro Maj 16, 2012 14:32 Temat postu: |
|
|
No i dalej nie wiem co mam zrobić ...
To znaczy wpadłam na pomysł i ciekawa jestem jak go oceniacie,ale zdałam sobie sprawę,że chodzi mi nie tyle by moją sytuację z dziadkiem rozwiązać od strony technicznej. Problem jest o wiele głębszy.
Chodzi mi o to, żeby przestać czuć ten niesamowity ciężar :(na plecach.
Ten niesamowity ciężar,który dźwigam.
Ten niesamowity ciężar zabiera mi spokój,nie jestem w stanie się na niczym skupić,obsesyjnie i nieustająco myślę o moim problemie.
Czuję sie niesamowice zagrożona,jakby mi coś zagrażało.
Doświadczam zupełnego braku poczucia bezpieczeństwa.
Doświadczam zupełnego braku poczucia stabilności i przewidywalności.
Jestem ztraumatyzowana.
Co tak naprawdę mi ciąży?Co to jest?Nie potrafię określić do końca o co chodzi.
Myślę o tym,by faktycznie oddać dziadkowi mieszkanie i zerwać z nim kontakt,bo czuję sie niesamowicie winna(zła).Czuję się mu dłużna,że jestem mu coś winna.I chyba to mi tak cholernie ciąży.Nie potrafię postawić granicy w swojej głowie.Nie jestem do końca pewna czy chcę jego pieniędzy. Potrzebuję ich i to bardzo.Ale nie za cenę poczucia,że jestem mu coś stale dłużna. Czuję się też tak,jakbym nie mogła nigdy spłacić jemu tego długu,nieważne jak bardzo sie postaram
Na pomysł wpadłam taki:
1.)Sprzedać obecne 2 pokojowe mieszkanie.
2.)Za ok.połowę kasy kupić dziadkowi kawalerkę w miasteczku gdzie mieszka.Obniżyłyby się rachunki. Myslałam też o podarowaniu tej kawalerki jednej z cioć,w zamian za opieke nad dziadkiem,z tym,że dziadek miałby zapis o prawie dożywotniego mieszkania tam.Dziadek wolałby jednak nie,bo chciałaby,żebym po jego śmierci oddziedzcyła tę kawalerkę.
3.)Za resztę kasy kupić sobie kawalerkę tu gdzie studiuję,a jak nie starczy na nic przywoitego,to wpłacić na razie na konto oszczędnościowe.
Dziadek zgodził się na ten pomysł,byle bym go nie przestawała odwiedzać.Ale ja nie chcę dostawac pieniędzy pod warunkiem.Albo coś komuś dajesz,albo nie. Nie mam ochoty odwiedzać kogoś ,kto mi za to płaci.Czuję się bardzo zagubiona w całej tej sytuacji.... |
|
Powrót do góry |
|
 |
mgrabas
Dołączył: 09 Sie 2008 Posty: 1516
|
Wysłany: Sro Maj 16, 2012 17:57 Temat postu: |
|
|
drugi człowiek to również ciężar, obyśmy byli jak najmniejszym ciężarem dla swoich bliskich, ale czasem nie mamy na to wpływu i ten przyjmowany z miłością ciężar to sprawdzian ile znaczymy dla siebie na wzajem
niektórych ciężarów nie powinno się nieść, a od innych nie wolno uciec...
musisz sama ocenić co jest słuszne, sama znasz najlepiej siebie, tego człowieka, który jest Twoim Dziadkiem i realia Waszej sytuacji
jak myślisz, ile Dziadkowi dano jeszcze dni życia?
pozdrawiam
ja też ostatnio przeżywam trudne chwile i w życiu osobistym i w pracy, możliwe że to samo życie domaga się lub sygnalizuje zmiany, nie wiem, ale nie jest łatwo
trzymaj się keszada
kiedy ostatnio powiedziałaś Dziadkowi, że cieszysz się z Jego istnienia, kiedy Mu to okazałaś wprost? _________________ Co Bóg złączył, tego człowiek niech nie rozdziela. |
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|