Forum Forum na temat przemocy w rodzinie Strona Główna Forum na temat przemocy w rodzinie
Ogólnopolskie Pogotowie dla Ofiar Przemocy w Rodzinie "Niebieska Linia" IPZ PTP
www.niebieskalinia.pl 
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Darmowy hotel czy co?
Idź do strony 1, 2  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum na temat przemocy w rodzinie Strona Główna -> Forum ogólne o przemocy w rodzinie
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
darg



Dołączył: 07 Sie 2006
Posty: 3
Skąd: Z Tąd

PostWysłany: Pon Sie 07, 2006 13:41    Temat postu: Darmowy hotel czy co? Odpowiedz z cytatem

Mąż pracuje i nie daje na utrzymanie domu i 2 dzieci żadnych pieniędzy. Też mam pracę i dość dobrze zarabiam. Jak go proszę o pieniądze to mnie wyzywa od najgorszych i twierdzi ze nic mi nie da (ostatnio powiedział że mnie nienawidzi). Jak mogę go zmusić do płacenia? Czy mogę spakować jego rzeczy i wystawić przed dom z kartką - jak np.dasz połowę kosztów utrzymania to możesz weść. Wniosłam do Sądu o alimenty na dzieci. Co mam robić, nie widzę już dla nas przyszłości.
_________________
Darg
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
maras
Moderator - Współpracownik NL konsultant ds. prawa i procedur
Moderator - Współpracownik NL konsultant ds. prawa i procedur


Dołączył: 28 Maj 2006
Posty: 3871
Skąd: Gdynia/Warszawa

PostWysłany: Wto Sie 08, 2006 0:00    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Witaj

Z tego co piszesz wniosłaś sprawę do Sądu . Nalezy poczkekać na rozpatrzenie . Chyba że są jakieś ważne kwestie które chcesz poruszyć..


pozdrawiam
_________________
-----------------------------------------------------
G. E. d/s P.P.R
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora
laura52



Dołączył: 08 Sie 2006
Posty: 400

PostWysłany: Wto Sie 08, 2006 10:56    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Mam podobny problem, regularna spirale przemocy..wszystko rozumiem, wszystko wiem, duzo czytam i nie moge zrobic nic. paralizuje mnie strach. Pozwalam sie traktowac jak bura suka, pozwalam sie traktowac jak smiec, pozwolilam na calkowite odizolowanie mnie od ludzi, , pozwlilam sobie pluc w oczy.. i nic. Nie radze sobie z e strachem. dzsi zabralam mu klucze do auta, ktore sama kupilam z a swoje pieniadze. Nie mam prawa jazdy. On ma. Kpil, 'sama mi kupisz samochod i bedziesz prosic aby do nie go usiadl , -poczekam. ' Dokladnie tak sie stalo. Dokladnie. Wczesniej tez w zebach przynioslam mu mieszkanie, pozwalajc by z a moje pienaidze zostalo wykupione wspolnie. W godzine po porwrocie od notariusza osiwadczyl,ze doprowadzi mnie do takiego stanu,ze pojde z tego mieszkania sama. I tak robi.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
dynamika
Wolontariusz NL
Wolontariusz NL


Dołączył: 16 Lip 2006
Posty: 741

PostWysłany: Wto Sie 08, 2006 16:18    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Przyjdzie taki dzien, ze bol zostania w domu, bedzie wiekszy niz bol zmierzenia sie z rzeczywistoscia i wtedy z tego wyjdziesz.
W miedzyczasie zrob cos z mysla o sobie, moze zapisz sie na kurs prawa jazdy ?

P.
_________________
"Sukces mierzy sie tym jak wysoko dolecisz kiedy odbijesz sie od dna" General George Patton Jr.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
laura52



Dołączył: 08 Sie 2006
Posty: 400

PostWysłany: Sro Sie 09, 2006 12:42    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Ten dzien juz był. Dzis zrobilam cos po raz pierwszy w zyciu. Mialam umowiona wizyte u lekarza w sasiednim miescie czekalam na nia 2 m-ce. Poprosilam o klucze do auta. Nie dal mi ich. " jedz autobusem, moze szybciej zedechniesz- oswiadczył"Poszlam do jego pracy i zrobilam orydarnš burde. Byly krzyki , szarpanina..wrocilam do domu i wylam z rozpaczy,ze doprowadzil mnie do takich zachowan. Do lekarza nie pojechałam. Bardzo chcialam z kims porozmawiac, , psycholog przyjmuje za 2 miesiace, inni na urlopach, telefon niebieskiej linii nie odpowiada. Zadzwoniłam na policje zgodnie z pysznie brzmiaca strona www komendy policji o przemocy, telefonie, pomocy.. kazali mi isc/ do dzielnicowego.. / znam żone tego czlowieka, tez ma za uszami sporo w tym temacie/ wykluczylam pomoc policyjnego macho. Zlapałam psychologa na piatek. Nie wiem co robic. Wiem,ze gdy maz wroci z pracy bedzie pieklo. czuje,ze przestalam sie kontrolowac,ze ze dostaje amoku, ja - 16 lat lat wysluchujaca jego obelg i mowiaca " tak masz racje" mowiaca wszystko co chcial slyszec, byle tylko chronic dziecko.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
dynamika
Wolontariusz NL
Wolontariusz NL


Dołączył: 16 Lip 2006
Posty: 741

PostWysłany: Sro Sie 09, 2006 16:31    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Mozesz np wziac klucze do samochodu, bez jego wiedzy i zgody, i pojechac do rodziny lub znajomych. Nie mysl o jego potrzebach ani o tym co on zrobi, oddal sie dla swojego bezpieczenstwa.
_________________
"Sukces mierzy sie tym jak wysoko dolecisz kiedy odbijesz sie od dna" General George Patton Jr.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
dynamika
Wolontariusz NL
Wolontariusz NL


Dołączył: 16 Lip 2006
Posty: 741

PostWysłany: Sro Sie 09, 2006 16:33    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

A tak wogole jak pokazesz mu sile wewnetrzna, ze nie mozna Ciebie zlamac, to on zmieni ton, nagle bedzie dalo sie wszystko zalatwic, nagle bedzie dla Ciebie mily. Pamietaj, ze to tylko jego klamliwa taktyka. On sie nie zmieni, obojetnie co sie bedzie dzialo i obojetnie jak mocno bedzie przepraszal - to tylko pozory.
_________________
"Sukces mierzy sie tym jak wysoko dolecisz kiedy odbijesz sie od dna" General George Patton Jr.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
dynamika
Wolontariusz NL
Wolontariusz NL


Dołączył: 16 Lip 2006
Posty: 741

PostWysłany: Sro Sie 09, 2006 20:45    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

laura52 napisał:
czuje,ze przestalam sie kontrolowac,ze ze dostaje amoku


To puszcza Cie jego kontrola, pozwol zeby Ciebie to ogarleno, masz prawo byc wsciekla, masz prawo sie gniewac - te wszystkie lata on tlumil w Tobie gniew, wyladuj go w bezpieczny sposob, ale rozladuj go do konca, to moze potrwac miesiac, mozesz np bic piesciami w poduszke, az ja zniszczysz, twoj gniew ma moc oczyszczajaca, to sygnal ostrzegawsczy, ze cos jest mocno nie tak i ze trzeba to zmienic.

Przejdz przez ta faze, nie daj sie uglaskac, nie daj sobie wmowic, ze po raz kolejny musisz stlumic swoj gniew, on jest w tej sytuacji potrzebny i normalny, tylko rozladuj go bezpiecznie dla wszystkich.
_________________
"Sukces mierzy sie tym jak wysoko dolecisz kiedy odbijesz sie od dna" General George Patton Jr.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
darg



Dołączył: 07 Sie 2006
Posty: 3
Skąd: Z Tąd

PostWysłany: Pią Sie 11, 2006 11:17    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Może ktoś jednak potrafi odpowiedzieć mi jak zmusić męża do płacenia np. połowy kosztów utrzymania rodziny. Czy żądanie płacenia tych pieniędzy uwarunkowane jest np wcześniejszym ustanowieniem rozdzielności majątkowej bo teraz wszystko jest "wspólne" .to ja mam ciągle płacić wszystko a mąż nic bo ma takie widzimisie? Ma samochód , pracuje też na "nocki"
Uważam ze takie "kawalerskie" postępowanie męża jest krzywdzące i wręcz upakarzające mnie i dzieci.
Nara.Dzięki za te posty.
Cze.
_________________
Darg
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
akacja



Dołączył: 06 Sty 2006
Posty: 88

PostWysłany: Pią Sie 11, 2006 19:24    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Moje doświadczenie na ten temat?
-alimenty na dzieci(gdy przestał dawać pieniądze-ja pracuję)
-separacja-gdy było coraz gorzej+wzywanie policji-gdy np. rzucał rzeczami po domu(policji musiałam wytłumaczyć, że moje zdrowie lub zycie jest jednak zagrożone..)

Mieszkanie jest moje, wiedział, że musi być spokój, bo jestem zdolna wezwać policję, założyc sprawę o uciążliwość itd.
Ale nie musiał dokładać do czynszu itd.
Gdy juz zabierałam się za przygotowanie pozwu o uczestniczenie w kosztach utrzymania mieszkania(w sumie o płacenie za mieszkanie u mnie), to na moje szczęście dobrowolnie się wyprowadził.

Rozdzielność majątkowa- za zgoda u notariusza, bez zgody-w sądzie.
Separacja lub rozwód-oprócz rozdzielności daje też niedziedziczenie po sobie.
Co do zarządu majątkiem-śmieszny polski przykład-auto jest wspólne-kupione w czasie trwania wspólnoty majątkowej, a chociaż teraz jest takie prawo, że jedno z małzonków bez wiedzy drugiego może sprzedać auto-to przeważnie tylko m. figuruje w dowodzie rejestracyjnym -i to własnie tej osobie nowe prawo ułatwia sprzedaż..wrrrrr
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
laura52



Dołączył: 08 Sie 2006
Posty: 400

PostWysłany: Sob Sie 12, 2006 8:00    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Jest dokladnie tak . Wrocil do domu grzeczniutki. Nastepnego dnia zrobil mi kawe i naprawil cieknacy od mesiaca zlew. Zainteresowaly go na nagle podreczniki dla syna i ze pies ma zaczerwienione ucho.. Ani slowa o incydencie. Gdy juz naprawil ten zlew- grzecznie powiedzialam, aby polozyl kluczyki na szafce, i zeby nie myślal o sobie, o mnie, ale zrobil to dla syna. Zaoszczedził mu wstydu i bolu, bo jesli tego nie zrobi, zmusi mnie do kolejnej akcji. Polozyl. Dzis trzeci dzien, ani slowa o incydencie, dzis rano znow zrobil mi kawe. Do pracy jezdzi autobusem. Czyli mamy co zwykle- biedny Jacus, taki grzeczniutki. Typowa reakcja narcystyczna.Nie prowokuje, nie zaczepiam. Ale trzymam dystans.Wiem,ze nie minie tydzien i znow zaatakuje.
Przerazajace dla mnie jest to, ze ja tak dokladnie znam ten mechanizm, tak dokladnie umiem odczytac jego reakcje....to jest jakby wg szablonu, wvciaz taki sam w kolko powielany wzorzec. jak mantra.Mam albo biednego jacusia, ktory " cierpi, bo zamienil sie w potwora, ale to moja wina ze jest potworem, bo ja to i tamto i go nie rozumiem, ale on mnie kocha, b o gdyby nie kochal itd.. a wogole to dlatego ze on mysli ze ja go nie kocham, bo on czuje z e ja go nie kocham, bo gdybym go kochala to on by itd.. i tydzien pozniej potwor, bydlak , psychol kompletnie gluchy i slepy na skutki swojego zachowania.. , kilka dni ciszy i znow kawa, znow " bo to dlatego,ze ty mnie nie kochasz, nie rozumiesz, ignorujesz itd.." i w koleczko i w koło stale w tym jednym obszarze. Charakterystyczne jest to,ze od poczatku nie ma miedzy nami komunikacji - nazwe to rownoleglej, partnerskiej. Nigdy! ale doslownie nigdy. Jest albo slodki biedny jacus/ "bo mnie nie kochasz" albo bydlak pan i wladca, "bo jak nie- zrobisz tego i tego to ci leb upierod.. zniszcze ciebie, zedchniesz w psychiatryku lub na smietniku. " W czwartek ide na spotkanie grupy , pierwszy raz. Acha- odmowilam gotowania mu. Grzecznie poprosilam,aby wybral sobie połki w lodowce i sam sie aprowizowal. Sprawa finansow jest wciaz niejasna. Zechce podac go alimenty.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
akacja



Dołączył: 06 Sty 2006
Posty: 88

PostWysłany: Sob Sie 12, 2006 9:50    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Jeżeli sytuacja zostanie bez terapii, to jak wiesz miodowy miesiąc się skończy ( a zanim to nastąpi juz zacznie się koleja faza przemocy-gromadzenie, napięcia), a potem atak jest kwestią czasu.
Podoba mi sie, że tak trzeźwo oceniasz sytuację, wiem, że jesteś uwikłana w to wszystko i dlatego Tobie też polecam terapię i przede wszystkim myślenie o sobie, nie o nim.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
dynamika
Wolontariusz NL
Wolontariusz NL


Dołączył: 16 Lip 2006
Posty: 741

PostWysłany: Sob Sie 12, 2006 19:08    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

laura52 napisał:

Przerazajace dla mnie jest to, ze ja tak dokladnie znam ten mechanizm, tak dokladnie umiem odczytac jego reakcje....to jest jakby wg szablonu, wvciaz taki sam w kolko powielany wzorzec. jak mantra.


Bardzo sie ciesze, ze to tak dokladnie zrozumialas, przerazajace - to prawda, ale potraktuj to jak jedna z lekcji zycia, prawdopodobnie najwazniejsza.
On jest w 100% przewidywalny, jego psychika to prosty mechanizm, on podaze za jedna regula - doznan narcystycznych (pozytywnych lub negatywnych, wszystko jedno)
Jakbys chciala sie rozwiesc, to najlepiej zrob to bez uprzedzenia i bez wyjasniania, z zaskoczenia. Nie mysl, ze mozesz go zmienic. To tkwi zbyt gleboko bys mogla to ruszyc (jestem pewnien, ze jego matka lub ojciec byli tacy sami ) - przez te wszystkie lata myslalas tylko co zrobic by mu dogodzic - czas zaczac opiekowac sie soba.

Co do skutecznosci terapii by go zmienic, to historia pokazuje, ze terapia jest najczesciej nieskuteczna. Jezeli absolutnie bedziesz nalegac na pozostanie z narcyzem, to sa techniki, zeby przetrwac, jak chcesz to moge tu je opisac, tylko czy twoje zycie jest tego warte ?

Na pewno pomoze Ci jak pomozesz innym osobom, jak zostaniesz na forum i bedziesz pokazywac innym droge, spotykaj sie, mow i wyjasniaj innym co Ciebie spotkalo.

pozdrawiam,
P.

P.S. Zobacz film "Gasnacy Plomien" z 1944 roku
_________________
"Sukces mierzy sie tym jak wysoko dolecisz kiedy odbijesz sie od dna" General George Patton Jr.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
laura52



Dołączył: 08 Sie 2006
Posty: 400

PostWysłany: Nie Sie 13, 2006 6:40    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

***
Dzieki Dynamika. Podaj mechanizmy pozwalajace radzic sobie z narcyzem. Prosze.Wiem,ze jest opracowany katalog takich mechanizmow, ale nie umiem do niego dotrzec.
Boje sie,ze teraz popelniam blad.. ale podaje link gdzie mozna wiecej poczytac o narcyzmie. A blad, to,ze wciaz korci mnie aby zajmowac sie nim, zrozumiec go, zrozumiec fenomen tego zla.
Kiedy 2 lata temu podjełam pierwsza probe zmierzenia sie z sytuacja- chcialam zeby moje i dziecka zycie zmienic, chcialam uwolnic nas od koszmaru. Psycholog do ktorej trafilam na 3ciej rozmowie powiedziala wprost, 'teraz rozwod, musi sie pani uwolnic od niego, w przeciwnym razie dalsze rozmowy nie maja sensu" Nie bylam gotowa, balam sie.. natychmiast zaczelam przeliczac plusy i minusy rozwodu..syn 14 lat, okres dojrzewania, bałam sie,ze nie wytrzyma,ze zmarnuje mi sie.. ja nedzna rencina , brak rodziny, przyjaciol, pustka.nie najlepsze zdrowie. Jak dam rade?
Dzis patrze inaczej, zrozumialam,ze musze cos z tym zrobic, nie bo chce , ale bo musze. Syn nadal uczy sie bardzo dobrze, ale sa wakacje- moj 16 letni syn nie wychodzi w z domu, nie ma kolegow, nikt go nie zaprasza nikt do niego nie przychodzi, / bo do nas NIKT nie przychodzi/ maz nie lubi obcych w domu/..w tym samym bloku mieszkaja rodzice meza. nasdz syn NIE WIE jak wyglšdaja dziadkowie. Nie wie. Doslownie nie wie. Nie zna nikogo z 4 -ki rodzenstwa meza , nie zna swoich kuzynow, wujkow, cioc, bo maz sobie nie zyczyl kontaktow moich i syna ze swoja rodzina. Sam oczywiscie je utrzymuje.Ja bylam jedynaczka, moi rodzice zmarli gdy syn był 2-3 letnim dzieckiem czyli w okresie gdy ja liczylam ze jeszcze sie ulozy, walczylam o meza, o zwiazek i nic jeszcze nie rozumialam z mechanizmow jakie determinuja zachowanie tego czlowieka..nic a nic. Potem porazila mnie pustka, samotnosc, brak oparcia w kimkolwie.Zaczelam sie bac..


***nie podajemy linków ze względu na bezpieczeństwo użytkowników oraz niepotrzebną reklamę
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
laura52



Dołączył: 08 Sie 2006
Posty: 400

PostWysłany: Pon Sie 14, 2006 8:27    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

W porzadku, nie bedzie linkow, lecz przyznam,ze nieco mnie to dziwi. Sprawy przemocy sa tak powazne,ze wydaje sie iz moga byc pomocno w zrozumieniu wielu mechanizmow rzadzacych przemoca.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum na temat przemocy w rodzinie Strona Główna -> Forum ogólne o przemocy w rodzinie Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2  Następny
Strona 1 z 2

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group