 |
Forum na temat przemocy w rodzinie Ogólnopolskie Pogotowie dla Ofiar Przemocy w Rodzinie "Niebieska Linia" IPZ PTP www.niebieskalinia.pl
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
mgrabas
Dołączył: 09 Sie 2008 Posty: 1516
|
|
Powrót do góry |
|
 |
mgrabas
Dołączył: 09 Sie 2008 Posty: 1516
|
|
Powrót do góry |
|
 |
mgrabas
Dołączył: 09 Sie 2008 Posty: 1516
|
Wysłany: Sro Sie 01, 2012 16:36 Temat postu: Re: idź POD PRĄD (wątek NIE o przemocy) |
|
|
Nawet beznadziejne małżeństwa udaje się uratować?
Tak ! Potrzebne są jednak trzy rzeczy:
1. wspólna praca nad jakością relacji,
2. nieignorowanie wczesnych sygnałów ostrzegawczych, a jeżeli para jednak sama sobie nie radzi,
3. jak najszybsze podjęcie terapii małżeńskiej.
Jak zapobiegać rozpadaniu się relacji?
John Gottman, profesor Uniwersytetu Waszyngtońskiego w Seattle zidentyfikował te działania małżonków, które najpełniej umacniają i rozwijają miłość.
Wspólne działania - ustalacie codziennie jakąś jedną wspólną rzecz, którą zrobicie razem danego dnia. Może być to wspólny obiad, wyjście po zakupy, gra itp. I dotrzymajcie nawzajem słowa - wykonajcie co zaplanowaliście.
Rozmowa. Pod koniec dnia prowadźcie jedną mniej więcej 20 minutową, rozładowującą stres rozmowę. Aby rozmowy dobrze wam robiły - oboje musicie mieć okazję zarówno się wypowiedzieć, jak i udzielić kochającego, pełnego zrozumienia wsparcia. Nic tak dobrze nie buduje miłości jak wyrażanie zrozumienia i współczucia (empatii).
Czułość. Przytulanie się, miłość fizyczna. Ważne jest, by w każdym akcie małżeńskim dominowała czułość i troska o drugą osobę. Istotna jest też okazywana pozaseksualna fizyczna czułość.
Jedna randka tygodniowo. W jeden wieczór w tygodniu warto uwolnić się od wszelkich trosk, zostawić dzieci pod opieką, pójdźcie na spacer lub do kawiarni - by w atmosferze luźnej "randki" pielęgnować swą miłość.
Podziw i uznanie. Przynajmniej raz dziennie powiedz coś miłego współmałżonkowi. Zdecydowaliście się na ślub, bo ujrzeliście w drugiej osobie coś wyjątkowego, niepowtarzalnego, co odróżniało tę osobę od setek innych. Do tych dobrych rzeczy łatwo się przyzwyczaić. Dlatego dobrze jest codziennie na nowo uświadamiać sobie tę wyjątkowość drugiej osoby i rozwijać miłość, mówiąc jej o tym.
Wczesne sygnały ostrzegawcze
Oto kilka najbardziej charakterystycznych sygnałów ostrzegających, że w relacji dzieje się coś złego:
Brak porozumienia – nawet niewielkie problemy pozostają nierozwiązane. Zamiast rozwiązania szukacie winnego, lub też unikacie rozmawiania o sytuacjach problemowych.
Częste (jawne lub ukryte) konflikty związane z błahostkami. Jeżeli każde niemal zachowanie żony/ męża Cię drażni, co prowadzi do kąśliwych uwag, ewentualnie obgadywania współmałżonka ze znajomymi – jest to bardzo wyraźny sygnał zaburzonej relacji małżeńskiej.
Brak intymności. Zbliżenia małżeńskie podejmujecie z poczucia obowiązku lub, jako próbę uzyskania poczucia bliskości, jednak towarzyszą Wam negatywne emocje, obojętność, poczucie, że mimo fizycznego zbliżenia jesteśmy sobie odlegli.
Emocje. Ostatni zestaw sygnałów ostrzegawczych to emocje, jakie wywołuje druga osoba. W zaburzonych małżeństwach dominuje poczucie zniecierpliwienia, irytacji. Często pojawiają się złośliwości, przytyki, robienie sobie na złość. W rezultacie mąż lub żona czuje się lepiej, gdy drugiej osoby nie ma w domu.
Co może terapia ?
W kwietniu 2010 r. w czasopismie naukowym Journal of Consulting and Clinical Psychology opublikowane zostały wyniki badań nad możliwością ratowania małżeństw.
Przez 6 lat śledzono losy 134 par, które czuły się trwale nieszczęśliwe w związku. Pary te miały dwie cechy wspólne. Po pierwsze, mimo tego, że uważały swoje małżeństwo za skończone, zdecydowały się podjąć próbę ich ratowania. Drugą cechą wspólną był fakt, że mimo dobrych chęci małżonkowie nie potrafili samodzielnie rozwiązać swych problemów małżeńskich i czuli się nieszczęśliwi.
Pary te skierowano na terapię małżeńską. W ciągu roku odbyli 26 spotkań z terapeutą. Pracowali nad umiejętnością komunikacji i rozwojem inteligencji emocjonalnej – podejście to nazywa się integracyjną terapią par (autorzy Andrew Christensen i Neil Jacobson). Chodziło w tym nie tylko o rozwój umiejętności rozwiązywania konfliktów, lecz rozumienia potrzeb emocjonalnych drugiej osoby, pracę nad codziennymi zachowaniami.
Po pięciu latach od zakończenia terapii: 25% par rozwiodło się, jednak ponad jedna trzecia par czuła się całkowicie szczęśliwa w małżeństwie. Kolejne kilkanaście procent doświadczyło znaczącej poprawy relacji, a reszta pozostawała z małżeństwie, mimo braku poprawy.
Jakie były przyczyny niepowodzeń terapii. Okazało się, że rozpadły się te pary, które podjęły terapię zbyt późno – to znaczy w sytuacji gdy jedna osoba była przekonana o konieczności rozwodu, jednak zgodziła się na terapię by mieć poczucie: "zrobiłem wszystko by małżeństwo ratować, mam czyste sumienie"
Co budzi największy optymizm ? Fakt, że uratowane terapią małżeństwa wcześniej oceniane były jako przypadki beznadziejne, skazane na rozstanie.
A z jakich przyczyn najczęściej się rozwodzimy ?
Wydawałoby się, że po rozwód sięgają głównie osoby zdradzane, lub maltretowane.
A jednak najczęstsze trzy przyczyny rozwodów według badania przeprowadzonego przez portal prawnik-online.eu w 2010 roku to:
45% "niezgodność charakterów",
21% alkoholizm,
17% zdrada.
Przemoc jest powodem zaledwie 4% rozstań.
Dlatego warto szukać pomocy jak najszybciej, gdy sami nie dajemy sobie już rady."
źródło: http://www.rozwodprzemyslto.pl/czy-twoje-malzenstwo-mozna-uratowac/ _________________ Co Bóg złączył, tego człowiek niech nie rozdziela.
Ostatnio zmieniony przez mgrabas dnia Czw Sie 02, 2012 5:42, w całości zmieniany 2 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
Echnaton Moderator - Współpracownik NL konsultant ds. prawa i procedur

Dołączył: 15 Lis 2006 Posty: 6110 Skąd: Suwałki
|
Wysłany: Sro Sie 01, 2012 23:12 Temat postu: |
|
|
To forum mgrabas jest przeznaczone dla ludzi doznających przemocy a nie takich, które maja problemy. Jest wiele miejsc gdzie mogą pójść osoby, które nie umieją się porozumieć i tylko to jedno - gdzie osoby doznające przemocy starają się zatrzymać przemoc i skonstruować własny plan bezpieczeństwa. Im wiedza om tym dlaczego się źle dzieje w związku nie na wiele się przydaje, a w niektórych przypadkach - wręcz szkodzi! _________________ „lepiej zapal świecę, niż byś miał przeklinać ciemność” |
|
Powrót do góry |
|
 |
mgrabas
Dołączył: 09 Sie 2008 Posty: 1516
|
Wysłany: Czw Sie 02, 2012 4:40 Temat postu: |
|
|
Echnaton napisał: | To forum (...) jest przeznaczone dla ludzi (...) |
->Nie samą przemocą człowiek żyje
Cytat: | „lepiej zapal świecę (...)” |
_________________ Co Bóg złączył, tego człowiek niech nie rozdziela. |
|
Powrót do góry |
|
 |
Echnaton Moderator - Współpracownik NL konsultant ds. prawa i procedur

Dołączył: 15 Lis 2006 Posty: 6110 Skąd: Suwałki
|
Wysłany: Nie Sie 05, 2012 20:55 Temat postu: |
|
|
 _________________ „lepiej zapal świecę, niż byś miał przeklinać ciemność” |
|
Powrót do góry |
|
 |
ja44
Dołączył: 12 Mar 2009 Posty: 1224
|
Wysłany: Nie Sie 05, 2012 21:58 Temat postu: |
|
|
 |
|
Powrót do góry |
|
 |
marta 25
Dołączył: 02 Mar 2010 Posty: 690
|
Wysłany: Pon Sie 06, 2012 12:32 Temat postu: |
|
|
mgrabas napisał: | Echnaton napisał: | To forum (...) jest przeznaczone dla ludzi (...) |
->Nie samą przemocą człowiek żyje
Cytat: | „lepiej zapal świecę (...)” |
|
"Im wiedza om tym dlaczego się źle dzieje w związku nie na wiele się przydaje, a w niektórych przypadkach - wręcz szkodzi! "
Wiedza szkodzi. Dobre. |
|
Powrót do góry |
|
 |
Echnaton Moderator - Współpracownik NL konsultant ds. prawa i procedur

Dołączył: 15 Lis 2006 Posty: 6110 Skąd: Suwałki
|
Wysłany: Wto Sie 07, 2012 23:56 Temat postu: |
|
|
Tak Ewo, wiedza szkodzi. Wiedza pod znamiennym tytułem "JAK NIE ZOSTAĆ ROZWÓDKĄ?". O niej wspomniałem w swoim poście. Jeśli ktoś pobitej i poniewieranej kobiecie mówi, że najważniejsza jest rodzina to ta wiedza nie dodaje skrzydeł ale je podcina, bo - sama to dobrze wiesz - ofiara szuka w sobie winy, bo sprawca tak ciągle mówi, ma wiele wątpliwości i jeśli nie chcemy jej pomóc mówmy - "musisz żyć w małżeństwie bo ślubowałaś" Mówiąc takie słowa skazujemy je na niemoc. Ofiarom taka wiedza nie jest do niczego potrzebna.
Trwałość rodziny możemy osiągnąć tylko wtedy gdy ofiara i sprawca znajda drogę ku terapii. Ofiara chce zmienić swój los, najważniejsze to znaleźć sposób na zmotywowanie sprawcy. Jeśli tego nie zrobimy to wszelkie krzyki o trwałości rodziny, dzieciach, obowiązkach będą wołaniem na pustyni, bo małżeństwa nie ma od czasu narodzin przemocy. Jest tylko związek oparty na wyzysku i nierówności, który wcześniej czy później sie rozpadnie.
Tutaj chcemy pomóc ofiarom, chociaz nie zawsze się udaje. Każdą porażkę, każde niepowodzenie przeżywam na równi z każdą z ofiar - z Tobą tez przezywałem Ewo każde Twoje potknięcie, zawahanie, niemoc - i mówię - to najbardziej moja wina, bo widocznie nie umiałem. I wtedy jest mi szczególnie przykro, ale...nie przekazuje żadnej kobiecie wiedzy o tym, że małżeństwo jest święte, nienaruszalne, raz na zawsze, ale szanując jej wybór wzmacniam w jej postanowieniach i jej wyborach! _________________ „lepiej zapal świecę, niż byś miał przeklinać ciemność” |
|
Powrót do góry |
|
 |
mgrabas
Dołączył: 09 Sie 2008 Posty: 1516
|
Wysłany: Wto Sie 21, 2012 23:18 Temat postu: |
|
|
obrzydzenie mnie bierze z powodu tego co piszą osoby posługujące się kłamliwymi opiniami, a nie prawdą, władzą nad innymi, a nie sprawiedliwością
wchodzą z butami i depczą pracę innych nie szanując miejsca do którego wchodzą
chyba nawet nie widzą tego, że depczą
ludzie tego pokroju palą papierosy pod tabliczką z zakazem palenia, a gdy im się zwróci uwagę, kolejny już raz, mówią że nie zauważyli tabliczki
z tego powodu jak postępują, mam wszystkie ich słowa za nic _________________ Co Bóg złączył, tego człowiek niech nie rozdziela. |
|
Powrót do góry |
|
 |
ja44
Dołączył: 12 Mar 2009 Posty: 1224
|
Wysłany: Wto Sie 21, 2012 23:35 Temat postu: |
|
|
mgrabas o jakiego pokroju ludziach wyrażasz się tak bardzo negatywnie?  |
|
Powrót do góry |
|
 |
mgrabas
Dołączył: 09 Sie 2008 Posty: 1516
|
|
Powrót do góry |
|
 |
mgrabas
Dołączył: 09 Sie 2008 Posty: 1516
|
Wysłany: Sro Sie 22, 2012 0:20 Temat postu: :) |
|
|
Cisza
Na kongresie psychoterapeutycznym słynny psycholog wygłosił odczyt o kobiecości i został gwałtownie zaatakowany w dyskusji przez młode kobiety. Były zdania, że kobietom wciąż jeszcze dzieje się wielka krzywda i że to straszna arogancja, że on jako mężczyzna ma odwagę w obecności kobiet mówić o kobiecości.
Psycholog, który przemawiał najwyraźniej w najlepszej intencji, czuł się skrzywdzony i zapędzony w kozi róg, tym bardziej, że się wydawało, że jakby nie umiał zbyt wiele przeciwstawić argumentom tych młodych kobiet.
Po kongresie profesor zastanawiał się, gdzie popełnił błąd. Omówił rzecz z kolegami i poszedł do mądrego człowieka z pytaniem o radę.
Mędrzec powiedział: „Młode kobiety mają rację. Chociaż same potrafią sobie poradzić z mężczyzną, jak mogłeś zauważyć, i prawdopodobnie same też nie doznały krzywdy. Jednak krzywdę, której doznały inne kobiety, biorą tak do siebie, jak gdyby ją same przeżyły, i stąd czerpią jak jemioła swoją siłę z obcego pnia. Chociaż nie mają przez to własnej wagi i pozostają w miłości skazane na sobie podobnych, pomagają jednak tym, którzy przyjdą po nich; albowiem jeden sieje a drugi zbiera".
„Tego wszystkiego nie chcę wiedzieć", odpowiedział psycholog. „Chciałbym wiedzieć, co mam zrobić, gdy znów znajdę się w takiej sytuacji?"
„Zrób to jak człowiek zaskoczony na otwartym polu przez burzę. Szuka kryjówki i czeka, aż minie. Potem wychodzi znów na otwartą przestrzeń i cieszy się świeżym powietrzem"
Gdy psycholog był znów w kręgu swoich kolegów, zapytali go oni, co mędrzec mu poradził. „Ach" powiedział „nie umiem sobie dokładnie przypomnieć, ale sądzę, że był zdania, że nawet przy burzy powinno się częściej wychodzić na świeże powietrze". (Hellinger) _________________ Co Bóg złączył, tego człowiek niech nie rozdziela. |
|
Powrót do góry |
|
 |
ja44
Dołączył: 12 Mar 2009 Posty: 1224
|
Wysłany: Sro Sie 22, 2012 7:35 Temat postu: |
|
|
mgrabas, to że bierze Cię obrzydzenie napisaleś swoimi słowami, a na krótkie moje pytanie wklejasz linki i piszesz opowiesci cytując Helingera co w ogóle nie ma związku z odpowiedzią.
Może lepiej nie wyrażać się źle o innych, a pomyśleć o sobie? |
|
Powrót do góry |
|
 |
mgrabas
Dołączył: 09 Sie 2008 Posty: 1516
|
Wysłany: Sro Sie 22, 2012 8:25 Temat postu: Żona, jakiej pragnie twój mężczyzna. |
|
|
ja44 napisał: | (...) na krótkie moje pytanie wklejasz linki i piszesz opowiesci cytując Helingera co w ogóle nie ma związku z odpowiedzią.
Może lepiej nie wyrażać się źle o innych, a pomyśleć o sobie? |
w podanym linku jest odpowiedź na jakich ludzi tak reaguję (na tych, którzy źle traktują innych)
cytat z Hellingera to już odrębny wpis, nawiązanie do tematu wątku zaśmieconego przez tendencyjne wpisy nie na temat jednej osoby, która znów "nie widzi" w jakim dziale jest akurat ten wątek
czy ja wyrażam się źle, czy to może Ty myślisz źle o moim wyrażaniu się?
w tym wątku zaczynam zastanawiać się skąd bierze się w żonach złe myślenie o mężu i do czego to prowadzi (?)
proponuję skupiać się na tematach wątków i starać się niczego nie niszczyć... _________________ Co Bóg złączył, tego człowiek niech nie rozdziela. |
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|