  | 
				Forum na temat przemocy w rodzinie Ogólnopolskie Pogotowie dla Ofiar Przemocy w Rodzinie "Niebieska Linia" IPZ PTP www.niebieskalinia.pl    
				 | 
			 
		 
		 
	
		| Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat   | 
	 
	
	
		| Autor | 
		Wiadomość | 
	 
	
		bonifacy
 
 
  Dołączył: 08 Wrz 2012 Posty: 108
 
  | 
		
			
				 Wysłany: Czw Lis 15, 2012 16:57    Temat postu: nieusstanny strach | 
				     | 
			 
			
				
  | 
			 
			
				| dziekujeMarto jestes nieoceniona.ja nie mam tej odwagi,ale masz racie nikt za mnie tego nie zrobi .Jest mi cieplej ,znajoma dala mi kurtke moze mnie na miescie nie pozna.Wybaczcie tem moj ciagly strach ale jest juz lepiej,nie mam swojego domu ale ma tu spokuj,na jakis czas .sprawa na policji wlecze sie,Dzielnicowy gdy zadzwonilam zeby poszedl ze mna do domu po ubrania powiedzial ze jak jestem wlascicielka mieszkania i mam klucze to on nie moze .Czy to prawda?? | 
			 
		  | 
	 
	
		| Powrót do góry | 
		 | 
	 
	
		  | 
	 
	
		marta 25
 
 
  Dołączył: 02 Mar 2010 Posty: 690
 
  | 
		
			
				 Wysłany: Czw Lis 15, 2012 18:43    Temat postu:  | 
				     | 
			 
			
				
  | 
			 
			
				Ta, to prawda.
 
  W kaqzdej chwili mozesz wejsc do domu. Zabrac swoje osobiste rzeczy. 
 
  Ale mino to najlpeij abys zrobila to w towarzystwie swadka. 
 
 I dopiero   jesli towj maz   zrobi cos..  chocby awantture..  wtdy dzownisz na policje. z i mowisz ze maz nie chce cie np wpuscic   do wlasnego mieszkania./ albo wypuscic z mieskzana, albo zabrana ci zabrac towoje osobiste  rzeczy .
 
 Boni..  napisz  ten pozew. uzasadnienie.   
 
 Pomozemy ci .
 
  A potem  jakgo juz oddasz do sadu/ nic nie placisz/   pomyslimy  jak zrobic abys wrocila do domu,  a chocby po swoje rzeczy, jak  dalej powinnas    postepowac. 
 
 Zaufaj nam.  
 
 Musisz zawaczyc o alimenty w pierwszej kolejnoci. 
 
 Nie azne ci bedzie dlaej, czy zechcesz wrocic do niego, czy wniesc o rozwod.. ale   muisisz rzerwac rzemoc ekonomiczna.  Tego nikt za ciebie ne zrobi. Jest to tez najprostsza sporawa ze wszystkich spraw  jakie  masz i bedzies zmiala. 
 
 Ale od tego trzeba zaczac.   Tylko tyle. Usiasc i napisac.  Pojsc doUSC i wizac     akt slubu.
 
 tez dadza ci darmo jesli powiesz ze do sadu. 
 
 Ne moge ci teraz pomoc napsiac uzasadnienia bo za malo wiem.   Wazne sa daty.. od kiedy nie daje, kiedy uciekalas.  
 
 Czy konto bylo wspolne, czy byly dwa konta. czy mialas dostep do konta wspolengo itd. 
 
 Musisz wykazac w uzasadnieniu,ze nie mialas zadnego wgladu w wasze wspolne finanse,  ze nie pobieraas pieneidzy z wspolnego konta, ze   jak pislas, maz dw\ydzielal ci kazda zlotowke i  zadal  paragaonu na kazdy wydatek. 
 
  W   pozwie o alimementy nie piszesz  o przemocy o historii malznstwa ale  jedynie o finansach.   Naprade nie tzreba sie   zbytnio wysilac.  I masz druga opcje.. mozesz   sc do adwokata    aby go napisal.  Jersli amsz pieniadze. To nawet  byloby lepsze    zebys miala adwokata ze wzgl na zawod meza. Sadze ze bylby to koszt rzedu  600-800z. W malych miejscowosciach slyszalam,ze nawet 300.  Pamietaj aby uregulowac w pozwie   oplaty za mieszkanie   . I za ew media  jesli sa na twoje nazwisko. np  kablowka,telefon stacjonarny. , . 
 
  Adwokat bedzie wiedzial  jak to napisac aby  zabezpieczyc twoje interesy.   On moze nie placic   za to i   upomnienia  przyjda do Ciebie  I ty bedziesz musiala zaplacic.  On moze   zaczac rozne  krczki prawne  aby odwlec  placenie .. .. dlatego   lepiej abys miala adwokata. 
 
 Boni.. zrob to.. zrob a zobaczysz jak ten jeden czyn  ciebie wzmocni.  Poczujesz sie silniejsza.Tego samego dnia.   
 
 temu wszystkiemu tzreba sie bedzie przyjrzec i uporzadkowac. 
 
 Ae jak wyzej. Teraz najwazniejszy jest pozew o alimenty.
  Ostatnio zmieniony przez marta 25 dnia Czw Lis 15, 2012 18:45, w całości zmieniany 1 raz | 
			 
		  | 
	 
	
		| Powrót do góry | 
		 | 
	 
	
		  | 
	 
	
		kejtusik
 
 
  Dołączył: 26 Maj 2012 Posty: 59 Skąd: zach pom
  | 
		
			
				 Wysłany: Czw Lis 15, 2012 18:45    Temat postu:  | 
				     | 
			 
			
				
  | 
			 
			
				Boni, słuchaj Marty rad, ona duzo wie   | 
			 
		  | 
	 
	
		| Powrót do góry | 
		 | 
	 
	
		  | 
	 
	
		bonifacy
 
 
  Dołączył: 08 Wrz 2012 Posty: 108
 
  | 
		
			
				 Wysłany: Pią Lis 16, 2012 11:09    Temat postu: nieusstanny strach | 
				     | 
			 
			
				
  | 
			 
			
				| dziekuje macie racje musze zaczac dzialac.jednak gdy pytalam o alimenty w osrodku to mi poradzono ze lepiej poczekac az sprawa karna sie skonczy.zeby uspic czujnosc meza Bo w sprawie alimentacyjnej musza isc do niego panie z mopsu i on sie dowie.a takiego osobnika trzeba zaskoczyc.pojde jednak do urzedu i chociaz zgromadze dokumenty.Niestety nie stac mnie na adwokata ,w osrodku jest prawnik powiedziano mi ze za darmo . | 
			 
		  | 
	 
	
		| Powrót do góry | 
		 | 
	 
	
		  | 
	 
	
		marta 25
 
 
  Dołączył: 02 Mar 2010 Posty: 690
 
  | 
		
			
				 Wysłany: Pią Lis 16, 2012 12:07    Temat postu:  | 
				     | 
			 
			
				
  | 
			 
			
				i poradzono ze lepiej poczekac az sprawa karna sie skonczy.zeby uspic czujnosc meza Bo w sprawie alimentacyjnej musza isc do niego panie z mopsu i
 
"
 
 
 Boni, to jakas piramidalna bzdura.  Co maja panie z MOPS do alimentow? litosci..    no chyba za za tobaa stoi stadko malych glodnych dzieci..  ktorym tatus nie daje  pieneiedzy i jedzenia.. 
 
 ale i wtedy panie z MOPS nie maja nic wspolego z alimentam,i, ale    sprawdzalyby sytuacje dzieci ..  Ty masz dzieci dorosle.  Mops nic ale to nic do ciebie nie ma.   Nie pomoze ci  ale i an szczescie nie zaszkodzi. TY musisz sama walczyc o siebie .Sama. | 
			 
		  | 
	 
	
		| Powrót do góry | 
		 | 
	 
	
		  | 
	 
	
		bonifacy
 
 
  Dołączył: 08 Wrz 2012 Posty: 108
 
  | 
		
			
				 Wysłany: Pią Lis 16, 2012 18:17    Temat postu: nieusstanny strach | 
				     | 
			 
			
				
  | 
			 
			
				| czuje jeden metlik w glowie.Najchetniej schowalabym sie do mysiej dziury.Moje dzieci powiedzialy-musi mama wreszcie sama decydowac osobie ,nie myslec co on?Ale cale zycie bylam jak samochod zdalnie sterowany.Boje sie podejmowac jakiekolwiek decyzje,zeby go nie rozdraznic.Wiem jest to glupie.On zostal w cieplym mieszkaniu ,a ja sie tulam po obcych,gdzie jest mi zimno | 
			 
		  | 
	 
	
		| Powrót do góry | 
		 | 
	 
	
		  | 
	 
	
		bonifacy
 
 
  Dołączył: 08 Wrz 2012 Posty: 108
 
  | 
		
			
				 Wysłany: Pią Lis 16, 2012 18:32    Temat postu: nieusstanny strach | 
				     | 
			 
			
				
  | 
			 
			
				| jak tylko mam dostep to czytam iczytam i..czasem mysle ze ja nie mialam tak zle moj nie jest alkoholikiem,ale czasem pije i wtedy nie wie co robi.Tak mowil.Cale zycie mial wiele szczescia ,zawsze z gorki.Choc mnie wyplakiwal sie ze taki nieszczesliwe mial dziecinstwo.Trudno mi opanowac mysli i psychike,niepewnosc jutra,strach ze cale to odejscie nic nie da bo on zwyciezy na policji,w sadzie .Znam go ,jest inteligentny i swoich wrogow traktuje okropnie,Kto mu podpadnie nie zapomni mu nigdy .Umie manipulowac ludzmi ,bedzie patrzyl w oczy i milo sie usmiechal.Oczaruje kazdego.Wiem .Jak teraz za namowa terapeutki zaczelam mowic to nikt mi nie  wierzy ,on ma wiele sily ja zero i jestem nic | 
			 
		  | 
	 
	
		| Powrót do góry | 
		 | 
	 
	
		  | 
	 
	
		nika14
 
 
  Dołączył: 17 Paź 2011 Posty: 146 Skąd: dolnosląskie
  | 
		
			
				 Wysłany: Pią Lis 16, 2012 18:44    Temat postu:  | 
				     | 
			 
			
				
  | 
			 
			
				Tak, to wszystko jest dla Ciebie ,w tym momencie, strasznie trudne. Nie byłaś przygotowana na tak szybki przebieg wydarzeń, ale może jest to jedyny dobry moment aby zrobić pierwszy krok do ocalenia siebie i swojej godności. Nie jest łatwo działać bez wsparcia, dlatego tu jesteśmy ,aby pomagać sobie , chociażby wirtualnie. 
 
Uwierz Boni , wiele osób wyszło cało z takich patologicznych związków, jest to możliwe. Ciągle myślisz o nim, co powie , jak zareaguje, jak oceni Twoje postępowanie. Nie jesteś jego córką, ale równoprawną dorosłą osobą, skieruj swoje myśli i działania tylko i wyłącznie na swoją osobę. Pomyśl jak się dzisiaj czujesz, czego potrzebujesz, co byś zjadła, staraj się nie myśleć o nim, on już nie powinien istnieć dla Ciebie. 
 
Kiedyś, ktoś mi doradzał abym nauczyła się żyć "tak jakby jego już nie było", zajęło mi to sporo czasu, ale uwalniając swoje myśli od niego zaczęłam czuć wolność, zaczęło mi sie robić coraz lżej na duszy i sercu.
 
Ale nie możesz zapomnieć o działaniu, odważ się i złóż ten wniosek o alimenty, to będzie pierwszy krok w walce o siebie i swoje życie. 
 
Bo TY Boni walczysz już o swoje życie, on musi zobaczyć że to co Ci zrobił nie pozostało bez odzewu
 
Może masz kogoś bliskiego z rodziny, aby przygarnął Cię na jakiś czas. | 
			 
		  | 
	 
	
		| Powrót do góry | 
		 | 
	 
	
		  | 
	 
	
		nika14
 
 
  Dołączył: 17 Paź 2011 Posty: 146 Skąd: dolnosląskie
  | 
		
			
				 Wysłany: Pią Lis 16, 2012 18:56    Temat postu:  | 
				     | 
			 
			
				
  | 
			 
			
				To co przed chwilą opisałaś- to jest właśnie modelowe zachowanie psychopaty - nie próbuj go usprawiedliwiać, nie ma usprawiedliwienia dla przemocy, ani trudne dzieciństwo, ani alkoholik, czy abstynent- to wszystko nie jest usprawiedliwieniem dla takiego traktowania słabszej od siebie osoby.
 
Zaczynasz wątpić, bo czujesz się źle w obcym domu, ale kiedy wrócisz nie licz ,że on się zmieni jak za dotknięciem czarodziejskiej rożdżki, posłuchaj własnych dzieci, one mają rację, następnym razem połamie ci ręce i nogi, czy tego chcesz? chcesz wrócić jako jego służąca, pokojówka? czy jako worek treningowy? zajmij swoje myśli tylko  i wylącznie sobą, to co będziesz robiła od tej pory, rób tylko dla siebie, walcz o siebie. | 
			 
		  | 
	 
	
		| Powrót do góry | 
		 | 
	 
	
		  | 
	 
	
		bonifacy
 
 
  Dołączył: 08 Wrz 2012 Posty: 108
 
  | 
		
			
				 Wysłany: Pon Lis 19, 2012 18:00    Temat postu: nieusstanny strach | 
				     | 
			 
			
				
  | 
			 
			
				| dzis mam gorszy dzien ,bo przez dwa dni nie moblam czytac i brak kontaktow z ludzmi daje mi sie we znaki.dowiedzialam sie ze moj maz naduzywa ostatnio alkoholu i zachowuje sie jakby puszczaly mu nerwy.chyba nie ma nad kim sie wyladowac ,zawsze ja i dzieci bylismy ,,workami,,Teraz to on czeka i przedluza sprawe zegym sie zalamala .Wie ze nie mam roodziny i jestem sama.ze do nikogo nie pojde,nie mam nawet nadzieji na to ze cos wygram.To zle slowo ja nie chce z nim wygrac,ja  chcialabym przestac sie bac moc spokojnie usnac i wstac bez ,,glupich mysli | 
			 
		  | 
	 
	
		| Powrót do góry | 
		 | 
	 
	
		  | 
	 
	
		Zeberka
 
 
  Dołączył: 25 Sie 2012 Posty: 34
 
  | 
		
			
				 Wysłany: Pon Lis 19, 2012 22:59    Temat postu:  | 
				     | 
			 
			
				
  | 
			 
			
				| Nie poddawaj się. | 
			 
		  | 
	 
	
		| Powrót do góry | 
		 | 
	 
	
		  | 
	 
	
		nika14
 
 
  Dołączył: 17 Paź 2011 Posty: 146 Skąd: dolnosląskie
  | 
		
			
				 Wysłany: Wto Lis 20, 2012 0:41    Temat postu:  | 
				     | 
			 
			
				
  | 
			 
			
				Nie martw się tym, co on teraz robi ze sobą i czy mu puszczają nerwy, to jego problem, teraz moze sobie walić własną głową o ścianę. Postaraj sie jak najmniej o nim myśleć, po co masz się denerwować niepotrzebnie.
 
Może dzięki temu, że nie widzisz go na co dzień , odpoczniesz psychicznie i nabierzesz choć trochę pewności siebie.
 
Boni, nie myśl o załamywaniu się, wierzę, że jesteś wewnętrznie bardzo silna, skoro przetrzymałas taki karcer, to znak, że teraz też dasz radę. Pomału dojrzejesz do następnych krokow, dobrze,że masz pomoc  psychologa. | 
			 
		  | 
	 
	
		| Powrót do góry | 
		 | 
	 
	
		  | 
	 
	
		marta 25
 
 
  Dołączył: 02 Mar 2010 Posty: 690
 
  | 
		
			
				 Wysłany: Wto Lis 20, 2012 10:09    Temat postu:  | 
				     | 
			 
			
				
  | 
			 
			
				Boni..
 
 
 
 spojrz na problem  ciut inaczej.
 
 Piszesz o nim.
 
 Usilujesz- nadal usilujesz  odgadnac co on mysli, co on zamierza , co zrobi.. co robi.., uciujesz PRZEWIDZIEC jego ruchy.Czyli robisz dokaldnie to samo co robilas  przez cale zycie    zyjac z nim.
 
  To jest zjawisko  typowe dla ofiary przemocy.  uzaleznienie.   Inaczej na dzis nie potrfisz  funkcjonowac.  Twoje zycie  Twoja psychika jest  zaprogramwana na  obserwacje jego reakcj i na  uwentualne uniki   przed jego agresja. 
 
   I to jest sedno problemu ofiary-  ofiary rozumianej jako   choroba duszy, woli  i umyslu. 
 
 Tak rozumiana ofoara nie jest w stanie przekierowac  swoich mysli z e sprawcy na sama siebie. Jest istota ludzka   ale z gleboko wytrlumionymi  potrzebami wlasnymi.  Zyje tak jakby ona sama  ne miala potrzeb. pragnien ,
 
. Jest calkowicie echem  potrzeb i zachowan sprawcy.
 
 Wyjscie z roli ofiary to   wyjscie  z opisanego wczesnioej uzal;eznienia sychicznego opd sprawcy, to  PONOWNE   nauczene sie  siebie   jako najwaznejszej   osoby. Najp[ierw Ja a potem inni../ matki  tu robia odstepstwo  dla dzieci stawiajac wyzej potrzeby dzieci dzieci  niz własne jest   uzasadnine aczkowliek i tu sa granice/ Ale nie ma zadnego uzasadnenia aby jeden dorosly  czlowiek  bral  na siebie   zycie drugiego doroslego zdrowego czowieka. Ofiara  zamartwia sie    ze on  pije, ze   moze potrzebuje pomocy  psychologa   kombinowal,ze   " beze mnie zginie musze  mu pomoc co czesto robia ofiary przemocy. Ofiara bierze odpowiedzialnosc za dobro i szczescie   sprawcy   bo  blednie rozumuje ze jak on bedzie zadolony to   troszke tego zadowleni spadnie i dla niej, bedzie spokojniejszy, lepszy dla niej . 
 
 Chca   pomagac sprawcy  , mysla. ach, gdyby  udało sie mu pomoc, , a moze  jeszcze raz z nim porozmawiam   moze zrozumie.. albo  probuja oszulkac los  dawaniem kolejnej  szansy.. 
 
 Nie Boni.. to tak nie dziala.  Umysl sprwcy jest chlodny i    w 100%  kalkuatywny.   Srwca doskonale wie co robi,  a robi tylko i wylaczne to co jest dobre dl niego. Robi to co chce robic. Dobroc, ofiarnosc  ofary  , jej wybaczanie, jej chec pomocy da niego  pstrzea jako .. glupote ofiary. Glupote ktora lpogardza  i wykorzystuje. Postzrega fiare jak lalke, jak worek, ktory mozna kopnac, ktoremu mzna naublizac, wdeptac w ziemie   a on nic..  bo to worek.  Nie jest zdolny widziec w swojej ofierze   ludzkiej istoty.  Tak ma. Tak funkcjonuje jego mozg. 
 
  Aby wyjsc z przemocy tzreba dokonac   rzeczy naarwde  trudnej..   tj  dokonac   oddzielania sie odn sprawcy   w mozgu.  Bo   ofiara sie jest jakby na 2 plaszczyznach :
 
 1. to cielesna ofiara  , ta  zbita sponiewieana
 
 2. To  ofiara  zakotwiczonawe wlasnym mozgu.  Tj   stosujaca caly zespol dzialan   , nabierajaca   blędnych przekonan , nakierowana w mysleniu niemal wylacznie na sprawce   a niemal wcale na swoje dobro.      Dla takiej ofary  dzien bez awntury   jest  dobrem  najwiekszym.  i jest gotowa zrobic wszystko aby kolejny dzien byl rowniez spokojny. . Rozumowanie  jej jest skoncentrowane na  sprawcy , na unikaniu  jego agresji..  
 
  i do glowy jej nie przychodzi, ze to jest  bledna droga, ktora  prowadzi do coraz grszej sytuacji  ofiary. Ona sie przeciez stara.. 
 
  Prosilam ciebie abys  w pierwszej kolejnosci  zajela sie alimentami. dla siebie. 
 
 Jesli chcesz wyjsc   z roli  ofiary       musisz sobie pomoc. Ty sama. Sama sobie. 
 
 Piszesz ze nie chcesz z nim walczyc.
 
 To tragiczne zdanie.
 
 
 Dziewczyno , nie masz wyjscia.    Musisz walczyc bo on bedzie walczyl z toba. i nie bedzie ciebie pytal czy   masz na to ochote. 
 
 Jezeli wrocisz do niego -    narazisz sie na jeszcze gorsze pieklo.  On bedzie wiedzial, ze moze  z toba zrobic wszystko bo TY i tak   wrocisz.. nie odejdziesz. 
 
Nie walcz z nim.  Walcz o siebie.  Tylko o siebie. Dasz rade. TO bedzie ciezka i dluga walka ale dasz rade tak jak  inne tu piszace daly rade.  
 
 Latwo  odgadnac, ze boisz sie,ze sama nie dasz rady.
 
  Ale..  nie jestes tu sama z  najnizsza emerytura/ renta , ja rowniez jestem w takiej sytuacji i .. jakos dajemy rade  . Dlczego?   a dlatego,ze energia    skierowana w trakcie zwiazku na obrone siebie i na sprawce..  zostala uwolniona.. przyszly nam do glowy nowe pomysly na siebie.. przyszly bo musialy.  Kazda z nas cos umie,  jak sie zastanowisz  to Ty tez cos umiesz.. cos lubisz robic..   i  to juz jest podstawa.   Masz dzieci, tez ci pomoga . pol mieszkania na kawalerke tez wystarczy..  mozna to sobie zastrzec w pozwie o podzial. Moze uda sie z pomoca dzieci splacic go i  zostac  w mieszkaniu. Jest duzo mozliwosci.  
 
   Potem miodu nie bedzie ale.. co bedzie w duzym stopniu zalezy od nas samych.   Wlasnie   spotkalam przed godzina znajoma  tez po przemocy.  Chwali sie,ze jedzie na 6 dni na wczasy.. znam jej sytuacje finansowa wiec  pytam : dzioucha, skad masz kase na to?  a ona mi mowi ze   zapisala  sie gdzies tam i ze od 2 lat   jezdzi na  niepojecie tanie imprezy wycieczki,   a nawet spa!.  A ja    pinda   grochowa   charuje    od rana do nocy   nigdzie nie bywam bo nie mam z kim.. tak sobie tl;umacze.. bo nie mam z kim..  a tak naprawde   to nie zrobilam nic aby  zapewnic sobie odpoczynek  czy rozrwyke. Ucielam w prace .. i blad. Ale jak wyzej zycie   sie toczy , spotkalam znajoma a ta pokazala mi nowe mozliwosci  , nowy sposob na siebie.. mozna nawet jesli  sie nie ma tych pieniedzy za duzo. Jedno laczy nas  wszystkie .. kazda z nas  mowi,ze   kiedy juz  wyszly  z przemocy- przestaly  rozumiec jak mogly w niej tkwic. jak mogly tak dac sie ogłupic.  I zycia zal.. zmarnowanych lat. 
 
 Choc emocje  beda ci kazaly, beda zmuszaly ciebie abys myslala o nim..  staraj sie wysilkiem woli i rozumu  myslec o sobie.  Najwazniejsza jestes TY.  Najwazniejsza jest Twoja przyszlosc. Trzeba ją  zbudowac  od nowa.   i nie trzeba sie bac.  Boni, slabe kobiety nie uciekaja., slabe kobiety  koncza na prochach lub uciekaja w dewocje. .   Uciekaja te silne.  Zmobilizuj sie,  idz do USC po akt slubu.  Kazdy mieisac zwloki dziala na Towja niekorzysc.    To kilka setek miesiecznie.  Kiedy otrzezwizjesz z szoku bedziesz zalowala, tej zwloki. 
 
 Wiem, z dzis jest ci ciezko  cokowiek  robic, podejmowac decyzje, ale pozwol sobie pomoc.. po to przeciez napislas  do nas. | 
			 
		  | 
	 
	
		| Powrót do góry | 
		 | 
	 
	
		  | 
	 
	
		bonifacy
 
 
  Dołączył: 08 Wrz 2012 Posty: 108
 
  | 
		
			
				 Wysłany: Wto Lis 20, 2012 12:50    Temat postu: nieusstanny strach | 
				     | 
			 
			
				
  | 
			 
			
				| przepraszam za chaos w wypowiedziach i wiem ze najlepiej byloby opisac wszystko na jednej stronie.Ale masz racje Marto ciagle mysle ,,co moj maz na to,,Musze sie uwolnic od tego.Musze zaczac dzialc.zloze wniosek.Odwaze sie wyjsc do urzedu.Skoro odwazylam sie tu zalogowac,Ale gdyby nie zbieg okolicznisci nie odeszlabymMialam plany myslalam ,ale w domu balam sie wejsc na te strony bo wiedzialam ze kontroluje moj komputer.Troche szczescie mi sprzyjalo,bo znalazlo sie lokum.Ale brak bielizny w dzien po odejsciu,byl taka tragedia jak obrazenia,Teraz mambielizne na zmiane i troche ubran.jakos wystarcza.Przeciez prawie nie wychodze z ,,domu Poradzono mi w osrodku zeby byc stanowczym i nie rezygnowac.Ze gdyby udalo sie sprawe wygrac to potem rozwod i inne sprwy nie beda takie trudne,Ja najchetniej ucieklabym na koniec swiata ,ale czy juz caly czas bede uciekac i jak zdrowie .Zaczynam odczuwac inne bole ,teraz wszystko mie boli | 
			 
		  | 
	 
	
		| Powrót do góry | 
		 | 
	 
	
		  | 
	 
	
		marta 25
 
 
  Dołączył: 02 Mar 2010 Posty: 690
 
  | 
		
			
				 Wysłany: Wto Lis 20, 2012 13:25    Temat postu:  | 
				     | 
			 
			
				
  | 
			 
			
				Boni..
 
   wyjdz z domu.
 
 Zastanowmy sie co Ciebie czeka.
 
co moze sie zdarzyc  jesli wyjdziesz?
 
 on sie dowie ze  jestes nadal w ,miescie
 
 on sie dowie gdzie mieszkasz
 
 on spotka ciebie na ulicy
 
 
  on zacznie wowczas
 
  albo  nagabywac ciebie abys wrocila..
 
 albo zaatakuje ciebie na ulicy  lub  w nowym locum
 
 z doswiadczen innych kobiet   wynika ze raczej  zaatakuje ciebie w nowym locum.. 
 
  i raczej  bedzie   to nagabywanie abys wrocila.
 
   I tu jest najwieksze niebezpieczenstwo..
 
 
 ofiary wracaja.  Niestety na krotko.  Kolejna  fala agresji jest z reguly niemal zawsze znacznie brutalniejsza.. ..  Policja tez  przestaje miec jasny punkt odniesienia     kloca sie godza sie , niech sie sami dogaduja.. Bywa tez inaczej .. sprawca zwabia   ofiare do powrotu ale tylko po aby spreparowac dowody winy ofiary.. wrobic ja w cos.. 
 
   Jakby na to nie spojrzec powrot nie ma sensu. Jest zawsze niekorzystny w skutkach dla ofiary.
 
   Powiedzmy ze on ciebie znajdzie i  po np ugodowymwstepie    zcznie sie awantuireowac..
 
   W Twoim locum..
 
  Wtedy wzywasz policje   .. natychmiast  wystepujesz z wnioskiem o zakaz zblizania  .. Trzeba tez cos zrobic z mieszkaniem.. to nie ty ale on powinien   odejsc z mieszkania.. To wszystko  trzeba bedzie zalatwic.. 
 
  Nie boj sie spotkania z nim.,
 
 On jest odwazny gdy nikt nie widzi.  Nie odwazy sie zaatakowac ciebie na ulicy , przy swiadkach.. Znasz go lepiej , Sama ocen. 
 
    Powinnas wychodzic.. a w dalszej pesrpektywie   trzeba by doprowadzic  do  zakazu zblizania.do Ciebie.
 
 
  Boni..
 
   napisz dokladnie  jak wygladala sprawa zgloszenia  na policje pobicia. 
 
  Jakzareagowala policja, czy juz jest  po przesluchaniach, czy jest odpowiedz prokuratury tj czy  ma zarzut  znecania i bedzie mial sprawe karna?
 
  Teraz zla wiadomosc dla ciebie. Mamy tutaj zle doswadczenia z  zonami  sprawcow    pelniacych okreslone zawody.  Dlatego    Twoj problem wymaga  starannego podejscia i znalezienia   sposobu   na mozliwie  najmniej   trudne wyjscie , 
 
 Dziewczyny,  ja niejestem biegla w sprawach o zakaz zblizania,   nakaz opuszczenia domu itd..  itd.. Pomozcie swoimi uwagami. 
 
 
 
    mamy przypadek kiedy on jest w domu, ona   na wygnaniu.. cos  mi tu nie gra.. | 
			 
		  | 
	 
	
		| Powrót do góry | 
		 | 
	 
	
		  | 
	 
	
		 | 
	 
 
  
	 
	    
	   | 
	
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
  | 
   
 
  
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
  
		 |