Forum na temat przemocy w rodzinie

[basia-aa]

Darroman, ale i tak konkretnie działasz. W tak młodym wieku to jestem pełna podziwu. Ja musiałam się sporo nagrzebać w internecie by szukać rozwiązania.
Cóż Starosta to trochę problem, ale... Czy facet będzie ryzykował swoją polityczną karietę i opinię dla brata-alkoholika? Tym bardziej, że za dwa lata znowu wybory? Owszem są układy, ale są i przeciwukłady. Może w jego opozycji masz jakiś znajomych? Oni też mają swoje układy.
Darroman, Niebieska Linia oprócz tego forum ma jeszcze porady psychologiczne na mail. Sama z tego korzystałam. W pewnym momencie tylko oni mi pomagali. Jeżeli ktoś pomógł mi w tej sytuacji to właśnie Niebieska Linia. Nie sądziłam, że ma takie możliwości. Mają możliwość podjęcia różnych interwencji. Nie są to tylko porady prawne, psychologiczne, naprawdę starają się pomóc. Zwróć się do nich na maila. Byłam bardziej zrozpaczona niż Ty, OPS nie rozpatrzyła nigdy mojego wniosku o leczenie, Policja zamiast zabierać agresywnego sprawcę, radzili mu spacer, a jak bałam się go wpuścić do domu, to grozili mi mandatami. Tak tylko pocieszę Ciebie, że na moim terenie są jeszcze głupsze instytucje niż Twoje. Wiem, mało możliwe, ale jednak.
Grzeb więcej w internecie, tak jak Ci mówiłam, przepisy dot. Niebieskiej Karty, izolacji sprawcy przemocy w trakcie postępowania dowodowego, prawa ofiar w trakcie postępowania dowodowego i sądowego.
Wiesz co tak teraz pomyślałam, jakbyś tak założył bloga, jeżeli jesteś w tym dobry. Hmmm tak sobie opisać działania pana Starosty... Facet by miał zonk.
Pozdrawiam i życzę powodzenia. Trzymam kciuki. Jeżeli zabraknie Ci pomysłów to pisz tutaj.

[darroman]

Słuchajcie na nowy tydzień zapadnie wyrok o ubezwłasnowolnieniu. I teraz mam do Was prośbę. Gdzie najlepiej ubiegać się o leczenie dla delikwenta? Oczywiście chodzi mi ośrodek zamknięty. Byłem dziś w pomocy społecznej ale one nic nie wiedzą bo osadzaniem w ośrodkach już się nie zajmują. Wspominały coś o Choroszczy i Krakowie. Ile trwa procedura związana z umieszczeniem w taki zakładzie?

[basia-aa]

Leczenie zamknięte masz w szpitalu psychiatrycznym. Musisz tam przedzwonić i faceta masz z głowy na parę tygodni, niestety tylko tyle.
Rozmawiałam kiedyś ze znajomym, który zawodowo zajmował się tą tematyką. Alkoholicy, którzy decydują się na leczenie, w czym najlepsze jest zamknięte, zaledwie 10% nie rusza alkoholu 1 rok po zakończonej terapii, reszta wraca do nałogu.
U Ciebie będzie tak, że na jakiś czas tam go umieścisz, wróci, dalej będzie pił, znowu go umieścisz, wróci i to samo, w kółko to samo. Bynajmniej jednak nie będzie go w domu, zawsze coś Ostro działasz, powodzenia. Czekaj, a kto zostanie jego opiekunem? Wziąłeś sobie garba na kark?

[darroman]

Tak ja będę jego opiekunem... Nie było innego wyjścia. Dla nas nawet kilka tygodni spokoju i "czystego powietrza" to bardzo dużo.
Wrócę jeszcze do pomocy społecznej. Babki znów jak zakręcone powtarzały, że trzeba go ratować, że może z tego wyjdzie całkowicie pomijając mnie i matkę w tym wszystkim a przecież wszystko roznosi się o przemoc w rodzinie! On sobie nie chce pomóc więc ja ratuję siebie z matką!

[basia-aa]

Olej te babki z Opieki, co Ciebie obchodzi ich zdanie? Przecież i tak w niczym Ci nie pomogły. Miałam wywiad do wniosku o leczenie i babka była w szoku jak kazałam odnotować, że mnie zero obchodzi jego wsparcie. Byłam straszna;p Nie przejmuj się nimi tylko dalej działaj.
Czekaj, skoro jest ubezwłasnowolniony to jakz jego odpowiedzialnością karną za znęcanie?

[darroman]

Ubezwłasnowolniony jest tylko w części dotyczącej leczenie. Karnie odpowiada normalnie.

[basia-aa]

To dobrze, bo bałam się że mu się upiecze.
Darroman, nie szukaj zrozumienia u osób, które w praktyce nie wiedzą co to jest przemoc domowa. Nie zrozumieją tego. Rób po prostu swoje i nie przejmuj się tym co inni myślą lub mogą pomyśleć, bo to zupełnie niepotrzebne. Tak samo ja działałam w pewnym momencie mając w nosie wszystkich, przecież i tak mi w niczym nie pomogli. Ty chronisz matkę, ja chroniłam dziecko i to się liczy.
Kiedyś to cholerstwo się skończy, choć czasami możesz w to wątpić, tak samo jak ja wątpiłam. Jednak działasz konkretnie i konsekwetnie i to poskutkuje prędzej czy później. Też czasami się bałam, że nic nie skutkuje, że instytucje są zupełnie zobojętniałe na problem przemocy domowej. A teraz. hmmm mam już spokój. Facet się wyprowadził, boi się mnie nachodzić, nękać telefonami, zaczął się mnie bać, bo wie ze niczego mu nie popuszczę. Święty spokój
Tak samo będziesz go miał i nie będzie to tylko te śmiesznie 6-tyg leczenie. Jak wytrzeźwie na dłużej to może dojdzie do wniosku by od Was się wynieść aby w spokoju dalej pić. Może i to poskutkuje. Powodzenia Ci życzę.
Acha nie wiem co z Waszym mieszkaniem, czy jest własnościowe czy komunalne, złóż może wniosek do gminy o przydzielenie mieszkania dla Ciebie i matki? Opisz sytuację. Brat starosty, hmm komu będzie wstyd? Mam nadzieję, że nie Tobie tylko Staroście. Musisz pamiętać, że to Ty nie jesteś winny tej sytuacji, to nie Ty źle postępujesz, tylko Twój ojciec. Osobiście Ciebie podziwiam za taką konsekwencję, pomysłowość i przede wszystkim dbałość o mamę. Kobieta jest szczęściarą, że Ciebie ma

[ki]

Piękne i szczere rady wypowiedź basiu-aa
_________________
Pozory mylą, dowód nie.