 |
Forum na temat przemocy w rodzinie Ogólnopolskie Pogotowie dla Ofiar Przemocy w Rodzinie "Niebieska Linia" IPZ PTP www.niebieskalinia.pl
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Dzika róża
Dołączył: 16 Cze 2007 Posty: 1
|
Wysłany: Sob Cze 16, 2007 20:41 Temat postu: Przemoc psychiczna ze strony Mamy |
|
|
Mam 28 lat. Mieszkam z rodzicami. Jesteśmy szanowaną rodziną, wszyscy wykształcenie wyższe itd. Przemoc była u nas od zawsze - ryki, krzyki, awnatury i bicie -w ogromnej większości bicie mnie przez Tatę - aż do studiów.Potem bicie się skończyło (groziłam policją), ale atosfera nadal jest zła - głownie przez niesamowicie despotyczna Mamę. Nie umiem się odnaleźć w życiu, moje życie jest mocno chaotyczne, angażowałam się w beznadziejne i szkodliwe związki, cierpię na zaburzenia depresyjne i lękowe. Gdy już myślałam ze znalazłam dobrego psychiatrę, ten zażądał spotkania z rodzicami, a oni wszystko obrócili przeciw mnie, kłamali. Nadal jednak do Niego chodzę, bo nie wiem co ze sobą zrobić. Mam problemy ze snem i wiele innych dolegliwości, które nie pozwalają mi normalnie żyć. Podjęłam próbę samodzielnego zycia, ale wpadłam w poczucie winy, że jestem złą córką, że zostawiam rodziców na starość, wpadłam w depresję. Zyję z rodzicami pod jednym dachem. Mama robi mi kilkanaście - kilkadziesiąt wyrzutów dziennie, wyzywa mnie od róznych (bardzo niecenzuralnie), miłe słowo i to jakieś zdawkowe, ma raz na tydzień albo na kilka tygodni.Wszystko co zrobię, jest żle, Mama nieustannie krzyczy tak, że cała ulica chyba słyszy, do tego ostatnio ciagle sugeruje, że powinnam się wyprowadzić. A ja się boję. Bo jak kiedyś się wyprowadziłam, to wtedy mi mowila, jak to strasznie teskni, i ze to ja sama sie chcialam wyprowadzic, Ona mi nie kazala (no fakt, ze wtedy Mama nic nie mowila, ze mam sie wyprowadzic, ja sama mialam dosc po latach slyszenia, ze to nie moj dom itd.Boje sie, że jak sie wyproawdze, to znow sie rozkleje i ze bede miala poczucie winy za awantury u nas w domu. Bo ja mam ciagle takie poczucie.W dodatku Mama robi cos takiego, ze po kilku tyg dreczenia nagle staje sie przesłodka, wzruszająco dobra i ja się rozklejam, myslę sobie,ze Mama jest taka dobra, że ja jestem złą i niewdzieczną córką...jest jeszcze jeden aspekt, że Mama czasem mówi rzeczy, które sama wymyslila - ja już naprawde nie wiem czy z premedytacją kłamie, czy ma jakieś...hmm urojenia? Wiem, każdy mi napisze, ze po prostu powinnam się wyprowadzić - a ja nie wiem czy mnie na to stać psychicznie...czy ktos miał podobnie? |
|
Powrót do góry |
|
 |
dynamika Wolontariusz NL

Dołączył: 16 Lip 2006 Posty: 741
|
Wysłany: Nie Cze 17, 2007 19:50 Temat postu: Re: Przemoc psychiczna ze strony Mamy |
|
|
Witaj,
Bardzo dobrze, ze trafilas na to forum, mozesz sobie bardzo pomoc poprzez lekture ksiazek na temat przemocy, poczytaj polecana w postach na gorze literature, to pozwoli Ci duzo zrozumiec, polecam tez film pt "Gasnacy Plomien" z 1944 roku z Ingrid Bergman, on pokazuje jak dziala mechanizm przemocy i czesto zapala iskierke zrozumienia w glowie.
Przemoc w rodzinie jest bardzo waska dziaka psychologii, przecietny psychiatra ub psycholog jezeli nie specjalizuje sie w przemocy w rodzinie, to mimo, ze by chcial, to nie jest w stanie Ci skutecznie dopomoc. Postaraj sie znalezc specjaliste w tej dziedzinie, to bardzo wazne.
poczytaj troche wiecej starszych watkow tutaj, mechanizm przemocy dziala tak samo w kazdych relacjach, malzenskich czy rodzicieskich, wiekszosc watkow tutaj opisuje relacje malzenskie, ale wszystkie elementy pasuja tez do relacji z rodzicami
To ze rodzice sa jacy sa to nie jest absolutnie twoja wina i Ty w zaden sposob nie powodujesz ani nie wyzwalasz u nich agresji. Poczytaj ksiazki na temat przemocy, nawet kiedy dotycza one relacji malzenskich, mechanizm, techniki stosowane przez sprawcow i skutki sa identyczne.
Napisz czy znasz angielski. Jezeli tak, to moge podeslac Ci linki do strony angojezycznej gdzie ludzie maja dokladnie ten sam problem z rodzicami.
pozdrawiam
P _________________ "Sukces mierzy sie tym jak wysoko dolecisz kiedy odbijesz sie od dna" General George Patton Jr. |
|
Powrót do góry |
|
 |
Barbara N
Dołączył: 26 Sty 2007 Posty: 103 Skąd: Wroclaw
|
Wysłany: Wto Cze 19, 2007 22:16 Temat postu: |
|
|
Dzika Różo!
Z tego co tu piszesz,w/g mnie, jestes osobą slaba psychicznie.Weż sie w garść!!!!
Kobieta 28 letnia powinna miec juz życie osobiste uporządkowane.A nie trzymac sie kurczowo rodziców.Wierze Ci,ze jestes z nimi bardzo emocjonalnie zwiazana pomimo tych wszystkich awantur i burd. Piszesz,że slychać Wasze awantury na ulicy i jednocześnie,że jestescie szanowaną rodzina w swoim srodowisku? Czy to mozliwe??Jakos trudno mi to sobie wyobrazić.Niecenzuralne słowa w stosunku do kogoś kogo kochamy i szacunek sasiadów???Przeciez ściany maja uszy. Dziewczyno,wyprowadz sie jak najszybciej od rodziców,bo Oni Cie juz za bardzo skrzywdzili.Zacznij zyc na swój rachunek.A moze chlopak byłby lekarstwem na Twoje kłopoty ?Zastanów sie,młodośc mija i nie wróci.A Ty w tym domu zgorzkniejesz i szybko sie zestarzejesz.A w dodatku nie zaznasz prawdziwej milości. _________________ ........"życie to ciągła walka".......... |
|
Powrót do góry |
|
 |
maras Moderator - Współpracownik NL konsultant ds. prawa i procedur

Dołączył: 28 Maj 2006 Posty: 3871 Skąd: Gdynia/Warszawa
|
Wysłany: Wto Cze 19, 2007 23:04 Temat postu: |
|
|
witaj Dzika Rózo
Możesz także zadzwonic z prośbą o poradę , pomoc .
Dyżury Telefoniczne (psychologowie, pedagodzy, kosnultanci ds. przemocy)
tel. 0 801 12-00-02 (płatny pierwszy impuls)
poniedziałek - sobota, godz. 10-22
niedziela i święta, godz. 8-16
Telefoniczne Dyżury Prawne
tel. 022 666-28-50 (pełnopłatny dla osoby dzwoniącej)
poniedziałek, godz. 17.00-21.00
wtorek, godz. 17.00-21.00
tel. 0 801 12-00-02 (płatny pierwszy impuls)
środa, godz. 18.00 – 22.00
pozdrawiam . _________________ -----------------------------------------------------
G. E. d/s P.P.R |
|
Powrót do góry |
|
 |
~Karola~
Dołączył: 23 Sty 2008 Posty: 3
|
Wysłany: Czw Lut 07, 2008 21:57 Temat postu: |
|
|
Przeczytałam to co napisała Dzika Róża i uświadomiłam sobie,że to o mnie......
Mam 21 lat i jako najmłodsze dziecko mieszkałam z rodzicami( moje rodzeństwo jest starsze o 16 i 18 lat, maja juz swoje rodziny). W zeszłym roku zmarł moj tata i zostałam z mama. Od zawsze mama porównywała mnie z innymi, z biegiem czasu jak weszłąm w okres "dojrzewania" zaczeły sie wyzwiska czasem przemoc fizyczna ale dopoki żył tata jakos sie ukladało. Teraz gdy go zabrakło mama ma wielkie pole popisu, mimo ze od 2 lat mam wspanialego chłopaka ciagle słyszę,że źle sie prowadze obrzuca mnie obelgami, rozpowiada w rodzinie,że jej nie pomagam, mam w nosie dom ( ucze sie w szkole policealnej dzienie, zaocznie studuje i prowadze dom). Tak jak Dzika Róża pisała, u mojej mamy tez zauważam urojenia, wymyslanie historyjek, a innym razem jest kochająca matka, któa zrobilaby dla mnie wszystko. Długo by jeszcze pisać o tym z czym sie zmagam na codzień ale chyba nic nie moge zrobić zeby sobie pomoc gdyz jak to ona mawia, jestem jej winna opieke do końca zycia, bo ona jest moja matka, a ze ja odziedziczylam dom po tacie, wiec musze jej zapewnic dach nad głową.........
Próbuję sie nie poddawac, ale im dłużej to trwa tym mniej siły mam w sobie. _________________ "Więc chwyć mnie za dłoń i nie oglądaj sie, pokażę Ci jak wyglada lepszy dzień (...)" |
|
Powrót do góry |
|
 |
Trissi
Dołączył: 29 Sty 2007 Posty: 474 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Czw Lut 07, 2008 22:25 Temat postu: |
|
|
Karola, czy studiujesz, czy uczysz się gdzieś czy pracujesz? Masz może możliwość jakiegoś wyprowadzenia się z domu? Wynajęcia pokoju z koleżanką i podjęcia pracy? Czy Twój chłopak wie o tym wszystkim?
Poza tym skąd jesteś? możesz zgłosić się do ośrodka interwencji kryzysowej, gdzie uzyskasz wsparcie. Bardzo polecam Ci grupy samopomocy. Jeśli napiszesz miejscowość z której jesteś nakierujemy Ciebie na pomoc. _________________ I am not your senorita I don't aim so high In my heart I did no crime. |
|
Powrót do góry |
|
 |
~Karola~
Dołączył: 23 Sty 2008 Posty: 3
|
Wysłany: Pią Lut 08, 2008 16:31 Temat postu: |
|
|
wyżej pisałam, że ucze sie dziennie w szkole policealnej oraz, że studiuje zaocznie.O wyprowadzcce chyba nie ma mowy bo dom jest mój i ja go utrzymuję, moim dochodem jest renta po tacie. Moja mama ma skromna rente, wiec sama raczej sie nie utrzyma a jaki sens by był w tym,że ja bym wynajmowała mieszkanie czy nawet pokoj jesli musialabym także utrzymywac dom.....
Odnosnie mojego chlopaka to on wie jaka jest sytuacja i jak tylko może wspiera mnie i broni, ale najczesciej przy nim mama nie okazuje swoich scen....
Myslałam o remoncie w domu, który miałby na celu zrobienie 2 oddzielnych mieszkan, na dole dla mamy a na górze dla mnie. Niestety to kosztuje......
Mieszkam w Działdowie, gdzie raczej nie ma tego osrodka interwencji kryzysowej... _________________ "Więc chwyć mnie za dłoń i nie oglądaj sie, pokażę Ci jak wyglada lepszy dzień (...)" |
|
Powrót do góry |
|
 |
Echnaton Moderator - Współpracownik NL konsultant ds. prawa i procedur

Dołączył: 15 Lis 2006 Posty: 6110 Skąd: Suwałki
|
Wysłany: Pią Lut 08, 2008 17:09 Temat postu: |
|
|
Nie wiem czy u Ciebie jest Poradnia Odwykowa? Przy niej najczęściej można znaleźć kontakty na pomoc.... _________________ „lepiej zapal świecę, niż byś miał przeklinać ciemność” |
|
Powrót do góry |
|
 |
Trissi
Dołączył: 29 Sty 2007 Posty: 474 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pią Lut 08, 2008 19:15 Temat postu: |
|
|
Działdowo:
- Punkt Pomocy Rodzinie w Kryzysie
tel. (23) 84 27 42
od wtorku do czwartku w godz. 16-18
OŚRODEK INTERWENCJI KRYZYSOWEJ W IŁAWIE
Jagiellończyka 18 (89 )648 63 25
Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej
Adres: Pl. Mickiewicza 10
13-200 Działdowo
Gmina: Działdowo
Telefon: (0-23) 697 21 78
Faks: (0-23) 697 21 78
Oraz:
OŚRODEK TERAPII UZALEŻNIEŃ OD ALKOHOLU I WSPÓŁUZALEŻNIENIAW DZIAŁDOWIE GRUNWALDZKA 7
13-200 DZIAŁDOWO
woj.: Warmińsko-Mazurskie
pow.: działdowski
gmina: Działdowo
tel: +48 23 6972982
tel: +48 23 6975245
faks: +48 23 6972982
e-mail: 2800406@zoz.org.pl
Możesz spróbować wpierw zadzwonić.
Dobrze, że to Twój dom. Bardzo ważna ta kwestia.
Warto korzystać z pomocy, znacznie lepiej się wtedy zaczniesz czuć. Daj znać co postanowiłaś, właściwie dużo zależy od Ciebie samej, a widać w Tobie pokłady siły wewnętrznej. _________________ I am not your senorita I don't aim so high In my heart I did no crime. |
|
Powrót do góry |
|
 |
Echnaton Moderator - Współpracownik NL konsultant ds. prawa i procedur

Dołączył: 15 Lis 2006 Posty: 6110 Skąd: Suwałki
|
Wysłany: Pią Lut 08, 2008 23:53 Temat postu: |
|
|
Jak Zwykle Trissi wyciąga pomocna dłoń, a w niej pełno przydatnych informacji...Nikt nie powinien namawiać Ciebie na opuszczenie domu, nawet nie z tego względu że on należy do Ciebie, ale uważam, ze doznający przemocy powinien czuć się bezpiecznie. Nie wiem jak zachowuje się mama wobec Twego chłopaka, z tego co piszesz to raczej nie ma raniących słów i scen w jego obecności...Może wykorzystać go do tego żeby porozmawiać o tym co przeszkadza Ci w słowach mamy, jak Cię rani, że nie godzisz sie na to.... _________________ „lepiej zapal świecę, niż byś miał przeklinać ciemność” |
|
Powrót do góry |
|
 |
~Karola~
Dołączył: 23 Sty 2008 Posty: 3
|
Wysłany: Sro Kwi 16, 2008 21:08 Temat postu: bezsilność |
|
|
Kochani, długo nie miałam siły odpisać na wasze posty z pomoca .......
No więc, nic nie zrobiłam i nie robię z tym aby cokolwiek sie zmieniło w stosunkach między mną a matką , nie mam odwagi....
Nadal stosuje sposoby, którymi walcze od lat, ale na bardziej radykalne kroki mnie nie stać....
Wiem, że powinnam jeśli chcę aby było "normalnie" ale nie potrafię......
Zapewne zadacie sobie pytania, dlaczego??
No więc juz odpowiadam: obawa ze trafie na kogos znajomego, a to jest małe miasto, jak zareaguje rodzina.
Nie wiem, poprostu sie boje ......
Moze za jakis czas, zbiore tyle sił aby wygrać te "wojne"..... _________________ "Więc chwyć mnie za dłoń i nie oglądaj sie, pokażę Ci jak wyglada lepszy dzień (...)" |
|
Powrót do góry |
|
 |
Echnaton Moderator - Współpracownik NL konsultant ds. prawa i procedur

Dołączył: 15 Lis 2006 Posty: 6110 Skąd: Suwałki
|
Wysłany: Sro Kwi 16, 2008 22:28 Temat postu: |
|
|
I w dużym mieście jest ogromna szansa, ze trafimy na kogos znajomego...ale cóz w tym złego? przecież Ty nie jesteś za nic odpowiedzialna, nie zrobiłaś niczego czego masz się wstydzić przed znajomymi czy też nieznajomymi...Oczywiście decyzja należy do Ciebie, ale zwalanie na to, ze możesz kogos spotkac to...chyba jednak wymówka.... _________________ „lepiej zapal świecę, niż byś miał przeklinać ciemność” |
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|