Forum Forum na temat przemocy w rodzinie Strona Główna Forum na temat przemocy w rodzinie
Ogólnopolskie Pogotowie dla Ofiar Przemocy w Rodzinie "Niebieska Linia" IPZ PTP
www.niebieskalinia.pl 
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Przemoc seksualna
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum na temat przemocy w rodzinie Strona Główna -> Forum ogólne o przemocy w rodzinie
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Wild



Dołączył: 01 Lip 2007
Posty: 307

PostWysłany: Czw Mar 13, 2008 19:19    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

ja myślę, że temat jest ważny, niezależnie od tego, że różnimy się i próbujemy przedstawić każdy swój punk widzenia, to ważne jest to, że o tym rozmawiamy

dla mnie traktowanie mnie jako przedmiotu, towaru, obiektu seksualnego wiąże się z wykorzystaniem, to właściwie jest istota wykorzystania, potraktowanie kogoś jak coś, co ma służyć do zaspokajania potrzeb seksualnych, myślę, że to właśnie w wykorzystaniu jest najboleśniejsze, świadomość, że dla oprawcy z którym często ofiara jest związana emocjonalnie było się niczym... to straszliwie boli...

dlatego myślę, że ważne jest żeby postrzegać siebie samego jako człowieka, jako kogoś kto ma prawo do uczuć, kto jest ważny jako człowiek... i z tym też chyba wiąże się postrzeganie partnera, jako takiego samego człowieka, bo chyba nie na tym to polega, żeby wiązać się z kimś, kto nie traktuje nas jako kogoś wartościowego, tylko jako obiekt seksualny i toczyć z nim walkę, kto będzie górą, ale właśnie nauczyć się rozróżniać oprawców od wartościowych ludzi
_________________
krzyk ofiary zwabia sępy
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
toto



Dołączył: 20 Sty 2008
Posty: 335

PostWysłany: Czw Mar 13, 2008 19:36    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

miej serce i patrzaj w serce, ale duszy nie oddawaj i nie probuj zabierac nikomu.

Ostatnio zmieniony przez toto dnia Pon Sie 18, 2008 6:14, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Trissi



Dołączył: 29 Sty 2007
Posty: 474
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Czw Mar 13, 2008 21:31    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

a czym jest dla nas facet , ktory nie traktuje nas jako potencjalnego obiektu seksualnego?
albo:
ile derminacji wykazemy aby ten zimny i obojetny raczyl dostzrec nasze wlory hm.. cielesne.. ?
czyz nie najwieksza zniewaga dla kobiety jest , gdy facet nie reaguje na jej wdzieki?

Toto i nie jest. Fajnie jest się podobać i być atrakcyjną dla swojego partnera. Ale wg. mnie główną istotą atrakcji jest właśnie wnętrze, dusza, umysł.
Jakbym poznała faceta, który w końcu nie zwróciłby uwagi na moje ciało to byłabym na prawdę zadowolona, mam na myśli kogoś więcej niż kolegę. Nie potrzebuję uwodzeń, żeby się podobać i coś udowadniać, zdobywać. Znam swoje piękno i wewnętrzna i ciała. Ja właśnie czuję, że potrzebuję kogoś komu przede wszystkim zależy na wnętrzu, na poznaniu siebie, na tym by seks, był formą okazania uczuć, a nie zaspokajania swoich potrzeb, choć wiadomo, że ich zaspokojenie też zawsze wchodzi w grę, ale nie jest to sprawa nr 1 w seksie z uczuciem (taką mam tego wizję, tak bym chciała, nie wiem nawet jak to jest).

Dlatego też nie potrafię potraktować mężczyzny jako towaru wymiennego (jeśli oni nas to i my ich), mam jakieś tam swoje preferencje, ale najważniejsze są dla mnie pewne zasady uczciwości, szacunku i miłości.

Duszą chcę się dzielić, ale nie oddać. Dusza to ja i moje wnętrze. Jest teraz i będzie czy jestem sama, czy nie.

Ciebie boli obojętność wobec Twojego ciała, ale obie wiemy, że z innej przyczyny. A mnie boli, postrzeganie mnie jako tylko ciała i głównie ciała. Ja już nigdy więcej nie chcę być po prostu ciałem, chcę być i jestem człowiekiem, kobietą.
_________________
I am not your senorita I don't aim so high In my heart I did no crime.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Trissi



Dołączył: 29 Sty 2007
Posty: 474
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Czw Mar 13, 2008 21:40    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Wild napisał:


dla mnie traktowanie mnie jako przedmiotu, towaru, obiektu seksualnego wiąże się z wykorzystaniem, to właściwie jest istota wykorzystania, potraktowanie kogoś jak coś, co ma służyć do zaspokajania potrzeb seksualnych, myślę, że to właśnie w wykorzystaniu jest najboleśniejsze, świadomość, że dla oprawcy z którym często ofiara jest związana emocjonalnie było się niczym... to straszliwie boli...



lepiej nie umiałabym tego opisać, dzięki
_________________
I am not your senorita I don't aim so high In my heart I did no crime.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
toto



Dołączył: 20 Sty 2008
Posty: 335

PostWysłany: Pią Mar 14, 2008 7:28    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Trissi- 0d poczatku dla mnie jest jasne,ze wyrazamy taka sama mysl,

Ostatnio zmieniony przez toto dnia Pon Sie 18, 2008 6:15, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
toto



Dołączył: 20 Sty 2008
Posty: 335

PostWysłany: Pią Mar 14, 2008 7:37    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

...

Ostatnio zmieniony przez toto dnia Pon Sie 18, 2008 6:16, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Trissi



Dołączył: 29 Sty 2007
Posty: 474
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Sob Mar 15, 2008 12:11    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

toto napisał:
I zgodnie z zasada, brania odpowiedzialnosci za swoje czyny , nie moge obarczac jego czyms co robilam sama.
Wiem,ze w tym mysleniu tkwi blad.
Ale nikt mi nie pomogl zrozumiec tego bledu. Nikt mi nie powiedzial,ze to nie byla moja wina. Bo i z nikim o tym nie rozmawialam.


Doznałyśmy podobnego poniżenia, ale innego. Ale ja mam dokładnie ten sam problem. Obwiniam siebie, bo się godziłam, bo zostałam z nim, potem to już sama wiedziałam co robić, nikt nie musiał mnie zmuszać. Na prawdę nie wiele brakowało, a na jego życzenie stałabym się prostytutką. Totalne dno. Ale tak było. I nie potrafię być już zła na niego. Chciałabym, ale nie umiem, obwiniam siebie i na siebie jestem wściekła. Nie umiem też o tym mówić, opowiedzieć o sytuacjach, które mam w głowie, to zbyt boli, chyba musiałabym wtedy na prawdę umrzeć w środku. Miałam ostatnio super sesję na terapii, powiedziałam, że się boję mówić i bardzo się otworzyłam. A ona powiedziała tylko, że przede wszystkim mam siebie nie zmuszać i nie popełniać znów zmuszania. Że przyjdzie czas, kiedy powiem, że nigdzie się nam nie śpieszy, że mogę cząstkami, urywkami, jak tylko chce.

Mi się dziś śniło jak brat mnie bije, wrzeszczy, wygaduje jakieś bzdury, a mama mnie psychicznie gnębi. Eh straszne. Ale przynajmniej mu oddałam i uciekłam, a potem bardzo płakałam w tym śnie.
Czasem bratu oddawałam (on jest starszy o 2 lata i bardzo duży, 190cm wzrostu i potężny), a potem uciekałam i zamykałam się na klucz. Najgorsze jest to, że on umiał otwierać te drzwi bez klucza, wypychał jakiś śrubokrętem czy coś i otwierał, na szczęście potem mu już przechodziło. Czasem sam zamykał mnie w pokoju, abym nie mogła wyjść. Albo robił kary, bo rodziców nie było... to był koszmar. Jeszcze jak byłam młodsza 15lat to potrafiłam wziąć nóż i bronić się w ten sposób, że jak podejdzie to mu wbiję w serce, potem już nie, za bardzo chyba się bałam, że coś mi zrobi, a ja chyba nie potrafiłabym go tym nożem pociąć. Te czarne laserowe noże pamiętam do tej pory. Są wciąż u rodziców w domu. Czy metalowe pręty od ciężarków, które nie raz mi się śniły i straszył. A potem chciał mnie rzucić ciężarkiem 10kg żelaznym i klękałam by tego nie zrobił, potem pozbijał szyby, ile razy to robił, zniszczył sobie rękę i zawsze mama zwalała winę na mnie, zawsze i uciekłam od nich. Ona się nade mną tak znęcała psychicznie, o każdą bzdurę, wchodziła co 5min do pokoju z kontrolą, zabraniała tylu rzeczy, ciągle wrzeszczała, trzęsłam się na myśl o godzinie jej powrotu do domu, nie wiem, kto gorszy ona czy on. Ten ostatni rok w domu, który przeleżałam z nimi w depresji i przerwałam szkolę, to był najgorszy rok w moim życiu, już wtedy nie byłam z moim adonisem, ale tęskniłam za nim, 24h z katami. Ledwo wtedy wytrzymałam. Gdyby nie terapia, ucieczka i przyjaciele nie pisałabym już tutaj. I te smutne wspomnienia a dzieciństwa z przemocą, jako małe dziecko uciekłam z domu, tata zawsze mnie znajdował. Szkoda, że nigdy nie zabrał. Szkoda, że sam siebie nie bronił, z resztą go zwykle nie było, ciągle dyżurował, wyjeżdżał, aby tylko nie być z nimi w domu, nie dziwię się...
A najgorsze jest to, że musiałam trafić na takiego dupka jak mój ex. No jakby po przeczytaniu książek to wiem dlaczego, ale to niesprawiedliwe. Po prostu tak nie powinno być.
tak jakoś mnie wzięło

Ostatnio się łapię, że znów jestem za dobra. Nikogo nie potrafię skrzywdzić. Boję się, że znów powraca mi naiwność, choć zawsze zachowuję czujność.
Nie musisz myśleć inaczej, samo myślenie zejdzie na odpowiedni tor. Jak już będziesz sama mieszkać, będziesz miała spokój kilka lat to wszystko będzie inaczej. JA W TO WIERZĘ.
_________________
I am not your senorita I don't aim so high In my heart I did no crime.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Echnaton
Moderator - Współpracownik NL konsultant ds. prawa i procedur
Moderator - Współpracownik NL konsultant ds. prawa i procedur


Dołączył: 15 Lis 2006
Posty: 6110
Skąd: Suwałki

PostWysłany: Sob Mar 15, 2008 22:20    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Lubię ten przykład z Chrystusem. Chrystus to uosobienie dobroci, życzliwości, mądrości, pomagania innym, a przecież kiedy wszedł do światyni i zobacyzł w niej szulernię nie przybytek Boga to co zrobił? Nie prosił ich, nie zniżał sie słabym głosem proszą o zaprzestanie, tylko walnął pięścią w stół, przewrócił stoły i przepędził swoją siła graczy i szulerów. To mi uświadamia jak powinnismy postępować wobec innych.
_________________
„lepiej zapal świecę, niż byś miał przeklinać ciemność”
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora
Trissi



Dołączył: 29 Sty 2007
Posty: 474
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Wto Kwi 22, 2008 23:14    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

No... odważyłam się. Pierwsze zdania wypowiedziane na terapii. Trudne to było. A to i tak te lżejsze. Ciężko teraz będzie. Sama nie wiedziałam, że jeszcze we mnie tyle emocji. Myślałam, że się rozpadnę przez jakiś czas. Teraz już lepiej.
_________________
I am not your senorita I don't aim so high In my heart I did no crime.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Echnaton
Moderator - Współpracownik NL konsultant ds. prawa i procedur
Moderator - Współpracownik NL konsultant ds. prawa i procedur


Dołączył: 15 Lis 2006
Posty: 6110
Skąd: Suwałki

PostWysłany: Wto Kwi 22, 2008 23:34    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Ściskam za Ciebie kciuki...to bolesne wracać do tego co wciąż boli, kaleczyć ostrym nożem ledwie zabliźnione rany....ale to jedyna metoda na pogodzenie sie z tym co było i czego zmienić nie możemy....
_________________
„lepiej zapal świecę, niż byś miał przeklinać ciemność”
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora
pustynia



Dołączył: 01 Maj 2008
Posty: 6

PostWysłany: Sob Maj 03, 2008 14:05    Temat postu: :( Odpowiedz z cytatem

chciałam się z Wami podzielić tym co mnie dobija. Nie ukrywam, że szukam tez wsparcia. To wszystko zaczyna mnie juz przerastać. A właściwie przerasta już od dawna. Zaczynam się już o siebie bać. Ze jestem jakaś nienormalna. Od gwałtu mija juz półtora roku a ja wciąz czuje sie fatalnie.... To wciąż wraca, choć wszelkimi sposobami próbuję to od siebie odegnać.... Już nie wiem co mam ze sobą zrobić? Bo to raczej nie jest normalne, by cierpieć po tak długim czasie.... Co ze mną jest nie tak, że jeszcze nie umiam zapomnieć?
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Trissi



Dołączył: 29 Sty 2007
Posty: 474
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Sob Maj 03, 2008 14:18    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

czy byłaś na terapii? miałaś kogoś to pomógł Ci z tym?
_________________
I am not your senorita I don't aim so high In my heart I did no crime.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
pustynia



Dołączył: 01 Maj 2008
Posty: 6

PostWysłany: Sob Maj 03, 2008 14:52    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

miałam kilka spotkań z różnymi psychologami i psychiatrami. U mnie sytuacja jest dość skomplikowana, bo sporo różnych problemów się nawarstwiło... Każdy mi mówił, że nie jest w stanie mi pomóc. Teraz trafiłam na terapie grupową. Problem polega jednak na tym, że bardzo mnie blokuje terapeuta, gdyz... przypomina mi sprawcę. Inie wiem co zrobić? Czy ktoś miał podobną sytuację?

Ostatnio zmieniony przez pustynia dnia Sob Maj 03, 2008 15:16, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
pustynia



Dołączył: 01 Maj 2008
Posty: 6

PostWysłany: Sob Maj 03, 2008 14:56    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

nie wiem czy powinnam poszukać inne grupy i innego terapeuty czy też spróbować sie przemeczyc. Wg mojego terapeuty moje spotykanie się z nim w takiej sytuacji ma sens terapeutyczny. Ja sądze inaczej, ale z drugiej strony nie ja studiowałam psychologię...
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
dynamika
Wolontariusz NL
Wolontariusz NL


Dołączył: 16 Lip 2006
Posty: 741

PostWysłany: Sob Maj 03, 2008 18:45    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Jasne, ze powinnas poszukac innego terapeuty, koniecznie takiego przy ktorym dobrze sie czujesz. To bardzo wazne.

P.
_________________
"Sukces mierzy sie tym jak wysoko dolecisz kiedy odbijesz sie od dna" General George Patton Jr.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum na temat przemocy w rodzinie Strona Główna -> Forum ogólne o przemocy w rodzinie Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6  Następny
Strona 4 z 6

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group