Forum Forum na temat przemocy w rodzinie Strona Główna Forum na temat przemocy w rodzinie
Ogólnopolskie Pogotowie dla Ofiar Przemocy w Rodzinie "Niebieska Linia" IPZ PTP
www.niebieskalinia.pl 
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Witajcie!

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum na temat przemocy w rodzinie Strona Główna -> Forum ogólne o przemocy w rodzinie
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Nana



Dołączył: 08 Kwi 2008
Posty: 10
Skąd: W-wa

PostWysłany: Sro Kwi 09, 2008 13:11    Temat postu: Witajcie! Odpowiedz z cytatem

Od wczoraj w nocy, kiedy to czytałam Wasze posty doznałam olśnienia, bo dowiedziałam się dzięki Wam, że żyję w związku przemocowym. I że schemat się powtarza i u mnie. Bidulek mąż, którego pierwsza żona wykorzystała finansowo i w ogóle wprowadził się do mnie po ślubie. Po trzech latach kupiłam za zarobione przez siebie pieniądze większe mieszkanie i mąż stał się współwłaścicielem, żeby poczuł się u siebie no mi żeby było sprawiedliwie. W ciągu kilku lat ciężkiego z Nim życia znalazłam przyczynę Jego zachowania; strasznie głośno krzyczał , obrażał sie na 2 tygodnie ,nie liczył się ze mną , oczekiwał że zareaguję na słowa, których nie powiedział (czyli że miałam czytać Jego myśli) , no i słabo radził sobie w pracy i na mnie zrzucił odpowiedzialność za utrzymanie domu i rodziny.Okazało się , że ojciec Jego jest alkoholikiem, więc mąż ma DDA, bo mieszkał do 44 roku życia z rodzicami. Boże , czego ja nie robiłam, żebyśmy mogli normalnie się komunikować i być rodziną. Szukałam i ciągnęłam nas na terapie małżeńskie, spotkania w kościele, konsultacje u psychologów, w końcu zaczął chodzić na terapię DDA a sama cały czas edukowałam się w zakresie psychologii i DDA, przy okazji sama skorzystałam i bardzo się zmieniłam. Nabrałam tyle zrozumienia i miłości, że po cichutku znosiłam terror psychiczny, prowadziłam firmę za nas dwoje, wychowywałam dziecko, płaciłam rachunki i rósł mi coraz większy garb na plecach. Ocknęłam się, kiedy zaobserwowałam, że ja żyję w stresie skąd wziąć klientów i płacić rachunki a mąż zdrowo się wysypia i wybiera samochód, jaki mamy kupić. A gdy zaczął terroryzować córkę podczas mojej bytności w pracy znalazłam Was w internecie. Bardzo dziękuję, że jesteście, chociaż poznajemy się w tak koszmarnych okolicznościach. Obecnie od miesiąca mieszkamy w oddzielnych pokojach, nie rozmawiamy oczywiście, mąż z powodu wielkiego bólu, jaki Mu zadałam spóźniając się 20 minut na spotkanie z Nim, ja z powodu słów i przekleństw , jakimi na mnie nakrzyczał w domu przy córce. Mam prośbę:proszę Was o podanie "zestawu lektur" , o których tu wspominacie.Chciałaby\m je przeczytać , żeby poznać mechanizmy. Szukałam w starszych postach ale po dwóch godzinach zrezygnowałam.
Do Mag: kilka razy byłam w sądzie z powodu różnych spraw i wiem, że nie ma tam sprawiedliwości. Wygrywa ten, który jest sprytniejszy i głośniej krzyczy.
Dlatego, jeśli dojdzie do sprawy sądowej zamierzam być sprytna, mieć dowody i nie być za wszelką cenę szczera tylko raczej stworzyć wiarygodną historię. TYm bardziej, że po przeczytaniu Waszych postów w jednej godzinie odszedł ból z powodu złego traktowania przez męża , odeszło pytanie , z którym żyję od kilku lat: "co ja mogę jeszcze zrobić, aby mąż zobaczył moją miłość ?" , "jak On tak może traktować skarb, który dostał od Pana Boga w postaci rodziny ?", "jak ja mam zacząć mówić, żeby On mnie słyszał?". Nawet zapisałam nas na warsztaty o komunikacji , ale oczywiście małżonek wywołał awanturę gdy jechaliśmy na nie i klapa.
Otóż odszedł ból a przyszła trzeźwość, spryt i chęć wygrania swojego życia. Very Happy Very Happy Very Happy
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Meg



Dołączył: 16 Lut 2008
Posty: 245

PostWysłany: Sro Kwi 09, 2008 14:43    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Witam, na 1-szej stronie wątku "walczę ale..." Trissi podała mi lektury godne uwagi. Z tego co piszesz Ciebie dotyczą te same Sad
Ja też po "cichych dniach" związanych z awanturami i złym postępowaniem mojego męża byłam zmuszana do przepraszania go, jeśli oczywiście chciałam żeby on "normalnie się zachowywał" Rolling Eyes Wink
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Nana



Dołączył: 08 Kwi 2008
Posty: 10
Skąd: W-wa

PostWysłany: Sro Kwi 09, 2008 18:54    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Tak, robiłam prawie wszystko, żeby stworzyć dziecku normalną atmosferę w domu, więc godziłam się na takie godzenie. Crying or Very sad Dzięki za info o lekturach. Chcę dowiedzieć się z nich, czy u nas można jeszcze ratować związek czy nie ma szans. Na razie mąż chce nas opuścić (hura!) ale ma wymagania majątkowe o których bedziemy rozmawiać w niedzielę, czyli "wyprowadzę się" jak mi zapłacisz. Oby nie chciał za dużo, bo nie mogę dać szczyścić sobie konta, jak mam zostać sama. Wierzę, że jak zostanie sam ochłonie trochę i zacznie mysleć, tzn. może najdzie Go refleksja i chęć pracy nad sobą , aby być w rodzinie. Bo to , co jest teraz to nie rodzina a piekło.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
olka2008



Dołączył: 27 Mar 2008
Posty: 178

PostWysłany: Sro Kwi 09, 2008 22:16    Temat postu: olka2008 Odpowiedz z cytatem

Nana, to Ty musisz podjąć decyzję. Ty i tylko Ty!!! Ja raz zdradę wybaczyłam, ale byłam zdradzana nadal... Ja raz uderzenie pięścią w twarz wybaczyłam, ale byłam bita nadal... O innych objawach znęcania nade mną nie wspomnę. Ja wiem, że nie warto było ratować tego, co od początku było skazane na porażkę. Tylko zależy, w którym momencie mówi się "nie" i do kogo tak naprawdę odejście jest porażką. Dla mnie nie było! Zastanów się, przemyśl, jesteśmy po to, by się wzajemnie wspierać. Decyzja zawsze należy do Ciebie. To moje subiektywne zdanie. Pozdrawiam ciepło.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
maras
Moderator - Współpracownik NL konsultant ds. prawa i procedur
Moderator - Współpracownik NL konsultant ds. prawa i procedur


Dołączył: 28 Maj 2006
Posty: 3871
Skąd: Gdynia/Warszawa

PostWysłany: Sro Kwi 09, 2008 23:49    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Nana przesłałem Ci listę literatury na pw .


pozdrawiam
_________________
-----------------------------------------------------
G. E. d/s P.P.R
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora
Nana



Dołączył: 08 Kwi 2008
Posty: 10
Skąd: W-wa

PostWysłany: Czw Kwi 10, 2008 10:38    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Dzięki dzięki bardzo.
Na razie mam straszny dół , ponieważ do kłopotów domowych doszły problemy w pracy i przelała się miarka. Mam ochotę spać i spać. No i trudno wytrzymać tę chorą sytuację, że ja uwijam się jak w gorączce ze wszystkimi obowiązkami, a mąż leży za ścianą i jedynie czyta książeczki, nie płaci rachunków. Najpierw muszę tę sprawę rozwiązać. W niedzielę mam z Nim rozmowę , na bok uczucia i sentymenty , będę twardo wymagać Jego dorosłości. Nasz związek to układ matki z synem . Synem wiecznie niezadowolonym i któremu ciągle mało, no i który wymaga ode mnie doskonałości. Jak już pisałam ostatnie milczenie spowodowane jest moim spóźnieniem 20 minutowym na spotkanie z mężem, na którym miałam mężowi przekazać samochód, żeby mógł gdzieś pojechać. No i miałam "coś " w głosie, jak się dziwiłam, że nie poczeka 20 minut, tylko wraca do domu. Najgorsze jest u mnie to:
*Za wszystkie nieporozumienia jestem obwiniana ja
*Wymaga się ode mnie postępowania dokładnie tak, jak mąż oczekuje, nawet mam tak mówić, jak On oczekuje
*Odpowiedzialność za dom i firmę jest na mojej głowie
Cieszę się, że odpowiedzieliście mi. Czułam się wczoraj taka samotna. Z powodu mojego stanu psychicznego wolniej pracuję i wczoraj klient zerwał umowę , więc myślałam sobie , ze wszyscy mają mnie w d....... a tu proszę , Dzięki za wszystko Laughing Laughing Laughing
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Echnaton
Moderator - Współpracownik NL konsultant ds. prawa i procedur
Moderator - Współpracownik NL konsultant ds. prawa i procedur


Dołączył: 15 Lis 2006
Posty: 6110
Skąd: Suwałki

PostWysłany: Czw Kwi 10, 2008 15:17    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Za przemoc jest odpowiedzialny tylko i wyłącznie sprawca, ale...on zrobi wszystko aby przeżucić ta odpowiedzialność na pokrzywdzoną....
_________________
„lepiej zapal świecę, niż byś miał przeklinać ciemność”
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora
Nana



Dołączył: 08 Kwi 2008
Posty: 10
Skąd: W-wa

PostWysłany: Czw Kwi 10, 2008 17:20    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

CZy można jakoś postawić tamę takiemu zachowaniu ? Co zrobić, aby sprawca się ocknął ? Ja wiążę nadzieję z wyprowadzką męża. Czy słusznie ?
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
dynamika
Wolontariusz NL
Wolontariusz NL


Dołączył: 16 Lip 2006
Posty: 741

PostWysłany: Czw Kwi 10, 2008 21:35    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Nana napisał:
CZy można jakoś postawić tamę takiemu zachowaniu ? Co zrobić, aby sprawca się ocknął ? Ja wiążę nadzieję z wyprowadzką męża. Czy słusznie ?


Poczytaj koniecznie ksiazki i wtedy bedziesz w stanie ocenic swoja sytuacje. Niektorzy sprawcy nigdy sie nie ockna, bo maja zaburzona osobowosc i nie jest w ich interesie normalnie sie zachowywac.

Postawic tame oznacza to samo co postawic granice emocjonalne, ktorych do tej pory pewnie nie stosowalas. Czytaj ksiazki i stosuj wiedze w praktyce. Przyda Ci sie to rownierz w pracy i w dalszym zyciu, Ciesze sie, ze tu trafilas, to forum najwiejcej korzysci moze przyniesc wlasnie osobom takim jak Ty.

Dobrze, ze wiazesz nadzieje z przeprowadzka meza, jeseli tylko sie on naprawde przeprowadzi. Byc moze tylko udaje ze ma zamiar to zrobic ?

pozdrawiam,
P.
_________________
"Sukces mierzy sie tym jak wysoko dolecisz kiedy odbijesz sie od dna" General George Patton Jr.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Echnaton
Moderator - Współpracownik NL konsultant ds. prawa i procedur
Moderator - Współpracownik NL konsultant ds. prawa i procedur


Dołączył: 15 Lis 2006
Posty: 6110
Skąd: Suwałki

PostWysłany: Czw Kwi 10, 2008 21:54    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Wyprowadzka to krok pierwszy, bardzo ważny ale za nim idą dalsze...na tym forum spotkasz kobiety, których mąż odszedł, nie mieszka z nimi ale nie skończył dręczenia...
_________________
„lepiej zapal świecę, niż byś miał przeklinać ciemność”
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora
Nana



Dołączył: 08 Kwi 2008
Posty: 10
Skąd: W-wa

PostWysłany: Czw Kwi 10, 2008 22:43    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

To straszne, że dalej się znęcają. Ja ze swoim będę rozmawiała w niedzielę o wyprowadzce. Wtedy się okaże miłość czy pieniądze ? Ale bacznie obserwuję męża . Dzisiaj dostałam sms'a z poleceniem służbowym. Ale ja byłam głupia. Robiłam za Niego bardzo wiele rzeczy . A niestety trzeba było dać dorosnąć mężowi i czekać aż nauczy się sam. Napiszę po spotkaniu . Trzymajcie się !!!!!!
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Echnaton
Moderator - Współpracownik NL konsultant ds. prawa i procedur
Moderator - Współpracownik NL konsultant ds. prawa i procedur


Dołączył: 15 Lis 2006
Posty: 6110
Skąd: Suwałki

PostWysłany: Pią Kwi 11, 2008 11:59    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Mądre słowa - dać dorosnąć...nie przejmować ani obowiązków ani tym bardziej odpowiedzialności za jego czyny...
_________________
„lepiej zapal świecę, niż byś miał przeklinać ciemność”
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum na temat przemocy w rodzinie Strona Główna -> Forum ogólne o przemocy w rodzinie Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group