 |
Forum na temat przemocy w rodzinie Ogólnopolskie Pogotowie dla Ofiar Przemocy w Rodzinie "Niebieska Linia" IPZ PTP www.niebieskalinia.pl
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
toto
Dołączył: 20 Sty 2008 Posty: 335
|
Wysłany: Czw Maj 08, 2008 15:32 Temat postu: |
|
|
Gigi, wiem,z e
pracuje. Pisz pozew o alimenty . Idz do Usc po metryki.
Gigi, mnie zrobienie pierwszego kroku zajelo rok.
Dwa lata temu trafilam na to forum.
Rok wlaczylam ze soba i ze strachem. Caly rok balam sie zrobic ten pierwszy krok. Jak bardzo dzis zaluje!
Nie powtarzaj mojego bledu. Pisz go juz. |
|
Powrót do góry |
|
 |
Trissi
Dołączył: 29 Sty 2007 Posty: 474 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Czw Maj 08, 2008 17:05 Temat postu: |
|
|
ułatwia to osiągnięcie alimentów po rozwodzie oraz orzeczenie rozwodu o winie, ewentualnie łatwiej w walce o podział mieszkania/lub jego spłacanie
konieczne w przypadku braku opłat jest powiadamianie o tym sąd aż do komornika, warto też wnieść o rozdzielność majątkową
wiem, że pewnie stwierdzicie, że tak macie chociaż 200zł więcej na dzieci i leki, ale albo rybki albo akwarium, niestety  _________________ I am not your senorita I don't aim so high In my heart I did no crime. |
|
Powrót do góry |
|
 |
toto
Dołączył: 20 Sty 2008 Posty: 335
|
Wysłany: Czw Maj 08, 2008 17:26 Temat postu: |
|
|
Trissi , rozwin sie z tym " ulatwia to"'.
masz na mysli ,ze ulatwia orzeczenie winy i zwiazane ztym konsekwencje?
czy tez cos jeszcze o czym nie wiem/ jak wiesz jestem akurat na tym etapie sadowym/ |
|
Powrót do góry |
|
 |
toto
Dołączył: 20 Sty 2008 Posty: 335
|
Wysłany: Czw Maj 08, 2008 17:29 Temat postu: |
|
|
dalczego przyczynianie bardziej ulatwia niz alimenty? Czy bo w przyczynianiu musi byc pozycie wiez, wspolne gospodarstwo itd.. a przy alimentach nie? |
|
Powrót do góry |
|
 |
Echnaton Moderator - Współpracownik NL konsultant ds. prawa i procedur

Dołączył: 15 Lis 2006 Posty: 6110 Skąd: Suwałki
|
Wysłany: Czw Maj 08, 2008 18:38 Temat postu: |
|
|
Wiesz toto, chyba odebrałaś mi chleb, wiesz już prawie wszystko i czasami czuje sie niepotrzebny....
 _________________ „lepiej zapal świecę, niż byś miał przeklinać ciemność” |
|
Powrót do góry |
|
 |
Trissi
Dołączył: 29 Sty 2007 Posty: 474 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Czw Maj 08, 2008 19:31 Temat postu: |
|
|
toto napisał: | dalczego przyczynianie bardziej ulatwia niz alimenty? Czy bo w przyczynianiu musi byc pozycie wiez, wspolne gospodarstwo itd.. a przy alimentach nie? |
Do rozwodu muszą być spełnione 3 pesłanki:
zerwanie więzi fizycznej
zerwanie więzi emocjonalnej
zerwanie więzi gospodarczej
W przypadku jeśli będąc żoną złożysz wniosek o zaspokajanie się do potrzeb rodziny może to zostać uznane przez sąd podczas rozwodu jako data ustania więzi gospodarczej. Niestety muszę być spełnione pozostałe dwie przesłanki, ale to na pewno wiesz. Czyli jeśli kobieta składa np. taki wniosek 2 lata przed rozwodem jest to opłacalne. W przypadku jeśli mąż nie będzie płacił idzie się do komornika, który to przekazuje pieniądze żonie. Najlepiej aby mąż do określonego dnia płacić przelewem na konto bankowe żony, wtedy dowody są namacalne czy płaci, czy nie. Jeśli komornik nie będzie wstanie nic ściągnąć, uporczywa alimentacja to przestępstwo, dług, by rósł, a sytuacja męża pogarszałaby się na jego niekorzyść.
W przypadku kiedy się rozwodzisz możesz powołać się na poprzedni przebieg sprawy, który ułatwia weryfikację dowodów i postępowania, może nawet je przyśpieszyć.
Przyczynianie się do zaspokajania potrzeb rodziny nie wyklucza alimentów, te są po rozwodzie. W trakcie rozwodu konieczne jest też zabezpieczenie powództwa. Nie przyśpiesza sprawy szybciej lub gorzej niż alimenty. Przyczynianie się do zaspokajania potrzeb rodziny pozwala przyśpieszyć nadanie Tobie alimentów. Jest to bardzo oczywiste. Są to wcześniejsze już namacalne dowody.
Jeśli chodzi o rozwód o winie, to nie jestem aż tak tego pewna na 100%, logiczne, by to było, ale jeszcze sprawdzę. Nie chcę wprowadzać Ciebie w błąd. To jednak nie moja działka.
Przy rozdzielności majątkowej warto o nią zabiegać, jeśli mąż może Ciebie zadłużyć, wydać pieniądze itp. To zabezpiecza Ciebie przez wydaniem Twojego majątku. _________________ I am not your senorita I don't aim so high In my heart I did no crime. |
|
Powrót do góry |
|
 |
Echnaton Moderator - Współpracownik NL konsultant ds. prawa i procedur

Dołączył: 15 Lis 2006 Posty: 6110 Skąd: Suwałki
|
Wysłany: Pią Maj 09, 2008 10:32 Temat postu: |
|
|
Namieszałaś Trissi...Sam nie umiem sie połapać w Twoich wypowiedziach...
Napisze krótko - jeśli będziesz chciała ustalić co lepsze i kiedy albo podejmiesz już decyzję to....skontaktuj się ze mną, wspólnie wymyślimy...Niekoniecznie tak jak ujęła to Trissi...
Alimenty przysługują bez względu czy ktoś ma małżeństwo czy też nie....
O tych 3 przesłankach to musi "nastąpić zupełny i trwały rozkład pożycia" pod pożyciem rozumie się właściwie wszystko co może łączyć dwoje ludzi - łoże, stół, lodówka i wszystkie sprawy wspólne...
Rozdzielność majątkowa nie jest sprawą najważniejszą, bo z mocy prawa do zaciągania kredytów i innych zobowiązań potrzebna jest zgoda obojga małżonków...W przypadku braku zgody jednego z nich nie można dochodzić roszczeń z majątku wspólnego co najwyżej z majątku odrębnego małżonka, który zaciągnął zobowiązanie....
Przyczynianie się do zaspokajanie potrzeb rodziny to wnoszenie opłat za czynsz i inne wydatki, czasami także wypłata pieniędzy z pensji jednego małżonka do rąk drugiego, czasami także nakazanie dostępu do konta, ale to trochę bardziej skomplikowane niż łatwe....I orzekane jest w pewnych szczególnych przypadkach.... _________________ „lepiej zapal świecę, niż byś miał przeklinać ciemność” |
|
Powrót do góry |
|
 |
gigi31
Dołączył: 18 Kwi 2008 Posty: 893
|
Wysłany: Sro Maj 14, 2008 10:24 Temat postu: |
|
|
toto masz rację nie zaczeły się 3 lata temu ale były poprostu zawsze tylko wcześniej ja dawałam rade ,,,3 lata temu zrozumiałam że on się nie zmieni a ja cięgle tańcze jak on zagra.Znajomi mówia "jestem za dobra" nie rozumiem tych słów....3 lata temu toto on zaczął byc agresywny wczesniej poporstu tyllko mówil nazywał........ja toto zrobiłam już coś wtedy bo powiedziałam dzielnicowemu...powiedziałam ale na tym sie skończylo on coprawda przez rok przyjeżdżał do nas ..rozmawial z męzem ostrzegał ..wypełnil te niebieskie karteczki... ale sprawa nie poszla do sądu poniewaz mąż pracuje w msw wiesz nie chce o tym pisac fakt że za rok idzie na emeryturę.....dzielnicowy własnie polecił mi nagranie zapytasz dlaczego przestałam walczyc .....powiem ci bo było jeszcze gorzej ....dzielnicowy przyszedł mąz pieknie spiewał byl grzeczny miły a potem dzielnicowy poszedł do domu a ja sluchałam wyzwisk itp. dzieci były swiadkami jak ciągle bylam wyzywana ze jestem kochanka dzielnicoweggo ...pracuję w szkole i wszyscy wiedza jak jest ....nikt niechce się mieszac jak pytalam czy może ktos zezna w sądzie......TO SPRAWY TYLKO RODZINY uslyszałam.....Ja mogłabym wiel opowiedziec scen...takich dni jakie nas sa ale to tylko wy tak naprawde mnie wysłuchacie w realu slyszę tylko wytrzymaj bedzie lepiej.........tylko kiedy i czy kiedykolwiek |
|
Powrót do góry |
|
 |
Meg
Dołączył: 16 Lut 2008 Posty: 245
|
Wysłany: Sro Maj 14, 2008 11:22 Temat postu: |
|
|
Nie będzie lepiej, nigdy. Będzie gorzej.
Ty będziesz ustępować, on będzie zagarniał coraz większe terytorium dla siebie, aż dojdziesz do momentu kiedy nie będziesz miała z czego ustępować.
I tak będziesz musiała z tym skończyć - tylko kiedy on już będzie miał wszystko, a Ty nic - będzie Ci ciężej odzyskać cokolwiek.
Staraj się położyć temu kres teraz, kiedy masz jeszcze jakieś pole manewru.
Im szybciej - tym lepiej. |
|
Powrót do góry |
|
 |
Maga
Dołączył: 18 Maj 2007 Posty: 781
|
Wysłany: Sro Maj 14, 2008 12:09 Temat postu: |
|
|
ja gigi rozumiem, walka z kims kto pracuje w msw jest bardzo trudna i bardzo trudna do wygrania, ale życie wcale nie łatwiejsze...
gigi musisz mnie dobrego adwokata który zaangażuje się w tę sprawę |
|
Powrót do góry |
|
 |
Trissi
Dołączył: 29 Sty 2007 Posty: 474 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Sro Maj 14, 2008 14:11 Temat postu: |
|
|
Alimenty przysługują bez względu czy ktoś ma małżeństwo czy też nie....
Alimenty przysługują jeśli płacisz na kogoś z rodziny np. babcię, dzieci itp.
Jeśli chodzi o związek małżeński, podczas jego trwania nie ma alimentów, można złożyć wniosek o zaspokajanie potrzeb rodziny i to są niby alimenty.
Alimenty żona otrzymuje po rozwodzie. Czyli adonis ma obowiązek wypłacać alimenty jak się rozwiodą i w trakcie czasu rozprawy rozwodowej ( ale to się nazywa zabezpieczenie powództwa).
I to miałam na myśli. _________________ I am not your senorita I don't aim so high In my heart I did no crime. |
|
Powrót do góry |
|
 |
toto
Dołączył: 20 Sty 2008 Posty: 335
|
Wysłany: Sro Maj 14, 2008 14:54 Temat postu: |
|
|
Trissi- allimenty przysluguja w trakcie malzenstwa.
Naprawde przysluguja.
Gigi z powodzeniem moze wystapic i o alimenty i o przyczynianie sie.
Musi jedynie udowdnic,ze maz nie daje pieneidzy, lub daje w nieopdoiwednim zakresie. Lub kaze prosic o pieniadze. Ukrywa swoje wydatki itd..
Alimenty sa byc moze mniejsze ale lepsze, bo sa nasze i dzieci. Przyczynianie nadal wiaze nas ze sprawca. I zrzuca na nas calkowita odpowiedizalnosc za dom i rodzine oraz .. potrzeby sprawcy.
Mnie by to nie odpowiadalo. Balabym sie,ze zacznie kontrolowac moije wydatki i latac do sadu bo daje mu jajecznice zamiast szynki parmenskiej na sniadanie.
To sa swiry.
Od przyczyniania placimy podatek.G lupie ale ponoc prawdziwe. Od alimentow nie.
Poza tym argument nawazniejszy moim zdaniem: i tak skonczy sie alimentami. Bo w koncu wspolne gospodarstwo sie rozleci, bedzie coraz gorzej / chyba zadna z nas nie wierzy ze fakt iz dostaniemy JEGO pieniadze poprawi malzenstwo?
Po co wikłac? to moze jest dobre rozwiazanie dla spokojnego alkoholika ale nie dla przemocowca,ktory zyje zadza dreczenia nas.
Gigi-- masz juz dobry poczatek. Dzielnicowy . 3 lata temu, czyli niedawno. Byla niebieska karta. Czyli mamy znecanie w warunkach ciagłych.
Nagrywaj i mocno mysl o dowodach, swiadkach.
I znow wzywaj policje. Pokaz mu determinacje.
pamietaj, ze cokolwiek zrobisz , on sie nie zmieni. A bedzie coraz gorzej. Towj cel: na maksa odseparowac sie od niego, uniezalenic finansowo a potem ew lokalowo.
Nie piszesz nic o dowodach. Zbierasz? pogrzebalas w pamieci? w szpargalach starych listach emeilach? gg? swiadkach?
Nie bedzie lekko. dzis i u mnie ejst bardzo ciezko.
Adonis z kontaktow z policja i sadem wyniosl swiete pzrekonanie o totalnej bezkarnosci. Zaluje ze wogole przez te 20 lat dawal jakies pienaidze! za cos placil! zrozumiał,ze mogl NIC nie dawac!! Tak dziala ich umysl! jest nastawiony na eksploatacje, na niszczenie. Na zagarnianie wszystkiego do siebie. Nie spodziewaj sie,ze on zagra fair. Nie zagra. On bedzie dazyl do tego aby ciebie zniszczyc.
Rzecz w tym,ze widzac to, my dostajemy naglej sily.. wole walki.
I dopiero wtedy zaczynamy rozumiec,ze nic nie jest tak straszne jak zycie w przemocowym zwiazku.
uwierz mi.
Przestan tez bac sie tego co jest w tym najbardziej przykre.
Poblicznego przyznania sie ze jestesmy patologia, wlozenia w szmabo swojego zycia.
To hipokryzja i zludzenia. Tkwimy w szambie, zyjemy patologicznym zyciem. Nasze rodziny sa gleboko chore i zaburzone.
Zle nbam wyszlo w zyciu. Ale .. wlasnie dlatego podejmujemy walke aby wyjsc z tego szamba.
Zwyczajnie GIGi.. zeby sie odbic , trzeba dotknac dna.
Nie boj sie.
czy ciebie rozumiemy?
Gigi.. przerazajace jest jak bardzo nasze historie sa do siebie podobne.
jak bardzo podobni sa do siebie sprawcy i ich pomysly.
Ale.. i my tez jestesmy do siebie podobne. |
|
Powrót do góry |
|
 |
Trissi
Dołączył: 29 Sty 2007 Posty: 474 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Sro Maj 14, 2008 20:22 Temat postu: |
|
|
Trissi- allimenty przysluguja w trakcie malzenstwa.
NIE ponieważ:
W Polsce obowiązek alimentacyjny wynika z następujących zależności:
* posiadania dziecka, które nie jest jeszcze w stanie utrzymać się samodzielnie, chyba że dochody z majątku dziecka wystarczą na pokrycie kosztów jego utrzymania i wychowania,
* posiadania byłego małżonka, który znajduje się w niedostatku; obowiązek ten nie istnieje jeśli były małżonek został uznany za wyłącznie winnego rozkładu pożycia małżeńskiego lub po rozwodzie zawarł nowy związek małżeński; gdy zobowiązanym jest małżonek który nie został uznany za winnego rozkładu pożycia małżeńskiego obowiązek ten wygasa z upływem 5 lat od orzeczenia rozwodu, chyba że ze względu na wyjątkowe okoliczności sąd przedłuży ten termin,
* posiadania krewnych w linii prostej (na przykład rodziców, wnuków), którzy znajdują się w niedostatku,
* posiadania siostry lub brata (także przyrodnich), którzy znajdują się w niedostatku - jednakże w tym wypadku zobowiązany może uchylić się od świadczeń, jeśli byłyby one połączone ze zbyt dużym uszczerbkiem dla niego lub jego najbliższej rodziny.
Z k ro wynika, że:
Art. 27. [Zaspokajanie potrzeb rodziny] Oboje małżonkowie obowiązani są, każdy według swych sił oraz swych możliwości zarobkowych i majątkowych, przyczyniać się do zaspokajania potrzeb rodziny, którą przez swój związek założyli. Zadośćuczynienie temu obowiązkowi może polegać także, w całości lub w części, na osobistych staraniach o wychowanie dzieci i na pracy we wspólnym gospodarstwie domowym.
Art. 28. [Nakaz wypłacania wynagrodzenia drugiemu małżonkowi] § 1. Jeżeli jeden z małżonków pozostających we wspólnym pożyciu nie spełnia ciążącego na nim obowiązku przyczyniania się do zaspokajania potrzeb rodziny, sąd może nakazać, ażeby wynagrodzenie za pracę albo inne należności przypadające temu małżonkowi były w całości lub w części wypłacane do rąk drugiego małżonka.
Art. 128. [Obowiązek alimentacyjny] Obowiązek dostarczania środków utrzymania, a w miarę potrzeby także środków wychowania (obowiązek alimentacyjny) obciąża krewnych w linii prostej oraz rodzeństwo.
Małżonek nie jest krewnym a powinowatym wiec nie ciązy na nim obowiazek alimentacyjny wzgledem aktualnej zony.
Dopiero przepisy o rozwodzie jako przepisy szczegolne wzgledem art. 128 i nast. kodeksu rodzinnego wprowadzaja obowiazek alimewntacyjny miedzy bylymi malzonkami.
Swiadczenia na zaspokojenie potrzeb rodziny nie są tożsame ze świadczeniami alimentacyjnymi. Na różnice między tymi świadczeniami wskazał między innymi SN w uchwale z 16 grudnia 1987 r. (III CZP 91/86, OSNC 1988/4/42). Z przepisów ustawy z dnia 25 lutego 1964 r. Kodeks rodzinny i opiekuńczy (Dz.U. Nr 9, poz. 59 z późn. zm.) wynika, że świadczenia alimentacyjne przysługują konkretnej osobie pod warunkiem, ze znajduje się ona w niedostatku (z wyjątkiem alimentów ciążących na rodzicach względem dzieci). Natomiast obowiązek przyczyniania się do zaspokajania potrzeb rodziny, o którym mowa w art. 27 ustawy Kodeks rodzinny i opiekuńczy, ciąży na każdym z małżonków do czasu rozwiązania małżeństwa a zakres tego obowiązku jest szerszy od obowiązku alimentacyjnego, gdyż wynika z założenia, iż członkowie rodziny powinni mieć możliwość zaspokajania swoich potrzeb w równym stopniu.
W podatku dochodowym obowiązuje zasada opodatkowania określonego przychodu tylko w sytuacji, gdy istnieje możliwość przyporządkowania określonego przychodu do konkretnych osób, które przysporzenie majątkowe uzyskały. Już ze względu na brak możliwości określenia w jakiej części świadczenie przekazywane przez męża stanowią przychód dla żony a w jakiej dla dzieci stanowi podstawę do nieopodatkowania otrzymanych świadczeń. Nie ma zresztą potrzeby ustalania, który z członków rodziny w jakiej części uzyskał przysporzenie, gdyż mocą postanowienia Sądu Okręgowego świadczenie przekazane zostało na rzecz rodziny a podatkiem dochodowym od osób fizycznych opodatkowane są tyko konkretne osoby fizyczne, nie zaś inne “podmioty” – jak na przykład rodzina. Zatem zasądzone przez Sąd Okręgowy, na podstawie art. 443 ustawy Kodeks postępowania cywilnego, świadczenia na zaspokojenie potrzeb rodziny nie podlegają opodatkowaniu podatkiem dochodowym od osób fizycznych.
www.kobietaiprawo.pl _________________ I am not your senorita I don't aim so high In my heart I did no crime. |
|
Powrót do góry |
|
 |
Echnaton Moderator - Współpracownik NL konsultant ds. prawa i procedur

Dołączył: 15 Lis 2006 Posty: 6110 Skąd: Suwałki
|
Wysłany: Sro Maj 14, 2008 23:56 Temat postu: |
|
|
Trissi, zajmuję sie sprawami prawnymi od....no już parę lat minęło Nie mieszaj ludziom w głowach.
Alimenty przysługują:
dziecku bez względu czy ojciec jest z matka czy tez nie, czy tworzą małżeństwo czy tez żyją z dala od siebie...Do tego aby przyznać alimenty na dziecko, nie trzeba brać ślubu ani rozwodu, w każdej sytuacji przysługują alimenty na dziecko, które jest w niedostatku.
Napisałaś od kogo można dochodzić alimentów, tylko nie wiem po co...nie zaciemniaj obrazu, który jest prosty.... _________________ „lepiej zapal świecę, niż byś miał przeklinać ciemność” |
|
Powrót do góry |
|
 |
Trissi
Dołączył: 29 Sty 2007 Posty: 474 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Sro Maj 14, 2008 23:58 Temat postu: |
|
|
Trissi napisał: | Alimenty przysługują bez względu czy ktoś ma małżeństwo czy też nie....
Alimenty przysługują jeśli płacisz na kogoś z rodziny np. babcię, dzieci itp.
Jeśli chodzi o związek małżeński, podczas jego trwania nie ma alimentów, można złożyć wniosek o zaspokajanie potrzeb rodziny i to są niby alimenty.
Alimenty żona otrzymuje po rozwodzie. Czyli adonis ma obowiązek wypłacać alimenty jak się rozwiodą i w trakcie czasu rozprawy rozwodowej ( ale to się nazywa zabezpieczenie powództwa).
I to miałam na myśli. |
przecież napisałam, że jeśli chodzi o dziecko nie ma znaczenia ślub lub jego brak
podkreśliłam, że chodzi o związek małżeński i alimenty mąż/żona
czyli w każdej chwili można wystąpić o alimenty na dziecko i nigdy tego nie negowałam, a na siebie czyli żonę po rozwodzie i cały czas to mam na myśli
czytajcie uważnie _________________ I am not your senorita I don't aim so high In my heart I did no crime. |
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|