Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
laura52
Dołączył: 08 Sie 2006 Posty: 400
|
Wysłany: Czw Cze 26, 2008 11:09 Temat postu: |
|
|
Gigi, tabelka jest prosciutka.. dobrze przyjrzyj sie jej. |
|
Powrót do góry |
|
 |
stona
Dołączył: 07 Lut 2008 Posty: 116
|
Wysłany: Czw Cze 26, 2008 22:29 Temat postu: |
|
|
laura52 napisał: | Gigi, tabelka jest prosciutka.. dobrze przyjrzyj sie jej. |
Dobrze się jej przyjrzyj i dożuć jeszcze małe co nieco... Moja ex. która była przemocowcem w tym związku dostała wybór albo
a) 1200 pln na dwoje i tata kupuje mieszkanie niedaleko i zajuje się pół tygodnia dziećmi
b) 1500 pln i tata będzie się zajmował i 2 mies tata się zajuje ale nie miszka w tym samym miescie
co wybrała .... wersje oczysiwcie (b) ta wasza tabelka to właśnie wersja (b) |
|
Powrót do góry |
|
 |
Echnaton Moderator - Współpracownik NL konsultant ds. prawa i procedur

Dołączył: 15 Lis 2006 Posty: 6110 Skąd: Suwałki
|
Wysłany: Pią Cze 27, 2008 8:39 Temat postu: |
|
|
Wyliczenia, wyliczeniami a w każdy przypadku sąd stosuje swoje wyliczenia....Uzasadnione potrzeby osoby podlegającej alimentacji i rzeczywiste możliwości zobowiązanego do alimentacji....Różnie z tym bywa, zdarzają sie sędziowie, którzy stoja po stronie uzasadnionych potrzeb nie licząc się z możliwościami(argumentują, ze zobowiązany może dorobić jeśli ma nisko opłacana pracę) lub wprost przeciwnie argumentem jest niska płaca i tego się trzymają argumentując, ze osoba zobowiązana do alimentacji tez musi żyć.....I nie ma raczej związku czy sędzia jest kobieta czy mężczyzna, ani komu przysługują alimenty.... _________________ „lepiej zapal świecę, niż byś miał przeklinać ciemność” |
|
Powrót do góry |
|
 |
dona
Dołączył: 11 Cze 2008 Posty: 47
|
Wysłany: Pią Cze 27, 2008 10:25 Temat postu: |
|
|
A ja dostałam 300 zł alimentów na dwu letnie dziecko, mimo że ex pracuje za granicą, udowodnił że ma większe koszty utrzymania niż dochód Co mija się zupełnie z rzeczywistością. Więc nie wiem od czego to zależy. |
|
Powrót do góry |
|
 |
Maga
Dołączył: 18 Maj 2007 Posty: 781
|
Wysłany: Pią Cze 27, 2008 13:24 Temat postu: |
|
|
to co Twój mąż jeszcze pożycza by sie utrzymać? co sędzia na to? |
|
Powrót do góry |
|
 |
dona
Dołączył: 11 Cze 2008 Posty: 47
|
Wysłany: Pią Cze 27, 2008 13:43 Temat postu: |
|
|
Sędzia zapytał czy ma jakieś oszczędności-powiedział że nie chociaż w dowodach były kserokopie jego lokat- chciał dać 250 bo jak twierdziła jego pani adwokat to i tak dużo przy jego możliwościach zarobkowych a że ja jestem wykształcona to moge sobie zarobić na dziecko, a z opiekunki mogę zrezygnować bo ojciec może się nim zająć-po czym za kilka dni wyjechał Sędzia nic nie komentował, podniósł na 300 zł |
|
Powrót do góry |
|
 |
Maga
Dołączył: 18 Maj 2007 Posty: 781
|
Wysłany: Pią Cze 27, 2008 14:05 Temat postu: |
|
|
dona miałam tak samo i te deklaracje prawnika meża pozostały tylko deklaracjami, tez miałam wymieniane gdzie to ja niby mogę pracować, a on oczywiscie nie mógł-nic sie nie przejmuj, każda sprawa to mieszanie z błotem i nie licz na nic innego, im predzej to zaakceptujesz tym szybciej sie uodpornisz i odzyskasz równowagę |
|
Powrót do góry |
|
 |
dona
Dołączył: 11 Cze 2008 Posty: 47
|
Wysłany: Pią Cze 27, 2008 14:13 Temat postu: |
|
|
W moim przypadku dzięki Bogu skończylo się na jednej rozprawie i dostałam rozwód, chociaż byłam zmieszana z błotem przez mojego ex niesamowicie-nawet się tego nie spodziewałam że ktoś tak swięty moze tyle nawymyślać. Żalosne było tylko to jak walczył o jak najmniejsze alimenty  |
|
Powrót do góry |
|
 |
Echnaton Moderator - Współpracownik NL konsultant ds. prawa i procedur

Dołączył: 15 Lis 2006 Posty: 6110 Skąd: Suwałki
|
Wysłany: Pią Cze 27, 2008 14:28 Temat postu: |
|
|
Właśnie w tym się przejawia troska o dziecko, w walce o jak najmniejsze alimenty...znałem tylko jednego człowieka, który na rozprawie o alimenty chciał dać więcej niż żądała powódka i jeszcze płaci te zwiększone przez wile lat...takich ludzi to szukać ze świeczką.....I to świadczy o miłości do dzieci... _________________ „lepiej zapal świecę, niż byś miał przeklinać ciemność” |
|
Powrót do góry |
|
 |
Maga
Dołączył: 18 Maj 2007 Posty: 781
|
Wysłany: Pią Cze 27, 2008 14:41 Temat postu: |
|
|
to szczęściara z Ciebie-tylko jedna rozprawa-a orzekaliście o winie? |
|
Powrót do góry |
|
 |
dona
Dołączył: 11 Cze 2008 Posty: 47
|
Wysłany: Pią Cze 27, 2008 14:47 Temat postu: |
|
|
Nie-za porozumieniem stron-tzn mój ex się nie zgadzał na rozwód i chciał medjacji, ale tak obrzucał mnie błotem i tak siemotał że sędzia stwierdził że to jest śmieszne i zgodzil się na rozwód-tyle tylko że nie ograniczylam mu władzy rodzicielskiej 
Ostatnio zmieniony przez dona dnia Pią Cze 27, 2008 14:50, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
 |
Maga
Dołączył: 18 Maj 2007 Posty: 781
|
Wysłany: Pią Cze 27, 2008 14:49 Temat postu: |
|
|
o to zawsze możesz wystąpic do Sądu Rodzinnego |
|
Powrót do góry |
|
 |
Echnaton Moderator - Współpracownik NL konsultant ds. prawa i procedur

Dołączył: 15 Lis 2006 Posty: 6110 Skąd: Suwałki
|
Wysłany: Sob Cze 28, 2008 7:57 Temat postu: |
|
|
Walka ze sprawca bywa bardzo trudna, ale orzeczenie rozowdu za obopólna zgoda to porażka ofiary i właściwe to jeszcze jedne jej upokorzenie...Niestety, o rozwód występujemy za szybko, za pochopnie, bez przygotowania.... _________________ „lepiej zapal świecę, niż byś miał przeklinać ciemność” |
|
Powrót do góry |
|
 |
dona
Dołączył: 11 Cze 2008 Posty: 47
|
Wysłany: Sob Cze 28, 2008 10:07 Temat postu: |
|
|
W moim przypadku orzekanie o winie wlokłoby się bardzo bardzo długo. A ja z mężem nie mieszkałam pięć lat i teraz jak groził że się wprowadzi bo nie ma gdzie mieszkać to sieprzeraziłam. Może źle zrobiłam bo wyszedł zwycięsko z tej sytuacji dumny i z podniesioną głową.... |
|
Powrót do góry |
|
 |
Poly
Dołączył: 21 Lut 2008 Posty: 151
|
Wysłany: Nie Cze 29, 2008 22:22 Temat postu: |
|
|
Tylko czy czasem warto Echnatonie, dla zasady z sumie, marnować kilka lat z życia ? Bo niestety takie sprawy ciągną się latami, albo przez kilka lat "polować" na dowody ? Wydaje mi się, że lepiej postawić na siebie, przejśc terapię, żeby ponownie nie wpaść w podobną "kupę" i spróbować ułożyć sobie normalne życie. Takie jest moje zdanie  |
|
Powrót do góry |
|
 |
|