Forum Forum na temat przemocy w rodzinie Strona Główna Forum na temat przemocy w rodzinie
Ogólnopolskie Pogotowie dla Ofiar Przemocy w Rodzinie "Niebieska Linia" IPZ PTP
www.niebieskalinia.pl 
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Nie wiem gdzie są moje dzieci !!!!
Idź do strony 1, 2, 3  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum na temat przemocy w rodzinie Strona Główna -> Forum ogólne o przemocy w rodzinie
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
kfleszek



Dołączył: 04 Lip 2010
Posty: 5

PostWysłany: Wto Sie 03, 2010 19:14    Temat postu: Nie wiem gdzie są moje dzieci !!!! Odpowiedz z cytatem

Pomimo ustalonych kontaktów moja żona wyjechała z dziećmi i od 3 tygodni nie wiem , gdzie są , co robią , czy są zdrowi , telefony są nieodbierane , teściowie odmawiają odpowiedzi . Chłopaki mają 10 i 7 lat , młodszy syn miał tydzień temu urodziny , nawet nie mogłem złożyć mu życzeń , czy policja może pomóc w ustaleniu pobytu dzieci , nie mam ograniczonych praw rodzicielskich .
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
mgrabas



Dołączył: 09 Sie 2008
Posty: 1516

PostWysłany: Wto Sie 03, 2010 20:19    Temat postu: Re: Nie wiem gdzie są moje dzieci !!!! Odpowiedz z cytatem

kfleszek napisał:
Pomimo ustalonych kontaktów moja żona wyjechała z dziećmi i od 3 tygodni nie wiem , gdzie są , co robią , czy są zdrowi , telefony są nieodbierane , teściowie odmawiają odpowiedzi . Chłopaki mają 10 i 7 lat , młodszy syn miał tydzień temu urodziny , nawet nie mogłem złożyć mu życzeń , czy policja może pomóc w ustaleniu pobytu dzieci , nie mam ograniczonych praw rodzicielskich .

pewnie że może, ale wątpię czy zechce...
możesz się o to do nich zwrócić osobiście, kto wie, może trafisz na człowieka, który zrozumie i zechce Wam pomóc?
idź i przekonaj się, jeśli Ci zależy żeby nawet tę nikłą szansę wykorzystać
powodzenia Smile
szkoda, że Wasza rodzina jest rozbita... może nie musi tak być?
_________________
Co Bóg złączył, tego człowiek niech nie rozdziela.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora
armar



Dołączył: 01 Cze 2009
Posty: 93
Skąd: Kraków

PostWysłany: Wto Sie 03, 2010 21:48    Temat postu: Re: Nie wiem gdzie są moje dzieci !!!! Odpowiedz z cytatem

kfleszek napisał:
Pomimo ustalonych kontaktów moja żona wyjechała z dziećmi i od 3 tygodni nie wiem , gdzie są


1. Bez paniki. Dzieci są zdrowe (jak i żona).

2. Spróbuj zapytać teściów, czy nie zgłosili by zaginięcia córki, a Twojej żony, bo Tobie nie bardzo wypada, ale jakby oni nie zgłosili, to Ty będziesz musiał to zrobić, bo inaczej gdyby się gdzieś zwłoki znalazły, to będziesz odpowiadał co najmniej za brak zainteresowania najbliższymi.

3. Czy Twoja żona nie ma jakiegoś miejsca do którego lubi jeździć?
Też miałem problemy z kontaktowaniem się z dziećmi w czasie wakacji, więc wsiadłem na rower, pojechałem do ośrodka w Dobczycach i zapytałem w recepcji, czy pani Arciszewska wróciła już z obiadu. Recepcjonistka powiedziała, że razem z mężem i dziećmi już poszli do swojego pokoju. Uśmiechnąłem się szelmowsko i nawet nie tłumaczyłem, że to ja wciąż jestem mężem mojej żony, a ten niby mąż to jej gach. Smile
Jakie moje dzieci były zdziwione, że rowerem do nich przyjechałem z Krakowa. Very Happy

kfleszek napisał:
Chłopaki mają 10 i 7 lat , młodszy syn miał tydzień temu urodziny , nawet nie mogłem złożyć mu życzeń

Spokojnie, dzieci nie umierają od tego, że jednego rodzica nie ma przy urodzinach.
Moja córka miała urodziny i imieniny. Przez telefon złożyłem życzenia z okazji imienin, bo na urodzinach byli za granicą...
Teraz adwokat mi mówi, bym się nie widywał z dziećmi, bo gdy się będą biły, to mogę któreś nie daj Boże złapać nieco mocniej za rękę i pójdę siedzieć.

kfleszek napisał:
czy policja może pomóc w ustaleniu pobytu dzieci , nie mam ograniczonych praw rodzicielskich .

Jeśli masz uregulowane kontakty, to możesz zgłosić policji, że do nich nie dochodzi, ale są wakacje i ona powie, że przecież Ci mówiła, że nie będzie jej w kraju przez miesiąc...
Mi policja pomogła o tyle, że teściową zobowiązali do poinformowania matki, że ma powiadomić, gdy już wróci i umożliwić kontakt.
Oczywiście nie chciała dzieci wypuścić z domu twierdząc, że dzieci są chore, ale młody wyszedł na klatkę, więc go wziąłem jak stał i pojechałem z nim najpierw na policję, a później do lekarza, by uzyskać zaświadczenie, że jest zdrowy. Z komisariatu już nie wyjechaliśmy, bo żona zgłosiła porwanie dziecka i kilka radiowozów mnie szukało, więc byli bardzo zdziwieni, że porywacz sam się zgłosił na komisariacie wraz ze swoją "ofiarą". Były cyrki, bo porywacza z dzieckiem z komisariatu do lekarza nie mogli wypuścić zanim matka nie potwierdziła, że dziecko się znalazło - zadzwonili po karetkę, by lekarz z karetki ustalił na komisariacie, że dziecko jest zdrowe, po czym stwierdzili, że do widzenia z synem doszło, więc mam oddać go matce (podobno wrócili do domu z policją).

Generalnie zalecam spokój, bo ja swoimi działaniami bardziej sobie zaszkodziłem - teraz prokuratura z Krakowa mnie chce skazać za znęcanie się z art 207, a wszystko "dzięki" Niebieskiej Linii... Smile

Aha - kup sobie dyktafon i nagrywaj KAŻDE spotkanie. Tak dla własnego dobra, bo ja choć pierwszy wyrok miałem uniewinniający, to dwa następne skazujące mnie na rok więzienia bez żadnego dowodu (żadnych świadków, żadnych obdukcji, żadnych zgłoszeń na policji - po prostu NIC). Jestem zaszokowany, że sądy w Polsce tak działają, dlatego uprzedzam.
Jakiś czas temu dowiedziałem się, że od 1996 roku regularnie żonę gwałciłem, a ona za to do mnie wierszem pisała, gdy pobity przez teściową i żonę postanowiłem skończyć z dostosowywaniem się do wariatek i wróciłem do rodziców.

Polecam empetrójkę z funkcją dyktafonu mp3 - Samsung YP-U5 4GB (ok. 170 zł), bo inne nie nagrywają do mp3, albo robią to z tragiczną jakością.
_________________
Pozdrawia Marek
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
kfleszek



Dołączył: 04 Lip 2010
Posty: 5

PostWysłany: Wto Sie 03, 2010 22:25    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Miałem nadzieję , że ,,słynna " niebieska linia potrafi udzielić rady także ojcu , gdybym napisał , że jestem matką i ociec wywiózł dzieci nie wiadomo gdzie , to byłoby już kilkanaście porad , nic się tu nie zmienia .

PS . Mam pytanie do niebieskiej linii , czy licząc ilu kobietom pomogliście , zastanowiliście się ilu ojców a przede wszystkim ile dzieci skrzywdziliście.
to pytanie retoryczne
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
armar



Dołączył: 01 Cze 2009
Posty: 93
Skąd: Kraków

PostWysłany: Wto Sie 03, 2010 23:18    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

kfleszek napisał:
Miałem nadzieję , że ,,słynna " niebieska linia potrafi udzielić rady także ojcu

Ale nie liczysz na to, że radę otrzymasz w godzinę, albo w kilka dni, prawda? Wink

kfleszek napisał:
gdybym napisał , że jestem matką i ociec wywiózł dzieci nie wiadomo gdzie, to byłoby już kilkanaście porad
, nic się tu nie zmienia.[/quote]
Chłopie, tu jest Polska. W tym kraju grupa oszołomów może się awanturować ze służbami porządkowymi i nic im nie robią, bo oni "bronią krzyża". Wink

I ja czekam tutaj na sugestie w sprawie możliwości pisania listów miłosnych przez rzekomo regularnie gwałconą żonę (
http://www.forum.niebieskalinia.pl/viewtopic.php?t=2411 ).

Jeśli jesteś niecierpliwy, to polecam Ci poniższe fora, bo to z założenia ma służyć wskazywaniu jak kobiety mają walczyć z mężami, a nie odwrotnie.
http://www.forum.wstroneojca.pl/
http://www.tato.net.pl/forum/

Smile
_________________
Pozdrawia Marek
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Echnaton
Moderator - Współpracownik NL konsultant ds. prawa i procedur
Moderator - Współpracownik NL konsultant ds. prawa i procedur


Dołączył: 15 Lis 2006
Posty: 6110
Skąd: Suwałki

PostWysłany: Wto Sie 03, 2010 23:44    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Zasadniczo cisną mi się na usta dwa pytania:
1. Czy żona wyjechała z dziećmi nie informując Ciebie o terminie ani miejscu wyjazdu?
2. Czy żona wyjechała mimo, że w tym okresie wypadały Twoje wizyty z dziećmi i żona ich nie respektowała?

Jeśli zona zaginęła to...możesz zgłosić to na policję, oni zajmują się poszukiwaniem osób. Jeśli zabrała dzieci i wyjechała uniemożliwiając Ci skorzystanie z dobrodziejstwa odwiedzin dzieci to...tutaj musisz wystąpić do sądu ze skargą na żonę, że lekceważy wyrok sadowy i uniemożliwia Ci widzenia z dziećmi...sąd zażąda wyjaśnień i być może ukarze żonę grzywna jeśli wyjaśnienia będą niezadowalające....

Na forum udzielamy odpowiedzi bez względu na płeć.

A tak między nami to....Pisząc do jakiejkolwiek instytucji nie można oczekiwać odpowiedzi po paru minutach od napisania...Niebieska Linia i tak jest najlepsza, udziela porady jeszcze tego samego dnia Smile

do armara(Arciszewskiego): w jaki sposób Niebieska Linia przyczyniła się do znęcania nad Twoja zoną skoro sąd Ciebie skazał za znęcanie?
_________________
„lepiej zapal świecę, niż byś miał przeklinać ciemność”
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora
armar



Dołączył: 01 Cze 2009
Posty: 93
Skąd: Kraków

PostWysłany: Sro Sie 04, 2010 0:45    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Echnaton napisał:
do armara(Arciszewskiego): w jaki sposób Niebieska Linia przyczyniła się do znęcania nad Twoja zoną skoro sąd Ciebie skazał za znęcanie?

Przyczyniła się do znęcania się żony nade mną z pomocą prokuratury - ona do sądu nie musi biegać, nie musi sobie szukać adwokata, nakłamać może ile wlezie (przynajmniej póki co tak wynika z akt sprawy, a pani prokurator twierdzi, że skoro za każdym razem zeznaje co innego, to znaczy, że nie wyuczyła się na pamięć co ma powiedzieć, lecz za każdym razem od nowa sobie wszystko przypomina i logiczne jest, że jej odczucia i pamiętane zdarzenia za każdym razem muszą być inne - co ma świadczyć na korzyść wiarygodności świadka) z tego, co się dowiedziałem właśnie tutaj otrzymała natchnienie do tego.
Ja nad żoną się nie znęcałem, ale ona tak odbiera moje próby widzeń z dziećmi, jak i postanowienie sądu o ograniczeniu jej władzy rodzicielskiej przez nadzór kuratorski.

"Nadzór kuratorski" fajnie brzmi, z tym, że w Polsce kuratorzy działają tylko w jedną stronę.
Przykładowo gdy po 2 latach nadzoru kuratorskiego zacząłem się zastanawiać na czym polega ten nadzór, gdyż przez pół roku kurator był chory i nie pokazał się u dzieci (zastępstwa też nie miał - kurator zawodowy Jerzy Śpiewla - zapewne jest na wykazie kuratorów sądowych, więc nie zdradzam tu żadnych tajemnic), a obecnie nawet nie wie, że najstarszy syn w tygodniu mieszka u babci, a z matką tylko w weekendy (jest niepełnosprawny umysłowo, posiada orzeczenie - ex-żona nie chciała chodzić do lekarza będąc w ciąży, co doprowadziło do zamartwicy płodu). Gdy się zacząłem dopytywać o szczegóły, to stwierdził, że dzieci mają teraz ojczyma i jest im dobrze. Pytałem go, czy uważa, że to dobrze, że dzieci nie widują się z ojcem, na co zamiast mi odpowiedzieć zaczął czytać pomówienia ex-żony, że niby dziecku wytarzałem twarz w talerzu z jedzeniem. Na koniec rozmowy zasugerował, że wszystko jest ok, bo przecież mam ograniczone prawa rodzicielskie.
Ja rozumiem, że wykształconych kuratorów jest niewielu i sądy muszą zatrudniać emerytów ze słabym zdrowiem i kiepskim wzrokiem, ale jeśli kurator przez 2 lata czytał dokumenty z sądu i doślepił się tam, że sąd ogranicza władzę rodzicielską Dariuszowi Arciszewskiemu (tak przy mnie odczytywał, a mam na imię Marek), a nie [żeńskie imię] Arciszewskiej - czyli mojej ex-żonie, to przez 2 lata prawdopodobnie działał niby dla dobra dzieci... a przynajmniej tak mu się wydawało.

Sąd w postanowieniu "zobowiązał strony" do terapii dla rodzin przy ul. Kopernika w Krakowie (tamże starałem się załatwić terapię jeszcze zanim żona na poważnie zajęła się swoim gachem - co po części jest sprawdzalne link, jak i sprawdzalne jest, że nie bardzo byłem wówczas pewien mojego stanu psychicznego link Wink ).
Kurator i w tej sprawie powiedział, że nie należy do niego sugerowanie ex-żonie, że powinna się zgodzić na taką terapię - a ona nie zgadza się od 2000 roku ani na terapię, ani na mediacje, ani na badanie psychiatryczne dla potrzeb ciągnącej się 5 lat sprawy rozwodowej (bez orzekania o winie), jak i ciągnącej się od 2007 sprawy z art 207 wniesionej przez Prokurator Kazanowską z prokuratury krakowskiej, która też za bardzo sprawą się nie interesuje i uparcie, a wręcz bezmyślnie zarzuca mi na okrągło znęcanie się nad ex-żoną, choć mam nadzieję, że tym razem uda mi się w końcu zakończyć tę farsę, jeśli tylko udowodnię, że "normalna" kobieta (z tym mam niepewność, bo podczas zatrucia ciążowego długo była niedotleniona) regularnie gwałcona, poniżana, wyzywana (i co tam jeszcze wymyśliła) przez swojego męża nie może do niego pałać miłością i z utęsknieniem czekać, aż przyjdzie ją odwiedzić (wierszyk w tym dziale).
Kiedyś pisałem już tutaj, że w zarzutach miałem też znęcanie nad dziećmi, ale prokurator teraz uznała, że klaps w pupę niepełnosprawnego umysłowo dziecka za szarpanie siostry za włosy to nie przestępstwo z art 207, lecz 217 KK... i że prokuratura obejmie to aktem oskarżenia, więc się procesujemy na koszt podatników... a podobno brakuje pieniędzy w budżecie.
_________________
Pozdrawia Marek
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Echnaton
Moderator - Współpracownik NL konsultant ds. prawa i procedur
Moderator - Współpracownik NL konsultant ds. prawa i procedur


Dołączył: 15 Lis 2006
Posty: 6110
Skąd: Suwałki

PostWysłany: Sro Sie 04, 2010 8:32    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

No dobrze, a gdzie ta wina Niebieskiej Linii?
_________________
„lepiej zapal świecę, niż byś miał przeklinać ciemność”
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora
armar



Dołączył: 01 Cze 2009
Posty: 93
Skąd: Kraków

PostWysłany: Sro Sie 04, 2010 10:13    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Echnaton napisał:
No dobrze, a gdzie ta wina Niebieskiej Linii?

Ja nie pisałem, że to wina Niebieskiej Linii, tylko że dzięki Niebieskiej Linii kobiety mogą się dowiedzieć jak mogą swoim niechcianym już mężom utrudniać życie i alienować ojców od dzieci - tutaj otrzymują fachowe wsparcie jak i przykłady konkretnych, sprawdzonych zarzutów jakie mogą wykorzystać na policji i w sądach.

Na moje pytanie o możliwość pisania wierszy do rzekomego gwałciciela jeszcze nikt nie odpisał, choć już wisi kilka dni - co może potwierdzać przypuszczenia, że męskie grono raczej na wsparcie finansowane przecież ze środków Unii Europejskiej liczyć nie może. Smile
_________________
Pozdrawia Marek
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Echnaton
Moderator - Współpracownik NL konsultant ds. prawa i procedur
Moderator - Współpracownik NL konsultant ds. prawa i procedur


Dołączył: 15 Lis 2006
Posty: 6110
Skąd: Suwałki

PostWysłany: Sro Sie 04, 2010 11:07    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Rozumiem, że za popełnianie przestępstw odpowiedzialni są adwokaci, policjanci, prokuratorzy i rożni doradcy-prawnicy, którzy mówią zgłaszającym się osobom o przestępstwach i sposobach postępowania? Ciekawa teoria...
_________________
„lepiej zapal świecę, niż byś miał przeklinać ciemność”
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora
armar



Dołączył: 01 Cze 2009
Posty: 93
Skąd: Kraków

PostWysłany: Sro Sie 04, 2010 11:53    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Nie zrozumieliśmy się. Smile

W urzędach państwowych nierówno traktuje się wypowiedzi ojców i matek. Jak ojciec składa zeznania, to jest niewiarygodny, a jeśli matka składa zeznania, to odgórnie zakłada się, że mówi prawdę, a im mniej ma dowodów, tym bardziej uznaje się, że jej zeznania są wiarygodne.

Dla przykładu gdy moja ex-żona przyszła do sądu z nieważnym dokumentem tożsamości, to sąd przyjął wyjaśnienie, że musiała dać nowy dowód matce udającej się na pocztę po paczkę. Moja sugestia, że moja ex-żona wyszła za mąż za swojego kochanka i pokazuje dowód z obciętym rogiem tylko po to, by nie wyszło, że już ma nowe nazwisko (!) sąd zignorował, gdyż żona zeznała, że jej kochanek jest tylko i wyłącznie w mojej wyobraźni, choć właśnie tenże kochanek wyjaśnia agresywne zachowanie żony wobec mnie.
Sąd mnie skazał, więc musiałem złożyć apelację i sprawa wróciła ponownie do Sądu Rejonowego - do nowego sędziego.
Tym razem zareagowałem inaczej i na rozprawie wstałem i zażądałem zaprotokołowania jakim nazwiskiem posługuje się rzekomo pokrzywdzona, ale nowy sędzia nic nie wie o tym, że ex-żona składała poprzedniemu sędziemu składała fałszywe zeznania i posługiwała się nieprawdziwym nazwiskiem, więc mnie opierdala, że mam nie przerywać przewodu...
Oczywiście faktu posługiwania się starym nazwiskiem nie zaprotokołowano - to taki przykład na stronniczość sądów w sytuacji, gdy oskarżycielem jest prokurator, a szczególnie, gdy prokurator również jest kobietą.

Nie jestem pierwszą i jedyną osobą, która zauważa taką nieprawidłowość, występującą również na tym forum.
Oczywiście nie neguję tego, że działalność edukacyjno-uświadamiająco-doradcza NL jest jak najbardziej pożyteczna i potrzebna jeśli rzeczywiście występują akty agresji w rodzinie ale moim zdaniem pomaga się tutaj głównie kobietom i pogłębia nagonkę na mężczyzn.
_________________
Pozdrawia Marek
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
kaszcze



Dołączył: 31 Sty 2010
Posty: 363
Skąd: Dąbrowa Górnicza

PostWysłany: Sro Sie 04, 2010 14:45    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

armar...czy najważniejsze na tej rozprawie było jej nazwisko?....
co było dla Ciebie najważniejsze? po co składałeś apelacje?
co chciałeś uzyskać?

czy twoja ex-żona , Ty i dzieci mieliście robione badania w RODK-u?
przed orzeczeniem wyroku czy rozwodu?

Ps.ja miałam niebieska kartę z zapisanymi interwencjami, kilka sms-ów z groźbami, zdjęcia i filmy ( pokazujące przemoc ex-męża) zeznania dorosłego syna i 15 letnia córkę , która sama chciała iść do poradni na badania ...zeznania mojego ojca, teściów i sąsiadów o przemocy...bo w moim domu na prawdę była przemoc....
wiesz wycofałam oskarżenie z atr. 207 ....strach nie pozwolił mi przez to wszystko przejść...bałam się ....i myślałam, że za mało mam dowodów...

skoro mówisz, ze Twoja ex- żona miała tylko wiersze to jestem w szoku , że sąd na ich podstawie Cię skazał...

ja uciekłam z domu...wzięłam rozwód...odzyskałam część wspólnego majątku ( na mój wniosek przez sąd ) ....sprawca teraz nie może sobie poradzić ze STRATĄ....
i zaczyna się mścić...
nie wiem co lepsze czy skarżyć o przemoc...czy dać swobodę sprawcy... czasem najlepiej jest tak uciec , by cie nie znalazł i dał ci spokój...
czas pokaże...ale oskarżenie zawsze mogę wnieść, jeżeli będzie utrudniał mi nadal życie....
mam prawo do godnego życia...
_________________
Kasia
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
armar



Dołączył: 01 Cze 2009
Posty: 93
Skąd: Kraków

PostWysłany: Sro Sie 04, 2010 15:20    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

kaszcze napisał:
armar...czy najważniejsze na tej rozprawie było jej nazwisko?...

Uważam, że tak, bo choć jest tą samą osobą, to jednak wyszła za mąż za człowieka, co do którego twierdzi, że nie istnieje.
Dwa razy do żony powiedziałem "słowo na k", gdyż zostawiała dzieci w domu pod opieką matki, a sama jechała wieczorem do swojego gacha i przyjeżdżała do dzieci dopiero po pracy, by wieczorem znów się umalować i jechać w miasto...

Nie wydaje Ci się dziwne, że kobieta zeznaje, że nie ma kochanka, po kilku rozprawach - gdy sąsiadka zeznaje, że jednak przychodził do niej facet - zeznaje, że faktycznie taki był u niej, ale oni się znają od niedawna i nie wie gdzie on mieszka, gdzie pracuje i jak się nazywa, a na następną rozprawę przychodzi ze starym dowodem i mówi, że nazywa się Arciszewska, choć już dawno jest po ślubie z tym człowiekiem?
Dla mnie jest to jawna kpina z sądu, ale dla sądu jej zeznania są wiarygodne i ja nie miałem powodów do zdenerwowania się i użycia słowa na k..., bo gacha nie miała, co widać z jej zeznań.

kaszcze napisał:
co było dla Ciebie najważniejsze? po co składałeś apelacje? co chciałeś uzyskać?

Zostałem oskarżony przez Prokuraturę z art 207 i skazany na rok więzienia, więc mam powody, by się odwoływać.

kaszcze napisał:
czy twoja ex-żona , Ty i dzieci mieliście robione badania w RODK-u?
przed orzeczeniem wyroku czy rozwodu?

Tak, przed orzeczeniem rozwodu było jedno badanie w RODK, a później w związku z jej zaniedbywaniem dzieci wniesionym przez szkołę podstawową było drugie badanie z którego znów wynikało, że negatywnie nastawia dzieci wobec mnie i je bije - stąd ograniczenie jej praw rodzicielskich.

kaszcze napisał:
Ps.ja miałam niebieska kartę z zapisanymi interwencjami, kilka sms-ów z groźbami, zdjęcia i filmy ( pokazujące przemoc ex-męża) zeznania dorosłego syna i 15 letnia córkę , która sama chciała iść do poradni na badania ...zeznania mojego ojca, teściów i sąsiadów o przemocy...bo w moim domu na prawdę była przemoc....
wiesz wycofałam oskarżenie z atr. 207 ....strach nie pozwolił mi przez to wszystko przejść...bałam się ....i myślałam, że za mało mam dowodów...

Myślę, że źle zrobiłaś, bo nawet gdybyś przegrała, to i tak spowodowało by to istotne zmiany w sposobie postrzegania prawa przez ex-męża.

kaszcze napisał:
skoro mówisz, ze Twoja ex- żona miała tylko wiersze to jestem w szoku , że sąd na ich podstawie Cię skazał...

To nie tak - ja mam jeden wiersz dołączony do akt, który według mnie potwierdza, że między nami było w miarę dobrze dopóki się nie wyprowadziłem z ich mieszkania, natomiast ona zebrała z tej witryny chyba wszelkie możliwe zarzuty wobec męża i choć nie ma na to żadnych dowodów, ani świadków (jej matki nie liczę), to sąd uznał jej zeznania za wiarygodne, a moje wyjaśnienia nie.

Mam kilka GB nagrań z empetrójki jak przychodziłem do niej zobaczyć się z dziećmi i będę musiał tego użyć... i pokazać w sądzie jak zwracała się do mnie przy dzieciach, a dzieci powtarzały "ty gnoju", "ty sk..wysynu" itd...
Jakoś nie mogę się do tego zabrać i choć przekleństwa powtarzane przez maleńkie, sepleniące dzieci brzmią komicznie, to wolałbym tego nie słyszeć od moich dzieci... Sad
_________________
Pozdrawia Marek
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Echnaton
Moderator - Współpracownik NL konsultant ds. prawa i procedur
Moderator - Współpracownik NL konsultant ds. prawa i procedur


Dołączył: 15 Lis 2006
Posty: 6110
Skąd: Suwałki

PostWysłany: Sro Sie 04, 2010 16:46    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

I na podstawie jednego wyroku, w jednej sprawie autorytarnie stwierdzasz :
1. mężczyźni maja gorzej niż kobiety, bo sądy sa stronnicze.
2. wszystkiemu winna Niebieska Linia bo pisze o przemocy?

Poczytaj sprawy gdzie walczyły kobiety, jakie otrzymywały wyroki, ile było w nich żalu i bezsilności...czy na podstawie tych przykładów - a jest ich na tym forum wiele - można stwierdzić, że sądy sa stronnicze i faworyzują kobiety?
_________________
„lepiej zapal świecę, niż byś miał przeklinać ciemność”
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora
kaszcze



Dołączył: 31 Sty 2010
Posty: 363
Skąd: Dąbrowa Górnicza

PostWysłany: Sro Sie 04, 2010 21:37    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

po rozwodzie z Tobą twoja już nie żona może mieć przecież innego męża...nie rozumie czemu ona to ukrywa ...chyba dlatego, ze Ty się tym tak nadal denerwujesz...

Ona i Ty jesteście wolnymi ludźmi...i możecie na nowo układać swoje życie...
co było w zarzutach do Ciebie ,że zostałeś oskarżony o przemoc?
co było w wynikach badań z RODK-a?...
odwołuj się...składaj apelacje...musisz mieć dowody...i świadków...

przedstaw dowody na Twoja niewinność... a jeśli uważasz, ze była żona stosowała przemoc to złóż na nią oskarżenie....
każdy ma takie same prawa...
_________________
Kasia
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum na temat przemocy w rodzinie Strona Główna -> Forum ogólne o przemocy w rodzinie Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3  Następny
Strona 1 z 3

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group